Ja także jestem przeciwnikiem wszelkich obcych ryb na naszych rodzimych wodach.Nie mogę patrzeć jak karpioki dewastują nasze jeziora.Srają i urzyźniają akwen.Potem jest problem z zielskiem,wiec wrzucają amury.Błedne koło.
Fakt,ze dla wielu sa to ryby atrakcyjne wedkarsko.Ale powinno sie zadbać o nasze gatunki.
Jak by dużych szczupakow w Polsce było wiecej ,nikt by nie pomyslał o muskie.
Osobiście wolę złowić dzikiego potokowca niż teczowego uciekiniera z hodowli.Choć takie zdziczałe,podrośniete dają popalić.
Rozumiem ,ze bassy,ich powierzchniowe łowienie jest atrakcyjne.Ale bolenie,szczupaki i okonie takze można łowić podobnie.Tylko trzeba troszke pokombinować z przynetami,a przede wszystkim z ich prowadzeniem.
Dwa,trzy lata temu jak czesciej jezdzilem na bolenie mialem kilka takich powierzchniowych killerow na bolki.
Braly tak jak bassy na amerykanskich filmikach,podskubywaly,odprowadzały lub gwałtownie atakowały z gejzerem wody.
Zabawa przednia.
Raz mialem takie branie(nie poczułem go na kiju)z powierzchni,ze ryba zmiarzdzyła mi obie kotwice Gamakatsu.
Część grotow zagietych do wewnatrz,pozostale jak po kontakcie z imadłem.
A wiec nie narzekać na brak bassow,tylko pokombinować trochę i starać sie łowić inaczej niż wszyscy.
![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-46206.jpg?_r=1510702742)
Muskie & Bass
Started By
Tomek.M
, 20 lip 2007 07:46
22 odpowiedzi w tym temacie
#21
OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2007 - 18:26
#22
OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2007 - 12:52
Cześć,
Również nie jestem za introdukcją obcych gatunków do naszych wód. To tylko rozmyślania i myśli, które mi się nasunęły jak zobaczyłem Szczęśliwice (jeziorko podobne do tych, które oglądam na niezliczonych ilościach filmów rodem z kraju kwitnącej wiśni).
Dla mnie takim polskim bassem jest niewątpliwie boleń. Piękna ryba i przede wszystkim cwana. Jej łowienie sprawia mi wiele radości, jest swego rodzaju wyzwaniem i pojedynkiem strategów zwłaszcza wtedy kiedy kończy się wiosna, kiedy nie ma zgrupowania, kiedy trzeba odpoawiedzieć sobie na pytanie jak i dlaczego i całkowicie dostosować się. Jedna taka rapa jest cenniejsza niż kilka złowionych w łatwych warunkach. Dla mnie RAPY to takie polskie BASSY.
Pozdrawiam
Remek
Również nie jestem za introdukcją obcych gatunków do naszych wód. To tylko rozmyślania i myśli, które mi się nasunęły jak zobaczyłem Szczęśliwice (jeziorko podobne do tych, które oglądam na niezliczonych ilościach filmów rodem z kraju kwitnącej wiśni).
Dla mnie takim polskim bassem jest niewątpliwie boleń. Piękna ryba i przede wszystkim cwana. Jej łowienie sprawia mi wiele radości, jest swego rodzaju wyzwaniem i pojedynkiem strategów zwłaszcza wtedy kiedy kończy się wiosna, kiedy nie ma zgrupowania, kiedy trzeba odpoawiedzieć sobie na pytanie jak i dlaczego i całkowicie dostosować się. Jedna taka rapa jest cenniejsza niż kilka złowionych w łatwych warunkach. Dla mnie RAPY to takie polskie BASSY.
Pozdrawiam
Remek
#23
OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2007 - 16:57
No tyle tylko że jak ryba już weźmie to z tego co wiem boleń trudnym przeciwnikiem nie jest (wielu ich nie złowiłem więc sprostujcie). A w przypadku bassa (przynajmniej labraksa) to dopiero początek, bo walczy naprawdę potężnie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych