szlugi sa złe, dlatego kupilem e-faje, mniejsze zło, cel do rzucenia
e-papieros
#61 OFFLINE
Napisano 04 marzec 2013 - 15:41
#62 OFFLINE
Napisano 04 marzec 2013 - 16:33
Powodzenia! Tylko nie przesadź z ilością nikotyny
#63 OFFLINE
Napisano 04 marzec 2013 - 18:41
szlugi sa złe, dlatego kupilem e-faje, mniejsze zło, cel do rzucenia
Tomek , nie pale już roczek a paliłem oficjalnie od 18roku czyli 35lat. Palenie sprawiało mi zawsze przyjemność.
Przestałem palić normalnie, pół paczki + zapas + 2paczuszki które kupiła mi żona wraz z zapalniczka do szafki i
postanowienie od dzisiaj nie palę. Żadnych półśrodków typu , cieniasy , epapierysy czy fajka. Albo pale albo nie.
Pozdrawiam
#64 OFFLINE
Napisano 04 marzec 2013 - 19:07
Pierwsze, skrywane dymki jak miałem 12 lat. Ostatnie gdy zakazali mi palić, przy kompie w pracy. To już z 15 lat będzie.
Również bez półśrodków.
Dwa lata temu jeden z kolegów miał takiego na olejki. Taki mini zlocik. Zastanawiałem się długo, po jakiego mu gwizdek na rybach
#65 OFFLINE
Napisano 04 marzec 2013 - 19:11
Pierwsze, skrywane dymki jak miałem 12 lat. Ostatnie gdy zakazali mi palić, przy kompie w pracy. To już z 15 lat będzie.
Również bez półśrodków.
Dwa lata temu jeden z kolegów miał takiego na olejki. Taki mini zlocik. Zastanawiałem się długo, po jakiego mu gwizdek na rybach
Waldek jest ciężko rzucić ale sobie powiedziałem , k... żadnych zastępczych gwizdków, albo mam jaja albo nie .
- popper lubi to
#66 OFFLINE
Napisano 04 marzec 2013 - 19:59
Ja byłem na tym seansie "rzuć palenie w 15 min" i 26 lutego minęło już 2 lata jak rozstałem się z nałogiem.
#67 OFFLINE
Napisano 10 marzec 2013 - 15:27
Ja byłem na tym seansie "rzuć palenie w 15 min" i 26 lutego minęło już 2 lata jak rozstałem się z nałogiem.
A co tam robią ? bicze, pejcze, prądem ?
#68 OFFLINE
Napisano 10 marzec 2013 - 15:31
sklejają wszystkie palce do kupy i nie ma jak fajki trzymać
- popper i Kaemel lubią to
#69 OFFLINE
Napisano 10 marzec 2013 - 22:04
Pierwsze, skrywane dymki jak miałem 12 lat. Ostatnie gdy zakazali mi palić, przy kompie w pracy. To już z 15 lat będzie.
Również bez półśrodków.
Dwa lata temu jeden z kolegów miał takiego na olejki. Taki mini zlocik. Zastanawiałem się długo, po jakiego mu gwizdek na rybach
" Zastanawiałem się długo, po jakiego mu gwizdek na rybach"
Super Panie Waldku.
Ja niestety palę dalej ,choć bardzo ograniczyłem. Ograniczyłem po wpadce przy myciu części,kiedy to zajarała się wanienka z częściami.
Na szczęście nic takiego się nie stało,trochę strachu i popalone włosy na rękach
Od tamtego momentu nie palę na warsztacie i stąd te ograniczenie.
Jeżeli już rzucić palenie to przyłączam się do opinii którą prezentuje JOZI. Jak już,to trzeba być twardzielem,jak na rybach w nieprzychylną pogodę .
Pozdrawiam
Józef Leśniak
#70 OFFLINE
Napisano 10 marzec 2013 - 22:09
Żeby rzucić bez wspomagania to już trzeba mieć betonowe jaja chyba!
#71 OFFLINE
Napisano 10 marzec 2013 - 22:14
Ja byłem na tym seansie "rzuć palenie w 15 min" i 26 lutego minęło już 2 lata jak rozstałem się z nałogiem.
Mój Ojciec też był i rzucił.Wyglądał czadowo jak trzymał te metalowe kule a na głowę mu dali jakiś czepek.Normalnie czarownik z krainy oz.
Użytkownik Tomy edytował ten post 10 marzec 2013 - 22:14
#72 OFFLINE
Napisano 10 marzec 2013 - 22:41
Jak ktoś jest rozpieszczony to pali i smuci, że nie może rzucić. Mój dziadek ukończył służbę wojskową w Niemczech, miał lekarstwo na moje niepokorne zachowania, wisiało w kuchni na ścianie i nazywał to pydą a był to drewniany wałek z pękiem skórzanych rzemieni na końcu, krzywdy nie robił a bolało jak cholera. Krzepki starszy pan wprawnie operujący pydą potrafi wyleczyć w kilka chwil każdy zły nawyk bezpowrotnie i nie potrzeba tu żadnej e-technologii, spokojnie analogowe hand made spełni swoje zadanie w 100%ach
- Sławek Oppeln Bronikowski, Dagon i woblery z Bielska lubią to
#73 OFFLINE
Napisano 10 marzec 2013 - 23:21
Jak ktoś jest rozpieszczony to pali i smuci, że nie może rzucić. Mój dziadek ukończył służbę wojskową w Niemczech, miał lekarstwo na moje niepokorne zachowania, wisiało w kuchni na ścianie i nazywał to pydą a był to drewniany wałek z pękiem skórzanych rzemieni na końcu, krzywdy nie robił a bolało jak cholera. Krzepki starszy pan wprawnie operujący pydą potrafi wyleczyć w kilka chwil każdy zły nawyk bezpowrotnie i nie potrzeba tu żadnej e-technologii, spokojnie analogowe hand made spełni swoje zadanie w 100%ach
Podobny wynalazek wisiał u mojego kolegi na ścianie w jego pokoju.Od czasu do czasu jego ojciec robił z niego użytek.Tylko nazywał się inaczej t. z. dyscyplina.O jego skuteczności świadczy to, że kolega i jego brat wyrośli na porządnych ludzi.
#74 OFFLINE
Napisano 10 marzec 2013 - 23:33
Czarny albo brązowy Pan tak jakoś to zwali u znajomych mojej dziewczyny. Sam też kilka razy byłem prostowany aż w końcu przerosłem ojca
Co do fajek ... jak zwęszyli u mnie że jaram to ojciec w kotłowni kazał wypalić paczkę maxweli tych ciemnych gwoździ ... aż się zwróciły ... później popalałem rzecz jasna ale w technikum rzuciłem ... chyba wtedy był ostatni skuteczny moment na to po za tym kondycha mi siadała w biegach przełajowych od tego gówna i tak zostało ...
jak by nie patrzeć nie polecam i teraz się śmieje z hipokrytów w domu bo tylko ja nie palę
Użytkownik Forecast edytował ten post 10 marzec 2013 - 23:35
#75 OFFLINE
Napisano 10 marzec 2013 - 23:46
Wydaje mi się, że też nie zakopałem gruszek w popiele, u mnie pyda "chodziła" często-gęsto z racji mojej nadpobudliwej natury a przecież nie wolno było kręcić się przy stole czy wymigać od czarniny, nie wspominając o spóźnieniu na obiad. Jak patrzę co moja żona i córka wyrabiają podczas posiłków to od razu wracają obrazy jak dziadek ze stoickim spokojem wstaje i sięga... nigdy w domu nie było krzyków a nawet podnoszenia głosu. Patrząc z perspektywy czasu wydaje mi się, że obecnie świat oszalał, schodząc korytarzem słyszę jak ojcowie krzyczą na synów, matki na córki a czasem i odwrotnie, u mnie coś takiego było nie do pomyślenia.
Jednak nad Drwęcą mogłem siedzieć ile wlazło i nawet kiedy jesienią powrót z miętusów był nad ranem dziadek witał mnie z uśmiechem na twarzy za co jestem mu wdzięczny do dziś, sam był świetnym wędkarzem spławikowym, stał w swoich woderach po pachy w trzcinowisku i trzymał swój potężny teleskop z leszczynowym dopalaczem aż do momentu kiedy ciemności powodowały, że spławik nie był już widoczny.
#76 OFFLINE
Napisano 11 marzec 2013 - 09:26
Mój Ojciec też był i rzucił.Wyglądał czadowo jak trzymał te metalowe kule a na głowę mu dali jakiś czepek.Normalnie czarownik z krainy oz.
Dokładnie tak jak piszesz Tomy,jakieś kulki,płytki,elektrody ,ale najważniejsze w tym wszystkim że zadziałało.Przez pierwsze dwa dni nie ciągneło mnie do fajek,później zaczęła się walka,ale jak dało sie wytrzymać dwa dni bez szluga to może da się więcej.No i tak 26 lutego 2 latka już minęły jak nie zapaliłem.Wszystkiego warto spróbować żeby rzucić jaranie,ale samemu też trzeba chcieć.Powodzenia dla wszystkich rzucajacych.
#77 OFFLINE
Napisano 12 marzec 2013 - 00:20
Witam, palę e-fajeczkę prawie od 2 lat, wcześniej paliłem 17 lat zwykłe fajki oczywiście. Po 1 dniu z e-fajka NIE wróciłem do tytoniu, w międzyczasie zapaliłem jednego dla spróbowania i zdziwiłem się jakie te zwykłe fajki są obrzydliwe. Zacząłem od ego T a po miesiącu kupiłem moda na podanym wcześniej przez kolegów forum http://www.e-papierosy-forum.pl/ (mnóstwo informacji), służy mi do dziś pięknie.
E-papierosy nie uzależniają ponieważ palacz analogów już jest uzależniony po pierwsze od nikotyny, po drugie od dziesiątek innych substancji dodawanych do tytoniu.
Dobrej marki liquidy nie zawierają żadnych trujących składników oprócz nikotyny która:
-nie jest rakotwórcza (nigdy pomimo badań nie zostało to udowodnione)
-jest silnie toksyczna nawet w małych ilościach
-uzależnia głównie ze względu na to, że po przyjęciu odpowiedniej dawki w organizmie wydziela się dopamina oraz adrenalina: raj dla ciała i mózgu który to zapamiętuje i żąda więcej i więcej
Glikol propylenowy nie jest szkodliwy dla organizmu i powszechnie dopuszczony w przemyśle spożywczym.
Więcej użytecznych informacji znajdziecie na blogu http://starychemik.wordpress.com/ - chyba jedynej kompetentnej osoby w tym temacie w naszym kraju, po pierwsze wyjaśnia wiele informacji techniczno-chemicznych (z racji zawodu), po drugie jest na bieżąco w kwestiach formalno prawnych dotyczących e-p nie tylko w polsce ale generalnie wszędzie a zwłaszcza w EU.
Można się dowiedzieć dlaczego e-fajki to wrzód na doopie zarówno koncernów tytoniowych jak i farmaceutycznych- jedni nas trują a drudzy leczą. E-fajki to konkurencja którą trzeba zdusić w zarodku.
#78 OFFLINE
Napisano 12 marzec 2013 - 00:47
Jeden woli pyknąć fajkę a drugi pyknąć fajką Jeśli ktoś sięga po peta dla adrenaliny i dopaminy to mu strasznie współczuję albo wszystko jeszcze przed nim? Jednak moje życie jest tak piękne, że niech to szlag...
#79 OFFLINE
Napisano 12 marzec 2013 - 01:24
po kilku próbach i powrotach do "analogów" właśnie pykam dziś zakupionego e-papierosa z Clearomizer i jest w bardzo pozytywnym szoku, dla mnie bomba
#80 OFFLINE
Napisano 12 marzec 2013 - 02:12