Dobrze, że wątek zaistniał. Sygnał został nadany, a użytkownicy czytają. Przekleństwa są ważną formą ekspresji, używane trafnie są nieodłącznym środkiem wyrazu, wzbogacającymi wypowiedź. Przykład daje wielu polskich mistrzów pióra. Nadużywane być nim przestają. Drażnić potrafi nawet częste użycie słów, czy też kanonu wypowiedzi, przy użyciu powtarzających się zwrotów, a co dopiero wulgaryzmy. Zwłaszcza kiedy ich obecność nie wpływa na siłę przekazu. O wiele bardziej razi przebijanie się przez rozwlekłe wypowiedzi, ze szczątkową interpunkcją. Szczególnie jeśli meritum można sprowadzić do dwóch, trzech zdań.

WULGARYZMY we wpisach na forum
#41
OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2013 - 15:16
- Dagon lubi to
#42
OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2013 - 23:31
" Bo wszak chodzi o to ażeby jezyk gietki wypowiedzial wszystko, co pomysli glowa...i rzeczywiscie czesto formy tej czestokroc wystarczy..az nadto.."
Gumo
#43
OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2013 - 23:42
@Gumofilc
A ten na zdjęciu u Kolegi, to kto?
#44
OFFLINE
Napisano 18 styczeń 2013 - 11:40
Po pierwsze dzisiaj zauwazyłem, że Guzu nie jest moderatorem
- wybaczcie, ale wszystkich użytkowniów traktuję tak samo i funkcja/pochodzenie/wyznanie/etc nie ma dla mnie znaczenia. Co wiecej zobaczyłem, że Wobler-W1 jest moderatorem
.
W życiu codziennym, w pracy, w domu, a szczególnie w samochodzie przeklinam i podobnie jak już ktos napisał być może dlatego nie zwracam na to uwagi. Wiem, że parokrotnie napisałem coś wulgarnego na forum, jeżeli kogoś to bardzo razi prosze o linka - wyedytuję i poprawie
Taka ciekawostka za Newsweek'iem:
http://m.newsweek.pl...85892,1,1.html#
Quote
Jeśli świadomie używamy przekleństw w określonej sytuacji, mogą być nawet źródłem swoistej zabawy, np. kalambury słowne, dowcipy. Natomiast ogólny pejzaż komunikacyjny Polski, gdzie ciągle słyszę „wypierdalaj kurwa, bo ci przyjebię” jest bardzo smutny – mówi w rozmowie z Newsweek.pl prof. Jan Miodek.
Rozmawiał Jakub Pacan 17 grudnia 2011 08:00Newsweek.pl: Dlaczego używamy wulgaryzmów?
Prof. Jan Miodek: Wulgaryzmy są stare jak świat i nie sposób się od nich uwolnić. Są takie sytuacje życiowe, w których jesteśmy bardzo źli, zdenerwowani czy nawet bezradni. Pewne zjawiska są dla nas ekstremalnie negatywne i kiedy do ich wyrażenia brakuje już normalnych słów, wtedy sięgamy po wulgaryzmy.Newsweek.pl: Ale nie oszukujmy się, większość Polaków używa słowa „kurwa”► nie tylko w sytuacjach ekstremalnych, znacznie częściej traktujemy je jako przecinek.
Prof. Jan Miodek: I to mnie smuci. O ile w pierwszym przypadku tzn. w sytuacjach ekstremalnych rozgrzeszam przekleństwa, o tyle w mowie potocznej nie mają one mojego przyzwolenia. Jak nieraz jadę tramwajem i słyszę grupkę gimnazjalistów mówiących nieustannie „ja pierdolę, kurwa”, to marzy mi się wstać i dać im porządną nauczkę. Kiedyś nie wytrzymałem i powiedziałem „panowie jeszcze jednak kurwa i nie ręczę za siebie”. W ogóle dzisiaj jeśli coś nie jest „mocne” lub „masakryczne” to przestaje być atrakcyjne. Żyjemy w czasach, w których wszystko trzeba podkreślić mocnym przymiotnikiem, inaczej jest bezwartościowe.Newsweek.pl: Pewnie dlatego taką karierę zrobiło słowo „zajebiście”
Prof. Jan Miodek: Och niech mi pan nie mówi o tym słowie. Co ja z nim przeżyłem! Mam do niego wyjątkowo nerwowy stosunek. Nie jestem święty pod względem wulgaryzmów, zdarza mi się rzucić mięsem, ale słowa „zajebiście” jeszcze ani razu, w życiu nie użyłem. Ono mnie wyjątkowo razi, jest wyjątkowo wstrętne i obrzydliwe fonetycznie. Przed paroma laty jedna z gazet napisała, że profesor Miodek w „Ojczyźnie polszczyźnie” stwierdził, że słowo „zajebiście” było na początku wulgarne, ale od częstego używania uległo neutralizacji i można z nim dzisiaj iść na salony. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Ruszyły matury a tam jest zawsze pytanie o życie wyrazów, ich zmiany znaczeniowe itp. Co drugi abiturient napisał „no np. słowo zajebiście, jak powiedział prof. Miodek, kiedyś wulgarne dzisiaj jest stylistycznie neutralne”. Myślałem, że dostanę ataku apopleksji. Ja tak nigdy w życiu nie powiedziałem! Daję najświętsze słowo honoru, że to wszystko co hula w internecie pod hasłem mojego przyzwolenia na „chuj, kurwa, pierdolić” jest czyimś żartem. Potem mnie zaczepiają ludzie na ulicy i pytają ”to pan napisał ten wykład o kurwie”, „to pan napisał ten wykład o chuju?”
Wypowiedzi, które zostały Miodkowi przypisane:
http://free.of.pl/p/punkss/miodek.html
http://wolfet.pl/forum/topic47.html
#45
OFFLINE
Napisano 18 styczeń 2013 - 19:15
Co tu powiedzieć więcej , czytając o kwiecistej radości używania wulgaryzmów . Może posłużę się pewnym aforyzmem myślącego wieszcza który napisał .
" Nie jest mądry kto wiele umie ,
lecz kto dobro od zła rozeznać rozumie "
Tak mniej więcej brzmiała ta wypowiedź - cytowałem z pamięci . Czasami warto zastanowić się nad tym jak inni mogą mnie postrzegać , oceniając moje wypowiedzi . Pozdrawiam .
- Tomasz K lubi to
#46
OFFLINE
Napisano 18 styczeń 2013 - 19:30
Co tu powiedzieć więcej , czytając o kwiecistej radości używania wulgaryzmów . Może posłużę się pewnym aforyzmem myślącego wieszcza który napisał .
" Nie jest mądry kto wiele umie ,
lecz kto dobro od zła rozeznać rozumie "
Tak mniej więcej brzmiała ta wypowiedź - cytowałem z pamięci . Czasami warto zastanowić się nad tym jak inni mogą mnie postrzegać , oceniając moje wypowiedzi . Pozdrawiam .
Biorąc pod uwagę, że publiczne używanie tzw. wulgaryzmów w głównej mierze nie ma na celu niczego innego, jak budowanie sobie określonego wizerunku czy choćby wyobrażenia o nim, mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że po stokroć bardziej, niż umiejętnie wpleciony w tok inteligentnej wypowiedzi "chuj", drażni mnie bezwstydne produkowanie publicznie takich dyrdymał, jak zacytowane.
A prawo do ich głoszenia jakoś nigdy nie podlega dyskusji...
- Dagon lubi to
#47
OFFLINE
Napisano 18 styczeń 2013 - 21:04
Mądre słowa wieszcza - dyrdymałami nazwałeś ??? ...bezwstydne produkowanie..? To bumelanctwo etyczne, a może nawet intelektualne.
Użytkownik Tomasz K edytował ten post 18 styczeń 2013 - 21:07
#48
OFFLINE
Napisano 18 styczeń 2013 - 21:27
Taki z Reja wieszcz,
jak z jazgarza leszcz
#49
OFFLINE
Napisano 18 styczeń 2013 - 22:02
chub norris, on 18 Jan 2013 - 20:27, said:
Taki z Reja wieszcz,jak z jazgarza leszcz
chub norris, on 18 Jan 2013 - 20:27, said:
Taki z Reja wieszcz,jak z jazgarza leszcz
To może coś więcej, o nim samym..; ciekawsze to chyba niż wulgaryzmy, nawet te najbardziej celnie podane.
#50
OFFLINE
Napisano 20 styczeń 2013 - 12:01
chub norris, on 18 Jan 2013 - 20:27, said:
Taki z Reja wieszcz,jak z jazgarza leszcz
Drażni mnie bezwstydne produkowanie publicznie takich dyrdymał, jak zacytowane.
A prawo do ich głoszenia jakoś nigdy nie podlega dyskusji...
- Kuba Standera, Tomasz K i lysy69 lubią to
#51
OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2013 - 10:54
„Słowa są najpotężniejszą bronią, jaką się ludzkość posługuje”
Rudyard Kipling
Słowa mają moc…
Słowa potrafią zachwycić, wzruszyć, wzburzyć. Odpowiednio dobierając słowa potrafimy rozkochać w sobie kobiety, a dobierając nieodpowiednio doprowadzić je do szału.
Słowa w ustach Goebbelsa potrafiły zahipnotyzować miliony, spisane w Czerwonej Książeczce wyniosły Mao do władzy. Słowami politycy nas mamią, słowami z książek rozpalamy wyobraźnię.
Słowa mają jeszcze inną moc. Pierwotne ludy ją znały i stosowały, ostatnio mocno zapomnianą. To moc przekleństw. Przekleństwa niosą spory negatywny ładunek emocjonalny, który może dać fizyczne objawy. W sieci krąży ciekawy film „Pamięć wody”. Jest tam pokazany prosty eksperyment, który każdy może powtórzyć. Wnioski, które z tego wypływają są – no cóż, niech każdy wyciągnie własne…
Zwracając się do rozmówcy (tu – czytelnika), mówimy jednocześnie i o sobie, i o Nim. Używając słów wyszukanych przekazujemy informację o szacunku dla interlokutora, wymieniamy się poglądami, przekazujemy informacje. Używając słów rynsztokowych, nieuchronnie sprowadzamy dyskusję do rynsztoka. I cała energia skierowana w zaakcentowanie powagi danej kwestii zostaje zmarnowana. Odpowiednio użyty szept potrafi mieć większą siłę oddziaływania, niż krzyk.
Jeśli osoba, która została jakimś zdarzeniem wyprowadzona z równowagi, w silnym wzburzeniu przeklnie, lub użyje wulgaryzmu, osiągnie choć chwilowe katharsis. Dla świadka zdarzenia sytuacja może, choć nie musi być czytelna. Osoby czytające tekst na ekranie komputera takimi świadkami już nie są. Są za to odbiorcami wulgaryzmów i przekleństw, skierowanych w swoją stronę. To nie jest miłe. Sam fakt, że jest to powszechne, nie jest żadnym wytłumaczeniem, jeśli jestem zagniewany, to nie muszę natychmiast obrażać czytelników słowami które zostaną w sieci całe lata po tym, gdy już zapomnę, co mnie tak bardzo frustrowało.
Słowa mają moc. Gdy mój syn, gimnazjalista „używa słów”, strofuję go, napominam, przekonuję. Gdy osoba dorosła nie potrafi inaczej, niż tylko przy pomocy słów nieprzyzwoitych wyrazić swoje emocje, odczuwam smutek i zażenowanie. W żadnym wypadku szacunek.
W początku lat 2000, jeszcze gdy z Internetem łączyłem się przy pomocy modemu, namiętnie odwiedzałem różne fora wędkarskie. Zniechęcony żenującym poziomem toczących się tam dysput, hektolitrami pomyj wylewanych wzajem – zaprzestałem tych wizyt na wiele lat. Jerkbait.pl był dla mnie radosnym odkryciem – można inaczej, normalnie, po prostu… Można trzymać wysoki poziom.
Jest jedno miejsce – Jerkbait się śmieje, gdzie w ramach rubasznego humoru można pozwolić sobie na rozsądne używanie wulgaryzmów. W pozostałych działach, uważam, że zdecydowanie NIE. Odrobina wysiłku intelektualnego powinna wystarczyć, by znaleźć sformułowania, które nie będą nikogo obrażać, lub znieważać. Bo słowa mają moc.
- robert67 i jbk lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych