Witam,
Kiedy chwyciłem pierwszy zestaw castingowy byłem troszkę zmieszany. Kołowrotek, jak u amerykańskiego turysty, kij jakiś taki dziwny, przelotki inaczej zamontowane. Wszystko inne.
Generalnie moją przygodę rozpocząłem od zestawu ciężkiego. C4, rozemeijer, pleciona 50 LBS. Byłem zachwycony nowymi możliwościami. W zasadzie łatwe i celne rzuty przyszły bardzo wcześnie. Później przyszły też i wyniki wędkarskie. Wtedy to rozkoszowałem się rybami i holami mniejszych i większych ryb.
Później jednak coś mnie tknęło by spróbować połowić troszkę lżej. Delikatniejszy kijek, mniejszy młynek. Kupiłem low profile. Założyłem go do troszeczkę delikatniejszej wędki i ... zaczęło się. Okazało się, że pasjonujące nie jest już wyciąganie ryb (nadal jest), ale każdy oddany rzut, każde drgnięcie szczytówki. Tak rozpoczyna się nowy rozdział w moim wędkarstwie castingowym. Mój zestaw castingowy (lekki), choć może dla niektórych będzie ciężkim to:
- st.croix legend elite - czekam właśnie na taki kijek i już nie mogę się doczekać,
- shimano metanium xt,
- plecionka 10 - 15 lbs.
Ostatnio oglądałem dwa filmy Ito (tego gościa od megabassa -
http://www.megabassusa.com) i byłem zafascynowany jego umiejętnościami łowienia bassów na casting. Lekkie wędki tonkinowe (!!!), kołowrotki Daiwa TD-Z, Shimano Conquest i ... malutkie woblerki np. popx, griffon rzucane z perfekcyjną dokładnością i lekkością. Aż miło było popatrzeć. Oprócz wędek zbudowanych ze sklejki bambusowej, używał i innych już bardziej tradycyjnych. Amerykanie podobnie, niejaki King, który jerkuje małymi woblerkami. Casting, delikatny sprzęt itd.
Czułość zestawu? Hmmm ... wspomniany megabass zrobił dla wędkarza coś więcej niż blank osadzony w dolniku. Wyobraźcie sobie, że wędka ta zaprojektowana jest jak instrument muzyczny. W dolniku wędki jest swego rodzaju pudło rezonansowe, którego zadaniem jest dostarczenie wędkarzowi pełnego spektrum doświadczeń Oprócz tego wędki z tej serii mają niekiedy spiralnie ułożone przelotki tak by efekt czułości jeszcze bardziej podkreślić.
Osobiście uważam, że jerki są fajne. Łowienie na mocne wędziska też i uwielbiam to, jednakże nie wyklucza to w zupełności lekkiego łowienia, którym ostatnio jestem zafascynowany. Zobaczymy jednak co z tego wyniknie
Pozdrawiam
Remek