Czytam ten wątek i mam mieszane uczucia. Z jednej strony jestem zdeklarowanym przeciwnikiem sztywnych zakazów i rozwijaniem świadomości, z drugiej cały czas mam w pamięci "dowcip zadanie matematyczne", jak znajdę to zacytuję. Osobiście stosuje zasdę: "jak lód z jezior zejdzie jedź na pstrągi". Jak to sie ma do obowiązującego prawa i propozycji, że może od kwietnia, abo nawet od maja? Nijak. BTW, to u nas styczniowy 50-tak ma 1,5 kg i pewnie o tym pisał Daniel.Mam jednak nieodparte uczucie, że wynikające z tego wątku narzucanie innym swojego poglądu, nie ma uzasadnienia w wiedzy ichtiologicznej, tylko w emocjach.
Dlatego, z pełną odpowiedzialnością za słowa napiszę, że zdecydowanie mniejsza jest szansa na zrobienie krzywdy rybie, łowiąc potoka w temperaturze +1 C i robiąc mu sesję zdjęciową z wytarzaniem go w śniegu, niż przy złowieniu tej samej ryby, przy +22 C i delikatnym jej wypuszczeniu. Taka jest biologia tego gatunku i ona nic nie wie (ta biologia) o ideologii, jaką ludzie do tego drabiają.
Drogi Mariuszu,
Rozwijanie świadomości jest jak najbardziej na pierwszym miejscu, ale pewien rodzaj "kodu społecznego" jest bardzo istotny. Sprowadza się on do reguł postepowania i nie ma w tym niczego złego ... wręcz pomaga w budowaniu tradycji, wspólnego podejścia do róznych aktywności. Dlatego też uważam, że środowiskowe regulacje, które wędkarze wprowadzali niezależnie od obowiązującego prawa, miały ogromną wartość ... Wytworzenie podobnych miałoby kapitalne znaczenie dla odtwarzania relacji i budowania zaufania, tak ważnych w funkcjonowaniu ... Zasady mogą być rózne ... na przykład spotkałem takie, które mówią, że "sezon" przerywa się, jeśli temperatura wody zwiększy się ponad 23 st.C przez kolejne trzy dni, a zostaje przrzywrócony kiedy w ciagu kolejnych trzech dni będzie nie wyższa niz 21 st.C. TAką sugestie można wyczytac z Twojego demagogicznego przeciwstawienia teperatur, w jakich uwalnia się ryby ... wiadomo, ze dla gatunków "zimnolubnych" temeratura zbliżająca się do letalnej będzie stwarzała większe ryzyko niz niska temperatura ... ale "rozkład naturalny" sprowadza się do tego, że sytuacje skrajne występują rzadko ... zazwyczaj sytuacja mieści się w wartościach średnich ... a w kwietniu nad rzekę niejednokrotnie dochodzi się łamiąc lód na kałużach, po nocnym przymrozku ... Nie sugerujesz chyba zagorzałym zwolennikom "no-killów", w związku z tym, że zaczynają "sezon" w styczniu, podobno z uwagi na dbałośc o ryby, żeby zakończyli sezon poławiania pstrągów z końcem maja, bo w czerwcu temperatura moze osiągać 22 st. C i łowienie może byc obciążone ryzykiem zwiększonej śmiertelnosci ... Gdyby tak jednak było, to miałoby to sens, zachowujac 5-miesięczny "sezon połowów", zamiast od kwietnia do sierpnia - od stycznia do maja ...
Wiesz doskonale, że kwestii przeżycia populacji nie sprowadza się do indywidualnego wydarzenia w postaci jednokrotnego spotkania ryby z wędkarzem ... oraz, że "biologiczna" śmiertelnośc w warunkach obserwowanych czy w hodowli jest daleka od śmiertelnosci w warunklach naturalnych ... Ta "biologia", o której napisałeś, to zdecydowanie zbyt mało, żeby w ten sposób argumentować za łowieniem pstrągów przez 8 miesięcy w roku ... nawet łaskawie je wypuszczając ...
Podobnie z rozmiarami ryb ... czy z tego, że pstrąg 50cm ma 1,5 kg wynikac miałoby, że KONIECZNIE NALEŻY je łowić? To uzasadnienie z kolei toruje drogę do łowienia wielu ryb, które jedyne co mają imponującego, to płetwe ogonową ... i niekoniecznie są "tarzane w śniegu", bo mimo zimy zawsze da się znaleźc jakieś liście albo inne "sprzyjające" podłoże ... jak choćby na zdjęciu z dyskusji, z której ta pochodzi http://jerkbait.pl/t...-3#entry1193164 ... podobnie takie "przyzwolenie" skutkuje masowością połowów dziesiątków ryb podczas jednego "wypadu" ...
Ideologia w postaci "szczególnych uprawnień" przyznawanych sobie z tytułu "szczególnego dbania o ryby" nie powinna mieć pierwszeństwa przed całą złożonością zagadnień, nie tylko biologicznych, patofizjologicznych czy populacyjnych, ale i gospodarczych, ekonomicznych itp.
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski