Już nie mam sił do tego aerografu (TG-180). Zacząłem wczoraj malować, pomalowałem kilka sztuk woblerów na perłowy, później grzbiety na czarno i super się malowało, byłem zadowolony jak nigdy. Po tym malowaniu jak zwykle zmiana farby, czyli czyszczenie zbiorniczka, przedmuchanie dyszy wodą, przygotowanie kolejnej farby i co? Aerograf nie chce malować i pluje farbą. Rozkręciłem, przeczyściłem dyszę i te części odkręcalne koło dyszy i aerograf zaczął w miarę poprawnie malować, ale tylko na chwilę Doszło do tego, żeby pomalować kilka sztuk woblerów, musiałem 3 razy go rozkręcać i czyścić, a i tak mam wszędzie ślady plucia na woblerach. Wiem, że używam farb o których jest opinia że ciężko się nimi maluje (Vallejo model air i vallejo premium) ale rozcieńczam je w stosunku 3:2 i problem dalej występuje. Maluję dyszą 0,3 ciśnienie na kompresorze 2 bary. Dysza i iglica wymieniane na inne tego samego rozmiaru, a także na 0,5 i 0,2, każda ma ten sam problem, że po chwili dobrego malowania przestaje malować, a jak już maluje to pluje farbą, przecieranie końcówki dyszy też nic nie daje. Co może być nie tak? Aerograf do wymiany czy farby? Wolałbym uniknąć wymiany farb bo mam ich trochę, więc szkoda kilkaset złotych wyrzucać w błoto. Może aerograf? Wiadomo, że to chińczyk, tylko na co wymienić? Nie chcę wydawać dużo pieniędzy żeby później okazało się, że dalej jest taka samo (czytałem że ludzie malujący innymi aero np. H&S mieli takie same problemy). Dzisiaj podjadę do sklepu i kupię opóźniacz do farb vallejo, może to coś pomoże. Macie jakieś pomysły jak ogarnąć to aero?