Z małej rzeczki na otwarcie sezonu :-)
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 02 styczeń 2024 - 15:52
Popularny
Z małej rzeczki na otwarcie sezonu :-)
Napisano 02 styczeń 2024 - 18:08
Napisano 13 styczeń 2024 - 15:07
Napisano 21 styczeń 2024 - 22:16
Od listopada ub. r. nad rzekami Okręgu Krosnieńskiego jestem codziennie... Płoszę albo robię za nagonkę dla myśliwych podczas polowania na kormorany. Czasami uda się wygospodarować pół godziny, by połowić.
W ostatni czwartek udało się połowić na Sanie 40 minut, w ciągu pół godziny złowiłem 7 kleni, z których tylko dwa miały mniej niż 50 cm (47 i 48). Największy miał 52 cm i był poraniony przez kormorany albo nurogęsi.
W niedzielę wyskoczyliśmy na San po południu. Na wędkowanie mieliśmy dokładnie 1 godzinę. Najpierw złowiłem klenia 44 cm, potem kolega 48 cm. Delikatne branie i coś konkretnego zawisa na końcu mojego UL. Po chwili pod brzegiem widzimy sporego klenia. Sprawne podebranie i okazuje się, że to ta sama 52 cm ryba, którą złowiłem w ostatni czwartek (!!!!!!).
Warto wypuszczać złowione ryby
Sprzęt: Dragon Sugoi Ultra 198 do 5g., linka 3 kg, przypon HM80 0,16, kołowrotek 2500
420366375_7116022861753708_1956405999402999007_n.jpg 119,24 KB 86 Ilość pobrań
420233231_7116023158420345_8812992483975628710_n.jpg 125,76 KB 81 Ilość pobrań
Napisano 22 styczeń 2024 - 17:34
Popularny
Zarzekałem się, że dopóki da się wejść na lód to nad Wisłę nie pojadę.
Ale dziś taka pogoda, że trudno się było zdecydować.
Z jednej strony to mój ostatni dzień, gdzie mogłem wybrać się na lód, bo za dwa - trzy dni może być po lodzie.
Ochotka w lodówce, wszystko czeka zawiązane. Nic tylko wskoczyć w kombinezon, 15 min drogi i można potrenować płotki.
Z drugiej strony od półtora tygodnia na lodzie byłem codziennie więc może na klenia?
Z trzeciej strony 4 godziny czasu to całkiem sporo.
Stanęło na tym, że jadę na lód a po drodze wstąpię na kilka rzutów w dwa miejsca zobaczyć jak tam Wisełka.
Na pierwszym odcinku szybkie 5 rzutów i ewakuacja. Niestety na to miejsce woda za duża i ciągnie za bardzo. Choć pewnie klenie tam są.
W drugim miejscu metr po metrze przeczesałem ok 40 m wody.
Coś mi się wydawało, że woda za wysoka, za szybka i wobler idzie za wysoko.
Już go miałem zmienić na innego, dociążonego sporą śruciną, ale pod koniec spływu woblera na sporym dystansie pewne PUK i pierwszy klenio 2024 zameldował się w podbieraku. Taka inauguracja kleniowego sezonu to ja rozumiem :
kl — kopia.JPG 97,17 KB 72 Ilość pobrań
A płotki też brały
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 22 styczeń 2024 - 20:08
Napisano 30 styczeń 2024 - 23:23
Użytkownik J-O-K-E-R edytował ten post 30 styczeń 2024 - 23:24
Napisano 31 styczeń 2024 - 07:57
Napisano 03 luty 2024 - 19:45
Popularny
Wisła wysoka.
Wieje jak głupie.
Łowić się prawie nie da.
Wychodziłem trzy brania.
Dwie ryby.
Jedna całkiem fotogeniczna:
2024-02-03. — kopia.jpg 67,81 KB 88 Ilość pobrań
Napisano 18 luty 2024 - 19:17
Napisano 18 luty 2024 - 22:54
Już jej wystaje brodawka płciowa, łagodna zima zrobiła swoje. Wygląda na to, że wiosenne łowy mogą być nieprzewidywalne.
Napisano 18 luty 2024 - 23:01
Już jej wystaje brodawka płciowa, łagodna zima zrobiła swoje. Wygląda na to, że wiosenne łowy mogą być nieprzewidywalne.
Napisano 18 luty 2024 - 23:06
Miałeś coś na palcu?
Napisano 19 luty 2024 - 00:00
W lutym to nawet karpie z Połańca jeszcze o tarle nie myślą. Ja tam widzę koniuszek małego palca Lucjana z kroplą wody.
Napisano 19 luty 2024 - 07:14
W lutym to nawet karpie z Połańca jeszcze o tarle nie myślą. Ja tam widzę koniuszek małego palca Lucjana z kroplą wody.
Na zdjęciu, które wstawił @Ferret, też jest palec?
Napisano 19 luty 2024 - 08:46
Bez dwóch zdań. Przed odbytową klenia widać mały palec Lucjana. Co pewnie mógłby potwierdzić. Popatrz jeszcze na San na zdjęciu. To ewidentnie woda pośniegowa, a więc zimna. Nie rozpoznam miejsca, ale bardzo mi przypomina okolice Sobienia (podobne miejsca są oczywiście i wyżej, i niżej). Nawet przy dwóch turbinach z elektrowni w kwietniu czy maju San ma już inny kolor, a jeszcze inny w przypadku mocniejszych opadów. Objawy przygotowań do amorów u klenia w lutym? Nawet gdziekolwiek w naszym kraju?
Napisano 19 luty 2024 - 08:56
Powtórzę, spójrz na zdjęcie, które wstawił @Ferret
Napisano 19 luty 2024 - 08:59
Bez dwóch zdań. Przed odbytową klenia widać mały palec Lucjana. Co pewnie mógłby potwierdzić. Popatrz jeszcze na San na zdjęciu. To ewidentnie woda pośniegowa, a więc zimna. Nie rozpoznam miejsca, ale bardzo mi przypomina okolice Sobienia (podobne miejsca są oczywiście i wyżej, i niżej). Nawet przy dwóch turbinach z elektrowni w kwietniu czy maju San ma już inny kolor, a jeszcze inny w przypadku mocniejszych opadów. Objawy przygotowań do amorów u klenia w lutym? Nawet gdziekolwiek w naszym kraju?
Napisano 19 luty 2024 - 09:16
Nie chcę robić wykładu na temat tarła klenia, bo nikogo to zbytnio nie będzie interesowało, niemniej trafiałem cieknące klenie i w marcu i we wrześniu. Rybę Lucka widziałem tylko na zdjęciu, zatem nie mogę mieć pewności co dokładnie z niej wystaje i co/kto ewentualnie w nią włożył ale zdjęcie Pawła też z Podkarpacia nie pozostawia złudzeń.
Napisano 19 luty 2024 - 11:09
Tego klenia z otwarcia wątku złowiłem w okienku pogodowym 2 stycznia w ujściu małego dopływu Sanu kilkanaście km poniżej Przemyśla.
Faktycznie, był pogrubiony w "tych rejonach".
Użytkownik Ferret edytował ten post 19 luty 2024 - 11:10
Napisano 19 luty 2024 - 11:15
Złudzeń co do czego? Niby o czym ma świadczyć wystająca z kloaki brodawka, a więc dużej, ciężkiej ryby położonej na dłoni Pawła? O tym, że do tarła klenia (i wielu innych gatunków) dojdzie w tym roku wcześniej? Cieknące mleczem klenie spotykało się wczesną wiosną nawet kilkadziesiąt lat temu, kiedy mieliśmy prawdziwe zimy. A nie takie jak obecnie. Przecież to w tak prosty sposób nie działa. Jest okazja by powiedzieć o fakcie u nas mało znanym. O czym wspomniał już przed laty pan Józek Jeleński na innym forum wędkarskim. Próbowano zdobyć środki dla Tarlisk Górnej Raby z któregoś ze szwajcarskich funduszy. Pierwsze ich pytanie dotyczyło tego, czy pstrągi u nas jeszcze rozmnażają się naturalnie? Bo oni mają z tym duży problem z powodu znacznej obecności substancji pochodzących ze środków antykoncepcyjnych trafiających do rzek. Oczywiście jest więcej czynników, ale kto wie (bo pewnie nikt tego nie badał) czy obecnie San i wiele naszych rzek nie jest już tak rybnych jak kiedyś właśnie również z tego powodu? Przecież zlewnię Sanu powyżej zbiorników odwiedzają w każdy weekend dziesiątki tysięcy turystów, więc skutki można przewidzieć. To może być w przyszłości problemem bardziej widocznym niż zmiany klimatu. Do tego w pewnych granicach ryby się przystosują. Jak do chwilowych zmian pogody, które wpływają na opóźnienie lub przyśpieszenie tarła.
Pisania na temat trzymania ryby do zdjęcia na trzech palcach dłoni daruję sobie.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych