Mazury, Mazury ...
#1 OFFLINE
Napisano 22 sierpień 2007 - 16:26
No i chyba się doczekaliśmy. Mazury zdechły
Moja żona obecnie przebywa w pobliżu Okartowa na urlopie z dzieciakami.
Kazałem jej się podpytać co i jak z rybami, gdzie łowić, co bierze.
Fakty:
1. W siedzibie Spółki Rybackiej w Okartowie nie ma świeżych ryb, nie sprzedają bo po prostu nie mają. Podobno jak przyjedzie się o 8:00 rano to dla kilku osób wystarczy.
2. Mikołajki to samo, można kupić pstrąga, pangę, morszczuka, innych ryb nie ma
3. Znajomy wędkarz też spędza urlop w pobliżu, nawet nie zabrał wędek.
Byłem w zeszłym sezonie i owszem wesoło nie było, ale nie było tragicznie, coś na wędkę można było wydłubać, a okoliczne punkty sprzedaży ryby były pełne.
W tym sezonie kompletny szok, przecież brygada z Okartowa eksploatuje Śniardwy, do niedawna określane przecież jako najrybniejszy zbiornik na Mazurach.
Jak widać strzelili sobie w plecy - doczekali się. Szkoda tylko, że naszym także kosztem.
Może ktoś z kolegów ma lepsze wieści z Mazur?
Piszcie może nie jest tak źle, posta zamieściłem również na WCWI, mam nadzieję, że informacje się nie potwierdzą
#2 OFFLINE
Napisano 22 sierpień 2007 - 16:45
Ostatnio kupiliśmy w Gospodarstwie Ryb. w Mikołajkach ostatnie węgorze a facet który przyszedł po nas nie dostał nic.
Niby nic dziwnego ale te węgorze były zarezerwowane jeszcze dzień wcześniej. Nie ma świeżej ryby.
Pozdr.
Salmo
#3 OFFLINE
Napisano 22 sierpień 2007 - 21:14
Przez okrągły tydzień kręciłem sie po Nidzkim i nie miałem nawet leciutkiego puknięcia. Jak kupowałem zezwolenie to gościu się tylko obśmiał jak usłyszał na jakie jezioro. Rok temu było podobnie tyle że na Rosiu. Śniardwy przez tydzień podarowały mi tylko jednego szczupaka... Niestety jeziora, na których prowadzona jest gospodarka rybacka powoli skreślam z mojej mapy.
Pozdawiam
rovis
#4 OFFLINE
Napisano 22 sierpień 2007 - 22:03
http://www.wigry.win.../nr15_rybak.htm
Czytajac ten tekst nasowa mi sie mysl-ze moze zrobilem zle .Czym zaslozyl sobie rybak ktory byc moze ciezko pracuje na chleb.
Napewna doza szkode uczyni klusownik a i wedkarz zrobi swoje .
Rozwuj turystyki ciagnie za soba
http://miasta.gazeta...85,4278007.html
2.279.662 - tyle noclegów udzielono w zeszłym roku
Dane bez agroturystyki
Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
I kazdy choc sprobowac musi swiezej smazonej rybki .
Pytanie tylko z kad ja wziasc?
Jakis czas temu proby przedstawienia wizji -ze moze byc lepiej i naprawde mozna to zrobic by swietnosc wod wrocila do normy.
Z jednej strony glos-ty jestes chory-(byc moze ale wiara w to ze mury runa trzyma przy zyciu)
Z drogiej zas -zgodne tak -jednak nic nawet desperacko nieda sie zrobic.
Zapora .
http://www.fotosik.p...917e9ebf03.html
Optymistycznie jak co roku jade odwiedzic rodzine ,spedzic milo czas ,pozeglowac,pokazac dzieciom zwierzeta gdzies na wsi.Wypic kielicha zjesc super dobra polska kielbache byc moze polowic i milo spedzic czas .
#5 OFFLINE
Napisano 22 sierpień 2007 - 23:13
#6 OFFLINE
Napisano 23 sierpień 2007 - 09:01
Ryby na Mazurach będą, gdy tylko Mazury wrócą do Macierzy
#7 OFFLINE
Napisano 23 sierpień 2007 - 09:13
Pozdrawiam Gromit
#8 OFFLINE
Napisano 23 sierpień 2007 - 09:19
#9 OFFLINE
Napisano 24 sierpień 2007 - 08:02
bo padne faktycznie wszystko zdycha
#10 OFFLINE
Napisano 24 sierpień 2007 - 10:39
Na to wygląda...
Kurde nie udaje mi sie cytat
#11 OFFLINE
Napisano 29 sierpień 2007 - 15:38
#12 OFFLINE
Napisano 29 sierpień 2007 - 17:37
Pozdr.
Salmo
#13 OFFLINE
Napisano 30 sierpień 2007 - 07:11
Znam okolice Olecka, Sedranki uchodzą za rybną wodę, może pogoda była nie taka jak trzeba?
Dobki/Dobskie - znam, to tragedia, tam nie ma niczego wymiarowego! Znam te domki emeryckie na zachodnim krańcu jeziora, faceci je pobudowali kilkanaście lat temu właśnie dlatego, że w tej ostatniej zatoce łapali węgorze na spławik w ciągu dnia po parę sztuk! Obecnie, po całomiesięcznym nęceniu nie udało mi się złowić wymiarowej ryby... Są tam jedynie ładne liny, ale nie do wyjęcia, bo ukryte w przybrzeżnych roślinach... biorą tylko na siatki...
Dopóki w Polsce rządzą Polacy - ryb nie będzie!
#14 OFFLINE
Napisano 30 sierpień 2007 - 20:30
Pirania - to smutne, ale prawdziwe...
Znam okolice Olecka, Sedranki uchodzą za rybną wodę, może pogoda była nie taka jak trzeba?
Dobki/Dobskie - znam, to tragedia, tam nie ma niczego wymiarowego! Znam te domki emeryckie na zachodnim krańcu jeziora, faceci je pobudowali kilkanaście lat temu właśnie dlatego, że w tej ostatniej zatoce łapali węgorze na spławik w ciągu dnia po parę sztuk! Obecnie, po całomiesięcznym nęceniu nie udało mi się złowić wymiarowej ryby... Są tam jedynie ładne liny, ale nie do wyjęcia, bo ukryte w przybrzeżnych roślinach... biorą tylko na siatki...
Dopóki w Polsce rządzą Polacy - ryb nie będzie!
Co do Sedranek to masz rację - rybna woda, jednak ryby nie miały swego dnia Wiem że zimą połowili tam spore garbusy więc pewnie coś zostało. Co do reszty, święta racja - PUSTA WODA :/ Na Mazury w okolice Olecka jeźdżę już prawie 17 lat i porównując minione lata z obecnymi - jednym słowem TRAGEDIA Ryb mniej, same niemiarowe Smutne to ale prawdziwe - Co do LINóW - wiem że są spore - jak w Sedrankach tak i w Dobskim - kolega złowił w lipcu przypadkiem 3 liny 33, 36 i 40 cm Pozdrawiam
#15 OFFLINE
Napisano 30 sierpień 2007 - 20:33
Witajcie !
No i chyba się doczekaliśmy. Mazury zdechły
Moja żona obecnie przebywa w pobliżu Okartowa na urlopie z dzieciakami.
Kazałem jej się podpytać co i jak z rybami, gdzie łowić, co bierze.
Fakty:
1. W siedzibie Spółki Rybackiej w Okartowie nie ma świeżych ryb, nie sprzedają bo po prostu nie mają. Podobno jak przyjedzie się o 8:00 rano to dla kilku osób wystarczy.
2. Mikołajki to samo, można kupić pstrąga, pangę, morszczuka, innych ryb nie ma
3. Znajomy wędkarz też spędza urlop w pobliżu, nawet nie zabrał wędek.
Byłem w zeszłym sezonie i owszem wesoło nie było, ale nie było tragicznie, coś na wędkę można było wydłubać, a okoliczne punkty sprzedaży ryby były pełne.
W tym sezonie kompletny szok, przecież brygada z Okartowa eksploatuje Śniardwy, do niedawna określane przecież jako najrybniejszy zbiornik na Mazurach.
Jak widać strzelili sobie w plecy - doczekali się. Szkoda tylko, że naszym także kosztem.
Może ktoś z kolegów ma lepsze wieści z Mazur?
Piszcie może nie jest tak źle, posta zamieściłem również na WCWI, mam nadzieję, że informacje się nie potwierdzą
RACJA - Mazury powoli ZDYCHAJą :/
#16 OFFLINE
Napisano 31 sierpień 2007 - 18:30
#17 OFFLINE
Napisano 31 sierpień 2007 - 19:43
A co mozemy zrobic zeby znowu bylo tak jak kiedys?Albo dlaczego jest tak jak jest skoro juz jest tak zle?
Ciężka sprawa - Warmińsko - Mazurskie ma bardzo duże bezrobocie i każdy kto może dorabia na kłusownictwie - nie jest i nie będzie łatwo żal jednak jezior, które w okamgnieniu pustoszeją :/
#18 OFFLINE
Napisano 31 sierpień 2007 - 20:09
Oj ciezka,ciezka a slowem dozo zwojowac sie nie da .
#19 OFFLINE
Napisano 01 wrzesień 2007 - 05:52
A co mozemy zrobic zeby znowu bylo tak jak kiedys?Albo dlaczego jest tak jak jest skoro juz jest tak zle?
[/quote]
Ciężka sprawa - Warmińsko - Mazurskie ma bardzo duże bezrobocie i każdy kto może dorabia na kłusownictwie - nie jest i nie będzie łatwo żal jednak jezior, które w okamgnieniu pustoszeją :/
[/quote]
Tych naprawdę biednych kłusujących jest mniejszość. Wyobraźcie sobie, że nie jest tak łatwo nawet znaleźć pracowników. To co mówicie to stereotyp. Tych naprawdę biednych nie spotkacie nad wodą - są zbyt uczciwi by kraść. To, że nie ma ryb to mentalność mieszkańców - bo nic się nie może zmarnować. Jak się nie złowi szczupaka na tarle to tak jakby się wyrzuciło jedzenie...
Dlatego tłumaczenie, że trudne warunki itp to tylko pomaganie im. Nie róbmy tego...
#20 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2007 - 19:48
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych