Użytkownik bartosz311287 edytował ten post 18 maj 2024 - 21:21
Klenie 2024
#101 OFFLINE
#102 OFFLINE
#103 OFFLINE
Napisano 21 maj 2024 - 10:55
55cm na tante od DAMIR
Załączone pliki
- mario, Maciek Rożniata, robert2 i 12 innych osób lubią to
#104 OFFLINE
Napisano 21 maj 2024 - 13:41
Klenie w samo południe na muche. Jak na ten mój ciurek to ładne. Trzy wyjęte, trzy spadły, w sumie 10 brań. Cieszy że zaczęły reagować na suchą. Wszystkie na jedną muchę
Załączone pliki
Użytkownik Tomek.M edytował ten post 21 maj 2024 - 13:48
- mario, Maciek Rożniata, tomi101 i 26 innych osób lubią to
#105 OFFLINE
Napisano 22 maj 2024 - 12:14
IMG_20240522_111258.jpg 80,8 KB 27 Ilość pobrań
IMG_20240522_111224.jpg 87,05 KB 28 Ilość pobrań
- Tomek.M, Maciek Rożniata, Darek P i 11 innych osób lubią to
#106 OFFLINE
#107 OFFLINE
Napisano 26 maj 2024 - 18:26
I u mnie dziś kijem zabujało :-)
Załączone pliki
- Maciek Rożniata, Darek P, tomi101 i 14 innych osób lubią to
#108 OFFLINE
Napisano 27 maj 2024 - 10:11
Odkąd zacząłem łowić na bezsterowe przynęty powierzchniowe (żabki/myszy) to w ciągu kilkunastu wypadów złowiłem więcej kleni +45 niż przez wcześniejsze 5 lat łowienia na smużaki.
IMG_20240527_093447.jpg 89,01 KB 40 Ilość pobrań
IMG_20240527_093401.jpg 78,69 KB 36 Ilość pobrań
- Tomek.M, Maciek Rożniata, Darek P i 22 innych osób lubią to
#109 OFFLINE
Napisano 29 maj 2024 - 16:07
I jak taka myche prowadzisz?Gdyby ktoś miał wątpliwości czy klenie jedzą myszy
Odkąd zacząłem łowić na bezsterowe przynęty powierzchniowe (żabki/myszy) to w ciągu kilkunastu wypadów złowiłem więcej kleni +45 niż przez wcześniejsze 5 lat łowienia na smużaki.
IMG_20240527_093447.jpg
IMG_20240527_093401.jpg
Wysłane z mojego 23124RA7EO przy użyciu Tapatalka
#110 OFFLINE
Napisano 29 maj 2024 - 16:36
I jak taka myche prowadzisz?
Wysłane z mojego 23124RA7EO przy użyciu Tapatalka
Mysiora/żabę prowadzę zawsze z nurtem, kij nisko + ciągłe podszarpywanie, ale delikatne.
Przynęta idzie po powierzchni jak wobler typu WTD. Mam nawet filmik.
- Mirek*, teki77, guciolucky i 7 innych osób lubią to
#111 OFFLINE
Napisano 30 maj 2024 - 08:13
Przyznam, że sposób w jaki odhaczasz rybę jest świetny ale też wymaga dużej odwagi i szybkości. Szacun.
#112 OFFLINE
Napisano 30 maj 2024 - 08:24
- Waldek, prusak, jerzy6 i 2 innych osób lubią to
#113 OFFLINE
Napisano 30 maj 2024 - 09:09
Potwierdzam, że to nic fajnego. Ostatnia akcja podbierania ręką bolenia miała taki finał przez chwilę ja i boleń byliśmy razem zapięci.Potwierdzam, oraz szczęścia że zdazysz chwycić za hak zanim wbije się w rękę podczas niefortunnego podskoku ryby.Miałem tak tylko raz i od tamtego czasu używam podbieraka i szczypiec.Bo niefajnie być na jednej kotwicy zaczepiony za palec a na drugiej szamocaca się ryba.Ale ponoć każdy sposób dobry
- Waldek, guciolucky i Aries lubią to
#114 OFFLINE
Napisano 30 maj 2024 - 09:31
#115 OFFLINE
Napisano 30 maj 2024 - 10:43
Ciekawe ze klen w myszy wali. chociaz w sumie bialko to bialko.Mysiora/żabę prowadzę zawsze z nurtem, kij nisko + ciągłe podszarpywanie, ale delikatne.
Przynęta idzie po powierzchni jak wobler typu WTD. Mam nawet filmik.
https://www.youtube....h?v=2DDOrRqw_tY
Ciekawe czy na wisle by sie sprawdzilo
Wysłane z mojego 23124RA7EO przy użyciu Tapatalka
#116 OFFLINE
Napisano 30 maj 2024 - 10:59
Był to pierwszy kleń tego dnia i szczypce były jeszcze w plecaku zamiast pod ręką.
- guciolucky lubi to
#117 OFFLINE
Napisano 30 maj 2024 - 11:25
Ja się wyleczyłem z podbierania ręką ryb zwłaszcza kleni i boleni które zawsze skaczą przy podbieraniu, raz kotwica wbita mi wystarczy w upale 30 stopniowym na słońcu myślałem ze zejdę z tego świata operacja na żywca z zadziorami nic przyjemnego
- psd27 lubi to
#118 ONLINE
Napisano 30 maj 2024 - 11:42
A tu kilka moich rybek z porannego wypadu na doskonale znaną mi wodę. Liczenie zakończyłem na 28. Piękna sprawa
Wszystkie klenie na jedną, niezmienianą przynętę (jak się nie mylę jest to chyba Imago Lures Monster 4,2 cm).
Przeszedłem rzekę na odcinku około 3 km, chyba mocno wkurzyłem czaplę siwą, bo co rusz ją płoszyłem idąc z nurtem rzeki, ta odlatywała jakieś 150-200 m dalej, a jak się zbliżałem - znów się mega darła odlatując (w ptasim języku zapewne dostało mi się i to sporo) i tak jeszcze ze 3 razy
Piękna pogoda, super sceneria, ciepła woda, śpiewy ptaków, ludzi brak...w skrócie: świetny aktywny odpoczynek
Pozdrawiam i połamania
Adam W. (Wacha)
Załączone pliki
- mario, minkof, Waldek i 20 innych osób lubią to
#119 OFFLINE
Napisano 30 maj 2024 - 11:49
Ciekawe ze klen w myszy wali. chociaz w sumie bialko to bialko.
Ciekawe czy na wisle by sie sprawdzilo
Wysłane z mojego 23124RA7EO przy użyciu Tapatalka
Podejrzewam, że większe znaczenie ma bryła, kolor i praca przynęty niż detale określające czy jest to bardziej mysz czy żaba.
Byłem wczoraj porzucać chwilę żabą i miałem dwa atomowe brania, niestety bez zacięcia.
Najlepsze efekty mam bezpośrednio za przelewami,na zdjęciu przykład
IMG_20240529_130737.jpg 75,67 KB 21 Ilość pobrań
- guciolucky i sener1986 lubią to
#120 OFFLINE
Napisano 30 maj 2024 - 12:37
Początek sezonu na drapieżny białoryb , który próbowałem zainaugurować w marcu , po raz kolejny okazał się niewypałem . Moja , dotąd okazodajna i darząca grubymi kleniami rzeczułka , już drugi rok z rzędu okazała się pusta . Z uporem maniaka próbowałem zaklinać rzeczywistość pojawiając się nad jej brzegami i szukając śladów życia , jednak nic to nie dawało . Jedynie przypadkowy i absurdalnie duży jak na gabaryty ciurka boleń marcowy dał odrobinę radości . Z początkiem kwietnia na górnym odcinku rzeczki udało mi się połowić okonki , a cierpliwe obłowienie bardziej prądowego odcinka przyniosło dwa brania i pierwszego zdjęciowego klenika , który siadł na małego KillerEgga .
IMG_20240401_144805.jpg 127,44 KB 20 Ilość pobrań
Od kwietnia zacząłem eksplorować wyłącznie moją "dużą" rzekę , na której najbliższy odcinek miałem jeszcze akceptowalnie blisko , co pozwalało zjawiać się nad nią z jako tako sensowną częstotliwością . Jedynie duża presja , spowodowana bezpośrednią bliskością trzech miast i doskonałym dojazdem była mi zdecydowanie nie na rękę . Z drugiej strony teren jest na tyle trudny , że ryby jakoś dają sobie radę . Pierwsze brania i pierwsze hole zawsze cieszą , choć początkowo znacznie podniesiony poziom wody nie ułatwiał zadania...
IMG_20240406_162255.jpg 85,62 KB 20 Ilość pobrań
Z końcem kwietnia poziom wody osiągnął optymalny stan , w którym ryby czują się pewnie i bezpiecznie , a ja mogłem je zobaczyć i odpowiednio się ustawić , podać przynętę i często gęsto na własne oczy zobaczyć atak . To niebywałe momenty , w których ukryty w cieniu i schowany za potężnym dębem , po krótkim rzucie pod prąd widzę , jak do bzyka startują 3-4 potężne ryby i jedna z nich ( zazwyczaj ta najmniejsza oczywiście ) pochłania wobka a ja zacinam w tym momencie bez sygnału na kiju . Jeśli reakcja była spóźniona , pozbycie się przynęty było praktycznie niewyczuwalne i odbywało się w tempie nurtu . Takich wrażeń nie doświadczałem na małych rzeczkach . Z kolei brania i hole ryb , które ściągałem z nurtem w żaden sposób nie przypominały atomowych łupnięć i panicznych ucieczek z gwizdem hamulca . Tak , jakby ryby na tej dużej wodzie czuły się o wiele pewniej i bezpieczniej , bez tej "nerwowości" towarzyszącej strumykom .
IMG_20240430_131730.jpg 118,35 KB 19 Ilość pobrań
najdłuższy...
IMG_20240430_133051.jpg 120,56 KB 19 Ilość pobrań
najgrubszy...
IMG_20240510_161408.jpg 127,39 KB 18 Ilość pobrań
IMG_20240430_160209.jpg 84,32 KB 18 Ilość pobrań IMG_20240502_122843.jpg 109,21 KB 17 Ilość pobrań IMG_20240519_160931.jpg 95,07 KB 17 Ilość pobrań
Przez cały ten czas , kiedy przebywam na tą rzeką , towarzyszy mi poczucie wyjątkowości tego miejsca . Znam ją z różnych innych odcinków i podziwiam od lat , jednak zawsze były to wizyty bardziej okazyjne i sporadyczne niż systematyczne . Teraz stała się moją Rzeką jak myślę ... Stoję na skarpie i próbuję w miarę bezszelestnie i w miarę bezpiecznie zsunąć się w dół , kotwicząc się na wąskiej półce krawędzią woderów . Po chwili obrzucam miejsce i ze zdziwieniem stwierdzam , że dwa metry ode mnie spokojnie żeruje sobie wielka brzana i podpływa jeszcze bliżej . Zamieram , zastygam . Mogę policzyć łuski na jej pięknym , złotym cielsku . Łowiąc klenie na okrutnie szybkiej wlewce próbuję dobrać się do tych grubych , które przemykają czas od czasu na granicy widoczności i są widoczne na tle dębu , stanowiącego element żwirowego dna . Atak potężnego bolenia najpierw przyprawia niemal o zawał , później stanowi stały element miejscówki . Kropi deszczyk. Łowię wreszcie zdjęciowego klenia i na odchodnym postanawiam rzucić coś pod nos rapie , choć sprzętowo w żaden sposób nie jestem kompatybilny ani z miejscem , ani z jej rozmiarem , który celuje w stronę ośmiu dych spokojnie . Dostojny rzut Spirytem 7 moim ośmiofuntowym Phenixem ( inaczej się nie da ) , "ekspresowe" prowadzenie i atak dokładnie tam , gdzie się go spodziewam , w dołku za pniakiem . Widzę całą szerokość ryby , moja kleniowa witka na ułamek sekundy gnie się po rękojeść i luz . Pustka w głowie . Fala poniżej miejsca , za chwilę pod drugim brzegiem ... Mam nadzieję, że nie zabiłem tej Ryby puszczając ją z woblerem . Próbuję zawiązać nową agrafkę , żyłka pęka przy zaciskaniu węzła ... To samo po metrze , dziesięciu , piętnastu ... Nie było moich dragonowskich monofili , kupiłem jakieś g...o od Mikado w cenie bardzo zacnej . Mea culpa .
Stoję na środku rzeki . Coś wielkiego kręci się w pobliżu . Wreszcie tuż przy mnie widzę leszcza . Łopatę taką zdecydowanie 50+ . Później drugi , trzeci . Żerują sobie spokojnie dając jedyny w swoim rodzaju spektakl . Wchodząc do wody w dowolnym miejscu ilość życia , które kotłuje się w strefie przybrzeżnej powala z nóg . Drobnica , larwy owadów , ślimaki , raki ... Ostatnio dochodząc do kamienistego wlewu , przy którym często widuję brzany i oczywiście klenie , z gruba falą od brzegu odszedł szczupak, taki z siedem dych co najmniej . Ustawiony praktycznie na bystrzu .
Takich obrazków i wspomnień pełen jest każdy wyjazd . Uczę się tej wody i zachowań jej mieszkańców ciągle , a ona oferuje mi takie spektakle za każdym razem .
Ostania dekada maja to wreszcie smużaki i łowienie powierzchniowe . Dopiero teraz klenie zaczęły reagować na ten typ przynęt i wreszcie można się dobrać do tych dużych nieco łatwiej , bo zamiast podawać im pod nos smakołyk , który one łaskawie zaakceptują , teraz to one wyszukują i ściągają ( czasem tłumnie ) do robaczka drżącego nerwowo i bezradnie na powierzchni . Ilość brań , ich zjawiskowość , kiedy to przynęta niknie co chwilę czasami podskubywana lub jest wyrzucana do góry , konieczność powstrzymania odruchu zacięcia lub zacięcie w punkt , bezsilność po atomowym walnięciu i zachodzenie w głowę "jak on się nie wciął ?" to coś , co stanowi kwintesencję połowu kleni .
Pierwsze koty za płoty , skuteczność jakieś 20% .
IMG_20240523_180127.jpg 100,95 KB 21 Ilość pobrań IMG_20240523_182901.jpg 86,56 KB 20 Ilość pobrań
Drugie koty za płoty , z przedwczoraj , już znacznie lepiej . Przy krążącej ciągle burzy i zimnym deszczyku , w huraganowych czasami podmuchach wiatru , złowiłem 4x50 cm , z centymetrowymi odchyleniami w górę i w dół . Mój najlepszy wynik od lat , a może i najlepszy ?...
IMG_20240528_162458.jpg 79,26 KB 21 Ilość pobrań IMG_20240528_164642.jpg 93,79 KB 21 Ilość pobrań IMG_20240528_173722.jpg 89,91 KB 21 Ilość pobrań IMG_20240528_182026.jpg 92,38 KB 21 Ilość pobrań
O towarzyszących mi ssakach , owadach , ptakach i makach następnym może razem .
Sprzętowo FX 702-2 , Vanquish C3000 FB , Dragon HM 80 0,16 mm , bzyki , Killer Eggi , bromby , spiryty , gajosikowe smużaki i inne .
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 03 czerwiec 2024 - 09:15
- Friko, mario, minkof i 28 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych