Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Zbiorki kleni w okresie tarlowym, etyka wedkarska.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
29 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 12 styczeń 2013 - 19:41

To już temat dla ichtiologów, dla wędkarza kwestia raczej z tych nie do sprawdzenia, chociaż kto wie, może ktoś łowi często na kameralnych odcinkach małych cieków z dobrze znanym sobie stadkiem kleni i ma jakieś spostrzeżenia. Chyba, że posłużymy się analogią do naszego świata, wtedy bieda, po tarle. Skluty podczas miłosnych wygibasów Homo Sapiens raczej straci ochotę na kontunuowanie tańca w poziomie, zakładając oczywiście, że mówimy o zdrowym  (potocznie) związku, bo jeśli sado- maso reakcja będzie odwrotna. ;)



#22 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 12 styczeń 2013 - 19:55

Napiszę trochę o zbiórkach kleni na tarliskach,a temat etyki będzie tak jakby obok.

Czy pierwszy film przedstawiał tarło klenia nie jestem przekonany, bo zachowanie ryb było trochę "inne" od tych jakie obserwowałem na naszych wodach.Zdziwiło mnie duże zainteresowanie pokarmem(sztuczną muchą),nie reagowanie ucieczką na chlupot powodowany holem pobratymców oraz  na widok wędkarzy nie kryjących się specjalnie.Wszystko to działo się w niewielkiej rzeczce czy strumieniu o dużej przejrzystości wody.

Moje spostrzeżenia co do zachowań kleni podczas tarła są zupełnie inne.

Podczas łowienia tych ryb(nie widząc ich) w głębszych  odcinkach rzek nie wiedziałem czy akurat mają tarło.Niektóre były chude,inne bardzo opasłe,zdarzały się lejące mleczem i jak napisał kol.Dagon nie da się tego przypadku uniknąć.Wspólną cechą tych połowów było to że z każdej miejscówki udawało się wyholować jedną,max. dwie ryby,nie mając więcej brań.Zakładam że ryby płoszyły się podczas holu,bądź widząc sylwetkę wędkarza i przestawały żerować lub odpływały. Na filmiku facet ma biory  w każdym kolejnym zapodaniu,chyba że filmik jest mocno "zmontowany" i zebrano do kupy brania z całego dnia.

Analogiczną ,przynajmniej co do miejscówki, do tego filmiku sytuację miałem w zeszłym roku.Płytkie żwirowo/kamieniste wypłycenie ,na napływie 1,2m wody a szczyt jakieś 10-15cm pod powierzchnią ,dalej szypocik z wodą do kolan.Od rana kilka osób tam łowiło -bez efektów.Trafiłem tam około południa gdy słońce przebiło się przez mgły.Obłowiłem napływ,przelew,szypot i rynnę pod drugim brzegiem.Efekt identyczny jak kolegów z rana,nie widać nawet ruchu na wodzie,co dziwne bo tam zawsze coś się dzieje.Stoję w trzcinach,jaram szluga i obserwuje wodę.Najpierw coś zachlupotało w połowie przelewu,potem na szypocie i zobaczyłem ryby.Płynęły w dwóch grupach,w każdej po jednej dużej (jak myślę)samicy 50+ ,której towarzyszyło 5-7samców 30-45cm.Obserwowałem je około 40-50min.Po zrobieniu rundy od napływu bądź szypotu,zatrzymywały się na 1-3min.na przelewie gdzie zaczynały się kotłować.Cały czas miałem je jak na dłoni,w prześwietlonej płytkiej wodzie jakieś 4-5m od miejsca gdzie stałem.

Zrobiłem kilka prostych doświadczeń łamiąc tym samym zasady etyki. :wacko:

Zacząłem łagodnie, od pokazania się rybom bez podawania przynęty.Reakcja zawsze taka sama-natychmiastowa ucieczka,zarówno podczas przepływania jak i podczas samego aktu tarła.

Łowiłem 4metrowym kijem więc podawałem imitację owada z pod szczytówki bez machania, dla płynących ryb.Ani razu samica i większe samce nie zareagowały na podawaną i prowadzona różnymi technikami przynętę.Jedynie mniejsze samce 30-35cm,nie mogły opanować bezwarunkowego odruchu aby zaatakować coś co wpadło do wody i startowały do żuka.Dziwne jest to ,że każdy z około 10 ataków nie zakończył się uderzeniem w wabia,ryby zawracały około 30cm przed celem.

Zrobiłem też próby z różnymi standardowymi woblerami na które wielokrotnie łowiłem klenie,aby wyeliminować fakt złego dobrania przynęty -nie doczekałem się brania.

Reasumując -miejsca podobne i jeżeli w obu przypadkach było to tarło ,to zachowanie ryb diametralnie różne.

Nie zachowałem się jak etyczny wędkarz i nie mam się czym chwalić,ale wnioski wyciągnąłem.

 

Niektórzy zatwardziali oponenci (z sąsiedniego tematu) mogą zarzucić że nie połowiłem na tarlisku bo miałem 4m odległościówkę :P .

Odpowiadam od razu że przede mną łowiło tam kilku wędkarzy kijami 2,7-3m. i nic nie wskórali,były tam też kije made in ....WOODLAND :blink: .

 

Pozdrawiam Tomi B) .

 

Interesujące i zarazem część obserwacji potwierdza moje skromne doświadczenia.

Szczególnie fragment dotyczący absencji klenia na miejscówce po wyholowaniu pierwszej ryby. Miewałem również dni, kiedy po jednym chybionym ataku dołek pustoszał.

 

Co do zachowania kleni z tytułowego filmu nie znajduję innego wytłumaczenia jak "przerybienie" i brak wystarczającej ilości pokarmu.

Zabrzmi to pewnie paradoksalnie jednak takie sytuacje jeszcze mają miejsce.

Biorąc pod uwagę skąd, ( z jakiego regionu Francji) pochodzi ten film.

Z opisu wynika, iż jest to strumień sąsiadujący z jeziorem Świętego Krzyża (coś nas ostatnio prześladuje :lol: ).

Lac du Sainte Croix usytuowany jest na południu Francji w regionie Alpes-de- Haute-Provence, z przepływającą przez jezioro wyjątkowej piękności rzeką Verdon. (Warto sobie wymienione nazwy znaleźć na Google mapy). To tytułem usytuowania akcji.

 

Tamtejsze przy alpejskie zasoby wodne nie tętnią żyznością pokarmową są jednak paradoksalnie doskonałe do rozwoju populacji ryb (średnie temperatury oraz jakość wody).

Biorąc pod uwagę, że "nasz bohater" jest rybką bardzo ekspansyjną nie trudno o takie widoki.

Myślę, iż w amoku dostępnego tam żarcia zatraciły instynkty zachowawcze.

Oczywiście są to domniemania a z komentarzy pod filmem nie wiele wynika.

Najwięcej pytań dotyczyło "sedge" i wielkości stosowanego haka, ale nie wiem, co zacz, bo nie "musze" -_-  :lol:  .

 

Co do autora filmu myślę, iż nie jest to taki ostatni Francuz.

Trochę łowi.



#23 OFFLINE   DanekM

DanekM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 749 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa/Wrocław
  • Imię:Daniel

Napisano 12 styczeń 2013 - 19:55

Wracajac do etyki mam pytanie.Czy "kluta" ryba przystapi do tarla czy doznaje jakiegos "szoku" co wyklucza ja z milosnych igraszek??

 

Też się wielokrotnie nad tym zastanawiałem. Wydaje mi się że po jakimś czasie ma szansę zacząć się trzeć o ile nie została jakoś mocno zapięta i brutalnie potraktowana na brzegu. I oczywiście jeśli w rejonie dalej się pobratymcy trą.

 

Co do zachowanie białorybu, Dagon sprawę naświetlił. W okresie tarła ryby zachowują się tak różnie, że skrajne przypadki są normą (?).

 

Aha jeszcze jedno. To, że danego dnia w danym miejscu osobniki się nie trą fizycznie, nie oznacza że zgrupowanie przedtarłowe można kłuć bezmyślnie. Dla mnie jest to również tarlisko i również należy je opuścić.

 

W zeszłym roku miałem taką sytuację nad jedną rzeką. Łowiąc na 3 centymetrowe woblery prowadzone wolniutko i z przerwami brały bolenie zamiast jazi i kleni. Był to kwiecień. Pomimo zmian miejsc brały jak szalone. Po prostu nie dało się ich nie złowić. Niestety fakt ten wykorzystały miejscowe (myślę że to określenie nie będzie dla nich obraźliwe a tylko delikatne) chamy i próbowały nachapać się ile wlezie. Szczęściem w nieszczęściu na typowo boleniowy sprzęt i prowadzenie przynęty ryby nie reagowały. Na pewno jednak kilka ryb życie straciło, chociażby najechanych. Presja tam była aż do końca tarła.



#24 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 12 styczeń 2013 - 20:13

@ robert67 przerybienie? To ja tu płaczę nad losem rodzimego klenia a wy tam przerybienie macie? Pokarmu mają za mało tyle ich jest? Co wy tam macie chińskie wydanie kleniowego imperium? Nie ma kurka siwa sprawiedliwości… :o



#25 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 12 styczeń 2013 - 21:56

@ robert67 przerybienie? To ja tu płaczę nad losem rodzimego klenia a wy tam przerybienie macie? Pokarmu mają za mało tyle ich jest? Co wy tam macie chińskie wydanie kleniowego imperium? Nie ma kurka siwa sprawiedliwości… :o

 

:D Aż tak dobrze nie jest. Czasami żałuję że wyjechałem z południa Francji bo przez cztery lata nie bylem w stanie zwiedzić wszystkich miejsc  których, teraz na pewno nie pominął bym ;) .

Niestety, wraz z napływem "nowej Europy" coraz gorzej dzieje się wszędzie :( .

Na "moim" terenie klenia dziesiątkują :(.

Najpierw był znienawidzonym przyłowem tutejszych karpiarzy, później zagrychą dla "rosyjskich Niemców", a kiedy wprowadzili się "biedni Czeczeni"...suszą się płaty klenia w białej gazie na balkonie :(.

Moich "dołków" jeszcze nie znają, ale ile czasu im zajmie by je odnaleźli?

Pocieszam się jednak tym że, kleń jest bardziej płodny i przebiegły od ludzi ;) :D .



#26 OFFLINE   Maciek1

Maciek1

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 365 postów
  • LokalizacjaDublin

Napisano 12 styczeń 2013 - 22:09

Widziałem parę takich rzeczek we Franci i mogę potwierdzić że rzeczywiście w w każdym dołku takie stadko kleni się czai ,rzeczki w granicach jednego metra szerokości.Ja obserwowałem klenie w połowa września tak że to nie okres tarłowy.



#27 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 12 styczeń 2013 - 22:19

Widziałem parę takich rzeczek we Franci i mogę potwierdzić że rzeczywiście w w każdym dołku takie stadko kleni się czai ,rzeczki w granicach jednego metra szerokości.Ja obserwowałem klenie w połowa września tak że to nie okres tarłowy.

 

Macieju, ogólnie Francja jest niedoceniana wędkarsko ale, lepiej niech tak zostanie :D .



#28 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 5011 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 13 styczeń 2013 - 00:50

Holandia też  :ph34r:



#29 OFFLINE   Maciek1

Maciek1

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 365 postów
  • LokalizacjaDublin

Napisano 13 styczeń 2013 - 17:21

Dla mnie południe Francji to raj na ziemi wędkarsko również.


Użytkownik Maciek1 edytował ten post 13 styczeń 2013 - 17:22


#30 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 13 styczeń 2013 - 18:04

Dla mnie południe Francji to raj na ziemi wędkarsko również.

 

Ze względu na klimat, pejzaże i na pewno wędkarskie mozliwosci ;) .

Mnie wygnało z Marseille bezrobocie w 98 roku i...powiedzmy specyficzna nacja tam zamieszkująca ;) . Nie, nie rasistą nie jestem :D no ale, od 94 r. nie potrafiłem się zaadoptować w tamtych warunkach.

Tęsknię natomiast, za tamtymi dobrymi wspomnieniami :) .