Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Przewodnik wędkarza szkierowego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
54 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 13 kwiecień 2008 - 20:59

Co do gripa to ja nie polecam tego rozwiązania. Na prawdę można WSZYSTKIE szczupaki podbierać ręką. Nie ma różnicy czy jest to 50cm czy 120cm. Grip jednak ingeruje i to mocno w rybę. Moim zdaniem nawet duży, bezsupełkowy podbierak, z dużymi oczkami jest lepszy niż grip. Takie jest moje zdanie.

Pozdrawiam
Remek

#22 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 14 kwiecień 2008 - 20:30

Ja tez jestem za podbieraniem reka .
O wiele dlozej pamieta sie podbierana metrowkie. :D
Coraz czesciej ekipa z ktora lowie zapomina o istnieniu gripa czy podbieraka.

Jezeli chodzi o wchodzenie na pomosty tubylcow -absolutnie zabonione .
Jest tez takie prawo ktore mowi ze nie mozna lowic z lodzi w obrebie 300 metrow od miejsaca zamieszkania ,pomostow ,domkow kempingowych .
Nastepna sprawa to tarliska niektorych gatunkow ryb .Czesto nieswiadomie mozemy lowic w takim wlasie miejscu .Proponuje dokladnie dowiedziec sie czy cos takiego w okolicy istnieje.
Co do siatek na szkierach -ostatnio nawet pisano troche o tym w gazetach .Siatka kojarzy sie wiadomo z czym a tubylcy potrafia pluc w wode i czarowac .Wybaczmy im .
Oni nie lowia szczupakow ,szczupak to dla wiekszosci to tylko problem .Jezeli jednak natkniecie sie na jakies siatki a tubylcy beda zaklinac wode -zawsze mozna sprawdzic czy pan ma zezwolenie na siatkie jezeli nie sa odpowiednie wladze zajmujace sie takimi delikwentami tylko dzwonic .
I wzajemnie ,panowie wedkarze maja prawo spytac a nawet sprawdzic zezwolenie to tu normalka .Ja takich kontroli mam tu az mnie czasami jezor boli .
Kidys chyba stranderus napisal mi cos takiego -
Nienamawialbym do nawracania przez internet .
Drodzy wedkarze najbardziej przykra sparwa ktora dotyka juz na stale mieszkajacych tu wedkarzy to wszelkiego radzaju jadki .Pod tytulem -rzez sandacza ,zlowilismy 30 szczupakow ,30kg okoni .Przyznam smutno mi sie robi czasem a jeszcze niedawno na forum czytalem cos w stylu -ze ryby wystarczy dla wszystkich na najblizsze 20 lat .Tak oczywiscie ale to nie sygnal ze trzeba na odsiecz i wybijanie wszystkiego co sie w wodzie rusza.

serdecznie pozdrawiam -POLSKI PRZYJACIEL SZWEDZKIEGO SZCZUPAKA .
I niech C&R bezdie z Wami .


#23 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 15 kwiecień 2008 - 07:19

O ... zaklinanie i plucie w wodę - pamiętm :D Pamiętam też kannelbular :D

Pozdrawiam
Remek

#24 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 15 kwiecień 2008 - 12:48

Co Na prawdę można WSZYSTKIE szczupaki podbierać ręką. Nie ma różnicy czy jest to 50cm czy 120cm.


Pewnie że tak, ale trzeba mieć przynajmniej teoretyczne podstawy - ja zacząłem tak ryby podbierać jak pokazał mi to na żywo Peresada. Mój dobry znajomy znał tylko teorię i skończyło się prawie wyłamanym palcem obranym ze skóry przez łuki skrzelowe szczupaka - ryba nie była duża - między 80 a 85cm, za to krew buchała na maxa. Dlatego jeśli się ktoś nie czuje na siłach naprawdę lepiej użyć podbieraka niż skończyć przez bohaterstwo i chęć bycia profi z implantowanymi kotwicami w ręcę, nie mówiąc o tym co się stanie jak dziabnie nas jedna kotwica a druga będzię w rzucającej się rybie :unsure: a jesteśmy np na wysp[ie i do najbliższego lekarza daleko...

#25 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 kwiecień 2008 - 09:29

O tyle temat jest wart rozwazenia (podbierak czy reka) bo akurat w Szkierach to juz wystepuje lowienie wylacznie z lodzi. Z reguly lodzie sa raczej wieksze (w koncu to Morze), co wieze sie z tym ze zabrac mozna sporo rzeczy. Z uwagi na wysoka burte i najczesciej niezbyt sprzyjajace warunki meteo podbieranie reka moze byc utrudnione.
Juz gdzies tu pisalem ale niech tam...taki
podbierak z gumowa siatka stosowalem ostatnio.
Niestety do prawdziwych klocow jest, pomimo matni 23 x 26 jeszzce za maly z powodu jej niedostatecznej glebokosci.
Gdyby zrobili glebsza to trudno byloby tym operowac z powodu ciezaru.

Gripy:

Boga gripjest chyba najlepszy wsrod tych urzadzen, ale nawet nim mozna latwo rozwalic paszcze.No i krotka raczka.

Rapalato chyba jeden z gorszych pomyslow i powinno sie zakazac sprzedawania tego. Szczeki robia z paszzcy rąbankę.

Pomijajac wszystko...oba gripy maja jedna bardzo duza wade - zeby daly sie zastosowac, ryba musi chciec otworzyc pysk. A z moich spostrzezen :angry: wynika, ze wiekszosc dostaje szczekoscisku w momencie podbierania.

Gumo


#26 OFFLINE   kryst

kryst

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2028 postów

Napisano 18 kwiecień 2008 - 10:44

Posiadam i używam grip'a Fladen (podobny do Boga Grip), kupiony w Bielpol (około 70 PLN - jeśli dobrze pamiętam). Podbierałem nim pstrągi (z bardzo wysokich głazów, bez możliwości wejścia do wody), szczupaczki i ponad 7 kg sandacza. Żadnej rybie nie uszkodziłem paszczy, ani innej części ciała. Przy szczupaczkach pomagałem sobie chwytem za trzon płetwy ogonowej.

Może mi to umknęło, ale do listy medykamentów dodałbym wapno rozpuszczalne. Bardzo pomocne w łagodzeniu bólu i uczucia swędzenia po ukąszeniu przez komara lub meszkę.

#27 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18684 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 kwiecień 2008 - 10:56

Bardzo pomocne w łagodzeniu bólu i uczucia swędzenia po ukąszeniu przez komara lub meszkę.


@kryst
prawdziwy macho się drapie :lol: :lol: :lol: B)


#28 OFFLINE   kryst

kryst

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2028 postów

Napisano 18 kwiecień 2008 - 12:38

@Friko,

Na szkierach może i tak, ale w głębi Szwecji, czasami, chmary komarów i meszek są przeogroooooomne, i mimo Mugi kilka samic znajdzie miejsce niechronione. Swędzi okropnie. Bardziej niż po odsysaniu przez krwiopijczynie, z którymi masz do czynienia na codzień (też są niezłe w odsysaniu <_< ). Ha, ha :mellow:

#29 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 kwiecień 2008 - 13:09

Na Szkierach i jeziorach akurat na komary i meszki jest sposob - wyplynac na wode :D
Insekty te nie znajda tam warunkow z powodu wiatru, deszczu.... :lol:
W razie jak bedzie flauta radze zaopatrzyc sie w srodek o nazwie Ultrathon.
Przerabialem wiekszosc rynkowych, ten byl najlepszy( i jeszcze jest ale w sezonie z pewnoscia sie nie kupi wiec trzeba sie pospieszyc)

Gumo

#30 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 18 kwiecień 2008 - 13:12

Ja to miałem chyba jakieś szczęście - nigdy nie miałem problemów z komarami w Szwecji, ale już nad Wisłą .... nie chce mówić :D

#31 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2428 postów

Napisano 18 kwiecień 2008 - 13:16

i jeszcze jest ale w sezonie z pewnoscia sie nie kupi wiec trzeba sie pospieszyc

Nie szukaj, trzy strzelilem :mellow:


#32 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 kwiecień 2008 - 13:19

Nie szukam, kupilismy z pracy na spolke zasobnik 16szt, mam tez 3szt.

Gumo

#33 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1996 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 19 kwiecień 2008 - 07:35

Bardzo ciekawy wątek.Na szczęście-dzięki nowej rzeczywistości w naszej Polsce-dotyczy coraz większej ilości polskich wędkarzy!Moje uwagi poparte niemałym wyjazdowym doświadczeniem to zabranie kotwicy zbudowanej z metalu pokrytego gumą -cicho można ją położyć na dnie lub ławce łodzi.Obowiązuje niestety pewna nieufność co do oddanych do dyspozycji przez gospodarzy silników.Od lat wyjeżdżamy grupą 4 osobową-obsada 2 łodzi-i zabieramy jeden silnik ze sobą.Niewielki 4-rosów ratował już z opresji gdy silnik otrzymany na miejscu szwankował.Zestaw naprawczy-kilka narzędzi w tym kombinerki i pilnik -koniecznie.Dodatkowa linka gdyby łódki musiały się holować.Wędki dość krótkie-łatwiej jednocześnie oddawać rzuty.Lowię na multiplikator i zawsze mam drugi-bardzo podobny lub identyczny na zmianę,by nie tracić czasu na odplątywanie plecionki.Doskonale łowi się na błyski z antyzaczepem-mój typ to spoon Rapali.Wybierając kwaterę unikamy wysp.Nie tracimy czasu na przewiezienie całego dobytku przy przyjeżdzie i po zakończeniu wyprawy.Uwaga na wodę pitną-kupmy ją na miejscu -szkierowa kranówka może być przyczyną biegunek nawet po przegotowaniu :huh: .No a połączenie biegunki i kombinezonu... sami rozumiecie!Zbierajmy wywiad od miejscowych wędkarzy już w pierwszym dniu.Każda rozmowa wiele wnosi i pomaga.Staranne przycumowanie łodzi wieczorem pozwoli uchronić ją przed uszkodzeniem gdy w nocy pojawią się silne fale.Stosujemy przerwę w połowach ok. południa-często brania są wtedy słabsze.a my możemy wyciągnąć się trochę na płaskim brzegu i odpocząć od wymuszonej na łódce pozycji.Posiłek i kontemplowanie krajobrazu dodają sił.Pozdrawiam ;)

#34 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 19 kwiecień 2008 - 08:10

Kardi! Dzięki bardzo wiele cennych uwag.

Wybrałem jedną by coś dodać od siebie:

Staranne przycumowanie łodzi wieczorem pozwoli uchronić ją przed uszkodzeniem gdy w nocy pojawią się silne fale.


To racja. Tak jak łodzi i silników raczej nikt nie ukradnie w Szwecji (chyba, że jakiś rodak - tak, tak ... były takie przypadki) to fala to bezlitośnie wykorzysta. Trzeba uważać jeszcze na współtowarzyszy wyprawy (nie mówię o znajomych, tylko o innych polskich grupach, które takie pomysły mają - znam to z własnego doświadczenia).

Co do odpoczynków to wielka racja. Organizm szybko się męczy. Po kilku dniach można załapać kryzys fizyczny i niewiele wtedy pomoże. Ja jeszcze proponuję jakieś dobre odżywki i witaminy do kupienia w sklepach sportowych (nawet Isostar będzie dobry). Uzupełnianie mikroelementów i witamin przy tak wytężonym wysiłku i skromnym (niekiedy spartańskim) osżywianiu może doprowadzić do znacznego osłabienia organizmu.

Pozdrawiam
Remek

#35 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2428 postów

Napisano 19 kwiecień 2008 - 16:18

Ja jeszcze proponuję jakieś dobre odżywki i witaminy do kupienia w sklepach sportowych (nawet Isostar będzie dobry).

OT - jak pokazuja badania, syntetyczne witaminy i mikroelementy najlepiej nadaja sie do...lewatywy. Straganu z owocami/warzywami w okolicy zapewne nie uswiadczysz, ale po drodze sa Apoteket, a w nich np Top C - witamina C z dzikiej rózy. I takie tam...Szwedziska duzo maja takich naturalnych produktów.


#36 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 20 kwiecień 2008 - 21:03

Remku -ja ostatnio uslyszalem takie chaslo -a ja mam to w dupie my tu mieszkac niebedziemy :( :angry: :wacko: Pomine komentarz .

Od lat wyjeżdżamy grupą 4 osobową-obsada 2 łodzi-i zabieramy jeden silnik ze sobą.Niewielki 4-rosów ratował już z opresji gdy silnik otrzymany na miejscu szwankował.Zestaw naprawczy-kilka narzędzi w tym kombinerki i pilnik -koniecznie.Dodatkowa linka gdyby łódki musiały się holować.Wędki dość krótkie-łatwiej jednocześnie oddawać rzuty.
-------
Dzis dzwonil do mnie harvi ,dzwonil raz ze nic niebierze ,dzwonil drogi ze kiszka .Okolo 19-00 zadzwonil ze padl mu silniczek i juz dwie i pol godziny wiosluje w miejscu .Dobil wiec do pierwszej napotaknej wysepki gdzie juz sie zorganizowal i znalaz jakas opuszczona stugie .Ma zapalki jest cieplo ubrany ,kombinezon ma tez zesoba cos do okrycia .Mial prubowac jeszcze jak wiatr ustanie bo wyspa niedaleko swieci i jest tam jakas marina (to chyba staly lad).Oferowalem pomoc w postaci wyslania ekipy ratowniczej,taka impreza kosztuje jednak 1200zl wiec narazie sie wstrzymamy .Nic niemogie zrobic ,obawiac sie nieobawiam bo Adas przez tel. mial super humor wiec tylko czekac jak sie odezwie ze juz jest na miejscu .Trzymam wiec rekie na pulsie i mam nadzieje ze wiatr sie uspokoji .Zaraz dzwonie co i jak.Jak bedzie trzba to jade szukac rozbitka :D

Pomocne numery.
Podaje dla przezornych nr. tel do Pomocy Morskiej -077-579 00 90 lub 0800-1645 podkreslam jednak ze ta impreza i jednokrotne wezwanie to koszt 1200zl za godzine ratunkowa . :huh:
.



.


#37 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 20 kwiecień 2008 - 21:22

Dobre wiesci .
Okazuje sie ze harvi doplynal po 1,5 godzinie do stalego ladu wiec wszystko jest juz pod kontrola . :D
Na dozych akwenach a szczegolnie w szkierach najlepiej miec cos na zapas a chociazby i pyrka dwa koniki albo tak jak wspomnial kolega w pojedynkie sie niewybierac .Co dwie lajby to nie jedna.


#38 OFFLINE   radomado

radomado

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 54 postów

Napisano 20 kwiecień 2008 - 21:49

ja chciałbym szczególnie zwrocic uwage na ...plastry .
Remek w pierwszym poscie wprawdzie napisał co powinno sie znalezc w apteczce..ale.No własnie mam na mysli rany na palcach spowodowane plecionka jak równiez zebami naszych szczupaków.
Sa to na tyle paskudne rozciecia ze niestety wiekszosc plastrów dodatkowo w połączeniu z woda nie chroni rany juz po kilku godzinach.
Dlatego zalecam specjalne plastry do palcy :D dostepne w kazdej aptece sa dłuzsze by owinac ja conajmniej dwókrotnie wokół zranionego palca.
Polecam bede niezastapione. :mellow: rana plus słona woda .. <_<

#39 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 21 kwiecień 2008 - 07:43

To ja jeszcze dodam sposób na zastrzały i inne problemy spowodowane zakażeniem rany. Kiedy rana nie goi się, powstają jakieś ropne wycieki oczywiście trzeba w gruncie rzeczy biec do lekarza ale ... nie zawsze możemy więc warto prowizorycznie zroić sobie płukankę w mydlinach. Nalewamy bardzo gorącej wody, w wodzie rozpuszczamy szarego mydła (jeśli nie mamy to nawet Ludwik może być) i tak kąpiemy dłuższy czas np. palec. Podaję to chociaż wiem, że to żadna porada lekarska bo osobiście miałem kiedyś problem na szkierach (kotwiczka mi się wbiła w palec) i ten sposób zaproponował mi A.Zdun. Pomogło! Oczywiście po płukance smarowałem rane trybiotykiem.

Pozdrawiam
Remek

#40 OFFLINE   Yeah

Yeah

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 760 postów
  • LokalizacjaDar es Salaam

Napisano 21 kwiecień 2008 - 08:05

Na prośbę Remka, cytuje mój post z innego wątku na temat pogody w Skandynawii (pogoda dla lotnictwa):


szewer napisał(a) dnia Thu, 17 April 2008 10:35

Witajcie.
Jakiej pogody spodziewać się w Szwecji pod koniec maja? Będziemy łowić na jeziorze i tak się zastanawiam co wziąść do ubrania.
Pozdrawiam




jak to mawiają gdzie kończy się nauka, zaczyna sie meteorologia..

ja jak potrzebuję pogodę z tamtych rejonów (i nie tylko) używam tego:

http://ippc.no

bardzo przydatny serwis, ale dla zwykłego śmiertelnika czytelny będzie pewnie tylko radar:

https://www.ippc.no/...eatherradar.jsp

tu w miarę wszystko widać,
możesz jeszcze sprawdzic Weather Chart

https://www.ippc.no/...artlist_new.jsp

gdzie masz mapy z opisem
reszta to prognozy numeryczne, gdzie trzeba trochę zaklęć rozszyfrować.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych