Przepraszam jeszcze dwa słowa w temacie C&R
#1 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 10:08
Rozumiem, że moderatorzy nie życzą sobie dalszej dyskusji ale uważam, że skoro rozpocząłem wątek to mam prawo do ostatniego (?) słowa. Spodziewałem się podobnych komentarzy i myślę, że niezależnie od tego do czego dyskusja nas doprowadzi warto było się z problemem zmierzyć.
Sprawa jest oczywiście bardzo trudna i wielowątkowa. Szczerze mówiąc wiadomość o tej rybie podałem z rozmysłem. Również nie przez przypadek powstał mój komentarz. Mam trudną do wytłumaczenia cechę wkładania przysłowiowego kija w mrowisko. Chociaż z upływem lat trochę to mija, to co jakiś czas trudno mi się powstrzymać. Zawsze, gdy słyszę kogoś broniącego „jedynej” i „świętej” prawdy budzi się we mnie sprzeciw. Nie pasowało mi nigdy spłycanie problemów i malowanie świata w czarno-białych barwach. Uważam, że dlatego właśnie jest on taki ciekawy, że tyle w nim odcieni szarości.
Z wielkim uznaniem i podziwem obserwuję rozwój portalu jerkbait.pl. Zwłaszcza, że jak sądzę sami autorzy mogą przyznać, że jego korzenie tkwią gdzieś tam w zamierzchłych czasach „zielonej strony Salmo”. Wiem ile wysiłku i determinacji potrzeba aby taki byt był żywy, ciekawy i rozwijał się przyciągając nowych gości. Wiem też bardzo dobrze jak trudno jest zachować porządek i umiar w dyskusjach na forum dyskusyjnym nawet tak pozornie podobnie rozumującej grupy ludzi. Moim zdaniem udaje wam się to póki co całkiem nieźle. Zwłaszcza, że nie jest to portal komercyjny i poświęcacie na jego budowę sporo swojego wolnego czasu. Tak więc uznanie Panowie za waszą pracę i oczywiście - wkład w promocję jerkbaitów i castingu. Myślę też, że rozumiem wasze intencje i marzenia związane z tą pracą. Dlatego też staram się patrzeć na nią obiektywnie.
Pozwolicie jednak, że skomentuję pewne niepokojące mnie (a jak sądzę nie tylko mnie) zjawisko, które tu zauważyłem. Chodzi oczywiście o podejście do C&R. Jasne, że jest to Wasz portal i macie prawo głosić i bronić tu poglądów, które Wam odpowiadają. Komu się nie podoba to może „zmienić stację”. Zastanówcie się tylko ilu świetnych i wartościowych ludzi nie zabiera (już lub jeszcze) głosu na Waszym forum bo zwyczajnie nie czuje się tu dobrze. Jestem pewien, że większość z nich doskonale rozumie i popiera ideę C&R. Mimo to zbyt „ortodoksyjne” podejście do problemu działa na nich jak „odstraszacz”. Myślę, że tym samym portal traci nieco na świeżości i atrakcyjności. Większość z nas ma chyba powyżej dziurek w nosie „najmądrzejszych”, których możemy oglądać na co dzień w TV. Chcemy dyskutować swobodnie i bez cenzury. Oczywiście nie chcę powiedzieć, że stosujecie tu cenzurę w czystej postaci. Wystarczą jednak odpowiednie komentarze aby skutecznie zniechęcić część interlokutorów.
Moje poglądy na C&R zna wielu z was. Rozmawialiśmy na ten temat wielokrotnie przy okazji kilku spotkań i na łamach forum Salmo. Myślę, że rzeczywiście moja firma zrobiła co nieco na polu promocji C&R w Polsce i nadal robimy wiele w kilku krajach Europy, w których do niedawna nikt o tym nawet nie słyszał. Puchary Salmo w Rumunii, na Węgrzech a od 2 lat i na Ukrainie odbywają się wyłącznie na żywej rybie. Zapewniam, że te kraje są mimo wszystko sporo za nami w kwestii świadomości przeciętnego wędkarza w temacie.
NIGDY jednak nie głosiłem tezy, że należy wypuszczać wszystkie złowione ryby. Sam lubię co jakiś czas zjeść pstrąga dlatego zabieram 2-3 szt w roku Naszym hasłem jest „Limit your catch – don’t catch your limit”. Nawołuję więc od dawna do rozsądnego korzystania z prawa do zabijania. Tak więc nie mam problemów z patrzeniem w lustro.
Szanuję też ludzi o odmiennych poglądach. Zarówno tych, którzy z pobudek ideologicznych wypuszczają wszystkie ryby bez wyjątku jak i tych, którzy zabierają komplety poruszając się w ramach prawa (pod warunkiem oczywiście, że potrafią skonsumować swoje zdobycze). Wolę przekonywać ich do zmiany podejścia argumentując wizją bezrybnych wód niż odsądzać od czci i wiary nazywając zacofanymi burakami! Przy takiej argumentacji dyskusja jest już niemożliwa i tracimy praktycznie szansę przeciągnięcia „mięsiarza” na swoją stronę.
Napisałem, że nie wiem co bym zrobił bo tak właśnie myślę. Jestem pewien, że zrobiłbym wszystko aby taka ryba mogła przeżyć operację fotografowania, pomiarów i uwiarygodnienia faktu (niekoniecznie trzeba ją wozić do sklepu masarskiego). Niestety jest duże prawdopodobieństwo, że mogłaby tego nie wytrzymać. Przypominam jeszcze raz, że mówimy tu nie o „jakimś” bardzo dużym szczupaku a o jednym z największych w historii.
Moim zdaniem, jeśli ktoś hołdujący zasadzie C&R zabije (świadomie czy przez przypadek – np. zbyt długa sesja fotograficzna, pechowo uszkodzone skrzela, etc) życiową zdobycz, mówienie o hipokryzji czy sprzedaniu ideałów jest grubą przesadą.
Nie wiem czy rozumiecie Koledzy moje intencje. Nawołuję przede wszystkim do większej tolerancji i rozsądku w dyskusjach. Z pewnością do sprawy będziemy wracać jeszcze nie raz ale jeśli wszyscy będziemy myśleć identycznie i łowić wyłącznie metodą castingu na Jerki to zrobi się chyba trochę … nudno?
Tak na marginesie - za każdym razem, gdy słyszę tekst w rodzaju „jestem pewien, że w takiej sytuacji zrobiłby to i to …” przypomina mi się fragment jednego z wierszy naszej sławnej poetki - „Na tyle siebie znamy – na ile nas sprawdzono …”.
Uszanowanie dla Wszystkich,
Pepe
#2 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 11:02
#3 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 11:29
Szanuję rybie życie.
Ale nie cierpię jak jeden z redaktorów tego szacownego portalu posyła mi (usuniety już przez Remka )rysunek faceta z członkiem na wierzchu i wyzywa od totalnych idiotów oraz ubliża mi przy każdej okazji.
Dlatego dokładam sie do życzeń by wszyscy redakorzy (łącznie z P......)szanowali użytkowników, pomimo, że mają odmienne poglądy, a nie ubliżali im i poziomem dyskusji sięgali rynsztoka. !!!
#4 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 11:45
Dlatego dokładam sie do życzeń by wszyscy redakorzy (łącznie z P......) szanowali użytkowników, pomimo, że mają odmienne poglądy, a nie ubliżali im i poziomem dyskusji sięgali rynsztoka. !!!
Cezorator,
Nie toleruję takich uogólnień jakich dopuściłeś się w powyższym mailu. Nikomu nie ubliżam, próbuję każdemu doradzić i pomóc. Pragnąc przypomnieć - sprawa dotyczyła TYLKO Ciebie i reakcji Pitta (jak wiesz zareagowałem na to natychmiast) na Twoje kontrowersyjne wypowiedzi. Ty to uogólniłeś i nie zamierzam tolerować takiej formy wypowiedzi na tym forum.
Remek
#5 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 11:57
pozd JW
#6 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 12:49
Jesli chodzi o ortodoksyjna postawe w sprawie c&r. W moim odczuciu tamta konkretna ryba, to pomnik przyrody, tak jak 500-letni drzewo. Ktos chce pamiatke, prosze bardzo niech pstryknie fotke, ale po co od razu je scinac??? Nie mam nic przeciwko zabieraniu zlapanych ryb (sam czasami to robie), ale przede wszystkim nalezy sie kierowac zdrowym rozsadkiem.
Pozdrawiam
#7 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 13:37
W moim odczuciu tamta konkretna ryba, to pomnik przyrody, tak jak 500-letni drzewo. Ktos chce pamiatke, prosze bardzo niech pstryknie fotke, ale po co od razu je scinac??? Nie mam nic przeciwko zabieraniu zlapanych ryb (sam czasami to robie), ale przede wszystkim nalezy sie kierowac zdrowym rozsadkiem.
Pozdrawiam
Podejście prawidłowe i w pełni się mogę pod nim podpisać.
Niestety w świadomości ogółu społeczeństwa 500 letnie drzewo jest pomnikiem i za ścięcie go taki osobnik byłby potępiony (pomijam zakazy prawne etc.)
Ale już rekordowa ryba to zdobycz, trofeum za zlowienie (upolowanie)którego należy się łowcy nobilitacja i szacunek.
Dopuki nie zrozumiemy (społeczeństwo) że tak naprawdę oba te przypadki sa bardzo do siebie podobne, doputy takie żeczy niestety będa się zdażały
#8 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 13:40
Z ust mi wyjales!!Choć stosuję C&R to nie jest moja religia. To potrzeba chwili zdeterminowana stanem polskich wód.
#9 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 18:37
Nawet rodzinka przyzwyczaiła sie do tego że wracam bez zdobyczy ale nikt z tego powodu nie przymiera głodem ,wszyscy sa cali i zdrowi.
#10 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 18:44
Poza tym to że wypuszczamy ryby wcale nie jest takie chwalebne, kierujemy się czysto egoistycznymi pobudkami i nieprawda że żal nam biednych rybek. Jeśli ktoś tak pisze jest hipokryta, a jeśli naprawdę żal mu ryb powinien zmienić hobby.
#11 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 18:58
Wątpie czy w sytuacji gdyby w naszych wodach bylo owiele wiecej ryb (marzenia ), wypuszczalbym je...
Pewnie byłbym w takiej sytuacji drapieżny
#12 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 19:58
Poza tym to że wypuszczamy ryby wcale nie jest takie chwalebne, kierujemy się czysto egoistycznymi pobudkami i nieprawda że żal nam biednych rybek. Jeśli ktoś tak pisze jest hipokryta, a jeśli naprawdę żal mu ryb powinien zmienić hobby.[/quote]
@wujek napisał
Uważam że nic dodać nic ująć ze swojej strony podpisuje się pod w/w tekstem obiema rękoma pozdrawiam.
#13 OFFLINE
Napisano 25 lipiec 2007 - 23:20
Zabicie tego konkretnego szczupaka uwazam za wielki blad i tego czlowieka nie bede szanowal . Zlamal Prawo Przyrody a to Prawo jest dla mnie wazniejsze niz prawo smiesznych ludzi . Uwazam ze postapil niegodnie . Dzis bedzie bez skunksa ...bo szkoda skunksa .
#14 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2007 - 07:01
Jeszcze jedno. Zauważyłem, że popularne stało się robienie zdjęć wszystkiemu co się wyciągnie z wody. Może by się tak zastanowić i nie robić sesji, każdej rybce niezależnie od jej rozmiaru.
PS. Ten szczupak to może był pływający pomnik przyrody natomiast jego wartość jako tarlaka była mocno dyskusyjna.
#15 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2007 - 07:24
Takie stanowisko wzbudza mój szacunek.(...)
Zabicie tego konkretnego szczupaka uwazam za wielki blad (...) Zlamal Prawo Przyrody a to Prawo jest dla mnie wazniejsze niz prawo smiesznych ludzi . Uwazam ze postapil niegodnie . Dzis bedzie bez skunksa ...bo szkoda skunksa .
Ja również zabieram pojedyncze ryby w roku ale tylko z wody której w ten sposób raczej nie zaszkodzę. Coraz trudniej jednak mi to przychodzi widząc to co się dzieje dookoła. W naszych realiach powinniśmy propagować wypuszczanie ryb, bo zabierania nie trzeba upowszechniać - jest wszechobecne w społeczeństwie i kulturze. Oczywiście nic na siłę się nie osiągnie. Poprzez wskazywanie drogi i owszem. Alternatywne rozwiązania można pokazywać można osobom rozwiniętym psychicznie i w pełni dojrzałym. W innym przypadku każdy przeczyta to, co mu będzie wygodniej.
Pomniki przyrody trzeba szanować, choć co do wartości jako tarlaków można mieć wątpliwości. To tak jak ze starszymi ludźmi - mogą już się nie nadawać do pracy, może i niewiele już osiągną czy zrobią, ale szacunek do nich powinniśmy mieć. Choćby z tego powodu, że już tyle przeżyli...
Nigdy i nikogo nie będę oceniał za postępowanie w zgodzie z regulaminem. Nie jestem sędzią. To decyzja każdego z osobna. Wędkarstwo nie jest z natury swej czyste i polega również na zadawaniu rybie cierpienia. Pamiętajmy o tym. Jednak przede wszystkim powinna nami kierować racjonalność. Wydaje mi się, że przy stanie naszych wód zabijanie dla zaspokajania potrzeb psychicznych nie jest najlepszym rozwiązaniem...
#16 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2007 - 07:45
Życie zwierząt nie odbywa się w takim rytmie jak życie ludzi. Tam nie ma długiej starości. Jest duży i silny - rozmnaża się. Słabnie, ginie.choć co do wartości jako tarlaków można mieć wątpliwości
#17 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2007 - 07:55
#18 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2007 - 08:34
W moim przekonaniu C&R nie polega na ciaglym gledzeniu, jaki to ja jestem do przodu tylko robieniu tego.
Nie widze sposobu (poza cichym przyzwoleniem na hulanki i swawole), zeby znalezc jakis szerszy posluch dla tej idei.
Wiec ograniczam sie do komentarzy na najbardziej bulwersujace przypadki protiwpałozne, a nieraz i nie, jak widze jak sie rozwija watek.
Gumo
#19 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2007 - 08:56
Może i ja napisze dwa zdania , a może zadam pytanie ... Czy jesli ryby wypuszczam tylko dlatego , ze nie lubie ich jesc , ze nie chce mi sie ich nosic , ze nie lubie jak mi w aucie smierdzi rybami to jestem C&R ? czy nie? bo niby wypuszczam ryby , ale nie kieruje sie tu jakimiś wyższymi celami , a zwyczajnie jestem leniwy , no może praktyczny ...
Jerzy chyba 1/90s.
#20 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2007 - 09:10