Sprawiłem sobie niedawno pierwszą "okoniówkę" - kijek 186 cm i cw 1-8g. Wędeczka wszechstronna, dobrze ogarnia drobne "żelastwo" i gumki. Chcę dobrać do tego właściwy kołowrotek. W wersji 2000, która mi odpowiada gabarytowo, mam do wyboru przełożenie 5,2:1 (nawój 68 cm) lub 6,2:1 (81 cm nawoju). Która wersja będzie właściwa/bardziej optymalna do takiego sprzętu i stylu łowienia?
Przełożenie kołowrotka w spinningu okoniowym.
#1 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 12:31
#2 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 13:00
- Karpiu95 lubi to
#3 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 15:51
Polecam kołowrotek wielkości 2500, moim zdaniem, mniejsze kołowrotki nie dają komfortu podczas łowienia niektórymi technikami jak np. twich. Jak wyżej, nie polecam wersji z większym przełożeniem.
- przemo_w lubi to
#4 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 16:53
Rozmiary 1000-2000 mam przy kijach poniżej 5lb
#5 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 17:02
Na wodzie stojącej zwykłe przełożenie będzie OK.
Natomiast sama myśl o łowieniu w rzece młynkiem ze zwykłym przełożeniem wywołuje u mnie stany lękowe i ból nadgarstka.
Zero kontaktu z przynętą i siniaki na brzuchu.
Stanę w opozycji i powiem że szybki młynek będzie bardziej uniwersalny, a jak nad wodą zacznie wiać to szybko docenisz wysokie przełożenie.
- Adam K., strary, saitt i 1 inna osoba lubią to
#6 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 19:11
- strary lubi to
#7 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 20:03
Moim zdaniem, najgorsze co można zrobić kupując kołowrotek, to kupić rozmiar poniżej 4k z wyższym przełożeniem. Łowiąc kołowrotkiem z przekładnią 2500 i mniejszą gdzie jest wyższe, od standardowego, przełożenie czuję taki komfort jak podczas biegu z dwoma lewymi butami. Nie wyobrażam sobie precyzyjnego łowienia w młynkiem hi-speed to jak łowienie w rękawicach spawalniczych
Użytkownik guciolucky edytował ten post 09 wrzesień 2024 - 20:04
- Darek_W lubi to
#8 ONLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 20:34
Nigdy nie biegałem w dwóch lewych butach ale do delikatnego łowienia wybieram raczej kołowrotek z wolniejszym przełożeniem więc zgodzę się z Guciolucky. Mniej siłowania z korbą, mniej oporu przy kręceniu, więcej czuję. Ale jak muszę na szybko zwinąć no to zapierdzielam korbą jak głupi - nie da się ukryć. Więc poświęcam jeden aspekt dla uzyskania lepszego innego efektu. Pytanie co dla kogo jest ważniejsze.
#9 ONLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 20:45
#10 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 22:31
#11 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2024 - 23:29
Moim zdaniem mocno naciągane. W rozmiarach 1000/2500 różnica nawoju między szybką a zwykłą wersją to zwykle jakieś 15%, a zjawisko przedstawiłeś tak problematycznie jakbyś niemal wędkę trzymał odwrotną stroną (bez urazy)Moim zdaniem, najgorsze co można zrobić kupując kołowrotek, to kupić rozmiar poniżej 4k z wyższym przełożeniem. Łowiąc kołowrotkiem z przekładnią 2500 i mniejszą gdzie jest wyższe, od standardowego, przełożenie czuję taki komfort jak podczas biegu z dwoma lewymi butami. Nie wyobrażam sobie precyzyjnego łowienia w młynkiem hi-speed to jak łowienie w rękawicach spawalniczych
Tak jak Adaś pisał wyżej, na rzece gdzie trzeba być szybszym od nurtu, na metrowej wodzie gdzie trzeba poprowadzić obrotówkę nad kamieniami, nad porośniętą górką w sierpniu gdzie okonie walą atomowo i preferują atomowe tempo, wszędzie tam widzę przewagi szybkiego przełożenia.
Nie bardzo wiem co ma do tego precyzja…
Celność rzutu jest identyczna, a precyzję przy animacji uzyskasz także identyczną prowadząc przynętę tj. wspomniałem wyżej, 15% wolniej…
Ja wolne przełożenie wybierałbym w dwóch sytuacjach:
Łowienie białorybu na główki <0.5g gdzie świerzbi żeby zakręcić normalnym tempem, a przynęta opada jednak baaaardzo wolno, i ruchy przynęty muszą być minimalne bo i rozmiar przynęty jak i samej ryby jest zazwyczaj niewielki. Drugi przypadek to jesienna, głęboka dłubanina niemrawych okoni, gdzie przynętę ledwo odrywa się od dna.
W każdej innej sytuacji jeśli zmieniałem kołowrotek to jednak na szybszy
Użytkownik GroPerch edytował ten post 09 wrzesień 2024 - 23:30
#12 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2024 - 06:42
Przy szybkim przełożeniu, kontrola i czucie lekkiej przynęty jest zdecydowanie gorsze, mniej precyzyjne. Mały kołowrotek z szybkim przełożeniem to zwyczajnie strata pieniędzy. Oczywiście będą tacy, którym w łowieniu, kołowrotek nie przeszkadza ale...
#13 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2024 - 19:44
Jednakowoż są sytuacje w których wysokie przełożenie się przydaje. Łowiąc XUL przy bocznym wietrze po rzucie np. 0,5g robi się balon. Trzeba odczekać sekundę aby przynęta opadła na 0,5m (zakotwiczyła się trochę) a następnie ekspresowo zwinąć rzeczony balon. Szybkim kołowrotkiem robi się to skuteczniej!
Ja tam lubię "szybkie"... I coś tam czasem złowię
- Wojtek B. lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych