Dobija mnie widok tego, ze zabiera sie wszystko co rusza, nocami łowią z kolei elektrycy i sieciarze.
W ciagu tych kilku lat intensywnego lowienia, spotykalem sie z setkami przejawow chamstwa i zerowym strachem przed np policja i Straza rybacka.
Ostatnio wybralem sie nad kanal obrzycki mialem zamiar lowic jazie ale po 30min przedzieraniu sie przez krzaczory aby dostac sie do ujscia malego kanalu, ujrzałem siec zastawiona w bialy dzien tak ze blokowala w 100% wplyw kanalu, mialem ja zdiac i spalic, ale kawalek dalej zobaczylem klusoli siedzacych na brzegu (pewnie pilnowali sieci) bylo ich 5 a ja sam. Postanowilem udac ze nie widze sieci i zadzwonic po straz rybacka ale nie moglem sie dodzwonic (nikt nieodbiral a mialem kiloka nr do nich) potem wkurzony zadzwonilem na policje a tam z koleji zostalem wysmiany....(bo przeciez oni lowia tylko rybki).
Juz wiecej nie pojade tam na ryby, tym bardziej ze od znajomego doweidzialem sie ze normalka tam jest liowienie na sieci i agregat w bialy dzien!!!!!
Z koleji kiedys na mojej wiosce przy sklepie slyszalem jak to jeden z rozmowcow chwalil sie ze zlowil na siec na rozewisku nad odra po wysokiej wodzie zlowil kilka set kg leszczy, i mowil ze niechcialo sie mu ich az tyle skrobac wiec zakopal wiekszosc w ogrodku!!!!!!!!!!1
Powoli brakuje mi sil do wedkarstwa choc jest to moja pasja co roku widuje takie rzeczy ktore w cywilizowanych panstwach byly by niedopuszczalne.
Najbardziej zbulwersowalo mnie jak widzialem na tarlisku leszczy jak kilkanascie osob na szarpaka wyciaga cochwile za grzbiet ryby ponad polmetrowe.....
Wszystkie moje proby zgloszenia tego typu sytuacji byly nieowocne bo albo straz nie przyjezdzala, albo jak przyjechali to bylo zapozno lub nawet bali sie klusownikow. Nie ma sie co dziwic bo w dzisiejszych czasach klusownictwo jest bezkarne...
Jestem zdania ze nalezy mowic otwarcie o takich sprawach a nie udawac ze to tylko wyjatki, w dzisiejszych czasach pewnie niema wod gdzie by nocami chordy klusoli nie kradly nam ryb
Na prawde zastanawiam sie nad zmiana hobby
![:(](/public/style_emoticons/default/sad.png)
Na dodatek czesto zostawwalem wyzwany nad woda lub wysmiany ( ogrozbach slownych nie wspominam...)ze np wypuszczam ryby lub potrafie powiedziec w twarz ze niepowiino sie zabierac 30cm sumka ktory lykl az do przelyku rasowke na gruntowce...
Boje sie ze kiedys zabraknie mi sil to znosic....polamie wtedy wedki i zaczne moze zbierac znaczki lub jezdzic na zagraniczne lowiska......
Nie wahajcie sie wyrazac wlasnych opini i domagac sie aby panowal porzadek nad naszymi wodami, sa nas setki tysiecy, a pomimo tego kazdy moze sobie pojsc np noca z agregatem na rybki i czuc sie bezkarnym..!!!!!!!!!!
P.S. Ja bym do takich ludzi proponowal strzelac.....