Witam. Odzywam się dopiero teraz, bo byłem daaleeeeeko i nie miałem dostępu do netu.
Jeszcze raz srdeczne dzięki dla całej ekipy. Było super. Wszystko było dla mnie pierwsze: casting, łodzie, duże jezioro...
Szkoda, że nie ma w relacji moich mistrzowskich bród... Mogę tylko powiedzieć skromnie, że było na co popatrzyć.
Rzuty zestawem castingowym wychodziły mi tak wspaniale, że już w przerwie na jedzonko zastanawiałem się, komu by tu opchnąć ten cudowny
casting. Na szczęście wybrałem tę drugą opcję: zastanowiłem się co robię nie tak, popytałem starych castingowców, no i poszło
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Dzięki za pomoc i wyrozumiałość.