Multiplikator jest bardzo trudny i dla zaawansowanych??
#1 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2007 - 23:07
Dzisiaj miałem okazję mieć nad wodą osobę która nigdy wcześniej nie łowiła ryb - całkiem całkiem po za małym incydentem jakieś 20kilka lat temu. Dostał w łapkę premiera z multikiem - normalne, w miarę prawidłowe rzuty były od +-3 razu, po kilkunastu nie było już problemu z hamowaniem szpuli pod koniec lotu. Kolejny mit do obalenia??
#2 OFFLINE
Napisano 22 lipiec 2007 - 00:42
#3 OFFLINE
Napisano 22 lipiec 2007 - 07:27
Ja od jakiegoś czasu powtarzam, że jak ktoś nie miał dotychczas kontaktu z różnymi kołowrotkami, to nauczenie się rzutów multikiem czy kabłąkowym jest na tym samym poziomie trudności. Dopiero gdy mamy już jakieś nawyki mogą pojawić się problemy.Witam
Dzisiaj miałem okazję mieć nad wodą osobę która nigdy wcześniej nie łowiła ryb - całkiem całkiem po za małym incydentem jakieś 20kilka lat temu. Dostał w łapkę premiera z multikiem - normalne, w miarę prawidłowe rzuty były od +-3 razu, po kilkunastu nie było już problemu z hamowaniem szpuli pod koniec lotu. Kolejny mit do obalenia??
#4 OFFLINE
Napisano 22 lipiec 2007 - 12:17
#5 OFFLINE
Napisano 22 lipiec 2007 - 14:00
#6 OFFLINE
Napisano 22 lipiec 2007 - 14:15
#7 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2007 - 08:22
Przecież każdy, myślący wie gdzie chce trafić i po jakim torze powinna przynęta lecieć. Nawet, pewnie, bierze pod uwagę czynniki zewnętrzne jak wiatr, ew. dryf przynęty.
Kwestia nawyku dotyczy pewnych, wpojonych przez lata zachowań (co odczuwam jeszcze na własnej skórce), z których najważniejszym jest, w mojej ocenie, moment dobrania kąta pochylenia wedziska, w chwili wyrzutu przynęty.
Hamowanie lotu przynęty- właściwe jest każdej metodzie. Czasem tylko zostaje niechciana broda .
#8 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2007 - 09:06
#9 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2007 - 09:36