Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

PORADNIK KONSUMENTA - zasady reklamacji sprzętu wędkarskiego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
103 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2196 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 19 luty 2013 - 22:37

Co do gwarancji. Czy takie warunki są zgodne z prawem (tylko pierwszy właściciel i konieczność rejestracji)?

 

EDIT: w związku z opisywanymi na forum różnymi przypadkami wprowadzania w błąd konsumentów-wędkarzy przez sprzedawców, tworzymy wątek w którym chcemy zebrać na zasadzie instrukcji praktyczne informacje w jaki sposób należy dochodzić swoich praw w podobnych sytuacjach.


Użytkownik Friko edytował ten post 22 luty 2013 - 12:43

  • MaverikZagan i Sandre lubią to

#2 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 19 luty 2013 - 23:15

Co do gwarancji. Czy takie warunki są zgodne z prawem (tylko pierwszy właściciel i konieczność rejestracji)?

 

Co do gwarancji - być może. Natomiast w świetle przepisów o rękojmi oraz ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - z pewnością nie. Prawa wynikające z rękojmi można egzekwować na podstwie dowodu sprzedaży, a nie jakiejkolwiek rejestracji. Poza tym - nie żebym się czepiał - ale radzę przemyśleć zasadność opłaty 50$, tzn. za co ona właściwie jest. Odpowiedzialność sprzedawcy za niezgoność towaru z umową (a jest nią wada materiałowa) trwa 2 lata od daty sprzedaży (art. 10 ww. ustawy), a naprawa lub wymiana towaru na nowy musi odbyć się nieodpłatnie (art. 8 tamże). Po wymianie okres dwuletni zaczyna się ponownie. Ciężkie jest życie sprzedawcy w polskich realiach...

 

Tyle w kwestii formalnej. Osobiście trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia :) Wolę mieć zacnego producenta - że tak powiem - pod nosem, niż za wodą, w dodatku z fabryką w kraju środka.



#3 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 luty 2013 - 23:34

Są firmy które nie biorą nawet za wysyłkę  ;)



#4 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 19 luty 2013 - 23:52

Są firmy które nie biorą nawet za wysyłkę  ;)

 

To też podlega regulacji - art. 8, ust. 2. Pamiętajmy jednak, że wystąpienie wady materiałowej jest trudne do wykazania, a wymiana w dużej mierze zależy od dobrej woli sprzedawcy. Niestety mechanizm odpłatnej wymiany może funkcjonować w ten sposób, że będzie krzywdził użytkowników, którzy natknęli się na blank autentycznie wadliwy (dwa razy spotkała mnie ta wątpliwa przyjemność), a nagradzał użytkowników demolujących wędziska.



#5 OFFLINE   Del Toro

Del Toro

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 8027 postów
  • LokalizacjaLondyn, UK

Napisano 20 luty 2013 - 00:13

Co do gwarancji - być może. Natomiast w świetle przepisów o rękojmi oraz ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - z pewnością nie. Prawa wynikające z rękojmi można egzekwować na podstwie dowodu sprzedaży, a nie jakiejkolwiek rejestracji. Poza tym - nie żebym się czepiał - ale radzę przemyśleć zasadność opłaty 50$, tzn. za co ona właściwie jest. Odpowiedzialność sprzedawcy za niezgoność towaru z umową (a jest nią wada materiałowa) trwa 2 lata od daty sprzedaży (art. 10 ww. ustawy), a naprawa lub wymiana towaru na nowy musi odbyć się nieodpłatnie (art. 8 tamże). Po wymianie okres dwuletni zaczyna się ponownie. Ciężkie jest życie sprzedawcy w polskich realiach...

 

Tyle w kwestii formalnej. Osobiście trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia :) Wolę mieć zacnego producenta - że tak powiem - pod nosem, niż za wodą, w dodatku z fabryką w kraju środka.

 

 

Wlasciwie tez mam watpliwosci co do punktu 6 gwarancji i tej oplaty 50$. Powiedzmy ze kupiony blank okazal sie wadliwy i mino to musze doplacic 50 dolcow zeby zostal wymieniony... chyba bym musial sie zastanowic dwa razy nad takim zakupem.

 

Nie zmienia faktu ze kibicuje tej inicjatywie :)



#6 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14850 postów
  • LokalizacjaOwczarnia, PL
  • Imię:Daniel

Napisano 20 luty 2013 - 09:33

Są firmy które nie biorą nawet za wysyłkę  ;)

 

W temacie reklamacji, wysylek, 50 USD itd itp....

 

Nie znam ustawy, nie mialem okazji kontaktowac sie nigdy z ROK.

 

Natomiast ostatnio spotkala moich Kolegow i mnie taka oto sytuacja.

 

Zamowilismy partie blankow ze sklepu wysylkowego w Niemczech. Wsrod otrzymanych blankow jeden zostal okreslony przez Zbrojmistrza Yglo jako nienadajacy sie do zastosowania "krzywy".

Wykonalem telefon do sprzedawcy w DE. Reakcja : prosze przeslac maila z symbolem blanku i adresem. Wysle zamiennik.

Pytanie czy odsylac "krzywego" ? Nie, to przeciez koszty dla Was by byly.

Sprzedawca (to wiem po fakcie) zglosil temat u producenta. Otrzymal zamiennik, ktory wyslal kurierem.Na swoj koszt.

Przyszedl blank prosty. Budowa wedki jest na ukonczeniu.

Koszt reklamacji dla klienta : 0 Euro = 0 USD = 0 PLN.

Skutek dla sprzedawcy z Niemiec :gdy bede szukal, lub ktos z moich znajomych bedzie szukal, asortymentu do budowy wedek - skieruje swoje wirtualne kroki do tego sklepu www .

 

Pozdrawiam i powodzenia z "rodzinna inicjatywa" Pana Krzysztofa!


Guzu


  • spinnerman i DeepRunner lubią to

#7 OFFLINE   Wobi

Wobi

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1608 postów
  • LokalizacjaPl

Napisano 20 luty 2013 - 09:46

Tak to mniej więcej powinno wyglądać,bo stawianie siebie w roli nieomylnego i każdorazowe obciążanie  klienta kosztami materiałowo/transportowymi wygląda trochę niesmacznie (pomijając zgodność z prawem takich praktyk). 



#8 ONLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4487 postów

Napisano 20 luty 2013 - 09:49

Panowie,

 

Szczerze mowiac az zal czytac czesc z tych postow. Dajcie szanse, zobaczcie blanki i jesli Wam beda pasowaly to sobie uzbroicie, tragedi nie ma, konkurencyjna oferta nawet na polskim rynku jest bardzo duza. Gwarancje u renomowanych amerykanskich producentow dzialaja podobnie. Zreszta iles tam stron wczesniej bylo cos o gwarancji. 

 

Wiecie za co najbardziej lubie Sage- wiem, ze jesli za 15-20 lat  polamie moja ulubiona wedke to bez problemu dostane nowy element tego samego blanku ( i zaplace 100 dolcow) ale dla ludzi zmieniajacych 10 wedek w ciagu roku nie ma to juz znaczenia. 

 

Bujo


  • pacek222 lubi to

#9 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 20 luty 2013 - 09:54

Teoretycznie sprzedawca mógłby życzyć sobie odesłania blanku, ale na swój koszt - na grzyba przesyła krzywy. Jednak jeżeli blank faktycznie był krzywy, to na diabła mu krzywy blank, przecież nie ma sensu go komukolwiek wciskać. A zatem sprawa znalazła jedyny racjonalny finał. Niemniej jednak quite impressive.

 

Godne uwagi jest to, że sprzedawca wynegocjował dobre warunki współpracy z producentem i/albo bierze na siebie użyranie się z nim i/albo wrzuca takie "skuchy" w koszty działalności. W przypadku Fishing Artu - jak mniemam - droga jest krótsza, bo sprzedawca = producent. Zobaczymy, jak to będzie funkcjonować w praktyce.



#10 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 20 luty 2013 - 09:57

Gwarancje u renomowanych amerykanskich producentow dzialaja podobnie.

 

I co z tego?



#11 ONLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4487 postów

Napisano 20 luty 2013 - 10:02

I co z tego?

 

Ja tam swiata nie zamierzam zmieniac, na razie przynajmniej.Jak mi cos nie pasuje to nie kupuje.



#12 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 20 luty 2013 - 10:09

Generalnie odnoszę wrażenie (i nie dotyczy to tylko rodbuilderów, a właściwie nie tylko ich), że u nas w kraju występuje jakaś niechęć do świadczenia customer service na satysfakcjonującym konsumenta poziomie, ani nawet do wzięcia na siebie odpowiedzialności za sprzedaż zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi. Detaliści w przypadku zgłoszenia reklamacyjnego usiłują kopnąć cię w dupę i odesłać do producenta. Ewentualnie zniechęcić kosztami obsługi zgłoszenia. Jest to nagminne. Może wynika z faktu masowego handlowania tandetą? Kilka sklepów znalazło się już na mojej czarnej liście, zapewne trafią tam następne. Dlatego czasem wolę przepłacić i np. korzystać z sieci, które gwarantują bezstresowy serwis. Tu widzę kolejny przypadek „schodów”, ktoś pyta, czy to legalne, odpowiadam.

 

Michał, easy. Co to, podyskutować sobie nie można? A może właśnie trzeba edukować? Ja wyedukowałem już sklep wędkarski Bass, GoSport na Górczewskiej, salon sprzedaży zegarków w Wola Parku... Teraz biorę się za edukację Banku Pekao SA. Świata nie zmienie, ale zanim zmienię sprzedawcę, mam zwyczaj odebrać sobie od poprzedniego, co moje.



 



#13 OFFLINE   mrWhite7

mrWhite7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2266 postów
  • LokalizacjaHamburg
  • Imię:Artur
  • Nazwisko:Bielecki

Napisano 20 luty 2013 - 10:17

W temacie reklamacji, wysylek, 50 USD itd itp....

 

Nie znam ustawy, nie mialem okazji kontaktowac sie nigdy z ROK.

 

Natomiast ostatnio spotkala moich Kolegow i mnie taka oto sytuacja.

 

Zamowilismy partie blankow ze sklepu wysylkowego w Niemczech. Wsrod otrzymanych blankow jeden zostal okreslony przez Zbrojmistrza Yglo jako nienadajacy sie do zastosowania "krzywy".

Wykonalem telefon do sprzedawcy w DE. Reakcja : prosze przeslac maila z symbolem blanku i adresem. Wysle zamiennik.

Pytanie czy odsylac "krzywego" ? Nie, to przeciez koszty dla Was by byly.

Sprzedawca (to wiem po fakcie) zglosil temat u producenta. Otrzymal zamiennik, ktory wyslal kurierem.Na swoj koszt.

Przyszedl blank prosty. Budowa wedki jest na ukonczeniu.

Koszt reklamacji dla klienta : 0 Euro = 0 USD = 0 PLN.

Skutek dla sprzedawcy z Niemiec :gdy bede szukal, lub ktos z moich znajomych bedzie szukal, asortymentu do budowy wedek - skieruje swoje wirtualne kroki do tego sklepu www .

 

Pozdrawiam i powodzenia z "rodzinna inicjatywa" Pana Krzysztofa!


Guzu

Ja niestety jak połamałem Knighta przy rzucie musiałem odesłać połamany blank do Krakowa , po rozpatrzeniu sprawy otrzymałem nowiutki blank oraz komplet przelotek gratis! oraz starego połamańca z powrotem  więc o serwis nie ma się co bać bo jak kij się złamie nie z naszej winy przy normalnym użytkowaniu to mniemam że nie będzie sprawy z wymianą uszkodzonej części i niekoniecznie za 50 baksów.

Licząc tak jak ty to :koszt wysyłki 50zl otrzymany komplet przelotek c.a 400zl :)

pozdrawiam :)



#14 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 20 luty 2013 - 10:17

Nasunęło mi się jeszcze jedno, bardzo istotne spostrzeżenie: Panowie, odróżnijmy warunki (niodpłatnej) obsługi w ramach rękojmi od warunków dożywotniej gwarancji. Wydaje mi się, że po upływie dwóch lat od daty sprzedaży koszty obsługi wymiany uszkodzonych elementów określa producent/sprzedawca (gwarant). Czy będzie to 30, czy 50, czy 100$ - nie reguluje tego żadna ustawa.



#15 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 20 luty 2013 - 10:18

Ja niestety jak połamałem Knighta przy rzucie musiałem odesłać połamany blank do Krakowa , po rozpatrzeniu sprawy otrzymałem nowiutki blank oraz komplet przelotek gratis! oraz starego połamańca z powrotem  więc o serwis nie ma się co bać bo jak kij się złamie nie z naszej winy przy normalnym użytkowaniu to mniemam że nie będzie sprawy z wymianą uszkodzonej części i niekoniecznie za 50 baksów.

Licząc tak jak ty to :koszt wysyłki 50zl otrzymany komplet przelotek c.a 400zl :)

pozdrawiam :)

 

Chwalebne, przpadek znany i wysoko oceniany. Chodzi o to, żeby sprzedawca nie sprawiał wrażenia, że robi łaskę, kiedy zapewnia minimum serwisu, wynikające z Twoich praw ustawowych.


  • Darek P lubi to

#16 OFFLINE   Maciek_7

Maciek_7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1321 postów

Napisano 20 luty 2013 - 13:05

Ja również miałem "przyjemność" reklamowania kija Restaffine i pomimo, że Japończycy nie uznali złamania z winy konstrukcyjnej, to nie byłem zmuszony do ponoszenia jakichkolwiek kosztów (nawet przesyłki do Krakowa połamanego kija w celu "oględzin" - Pan Krzysztof zajął się kurierem w obie strony, ja tylko miałem spakować kij) chociaż w warunkach gwarancji na stronie fishingart.pl widnieje taki zapis, a blank był sprowadzany bo na miejscu nie było - 6. W przypadku uszkodzeń powstałych z niewłaściwego użytkowania wędziska lub dowolnego typu uszkodzeń mechanicznych, nie wynikających z wad fabrycznych nabywcy przysługuje prawo do wymiany złamanego elementu na nowy w terminie 30 dni od daty dostarczenia sprzętu do serwisu, a w przypadku konieczności sprowadzenia elementu z zagranicy do 90 dni. Wymiana ta związana jest ze stałą opłatą wynoszącą równowartość 60 USD za każdy uszkodzony element (przeliczona wg kursu z dnia dostarczenia uszkodzonej wędki do serwisu) jako opłata manipulacyjna i na pokrycie kosztów transportu uszkodzonego elementu.

 

Warto zbudować kij w FishingArt i zobaczyć jak traktowany jest klient, szczególnie przy zgłaszaniu gwarancji. To co jest napisane musi być napisane, resztę weryfikuje życie.

 

Pozdrawiam

 

PS. Krzysiek, Ciebie ten post nie dotyczy :)


Użytkownik Maciek_7 edytował ten post 20 luty 2013 - 13:24


#17 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 20 luty 2013 - 13:51

Dobrze wiedzieć o takich przypadkach serwisu. Powinny bezpośrednio wpływac na wybór pracowni, w której zmierzamy wydać - najczęściej niemałe - pieniądzę. I po to m.in. są dyskusje, jak ta aktualna.


Użytkownik krzysiek edytował ten post 20 luty 2013 - 13:51


#18 ONLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4487 postów

Napisano 21 luty 2013 - 10:14

Generalnie odnoszę wrażenie (i nie dotyczy to tylko rodbuilderów, a właściwie nie tylko ich), że u nas w kraju występuje jakaś niechęć do świadczenia customer service na satysfakcjonującym konsumenta poziomie, ani nawet do wzięcia na siebie odpowiedzialności za sprzedaż zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi. Detaliści w przypadku zgłoszenia reklamacyjnego usiłują kopnąć cię w dupę i odesłać do producenta. Ewentualnie zniechęcić kosztami obsługi zgłoszenia. Jest to nagminne. Może wynika z faktu masowego handlowania tandetą? Kilka sklepów znalazło się już na mojej czarnej liście, zapewne trafią tam następne. Dlatego czasem wolę przepłacić i np. korzystać z sieci, które gwarantują bezstresowy serwis. Tu widzę kolejny przypadek „schodów”, ktoś pyta, czy to legalne, odpowiadam.

 

Michał, easy. Co to, podyskutować sobie nie można? A może właśnie trzeba edukować? Ja wyedukowałem już sklep wędkarski Bass, GoSport na Górczewskiej, salon sprzedaży zegarków w Wola Parku... Teraz biorę się za edukację Banku Pekao SA. Świata nie zmienie, ale zanim zmienię sprzedawcę, mam zwyczaj odebrać sobie od poprzedniego, co moje.



 

 

Krzysiek,

 

Jasne, luz :) Z tym wyedukowaniem Bassa to wcale sie nie dziwie. Takich bucow jak tam szukac daleko, ostatnio sprzedawca z oburzeniem stwierdzil, ze nie ma mi wydac ze 100. Ja tam juz wiecej nie wstapie. 



#19 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 21 luty 2013 - 10:53

OT. Kupiłem u nich kombinezon, zacnej skąd inąd marki, który po kilku (deszczowych) dniach  w SE zaczął się rozwarstwiać i puszczać. Tzn. membrana zaczęła się odklejać od shellu. Ja rozumiem – po kilku latach – ale po kilku dniach?!! Może to była kwestia zbyt długiego lub niewłaściwego składowania, może wady materiałowej – nie wiem, nie moja brocha. Reklamowałem, zażądałem wymiany lub zwrotu pieniędzy, odczekałem 14 dni +, wybrałem się do sklepu, chciałem wyegzekwować poprzednie żądanie (poprzez brak rozpatrzenia reklamacji w ustawowym terminie sprzedawca uznał moje roszczenie). Na miejscu usiłowano się wykręcić, wprowadzić mnie w błąd, spławić. Wręczono mi nawet antydatowane (na szczęście błędnie) sporządzone ad hoc pismo bez podpisów i stempli pismo importera o odrzuceniu reklamacji (bez skutków prawnych, bo importer nie był stroną i to nie on był zobowiązany do zajęcia stanowiska). Odmówiono mi przyjęcia oficjalnego pisma z żądaniem zwrotu gotówki w związku z automatycznym uznaniem roszczenia. Jednym słowem – komedia. Sprzedawcy wykazali przy tym rażącą nieznajomość dotyczącej ich działalności ustawy, za to zwodzili mnie jak wsiowego głupka od pasania kóz z Wólki Bezwódczanej. Wk.….em się, skierowałem sprawę do rpk. SW Bass starał się opóźniać, ignorować wezwania rpk, etc. Ale po kilku miesiącach straszenia (przez rpk, bo ja stanąłem z boku) karą administracyjną, złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, a w końcu skierowaniem sprawy na drogę sądową –zmiękli i zwrócili mi pełną kwotę. Efekt? Nie zrealizowali sprzedaży, stracili klienta, który kupował u nich chyba od początku ich działalności, sfajdali sobie opinię u wielu innych.


Na poparcie powyższego mam kwity potwierdzające każde moje słowo, pisma oficjalne, korespondencję mailową z rpk, w tym również pisma SW Bass, w którym wykazują się rażącą nieznajomością przepisów o sprzedaży konsumenckiej oraz podważają wykładnię tychże przepisów przez rpk – bardzo miłą, rzeczową i uczynną Panią Marlenę Palimąkę. Pani Marleno, wierny klient pozdrawia z łamów j.pl  :)



 


  • Guzu lubi to

#20 OFFLINE   Maciejowaty

Maciejowaty

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1179 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 21 luty 2013 - 11:46

Też już nigdy nic w Bassie nie kupię, nie wiem skąd oni wzieli takich cwaniaczków do obsługi :blink:






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych