Czy ktoś z Was próbował już zmierzyć się z tymi potworami? Szukam uwag dot. metod połowu, przynęt, okresu itp.
Pozdrawiam,
Janusz
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 21 styczeń 2013 - 00:14
Czy ktoś z Was próbował już zmierzyć się z tymi potworami? Szukam uwag dot. metod połowu, przynęt, okresu itp.
Pozdrawiam,
Janusz
Napisano 21 styczeń 2013 - 21:15
Może te informacje Ci pomogą: http://www.african-a...id=34&Itemid=97
Jakiś czas temu czytałem artykuły John'a Wilson'a ale nie pamiętam gdzie. Chyba w polskiej prasie wędkarskiej.
Napisano 22 styczeń 2013 - 22:53
Byłem na jeziorze Nasera na 3 wyprawach (w marcu 2010, styczniu 2011 i listopadzie 2011).
Mam kontakt z profesjonalną firmą przewodników egipskich.
Bardzo fajne łowienie, głównie na spinning, trolling i martwą rybkę.
Sporo okazów dwucyfrowych. Poza okoniami nilowymi fajne łowienie ryb tygrysich (Tigerfish). Napisałem kilka relacji z wypraw na www.fishbiggame.pl oraz kilka artykułów do Wędkarskiego Świata, m.in. w numerze 6/2011.
Napisano 22 styczeń 2013 - 23:37
Może te informacje Ci pomogą: http://www.african-a...id=34&Itemid=97
Jakiś czas temu czytałem artykuły John'a Wilson'a ale nie pamiętam gdzie. Chyba w polskiej prasie wędkarskiej.
Dzięki . Oczywiście poszperałem trochę w necie i trochę poczytałem, ale chciałem to jeszcze skonfrontować z bardziej osobistymi wrażeniami kogoś, kto tam był i połowił.
Pozdrawiam
Napisano 22 styczeń 2013 - 23:46
Byłem na jeziorze Nasera na 3 wyprawach (w marcu 2010, styczniu 2011 i listopadzie 2011).Mam kontakt z profesjonalną firmą przewodników egipskich.
Bardzo fajne łowienie, głównie na spinning, trolling i martwą rybkę.
Sporo okazów dwucyfrowych. Poza okoniami nilowymi fajne łowienie ryb tygrysich (Tigerfish). Napisałem kilka relacji z wypraw na www.fishbiggame.pl oraz kilka artykułów do Wędkarskiego Świata, m.in. w numerze 6/2011.
Dzięki Muskie. Oczywiście znam tę relację z "WŚ", ale chyba czytałem też coś świeższego. Zajrzę oczywiście na wskazaną stronę. Jak byś porównał te swoje wyprawy z punktu widzenia ich terminu?
Pozdrawiam
Janusz
Napisano 23 styczeń 2013 - 09:25
z trzech wypraw styczniowa była najlpsza, najwięcej okazów między 8 - 20 kg.
W listopadzie było wiecej drobniejszych, ale padł jedn prawie 30 kg.
Od przewodnika wiem, że zimą łowi się mniej, ale większych, natomiast kwiecień/maj to okres
dużej ilości brań, ale mniejszych (mniejsze to takie 4-8 kg).
W każdej chwili może paść potwór 40-60 kg i to jest rajcujące
Ja miałem jednego na kiju i niestety plecionka strzeliła
Ale z pewnością jeszcze tam wrócę.
Napisano 23 styczeń 2013 - 14:33
Napisano 28 styczeń 2013 - 23:25
to ten najwiekszy z listopada 2011. Skakał nad wodę 4 razy. Szkoda, że kamera była wtedy na drugiej łodzi
Napisano 31 styczeń 2013 - 18:14
Ożesz niezły smok.Jakby go tak na pheniksa UL "zapiąć" .
Napisano 31 styczeń 2013 - 18:25
Ożesz niezły smok.Jakby go tak na pheniksa UL "zapiąć".
Można byłoby wtedy powiedzieć że to on zapiął nas
Napisano 31 styczeń 2013 - 22:09
Ożesz niezły smok.Jakby go tak na pheniksa UL "zapiąć".
Najlepiej, jak te UL mają ciężar wyrzutu do ok. 100 g
Czasami rybska biorą na 8-12 metrach głębokości. Standardowo między 4 - 8 metrów.
Napisano 01 luty 2013 - 01:39
Najlepiej, jak te UL mają ciężar wyrzutu do ok. 100 g![]()
Czasami rybska biorą na 8-12 metrach głębokości. Standardowo między 4 - 8 metrów.
Zamierzam wkrótce to zweryfikować.
Napisano 03 luty 2013 - 15:26
Zamierzam wkrótce to zweryfikować.
Fajna zabawa, świetna sceneria. Setki wysp-wysepek, tysiące ptaków,Beduini, czasami jakiś krokodyl
Tylko nie zapomnij dobrego kremu do opalania
Napisano 05 luty 2013 - 13:13
... i tabletek przeciwko klątwie faraona... choć z drugiej strony to lepiej chlać wóde bo działa zdecydowanie lepiej .... pół ubiegłorocznego urlopu w Egipcie spędziłem na kiblu. Całe szczęście nie był to wyjazd wędkarski bo wtedy bym bardziej żałował
Napisano 05 luty 2013 - 16:40
Tabletek nie kupuj, mamy tam tego całą apteczkę, skuteczne tak samo jak wóda
Napisano 06 luty 2013 - 10:53
Tabletek nie kupuj, mamy tam tego całą apteczkę, skuteczne tak samo jak wóda
miejscowe tabletki są dużo skuteczniejsze od naszych.
... i tabletek przeciwko klątwie faraona... choć z drugiej strony to lepiej chlać wóde bo działa zdecydowanie lepiej
.... pół ubiegłorocznego urlopu w Egipcie spędziłem na kiblu. Całe szczęście nie był to wyjazd wędkarski bo wtedy bym bardziej żałował
Generalnie jeśi nie pijesz/nie płuczesz ust ichniejszą wodą, a w hotelu nie zamawiasz drinków z lodem (lód jest zazwyczaj robiony z kranówy) i używasz wyłącznie wody butelkowanej (a przy okazji regularnie się "dezynfekujesz"
), to nic Ci nie grozi. Ja już byłem z 10 razy w Egipcie i spoko.
Napisano 06 luty 2013 - 11:21
Niestety przy nurkowaniu i kąpaniu się, pod prysznicem, czy to w basenie nie da się nie nabrać wody w usta. Ale nie oznacza to że zemsta jest murowana. Nie pijam w ogóle alkoholu, a zawsze będąc w Egipcie stołuję się na mieście, jem również dużo owoców płukanych pod kranówką i nigdy nie miałem takiej prawdziwej "zemsty", ale łagodniejsze jej objawy zdarzały się. Problem rozwiązują tabletki. Więc uważam że z zemstą nigdy, nic nie wiadomo. Moja żona która bardzo się pilnuje przed tą chorobą, w trakcie kilku pierwszych pobytów nie miała z nią problemów, a jednego wyjazdu dopadła ją tak intensywna choroba, że groziło jej odwodnienie i to w ciągu tylko jednej nocy. Rano gdy otworzono aptekę i wzięła tabletki choroba minęła jak ręką odjął. Spotkałem się w egipskich hotelach z tym że telefony są zainstalowane w toalecie, zastanawiałem się dlaczego Ale widząc prawdziwy atak "Zemsty Faraona" już nie mam wątpliwości dlaczego tam są. Po prostu nie da się dotrzeć "bezinwazyjnie" do telefonu przy łóżku żeby wezwać pomoc
Mój syn bywa w Egipcie od 1 roku życia i też nigdy nie miał problemów z tą przypadłością. Zauważyłem natomiast efekt odwrotny. Gdy jestem dłużej w Egipcie organizm stopniowo przestawia się na tamtą florę bakteryjną i dolegliwość daje o sobie znać po powrocie do kraju i po przestawieniu się na nasze jedzenie. Być może to nie dotyczy tych którzy stołują się w hotelach, lub przebywają tam krótko, ja miewam z tym kłopoty po dłuższym pobycie. Nie mniej Antinal rozwiązuje ten problem dość szybko.
Napisano 07 luty 2013 - 16:53
wsród zdjęć przesłanych mi przez przewodnika egipskiego znalazłem kilka rozbudzających pozytywne emocje
Napisano 07 luty 2013 - 17:14
Powiem tak. ŁOJEZU !!! Nawet nie chciałbym mieć takiego na kiju, niech ktoś inny z ekipy złapie. Mnie wystarczy że takiego zobaczę na żywo. Nie myślałem że kiedyś to powiem, ale to dla mnie za duża ryba do wędkowania
Napisano 07 luty 2013 - 19:44
Powiem tak. ŁOJEZU !!! Nawet nie chciałbym mieć takiego na kiju, niech ktoś inny z ekipy złapie. Mnie wystarczy że takiego zobaczę na żywo. Nie myślałem że kiedyś to powiem, ale to dla mnie za duża ryba do wędkowania
Apetyt rośnie w miarę jedzenia Ja od momentu mojego pierwszego wyjazdu do Kanady (2005 rok) i złowienia na Fraser River 2 jesiotrów o wadze powyżej 100 kg polubiłem "przeciąganie liny"
. A fotka z okazem, którego za moment wypuścisz: radocha2
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych