Jaxon New Concept line - po testach
#21 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2007 - 22:03
tutaj też było kilka podobnych wątków ale od czasu do czasu nawiedza nas jeden miłośnik rzeczonego sprzętu i wykorzystuje podobne dyskusje jako podstwę do różnych demagogicznych stwierdzen w rodzaju ze się patrzymy z góry na wędkarzy którzy używają taniego sprzętu itp bzdury , tak że żeby się odczepił dyskusji o sprzęcie na j zazwyczaj unikamy.
Ale w tym przypadku rzecz jest tak ewidentna, że warto było zrobić wyjątek, zwłaszcza że wobec nachalnej reklamy i promocji produktu
#22 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 05:15
tylko bez profesjonalnego sprzetu rozciagajacego taki test bedzie malo miarodajny a jak go nie daj boze zrobisz przy pomocy wagi, to dobranoc ....
Przez myśl przeszedł mi test wytrzymałości plecionki. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak wykonać profesjonalne sprawdzenie wytrzymałości linki. Chętnie tak dla zasady bym to zrobił - ważne by była jakaś metodologia. Wygospodaruję nawet budżet na takie badania R&D - po wczorajszych doświadczeniach chętnie przebadałbym więcej takich linek i OPUBLIKOWAŁ to na stronie głównej.
tak pewnie dzakson to robi
ps. zadzwon do wilhelma z DHC http://www.jerkbait.pl/?p=56 sam proponowal
#23 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 05:43
#24 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 08:58
Ja rowniez sie spotkalem w przeszlosci, na innych przykladach...i jest to dla mnie zagadka, w jaki sposob komus moze sie cos sprawdzic, o czym wiem, ze sie nie nadaje do lowienia?
Dlatego z reguly jestem bardzo sceptyczny...
Jak ktos jest niezamozny to jeszzce nie znaczy, ze mu mozna bezkarnie wciskac najgorszy kit.
Mam nadzieje, ze ci, ktorzy to robia zaplaca za to niebawem, i to bolesnie...
Gumo
#25 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 09:40
Firma ta świadomie prowadzi taką , a nie inną politykę i nie jest w interesie cokolwiek zmieniać bo jak na razie orzynosi to biznesowy sukces. O ile inni Polscy producenci próbują wprowadzić do swojego asortymentu również lepsze jakościowo fanty o tyle jaxon nie robi w tym kierunku nic.
Z innej beczki uważam, że całkiem przyzwoite linki sprzedaje firma...Mikado. Żyłki produkuje dla nich niemiecki Bayer i są całkiem przyzwoite zwłaszcza patrząc na cenę. Dla kogoś kto łowi na rzece , kamienistym lub pełnym zawad dnie idealne rozwiązanie. Częte wymienianie uszkodzonych linek w sezonie nie boli.Piszę tu o serii Dino.
Dwa lata temu kupiłem po okazyjnej cenie plecionkę Tantal 0.16 25lb. Okrągła, miękka, czarna plecionka która się przez ten czas nie odbarwiła ale by ła używana wyłącznie w Szwecji i nigdy nie zawiodła mnie przy holu nawet metrówki. Tylko jedna zawada nie wyciągnięta. Rozginała kotwice dużych kilkunasto-centymetrowych woblerów Salmo.
#26 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 10:13
#27 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 10:19
JW
#28 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 10:28
Mam kolegę celnika który odprawia sprzęt jednej z nich (z tąd i moje okazyjne ceny bo ma on duuuużą zniżkę)A ja odnosiłem do dziś wrażenie, że większość „polskich” firm jedzie na oparach a tu się okazuje, że one odnoszą sukcesy
Kolega twierdzi , że sprzętu przyjeżdża z Chin coraz więcej. O marże nie pytajcie bo włos się na kłowie jeży. Potrafi być kilkunastokrotna. Jakby powiedział pewien poseł ciemny lud wszystko kupi więc skąd niby miałyby być te opary?
#29 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 10:44
#30 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 11:06
Niestety nic takiego o uszy mi się nie obiłoSłyszałeś o aferze jak szef pewnej firmy mielił na łodzi niewymiarowe sandacze? No to teraz skojarz sobie co trzeba i pomyśl
#31 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 11:19
#32 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 12:17
W miare duzy ruch jest w tych, gdzie prowadzi sie sprzedaz na duza skale, oferujacych duzy asortyment i do tego bardzo uwaznie wybrany, czyli maxymalnie wysokiej jakosci jak na nasz rynek..
O kondycji branzy (coraz wiekszy regres od jakichs 10 lat) swiadcza tez tegoroczne Targi.
Na pewno nie bez znaczenia jest systematyczny zanik ryb w wodach - stad i oferowany asortyment glownie dla bardzo rekreacyjnych wedkarzy.
Gumo
#33 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 13:11
od czasu do czasu nawiedza nas jeden miłośnik rzeczonego sprzętu i wykorzystuje podobne dyskusje jako podstwę do różnych demagogicznych stwierdzen w rodzaju ze się patrzymy z góry na wędkarzy którzy używają taniego sprzętu itp bzdury , tak że żeby się odczepił dyskusji o sprzęcie na j zazwyczaj unikamy.
A ja na te zarzuty pod moim adresem po raz kolejny przytoczę starą wędkarską (i nie tylko wędkarską) zasadę:
Każdy ma takiego Jaxona na jakiego sobie zasłużył.
#34 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 13:17
Off topic - tam nie tyle chodzilo zdaje sie o niemiarki, ile o mieso mielone na miejscu. I to nie byl szef firmy A, jesli A znaczy A.Jest na forum wątek na ten temat. Nie pada w nim odpowiedz o kogo chodzi, ale ja wiem z pewnego źródła, że to był szef firmy A...
Back to topic - pisano wielokrotnie ze chodzi o powtarzalnosc, czyli odsetek zadowolonych musi byc stale wysoki. W firmach z dolnej pólki ten odsetek jest niski - jeden jest zadowolony a drugi nie. To wyrób dyskwalifikuje. Zamówilem ostatnio jakas totalna nowosc Spiderwire, zobacze co to warte. Bo ze drogie to juz zauwazylem
#35 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 13:49
Tak, jak na zapaczonym obrazku wyglada czesto droga polskiego wedkarza zwiazana z doswiadczeniami sprzetowymi ( f-ma Jaxon moim zdaniem w 1 rzedzie)
Gumo
#36 OFFLINE
Napisano 05 lipiec 2007 - 12:23
Co do plecionki to przecież ma napisane, że można wyholować rybę do 16 kg. Wcale nie jest napisane, czy jest to ryba żywa czy martwa .
#37 OFFLINE
Napisano 05 lipiec 2007 - 12:37
#38 OFFLINE
Napisano 05 lipiec 2007 - 13:02
Byc moze, ze i na calym Swiecie duze wziecie maja zestawy typu na 1 wekend, z tym ze nie wszedzie relacje ze sprzetem porzadniejszym sa tak jaskrawe jak u nas.
To sie bedzie musialo zmieniac, ludzie coraz czesciej maja internet..
Z tym wpychaniem badziewia to tak, jak z handlem pierwszych osadnikow z Indianami. Poczatkowo produkowano specjalnie strzelby z potwornie dluga lufa bo placilo sie za nie tyle skór, ile wynosila jej dlugosc...
Podobnie bylo z paciorkami i lusterkami, swicilo sie, Indianie nigdy takiego czegos nie widzieli..
Jak swiadomosc dotrze wszedzie, moze byc cienko...moze i handlarza nie osalpuja, ale interes z pewnoscia ucierpi...bedzie trudno wytlumaczyc, ze skoro przez 10 lat sprzedawalo sie szajs, to od dzisiaj wszystko jest na odpowiednim poziomie...
Sytuacje handlarzy na razie ratuje fakt, ze Kowalski nie umie sprowadzic sobie zza granicy i musi kupowac to, co jest. Chociaz i to sie zmienia, ludzie ktorzy wydaja sporo na wedkarstwo juz dawno zaopatruja sie gdzie indziej, coraz czesciej tez sa dostepne przedmioty sprowadzane droga prywatnego importu.
Gumo
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych