Uganiam sie już od jakiegoś czasu za jednym i drugim gatunkiem, głównie w Anglii oraz Walii. Niestety nie mialem szczescia i nikt mnie nie wtajemniczył w arkana połowu tych ryb. Tak wiec zrodziło sie w mojej głowie kilka pytan na ktore mam nadzieje ktos mi odpowie bo ryby za bardzo nie chca "gadac "
1. Na ta chwile to absolutne pytanie numer jeden. Jak łosoś porusza sie i czy wogole zmienia swoja kryjowke w obrebie jednego lowiska i jaki wpływ ma na to światło słoneczne. Np wiele razy miałem okazję obławiać bezskutecznie dobrze zapowiadająca sie długą rynnę z dużymi głazami i korzeniami. Niestety całkowicie "prześwietlona" o tej porze dnia. Nurtuje mnie wiec pytanie czy lepiej sobie odpuścić i przyjść o innej porze dnia kiedy słońce dotyka drugiego brzegu? Czy ryby opuszczają taką kryjówkę? Czy może słońce je paraliżuje i stoją tam w bezruchu? Czy też może odpływają gdzieś indziej? Odpowiedź na to pytanie zaoszczędziła by mi mnóstwo czasu.
2. Do jakiego stopnia podanie przynęty w sposób zalecany czyli rzut w poprzek trochę w gore rzeki determinuje, że ryba weźmie przynętę? Dodam, że idziemy z prądem. Jak do tej pory złowiłem dwa duże łososie i oba wzięły tak im podane przynęty. Przypadek? Problem w tym że tam gdzie łowię jest pełno krzaków i drzew wiec czasem byłby to jedna rzut w takim stylu.
3. Jak obławiać duże, głębokie rozlewiska, pełne wstecznych prądów? Patrz fotka. Takie miejscówki dorobiły sie swoich nazw, maja klubowe znaki na drzewie i dobrze wydeptane stanowiska ale nigdy, przenigdy nic mi z odmętów takiego łowiska nie wypłynęło. Dlaczego? Takie miejsca az krzycza "tu jest ryba"!
4. No i na koniec: Czy łowienie łososi różni sie od połowu troci? I nie mam tu na myśli sprzętu a raczej ich zachowania w rzece.
Z gory dziekuje.
Załączone pliki
Użytkownik Luckyguliver edytował ten post 15 maj 2024 - 17:49