Właśnie by z poczucia humoru użytkowników nie kastrować przeciwny jestem ogólnej cenzurze, jest na forum sporo osób piszących zabawnie, ciekawie i przyjemnie dla oka, zdarza im się czasem użyć wulgaryzmu by to i owo w poście podkreślić lub ubarwić, jak każdemu się zdarza. Dlaczego twórczość taką wrzucać do jednego wora z obrzucającymi się po forum mięchem, za przeproszeniem, burakami? Umiarkowanie dobra rzecz, szkoda tego cudzysłowu trochę, ale intencje są dla mnie jasne.
Użytkownik Dagon edytował ten post 15 styczeń 2013 - 23:18
"1. Chcemy aby jerkbait.pl był miejscem kulturalnej wymiany poglądów – szanuj swoich rozmówców i traktuj ich tak, jakbyś chciał żeby Ciebie traktowano."
Nie wiem , czy wulgaryzmy świadczą o tym co czytamy w 1 punkcie regulaminu .
Pozdrawiam i do piątku , bo jestem na pewnym kursie gdzie nie mam dostępu do sieci .
Panowie. Wulgaryzmów jest coraz więcej, bo użytkowników jest coraz więcej. Użytkowników z niewielką i średnią ilością wpisów. A więc takich, którzy - nikogo nie obrażąjąc i nie oceniając pochopnie po ilości postów - nie zdąrzyli lub nie zamierzają tworzyć wartości portalu. Drażnią te wulgaryzmy bardziej niż kiedyś, bo w coraz większej masie wpisów, niestety cześciej niż kiedykolwiek korespondują z treściami o przecietnej jakości. To działa też w drugą stronę i użytkownicy starsi stażem, w jakiś sposób zasłużeni, obniżają czasem loty - "pozwaląc sobie". Możemy pogrozić palcem tym, co mają niewyparzony język, ale prawda jest taka, że kiedy spamu, handlu, trollowni i przedszkola na forum było mało, to dosadne słowa nie brzmiały tak źle ze względu na bardzo wysoką jakość wątków, częściej były na miejscu, "uchodziły", choć mogły się nie podobać, bo to nadal publiczne przeklinanie. To jest cena, jaką płaci Jerkbait za swoją popularność, mimo że nadal są przestrzenie, których żadne inne polskojęzyczne Forum nie zagospodarowuje tak kompetentnie i na tym trzeba się skupiać. Sam nie używam wulgaryzmów na piśmie, nie publicznie, nie mam takiej potrzeby. Może raz się zdarzyło przez tych kilka lat.
edit. bo się nowe posty w tzw. międzyczasie pojawiły
ad @Dagon
Tylko z drugiej strony- rozgraniczać wulgaryzm wg tego, kto go użył? Jak "burak" rzucił mięchem, to post na śmietnik, a jak wyrwie się twórcy znanemu i lubianemu, to już nie? Inny to wulgaryzm? I wedle jakich kryteriów nas dzielić(na buraków i tych oświeconych? )
Wte, bądź "wewte"- albo zupełna kasacja "bluzgów", albo zostawić to do decyzji admina, który obierze w tej sprawie stanowisko.
Żeby nie było, że zgrywam świętoszka. Absolutnie. Zdarza mi się, że to i owo się człowiekowi "wyrwie". Ale klepiąc w klawiaturkę z reguły kilka razy się zastanawiamy, co chcemy przekazać i jakich słów użyć. Jest czas, by odsiać emocje od "łaciny".
Pozdrówka
Kamil
Użytkownik Kamil Z. edytował ten post 15 styczeń 2013 - 21:08
Nie o to kto wulgaryzmu używa mi chodziło a o to jak i gdzie to robi, jeśli przekleństwo ma dodać kolorytu słowu pisanemu absolutnie mnie nie oburza. Co innego gdy służy „burackiemu” właśnie obrażaniu kolegów lub zwyczajnemu wyładowaniu frustracji, jeśli poczytnemu autorowi z forum puszczą nerwy i wyleje w epitetach publicznie żółć na innego użytkownika pod „buracką” kategorię sam się własną ręką właduje. Nie rozgraniczam Kamilu przeklinania względem autora a względem sposobu użycia.
Bluzg bluzgowi nie rowny gdybym pisal wszytsko co mi sie cisnie na usta to by mnie juz dawno zbanowali.
Po ogladnieciu zdjecia otwierajacego watek "szczupaki 2013" pierwsza mysl (moze pachnaca salatka z buraka ) byla taka (tutaj pragne przeprosic zalozyciela watku @Guzu oraz innych bioracych udzial w rozmowie) Ja pier...dole!!!
W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni
Bloggerzy
9644 postów
LokalizacjaGibraltar i okolice
Napisano 15 styczeń 2013 - 21:55
tak czytam i mi jedna scena przychodzi najbardziej do głowy:
tak od 57 minuty
I jeszcze taka uwaga.
Rozumiem, istniejącą w naszym społeczeństwie potrzebę przywoływania do porządku. Instruowania, szczególnie na gruncie moralnościowo-obyczajowym. Jak również potrzebę jakiejś ekspiacji publicznej
Niemniej jednak, myślę, ze najwspanialszym rozwiązaniem, dla nas, jako portalu, byłoby dawanie pozytywnego wzoru.
Zaburzenie tej paskudnie wyglądającej proporcji bluzgów ludzi o plugawych sercach (facepalm...) wspaniałym zachowaniem, doborem wyrafinowanego, odpowiedniego słownictwa, aktywnością, dodawaniem pozytywnego, a co najważniejsze - cokolwiek wnoszącego kontentu do forum.
Panowie - do dzieła.
Twórzcie, piszcie, publikujcie!
wg reguł, które wyznajecie. Z wielką radością poczytam więcej dobrej publicystyki wędkarskiej, ciekawych artykułów czy nawet normalnych postów, wymagający przecież zupełnie nie jestem. Nie podszytych komercją, autopromocją, napisanych w świetny, miły do czytania sposób.
Będąc pozytywnym wzorcem zmienicie też proporcję jęczących, utyskujących na rzecz ludzi, którzy nie tylko mają know-how ale też i chętnie się tym dzielą.
Więcej bohaterów na pierwszej linii, mniej "politycznych" z 3 linii pilnujacych by wszyscy wykazywali odpowiedni szturmowy zapał
Zawsze zostaje też opcja - "zgłoś moderatorowi" czy też wysłania priva do autora, w przypadku szczególnie oburzających wpisów.
Choć nie wiem na ile skuteczna, ostatnio na ogół "nie widać problemu" lub z drugiej strony, dopóki nie fruwają ordynarne określenia prostytutek i członków męskich to nie ma chęci się zajmować takimi sytuacjami.
Przeczytałem wątek i nie "kumam" o co chodzi, szczególnie nie mogę "zakumać" intencji autora wątku. Może są jakieś działy, nieznane mi meandry jb.pl. których nie czytam i tam "TO" się dzieje, nie wiem, może. Zastanawiam się jednak czy przypadkiem nie jest tak, że te wulgaryzmy nie są (czy chcemy tego czy nie) częścią naszego języka. Osobiście uważam, że do póki nie używamy "ich" pod adresem osoby do której bezpośrednio się zwracamy (głównie adwersarza mam tu na myśli) to tak na prawdę nic wielkiego się nie dzieje. Tak na marginesie, czytając czasem posty Sławka OB, zastanawiam się, czy bluzganie otwarte jest tylko dlatego naganne, że robimy to otwarcie ?
Czy można opisać postkomunistyczną rzeczywistość , czysto postpeerlowską świadomość , a choćby nawet tą naszą środowiskową marność w której to jesteśmy unurzani , a która cała jest jednym wielkim bluzgiem na kulturę - słowami taktownymi ?
Przeczytałem wątek i nie "kumam" o co chodzi, szczególnie nie mogę "zakumać" intencji autora wątku. Może są jakieś działy, nieznane mi meandry jb.pl. których nie czytam i tam "TO" się dzieje, nie wiem, może. Zastanawiam się jednak czy przypadkiem nie jest tak, że te wulgaryzmy nie są (czy chcemy tego czy nie) częścią naszego języka. Osobiście uważam, że do póki nie używamy "ich" pod adresem osoby do której bezpośrednio się zwracamy (głównie adwersarza mam tu na myśli) to tak na prawdę nic wielkiego się nie dzieje. Tak na marginesie, czytając czasem posty Sławka OB, zastanawiam się, czy bluzganie otwarte jest tylko dlatego naganne, że robimy to otwarcie ?
Janusz, pomoge Ci skumac co chodzilo autorowi watku :
"napierdalanie pstragow" ?
"jebanie wszystkie w leb" ?
To przyklady z ostatnich dni. Nie mozna zabic pstraga (zabrac) ? Nie mozna walic wszystkiego w leb ?
Nie wiem czy brak "napierdalania", "chujow" i "kurew" czy "jebania" odbije sie zle na "humorze" na forum lub ucierpia na tym wpisy z polotem i mile do czytania.
Nie wiem rowniez czy apel przeze mnie umieszczony to nawolywanie do "cenzury" badz walka o jakas wykpiona po wielokroc "poprawnosc polityczna" ...
Pozostawiam to do swobodnej oceny kazdego z Uzytkownikow...
Użytkownik Guzu edytował ten post 16 styczeń 2013 - 09:14
Chcialbym zaapelowac do Redakcji - Administracji - Moderacji i do Uzytkownikow by zwrocili wieksza uwage na jezyk jakim sie posluguja.
Z nieukrywanym zdziwieniem i zazenowaniem obserwuje coraz powszechniejsze uzywanie wyrazow powszechnie uwazanych za WULGARNE we wpisach na forum.
I nie chodzi mi o wykropkowywane formy.
Dbajmy o poziom naszego forum!
Dziekuje za zrozumienie.
Pozdrawiam
Guzu
Moge odpowiedzieć za zespół redakcyjny tyle, że staramy się wulgaryzmy usuwać z forum, zwłaszcza jeżeli z kontekstu wypowiedzi wynika, że są one po prostu przejawem chamstwa czy brutalizacji języka i niczego innego. Sam przypominam sobie kilkanaście przypadków, może nawet więcej, w których robiłem [ ciach ] w niektórych wypowiedziach.
Portal sie rozrasta, przybywa forumowiczów, moderatorzy nie są w stanie monitorować wszystkiego 24 h / dobę chociaż idzie im calkiem nieźle moim zdnaiem. Jak zwykle w takich przypadkach proszę po prostu o współpracę i zgłaszanie do moderacji wypowiedzi, które przekroczyły miarę stosowną dla ludzi kulturalnych i cywilizowanych... myślę że moderatorzy będą podejmować decyzje kierując się zdrowym rozsądkiem i regulaminem
Niestety brutalizacja języka staje się zauważalna w życiu codziennym, mamy nadzieję że unikniemy tego procesu na jerkbaicie, który jak słusznie zauważył WOBLER W1 cytując pkt. 1 regulaminu - ma być miejscem kulturalnej wymiany poglądów.
Przeglądam forum codziennie i szczerze mówiąc nie zwróciłem uwagi na jakąś duża liczbę wulgaryzmów. Jak by nie patrzeć jest to już część naszej mowy.Ja sam w życiu dużo klnę (na forum staram się tego nie robić) więc może dlatego mnie tak to nie razi i nie jestem obiektywny, ale kto w dzisiejszych ciężkich czasach nie lubi Sobie siarczyście bluzgnąć? Trzeba nam więcej luzu i tyle.
Ja nie lubię i tego nie czynię . Jakoś z tego tytułu nie czuję się gorszy , czy też , że mam zbyt ubogie słownictwo .
Dzisiaj również udało mi się na chwilkę tu zajrzeć . Na pewno nie zdołam przeczytać wszystkich nowych postów w moim dziale ale ufam Wam , że potraficie powstrzymać języki aby potok słów nie przypominał rzeki wymiocin . Pozdrawiam serdecznie , Paweł B .