takie rzeczy te z się zdarzają....
https://wydarzenia.i...iec,nId,6961297
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 14 sierpień 2023 - 08:11
Napisano 14 sierpień 2023 - 08:23
Napisano 14 sierpień 2023 - 12:52
Napisano 14 sierpień 2023 - 17:23
Czytałeś artykuł? Jak byk jest napisane, że przy próbie wejścia posiniał i podają jako przyczynę prawdopodobny atak paniki. Więc nie utonął...Fakt, grodzą jak debile.
Swoją drogą - ciekawe w jakim stanie był kajakarz skoro wypadł i utonął...
Napisano 14 sierpień 2023 - 21:31
Napisano 15 sierpień 2023 - 01:45
Wszędzie nie brakuje ludzi mało inteligentnych i bezmyślnych. Konfliktu na linii wędkarze /motorowodniacy nie unikniemy. Ciągle trwa walka pomiędzy użytkownikami czy to na drogach ( kieorwcy/rowerzyści /piesi) czy to na wodzie . Mnie do szewskiej pasji doprowadzają właśnie kajakarze i pontonowcy . Najgorzej jak nie ma się jak ewakuować a płynie taki wariat. Kilka razy ledwo uszedłem z zyciem i zawsze pretensje. ale najwiekszy numer maiłem na jeziorze jak dwoje dziadków kupiło sobie ponton i nie potrafiło nim sterować i po prostu wpłynęli we mnie i zatrzymali się centralnie nad mną a ja miałem problem żeby wypłynąć bo wodery, bo ponton utrudniał i jeszcze darli się na mnie że powinienem uciekać jak oni płyną. dodam tylko ,że niewiele brakowało a by mnie jeszcze po głowie poczęstowali śruba od silnika ale uratowała mnie roślinność wodna , która zablokowała śrubę.
Napisano 17 sierpień 2023 - 10:43
Wszędzie nie brakuje ludzi mało inteligentnych i bezmyślnych. Konfliktu na linii wędkarze /motorowodniacy nie unikniemy. Ciągle trwa walka pomiędzy użytkownikami czy to na drogach ( kieorwcy/rowerzyści /piesi) czy to na wodzie . Mnie do szewskiej pasji doprowadzają właśnie kajakarze i pontonowcy . Najgorzej jak nie ma się jak ewakuować a płynie taki wariat. Kilka razy ledwo uszedłem z zyciem i zawsze pretensje. ale najwiekszy numer maiłem na jeziorze jak dwoje dziadków kupiło sobie ponton i nie potrafiło nim sterować i po prostu wpłynęli we mnie i zatrzymali się centralnie nad mną a ja miałem problem żeby wypłynąć bo wodery, bo ponton utrudniał i jeszcze darli się na mnie że powinienem uciekać jak oni płyną. dodam tylko ,że niewiele brakowało a by mnie jeszcze po głowie poczęstowali śruba od silnika ale uratowała mnie roślinność wodna , która zablokowała śrubę.
Napisano 18 sierpień 2023 - 18:11
Napisano 18 sierpień 2023 - 18:28
Napisano 18 sierpień 2023 - 18:35
Użytkownik korol edytował ten post 18 sierpień 2023 - 18:36
Napisano 18 sierpień 2023 - 20:10
Napisano 19 sierpień 2023 - 14:31
Niby fajnie, ale każdy kij ma dwa końce.Ja łowiąc z brzegu lubię czasami na Nysie Łużyckiej Niemców przyuczyć dobrych manier. Raz stanęli pontonem na wprost mnie i walili wiosłami o wodę. W chwili gdy Alga 3ka przeleciała koła ucha, silnika nie potrzebowali by ślizgiem płynąć, tak machali wiosłami. A w innej sytuacji w górę rzeki musieli zawijać, bo jak dopłyneli do miejsca, gdzie mieli ponton wyjąć już na nich czekaliśmy, by porozmawiać o ich zachowaniu
Użytkownik morrum edytował ten post 19 sierpień 2023 - 14:35
Napisano 19 sierpień 2023 - 14:42
Zgadzam się z tym co napisałeś, ale ja akurat miałem sytuację perfidne, kiedy ktoś z pontonu chciał mi przeszkadzać w łowieniu. Co do karpiarzy to łowiąc z brzegu nie raz miałem grube sytuacje, jak jaśnie karpiarz swój zestaw przez całą wodę przeciągnąłNiby fajnie, ale każdy kij ma dwa końce.
Kiedyś kumpel spier... uciekał z jeziora, pakowałdo bagażnika mokry i nie do końca spuszczony ponton, bo szedł do niego naj...any karpiarz z siekierą, któremu zahaczył zestaw szukając drapieżnika (karpiarze zajmowali stanowisko na przeciwległym brzegu jeziora, około 150m., żadnego markera ani nic z tych rzeczy.
Najpierw poleciały bluzgi a na w miarę spokojną odpowiedź że skąd miał wiedzieć że stoją tam zestawy, jak nawet markera nie ma, facet wydarł się "ja ci kur.. dam markera ch.. jeb.. ", chwycił siekierę i ruszył w kierunku kumplowego kombiaka.
Szczęściem musiał obejść kawał jeziora.
Kolega by sobie poradził, ale już raz go sądzili i skazali za to, że umiał się obronić, więc nie dziwie się mu że zwiewał.
Ja rozumiem że syty głodnego nie zrozumie, ale to co czasem odpier...ają niektórzy karpiarze i stacjonarni sumiarze, to ... "brakuje w słowniku ludzi kulturalnych słów (...)".
Napisano 19 sierpień 2023 - 15:16
Napisano 19 sierpień 2023 - 15:24
Im dalej tym większe rybyA może ktoś z Was wyjaśnić, czemu kątomierze muszą wywozić te swoje zestawy kilometr dalej, niż siedzą?
Napisano 19 sierpień 2023 - 16:27
Użytkownik michał34 edytował ten post 19 sierpień 2023 - 16:29
Napisano 19 sierpień 2023 - 16:28
Użytkownik michał34 edytował ten post 19 sierpień 2023 - 16:29
Napisano 20 sierpień 2023 - 01:11
Zgadzam się z tym co napisałeś, ale ja akurat miałem sytuację perfidne, kiedy ktoś z pontonu chciał mi przeszkadzać w łowieniu. Co do karpiarzy to łowiąc z brzegu nie raz miałem grube sytuacje, jak jaśnie karpiarz swój zestaw przez całą wodę przeciągnął
król wody bo on karpie łowi... Woda jest dla wszystkich i przede wszystkim wszyscy powinniśmy się szanować. Dla mnie nie jest problemem obejść kogoś, by nie przeszkadzać. Tak samo nie rzucam nigdy w okolicy gdzie jest ponton. Raz zdarzyło mi się zdjąć niemieckiemu karpiarzowi zestaw. Wydawało mi się, że odszedłem na bezpieczną odległość by jemu nie przeszkodzić, ale ten miał skrajnie po skosie wywieziony zestaw, no i go wyjąłem. Wcześniej widział, że podjechałem autem na polskich tablicach, agresja słowna z jego strony była znaczna do momentu, kiedy usłyszał że bez problemu porozumiewam się w jego języku. Ja ze swojej strony przeprosiłem, nic więcej nie mogłem. Następnym razem marker by wyeliminował taką sytuację.
Napisano 20 sierpień 2023 - 18:43
Napisano 21 sierpień 2023 - 18:38