Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Kotwice/haczyki antyzaczepowe a skuteczność zacięć


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   JimbeamPK

JimbeamPK

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 95 postów
  • LokalizacjaKalisz

Napisano 13 listopad 2023 - 10:02

Witam,

Chciałbym zapytać o Wasze doświadczenia w tym temacie. 

Zainteresowałem się tematem jakieś 2 miesiące temu. Wymieniłem w kilku błystkach obrotowych i woblerach. Moim zdaniem jest niestety dość sporo pustych zacięć... 

Jeśli chodzi o brak czepliwości to działa w 99%, można rzucać po drzewach, trzcinach, itd.

Czy ktoś korzysta, korzystał? Jak wygląda sprawa u Was ze skutecznością zacięcia ryby? Może ktoś ma jakieś rady co zrobić lepiej w tej konstrukcji?

Dla zobrazowania umieszczam link do filmu z którego sam wykonałem kotwice jak i link do zakupu innego typu. 

 

Film : 

Link : https://www.ebay.co....LoaAth9EALw_wcB


Użytkownik JimbeamPK edytował ten post 13 listopad 2023 - 10:04


#2 OFFLINE   Hesher

Hesher

    Ekspert

  • Lurebuilding Team
  • PipPipPipPip
  • 6209 postów
  • LokalizacjaPułtusk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Prażmowski

Napisano 13 listopad 2023 - 12:27

Zrobiłem w ubiegłym roku czy może nawet ze dwa lata temu. Z naprawdę cieniutkiego drutu i skonstruowane tak, żeby odpinały się same przy braniu. Na bardzo zarośnięte łowisko, dodatkowo mocno zakwitnięte glonami. Skuteczność w takiej wodzie równe zero. Szczupaki zjeżdżały po korpusie jerków. Testowałem anty zaczepy ponad miesiąc i tak sobie myślę, że w bardzo trudnych łowiskach nie mają większego sensu. Tam gdzie ryba ma chwilę żeby śledzić przynętę i przypierd.. jak najbardziej. O łowieniu na "trawniku" zapomnij. Weedlesy mogą się sprawdzić między przerzedzonymi liliami i tego typu roślinnością, gdzie będą pomagać prześliznąć się przynęcie. Raczej nie w totalnym buszu, do łowienia na zasadzie: przynęta wpada w wodę i następuje strzał. Łowiłem właśnie w takim płytkim i bardzo zarośniętym miejscu, poza wrażeniami wizualnymi zero wcięć. Teraz jest dobry okres na wędkowanie w gnijącym zielu ale podstawa to możliwość w miarę swobodnego poprowadzenia przynęty. Większe szanse oczywiście będą miały przynęty miękkie, ale jerki też już dadzą radę. Trzecia rzecz warta odnotowania, bezzaczepowe kotwice zabijają pracę przynęty, te druciki mają naprawdę duży wpływ na woblery. Na koniec Zapomnij o woblerach ze sterem, cykadopodobnych liplessach, obrotówkach, to czego nie zgarnie hak zgarnie ster, linka, skrzydełko. Link do moich antyzaczepów:
https://youtu.be/hw3...KFPgYga9IFcGYkP
  • Friko lubi to

#3 OFFLINE   JimbeamPK

JimbeamPK

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 95 postów
  • LokalizacjaKalisz

Napisano 13 listopad 2023 - 13:26

Mam drut 0.1mm i przy zrobieniu czegoś podobnego do wysłanego przez Ciebie również zero zacięć.  :ph34r:

Jedyne co dało mi około 20-30% zaciętych ryb to coś takiego : 

 

Wykonane z fluo 0.4 i używane przy pojedynczym haku w obrotówce. 

 

Znalazłem jeszcze patent muszkarski :  do sprawdzenia. 

Wydaje mi się, że lepiej sprawdziły by się np. haki do DS bo maja szerszy łuk kolankowy, ale może się mylę. 



#4 OFFLINE   Hesher

Hesher

    Ekspert

  • Lurebuilding Team
  • PipPipPipPip
  • 6209 postów
  • LokalizacjaPułtusk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Prażmowski

Napisano 13 listopad 2023 - 18:02

Kumpel zasadził się na tym samym łowisku na zębatego, który miał taką swoją kałużę. Wszystkim, co miał z antyzaczepem próbował go zapiąć. Randkowali kilka razy ale bez finiszu :) Tak jak wcześniej napisałem, stawiałbym na dobór miejsca, lekką, wolno opadającą przynętę, jeśli jerka, to delikatnie ślizganie między liliami itp. Ewentualnie jeszcze jest patent z podpinaniem haka grotem do tyłu, kiedyś oglądałem jakiegoś wędkarza, który stosował takie "odwrotne" zbrojenie na bassy, @bob74 łowi tak kropki, podobno skutecznie. Z tego co ostatnio widziałem nad wodą flora już pozwala na prowadzenie przynęt w niedostępnych do niedawna rewirach. A'propos haków to doliczam dwa oczka do rozmiaru kotwicy i zwracam uwagę na tempo opadu (piszę o jerkach). Mam na przykład jeden model, który po zbrojeniu w haki jest niemal suspenderem, odciążenie i grubsza linka robią swoje. Im bliżej końca sezonu, tym lepiej takie leniuchy grają. Opowiadałem kilka razy jedną historię, po części związaną z dyskusją. Jedno łowisko, w którym wedkuję, kanał, jest na zimę odcinanie od zasilającej je rzeki. Powstaje fajny stojak ale na zimę rybom marzną mózgi. I to jest ważne. Chodziłem tam kilka dni za szczupakiem bez efektu. Chłop, co przejeżdżał rowerem zasugerował, że ryby się potopili. Został mi w pudełku ostatni jerk odciążony, niepomalowany nawet Terror Janusz (tak Ojcze Dyrektorze, ten przeżywający dzięki swojej nazwie renesans ostatnio :D). Jerk tonął w tempie ślimaka uciekającego przed pociągiem po torach. Czyli wolno. Wrzuciłem go na miejscówce, gdzie szczupaki zawsze były, odłożyłem kij, odpaliłem fajkę i zacząłem ściągać w żółwim tempie. Pyknięcie szczytówką, nie za agresywne, żeby nie zmienił zbytnio swojego położenia, kilka buszków z fajki i kolejne podszarpnięcie. Dla tych co są fit, może być odliczanie do iluś tam, to można wyliczyć po 2-3 rzutach, a jeśli znacie głębokość odcinka to odliczacie na kiju 05-1m linki kładziecie jerka w wodzie i liczycie w miarę równo, ile sekund zajmuje mu zanurkowanie na te pół metra czy metr. Lekka przynęta traci szybko impet po wpadnięciu do wody więc korekta jest minimalna. Po 2 szczupakach wiedziałem już, w którym miejscu stoją (BTW resztki zielska, już niewidoczne na powierzchni. Wtedy wyjechało z tego miejsca 5 ryb. Do czego zmierzam, jak te dwa lata temu testowałem antysnagi, to też szukałem w tym jednym rozwiązaniu remedium. Wrażenia są fajne, ale efekty mniej. Teraz jest idealny czas, żeby połączyć kilka rozwiązań, jak większy, lżejszy, hak w miejsce kotwic, linka opóźniająca opad, delikatne wolne prowadzenie (da się nawet w sezonie, pierwszy raz widziałem to na zlocie jerkbaita, gdzie @Dano siekał ostro po resztkach ziela, zachowanie jeziorowca niepojęte dla rzecznego szczura ;)), a jeśli szukasz rozwiązań to możesz jeszcze użyć synentycznego włosa z miotły, takiej do ogarniania terenu przed budynkami, i to powinno być ok. Chyba widziałem jakieś wideo dawno temu. Też jakieś sto tysięcy lat temu widziałem na włoskim forum woblera, który antyzaczepy miał porobione z fuorocarbonu poprzeplatanego przez tulejkę pod oczkiem kotwicy i nawet między sterem, a oczkiem zaczepu linki, próbowałem i ja. Skończyło się masą bluzgów.
  • JimbeamPK lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych