Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

PORADNIK KONSUMENTA - zasady reklamacji sprzętu wędkarskiego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
103 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   t-a-d-e-k

t-a-d-e-k

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 279 postów
  • Imię:tadek

Napisano 28 styczeń 2016 - 00:02

a i jest gwiazdka przy wodoszczelne -- juz tlumaczy wujek google :

 

Wodoszczelne / obcisłe kieszenie ; Kieszenie są wodoodporne przed deszczem, śniegiem i fal rozprysków , np . Jeśli kieszenie stać zanurzony , czy nie są całkowicie spakowany , woda w końcu przeniknąć . Będziesz jednak pozostać suche , nawet jeśli wewnątrz kieszeni napełnić wodą .


  • Krzysiek P lubi to

#42 ONLINE   tete

tete

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 127 postów

Napisano 28 styczeń 2016 - 09:30

Np. dokumenty w tych kieszeniach pewnie też będą suche :-) Kurcze, kurtka z parametrem 10.000 i taki zonk.



#43 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 13 luty 2016 - 13:08

Taka sytuacja. Dostarczono model sprzętu inny niż zamawiano. Ten dostarczony jest modelek podobnym, ale tańszym niż zamówiony. Za  towar zapłacono. Do sklepu jeszcze nie dzwoniłem, ale pojawiają się pytania o bezpieczny, czyli chroniący moje prawa sposób załatwienia sprawy. 

 

1. Czy stosować formularz odstąpienia od umowy? Nie jestem pewien, bo sprzedawca nie wywiązał się z umowy- dostarczył  mi pomyłkowo inną rzecz.

2. Jeśli powyższe jest prawdziwe, to jak napisać pismo, aby skutecznie przeprowadzić zwrot? W regulaminie sklepu oczywiście taka sytuacja nie występuje. Sprzedawca np. może być pewien, że wysłał mi przedmiot prawidłowy, jak zabezpieczyć się przed posądzeniem o wyłudzenie? - różnica ceny. 



#44 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 13 marzec 2016 - 20:51

Ponieważ powyższa sprawa została rozwiązana, to pozwolę sobie przedstawić stanowisko. W moim konkretnym przypadku skończyło się na wewnętrznej komunikacji ze sklepem, który to uznał swoją pomyłkę i wymienił towar a i załączył gratisy z przeprosinami.

 

Dowiedziałem się za to przy kontakcie z lokalnym rzecznikiem konsumenta jak należałoby postąpić. Otóż, w przypadku otrzymania czegoś czego nie zamawialiśmy, należałoby skorzystać z trybu odstąpienia od umowy, wg ustawy. Dodatkowo należałoby mieć świadków otwarcia przesyłki, zrobić zdjęcia i potem mieć świadka na powtórne pakowanie przesyłki. Niestety w przypadku opisanym powyżej jeśli mielibyśmy do czynienia z nieuczciwym sprzedawcą, to stoimy w gorszej pozycji bo musielibyśmy udowodnić, że dostaliśmy nie to co zamawialiśmy.

 

Oczywiście w powyższym przypadku  moglibyśmy skorzystać również z rękojmi, bo przedmiot nie jest zgodny z umową= nie jest tym co zamawiano. Niestety także wtedy teoretycznie sprzedawca mógłby się wyprzeć, stąd też potrzebni są  świadkowie. 



#45 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 14 marzec 2016 - 15:09

Przecież przy zakupie "na odległość" (telefon, internet itp) masz prawo odstąpić od umowy w terminie 14 dni bez podania przyczyny. Po co świadkowie, rzecznik itp? Pakujesz, odsyłasz, podajesz nr konta do zwrotu kasy i po kłopocie. 


  • w6i6e6 lubi to

#46 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 20 marzec 2016 - 19:46

Ponieważ dostałeś produkt nie ten który zamawiałeś, w tym przypadku tańszy. Potrafisz udowodnić że to sklep się pomylił, a nie Ty chcesz oszukać sklep? A gdyby różnica w zamówieniu wynosiła np. koło 300zł? 



#47 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 20 marzec 2016 - 19:56

Przy odpowiednio dużej dawce złej woli można bujać się przez jakiś czas. 

Ja nie przejmowałbym się za mocno. Poinformował sprzedawcę, co się wydarzyło, a potem zamknął oryginalne opakowanie, załączył dowód sprzedaży i odesłał, jak napisałem powyżej.



#48 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 20 marzec 2016 - 20:04

Oczywiście. Tylko wyobraź sobie, że po odesłaniu towaru sprzedawca kontaktuje się z Tobą i powiadamia, że dostałeś to co zamawiałeś a odesłałeś coś innego i to co odesłałeś nie pochodzi ze sklepu. 



#49 OFFLINE   AdasCzeski

AdasCzeski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1322 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Czeski

Napisano 20 marzec 2016 - 20:33

Teoretycznie ciekawa sprawa. 

 

Kupujesz coś, otrzymujesz coś innego, odsyłasz to co dostałeś, a sprzedający twierdzi, że odesłałeś nie to co dostałeś. 

 

Stara zasada dowodowa mówi, że okoliczności negatywnych się nie dowodzi, słowem nie muszę dowodzić, że nie dostałem zapłaty, to ten, kto płacił ma udowodnić, że zapłacił. W przykładzie powyżej obie strony twierdzą coś negatywnego. Kupujący, że nie dostał tego co kupił, sprzedający, że nie dostał tego co sprzedał. 

 

Zważywszy na chronologię czynności - wysyłka ze sklepu, odbiór i wysyłka do sklepu - to jednak kupujący w tym układzie ma "ilościową przewagę".

Mając jednocześnie na względzie to, że nie sensu kopać się z koniem, można jakoś sensownie zadbać o udokumentowanie tego co do nas przyszło, by uniknąć tego typu twierdzeń.

 

Niemniej jest to sytuacja dość nietypowa. Mało, że sklep wysyła nam inny niż zamówiony towar, to jeszcze bezczelnie utrzymuje, że wysłał nam to co trzeba. To jest zwykłe oszustwo i nie ma nic wspólnego z normalnym obrotem gospodarczym.     


  • bartsiedlce i Jaroch lubią to

#50 OFFLINE   Nemo79

Nemo79

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 4 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Sebastian

Napisano 06 grudzień 2016 - 12:21

Witam wszystkich, którzy zechcieli wejść i zapoznać się z "chwytliwym" według mnie tematem.

Chciałbym w tym wątku poruszyć temat zakupów w sieci i możliwych sytuacji, z którymi koledzy zetknęliście się podczas nabywania swoich "zabawek" wędkarskich.

Jednocześnie może uda mi się ustrzec, bądź zapobiec kolejnemu oszustwu realizowanemu przez niektórych sprzedawców.

A teraz do rzeczy.

W połowie roku zdecydowałem się na zakup dosyć dużej liczby woblerów. Jedne ze sklepów wędkarskich (robi to do tej pory) oferuje towar, którego nie ma na stanie jak również stan magazynowy głównego dystrybutora pokazuje 0. Nie wiedząc o tym zamówiłem znaczna liczbę przynęt i o to co się wydarzyło.

Z początku wydawało się, że sprzedawca jest OK, zadzwonił do mnie, poinformował o braku towaru i zaoferował zwrot pieniędzy lub poczekanie na dostawę od dystrybutora i sprzedaż przynęt w okazyjnej cenie. Ponieważ miałem trochę czasu zdecydowałem się na wydłużenie czasu realizacji zamówienia. W chwili gdy zbliżał się dzień wyjazdu poprosiłem o dostarczenie przynęt, które aktualnie są dostępne - otrzymałem  (i tu pewnie jesteście zdziwieni o co chodzi).

Otóż z całego zamówienia otrzymałem tylko parę sztuk za połowę wpłaconej kwoty. Skontaktowałem się ze sprzedawcą i ustaliliśmy, że po moimi powrocie rozliczymy się z pozostałej kwoty - rewelacja pomyślałem. Z mojego zachwytu niestety niewiele zostało, otóż od początku października pomimo mojej propozycji rozliczenia się w formie towaru i zakupu dodatkowego przeze mnie sprzętu sprzedawca przetrzymuje moje pieniądze, wręcz jestem skłonny powiedzieć, że je ukradł. Pomimo wielokrotnych e-maili, obietnic że pieniądze zostaną zwrócone, bank nie odnotował wpływu środków na moje konto. 

Wniosek,

zanim zamówicie sprzęt w sklepie internetowym upewnijcie się jaki jest stan magazynowy i czy sprzedawca na pewno będzie chciał zwrócić Wam pieniądze bo do kwoty ~430,00 pln jest to tylko wykroczenie - niska szkodliwość czynu i zgłaszać na policje nie ma sensu.


Użytkownik Nemo79 edytował ten post 06 grudzień 2016 - 12:25

  • Ricci lubi to

#51 OFFLINE   "Paweł"

"Paweł"

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1599 postów
  • LokalizacjaTam gdzie nie biorą :)
  • Imię:Pawel
  • Nazwisko:S

Napisano 06 grudzień 2016 - 12:26

A może powiesz nam co to za sklep  ? Wiesz , może bedzie i nam łatwiej go omijać wtedy .. Na tą chwilę przeczytałem coś w rodzaju  " mam problem napiszę do przyjaciółki "

 

Pozdrawiam



#52 OFFLINE   Nemo79

Nemo79

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 4 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Sebastian

Napisano 06 grudzień 2016 - 12:52

Jeśli uważasz, że jest to problem- temat typu z przyjaciółki to OK, ale dla mnie to chęć podzieleni się doświadczeniem.

Obawiam się, że podanie nazwy sklepu mogło by doprowadzić do skasowania tematu

Chciałbym aby moja przestroga - ostrzeżenia zostało na dłużej.

Napisze może tylko, że jest to sklep, który według swojej nazwy powinien być najlepszym dystrybutorem niegdyś polskiej marki woblerów - osoby w temacie powinny się chyba domyśleć.



#53 OFFLINE   esoxlucius1

esoxlucius1

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 419 postów
  • LokalizacjaWschód

Napisano 06 grudzień 2016 - 13:01

Nie daj sie tak łatwo


Użytkownik esoxlucius1 edytował ten post 06 grudzień 2016 - 13:06


#54 OFFLINE   crizz100

crizz100

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1214 postów
  • Lokalizacjamultikonto (@esoxx87, @Marcisio1, @esexlucius)

Napisano 06 grudzień 2016 - 13:08

Poszło PW



#55 OFFLINE   Nemo79

Nemo79

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 4 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Sebastian

Napisano 06 grudzień 2016 - 13:31

Dziękuję crizz100 za poradę - pismo już wychodzi.

Jeśli dostane informację od moderatora, że mogę podać nazwę sklepu, zostanie ona upowszechniona.



#56 OFFLINE   silurus

silurus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 828 postów
  • LokalizacjaJózefosław
  • Imię:Robert

Napisano 06 grudzień 2016 - 13:49

Jeżeli poszkodowany nie jest w stanie się dogadać i  jeżeli ma się twarde dowody to nie wiem w czym problem.

 

Kurde ja nie wiem, gdzie my żyjemy?? Normalnie oszustwo, nieuczciwość powinno być tępione na potęgę. A u nas oszuści mają zapewnioną ochronę.

 

Wiem domniemanie niewinności etc.

 

Niestety taki mamy prawo, że to oszuści są w lepszej sytuacji w tym kraju. 


  • grzegorzyk lubi to

#57 OFFLINE   Nemo79

Nemo79

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 4 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Sebastian

Napisano 20 styczeń 2017 - 09:04

Koledzy sytuacja wygląda następująco za radą crizz100 wysłałem odpowiednie pismo do właściciela sklepu teamdragon.pl niestety pismo nie zostało odebrane pomimo kilku prób doręczenia. Ponieważ nie zamierzam obarczać sądów i marnować czasu dalszym konfliktem z tym sprzedawcą chciałbym Wam napisać, że nie polecam tego sklepu. Może moja sytuacja była odosobniona ale może jest więcej osób oszukanych w ten sposób i tylko nie chcą o tym napisać.

 

Pytanie do Moderatora:

Czy można stworzyć wątek/temat, w którym koledzy będą mogli napisać o swoich doświadczeniach z nieuczciwymi sprzedawcami, a sprzedawcy wyrazić swoje zdanie nt zaistniałej sytuacji, tak jak jest to na jednym z aukcyjnych portali internetowych. 



#58 ONLINE   asp

asp

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 410 postów
  • LokalizacjaW-wa Bielany
  • Imię:Bartek

Napisano 10 maj 2017 - 05:58

Ja bym mimo wszystko zawalczył...

#59 OFFLINE   pepe17

pepe17

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 140 postów
  • Lokalizacjazachodniopomorskie

Napisano 23 październik 2017 - 15:42

Cześć Koledzy.

 

Pragnę przestrzec wszystkich przed dość nietypową praktyką jednego z użytkowników OLX'a. W tej sytuacji ja byłem sprzedawcą, a wyżej wspomniany użytkownik "krawcu7" wyraził chęć zakupu kołowrotka, który wystawiłem na sprzedaż. Przedmiotem ogłoszenia był nowy, nieużywany, nieprzykręcany do wędki kołowrotek Shimano Stella 2500 FI. Użytkownik ten robił podchody próbując wzbudzić zaufanie 12.10.2017 pytając skąd tak niska cena (1799 zł) i że chętnie by go kupił, ale dopiero za 2/3 tygodnie, bo ma inne wydatki "bla, bla, bla". Dodatkowo pytał o wszelkie parametry czy na pewno Made in Japan, czy przełożenie 5,3:1 , czy ilość łożysk 13+1 i czy pojemność szpuli to 0.18mm/290m. Padło pytanie : "Te parametry posiada u Pana ten model?". Nie potraktowałem zbyt poważnie tego zapytania, bo już kiedyś zdarzało mi się coś dla kogoś rezerwować na dłużej, a później temat był jednak nieaktualny.

Po 4 dniach tj. 17.10.2017 dostaję wiadomość: "Witam, proszę o kontakt, chcę kupić ten model". Użytkownik "krawcu7" pytał też o wszelkie papiery, dokumenty itp. Podkreślił, że cena tego kołowrotka to 2500zł i jest trochę sceptyczny patrząc na moją cenę. Był też wywiad telefoniczny. Pan postanowił się zastanowić i niedługo potem napisał sms. "Zdecydowałem się i liczę, że wszystko będzie orGinalne made in Japan." Po czym dostałem dane do wysyłki. Paczkę przygotowałem we wtorek wieczorem (akurat był u mnie kolega wędkarz), przed zapakowaniem zakręciłem na sucho kołowrotkiem (tak na prawdę z lekkim żalem bo generalnie od czasu do czasu dokucza mi sprzęciarstwo i najchętniej bym zostawił dla siebie ten egzemplarz). Stan idealny, brak jakichkolwiek wad. Dodatkowo ustaliłem z nabywcą, że bez problemu powinien otworzyć paczkę przy kurierze i sprawdzić sprzęt. Ja nie mam nic do ukrycia i jestem pewien stanu nowego sprzętu. Paczka została wysłana na adres do firmy, w której to "krawcu7" rzekomo pracuje.

 

Jak zwykle z mojej strony pełna informacja o numerze przesyłki, prośba o przesłanie adresu mailowego, aby informacja od firmy kurierskiej przyszła bezpośrednio do adresata. Około 15:00 kurier zabrał paczkę. Na drugi dzień dzwoni telefon (nie skojarzyłem, że to numer kupującego). Będąc w pracy, obsługiwałem klienta i nie mogłem akurat odebrać. Po chwili dostaję groźny sms o treści "Oddzwon i to szybko". Oddzwaniam, a w słuchawce wrzask: "cooo tooo za bubel, oszukałeś mnie! Ten kołowrotek pracuje jak szrot" itp itd.

Jestem w szoku, zagotowałem się, ale rozmawiam na spokojnie z delikwentem i próbuję rozgryźć o co chodzi. Staram się wytłumaczyć, że niektóre kołowrotki muszą się dotrzeć itp. Czy aby na pewno dokręcił korbę, czy czasem mu nie upadł z podniecenia na szpulę. Sam już nie wiem co mogło się stać. Potwierdził mi, że paczka była w stanie idealnym, "wszystko pięknie zapakowane". Kołowrotek wizualnie igła, ale chodzi jak kręcioł za 50 zł. Dalej jestem w szoku. Zaproponowałem, żeby udał się do sklepu stacjonarnego i porównał sobie w miarę możliwości pracę z identycznym egzemplarzem. Cały czas w głosie Krawca panował lament, złość, agresja. Powiedział też, że ma świadka (swoją dziewczynę), przy której otwierał kołowrotek i ona może potwierdzić ten stan. Mimo, że naciskał na otwieranie przy kurierze, nie zrobił tego, bo jak się okazało nie był tego dnia w pracy (niby chory czy coś). Dzień wcześniej pytał czy wysłany kołowrotek, bo nie wie czy ma brać kasę do pracy. Przy kurierze nie otworzył, bo rzekomo kurier się spieszył. Później niby widział się  tym kurierem i kurier zasugerował złożyć reklamację. Cały czas podczas rozmowy gadka "gościu oszukałeś mnie, musimy się jakoś dogadać". Cały czas ta sama śpiewka.

 

Powiedziałem, że przemyślę sprawę, ale obawiam się, że może mnie chcą oszukać, bo nie mogę uwierzyć w wątpliwy stan techniczny tego egzemplarza. Rano napisałem szanownemu panu referat o tym, że jestem uczciwy, o pracy kołowrotków, nagrałem film instruktażowy z moim egzemplarzem Stelli 4000 FI. Już więcej pomysłów nie miałem, a cały czas miałem z tyłu głowy, że to mnie chcą wykiwać. Po ok 30 min od wysłania "referatu" dzwoni "szwagier" Krawca7 (cyt. "yyy kolega to jest siostry chłopak kupił kołowrotek a ty go żeś oszukał". Ja, jak to ja staram się na spokojnie porozmawiać, ale cały czas ciśnie mnie od oszustów. Że chłopak zbierał pół roku na tą maszynę a ona chodzi gorzej jak kołowrotek za 50 zł. Że on też jest wędkarzem i na sprzęcie się zna. I że on tego tak nie zostawi choćby miał dołożyć 10000 zł do tej sprawy. Ja dalej spokojny i opanowany tłumaczę, żeby pojechali obejrzeć sprzęt tej klasy w sklepie, że jestem przekonany o perfekcyjnym stanie maszyny, którą wysłałem. Gość ciśnie dalej, że to trzeba jakoś załatwić, on nie popuści. Cała ta sytuacja mnie dość mocno zmęczyła i zdenerwowała. Po gadce na litość, że zbierał, że marzył itp, myślę sobie, że może oni się spodziewali po tej Stelli niewiadomo czego. Przemyślałem sprawę i mówię, ok odsyłajcie. Nie mam ochoty się szarpać z ludźmi. Nie mam sobie nic ani sprzętowi do zarzucenia. Zaznaczyłem, że jeśli sprzęt wzbudzi moje podejrzenia, wątpliwości itp to paczki nie przyjmę. Całą sprawę "załatwił" szwagier. Po południu dzwonię do "krawca7", żeby nie zapomniał podać mojego numeru kurierowi. Skomentowałem też, że zabawne iż interweniować musiał szwagier. Pod wieczór dostałem nr przesyłki (też pobraniowej). Dostałem jakąś gorzką odpowiedź...

 

Dziś koło godziny 14:20 odbieram paczkę. Zapakowana dość trudno (chyba chcieli zniechęcić kuriera, żebym zapłacił a on nie czekał) do otworzenia: taśma, strecz, taśma aluminiowa?, strecz, taśma dwustronna, karton, folia i w końcu karton od stelli. Otwieram w obecności kuriera. Wyjmuję kołowrotek i już widzę, że coś nie tak. Jakby ciut używana (chrom na kabłąku jakby delikatnie ciemniejszy) niby czysta, ale jakby ktoś ją miał nad wodą i czyścił nie wiadomo czym. Wkręcam korbę, zaczynam kręcić i nie wierzę. Głośne stuk stuk stuk stuk stuk. To czego się spodziewałem, stało się faktem. Podmienione body. Kołowrotek stukał jak głupi. Podobny dźwięk wydawał kiedyś sargus po moim nieumiejętnym serwisie (zbyt głęboko wkręcona śrubka w rotor, która blokuje tą dużą nakrętke pod szpulą). Dodam też, że chodził o wiele bardziej gładko niż moja nówka tj. był dotarty (te nowe mają pracę taką aksamitną jeszcze nie wyrobioną). Ten natomiast był taki luźny, gładki, ale stukający. Od razu poinformowałem kuriera co jest grane, zapakowałem "bubel" i nie przyjąłem, kasy nie zapłaciłem. Kurier spisał protokół szkody.

 

Jako człowiek uczciwy i nie mający sobie nic do zarzucenie, chciałem po prostu zakończyć temat polubownie. Niestety jakiś głąb miał inny pomysł. Strzeżmy się wszyscy, bo świat oszalał... W obrocie może być lipna Stella w okolicach Brzeska, Krakowa. Jegomość pochodzi z miejscowości Jadowniki.

 

W razie czego dysponuję oczywiście archiwum rozmów olx i sms, danymi delikwenta. Mam nagrany film z przyjęcia paczki zwrotnej.



#60 OFFLINE   dreadknight

dreadknight

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1019 postów

Napisano 06 grudzień 2017 - 12:11

Masakra współczuję. Tyle czasu i nerwów straconych bo jeden z drugim mieli błyskotliwy plan. Ciekawe co dalej jak paczka do nich wróci.

Użytkownik dreadknight edytował ten post 06 grudzień 2017 - 12:11





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych