Perłowo-cielisty
nurt1 (4).JPG 558 KB 5 Ilość pobrań
Czarny.
nurt1 (5).JPG 507,8 KB 5 Ilość pobrań
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 20 marzec 2016 - 19:52
Jeszcze jeden tonący Nurt 5,5 cm. Te na filmach (czyli pokazane na fotografiach wyżej) zbrojone w Owner BC36 rozmiar 12. Zdjęcie tylnej kotwiczki czyni z nich pływającą wersję.
Napisano 21 marzec 2016 - 14:57
Ten też esem jedzie?
Użytkownik Kielo edytował ten post 21 marzec 2016 - 14:57
Napisano 21 marzec 2016 - 20:26
Czyli których?
chodziło mi o tę gromadke maluchów bez drutu,okrągłe te,widze ze dopiero w toku
Użytkownik andre99 edytował ten post 21 marzec 2016 - 20:27
Napisano 21 marzec 2016 - 21:23
Te okrągłe będą lada dzień usterzone i pstryknę foto.
Napisano 21 marzec 2016 - 21:24
Ten też esem jedzie?
One już tak mają
Napisano 22 marzec 2016 - 08:25
Jeśli chodzi o zmianę pracy Nurt-a to za wiele możliwości nie ma. Małe oczko przednie jest tak wystawione, że praktycznie na to nie pozwala. Poza tym jest to drut 8mm LSi, aż nadto solidny jak na tak mały wobler, ale jego zadaniem jest utrzymanie Dużego szalejącego bolenia Poza tym nie ma konieczności majdrowania przy tej przynęcie. Ta przynęta w zasadzie sama robi robotę w nurtach rzeki. Drobi, błyska, idzie esem, co więcej potrzeba. I najważniejsze. Powtarzalność pracy w każdej sztuce jest bezproblemowa do wykonania, wystarczy trzymać się raz ustalonych parametrów technicznych. Jest to wersja jednobryłowa, bez komór powietrznych, bez innych dziwnych rozwiązań wewnątrz. Balastowana kulkami stalowymi, więc można by rzec - kalibrowany
Napisano 22 marzec 2016 - 09:30
Drut 8 mm, to nie tylko bolenia, ale i całkiem sporego rekina utrzyma
Napisano 22 marzec 2016 - 10:33
Komory powietrzne i inne "dziwne rozwiązania" nie są dziwne ,stosuje się je jak i inne rozwiązania w konkretnym celu tylko trzeba wiedzieć w jakim i po co :-) ,do pracy esem nie są potrzebne można to załatwić w inny sposób a kształt woblera jak i rodzaj pracy podstawowej ma tu pierwszorzędne znaczenie (cygarowaty najprostszy) ,im wobler wyższy i bardziej spłaszczony wym trudniej zrealizować takie założenie.
Parametry techniczne ,dokładność hihi zawsze trzeba się ich trzymać ,bezwzględnie.
Fajnie wyszło i czy tylko na bolki ? ,moim szkromnym szdaniem kompletny odlot :-):-).
Użytkownik Kielo edytował ten post 22 marzec 2016 - 10:34
Napisano 22 marzec 2016 - 10:51
Napisano 22 marzec 2016 - 11:08
Te są mocno lusterkujące Webster tylko przekrój korpusu taki że widać to hihih po oczach tylko :-).
Napisano 22 marzec 2016 - 11:41
Napisano 22 marzec 2016 - 11:59
Webster przy boleniach jak i innych naszych rybach statystycznie rzecz ujmując oczywiście liczą się najbardziej oprócz pracy podstawowej te dodatki a w tych wobkach masz dwa ,S i nieregularne lusterkowanie ,dodatkowo nie są przeciążone ich praca jest niewymuszona subtelna ,jedyne co musisz zrobić to podejść rybę bo nie ważą 0,5kg hihihi.Ale ja uważam że pstrunie się nimi powinno łowić na małych i średnich rzekach:-).
Napisano 22 marzec 2016 - 13:30
Napisano 22 marzec 2016 - 15:22
Dziękuję Webster :-) ,myślę że Joker się nie obrazi za takie pochwalne posty :-).
Przepuściłem tego o cho cho ,w sensie tych kształtów ,pierwsze jakieś 15lat temu SS robił pod pstrunie i dalej robi ,ja jako że kształt obmyty hihih tylko badałem a prace przekładałem/przekładam na inne kształty :-).
Na rybki zawsze :-) i wszędzie :-).
Napisano 22 marzec 2016 - 17:57
Może w końcu i ja się wezmę za coś boleniowego, tak mi w tym tygodniu z @Muddlerem podnieśliście ciśnienie swoimi konstrukcjami
Napisano 22 marzec 2016 - 21:50
W powyższej dyskusji widać różnice w preferencjach łowieckich, co jest naturalne pośród wędkarzy.
Po pokazaniu na filmach dwóch różnych trybów "pracy" Krysto pisali do mnie zwolennicy jednej jak i drugiej. Bo z woblerami już tak jest, że jednemu będzie jakiś model pasował i będzie na niego łowić ryby, a inny nawet na niego nie spojrzy. Temat to równie ciekawy jak i obszerny, i nie czas i miejsce by o nim.
W kwestii nowych konstrukcji Jokera na ten sezon.
Zacznę od tego, że Nurt 55 nie jest stricte boleniowy, co zresztą zdążył udowodnić na wodzie pstrągowej. To bardzo wszechstronny woblerek o szerokim spektrum zastosowań i kto wie, czy nie pewnego rodzaju uniwersał na wiele wód w warstwie wody do metra głębokości. Zarówno na rzekach, jak i jeziorach. Bo kto mi powie, że okoń bijący pod powierzchnią wody w stado słonecznicy, czy uklei nie zainteresuje się nim
Po powrocie ze Szwecji pokażę wam większego 7,5cm, a ten już bardziej pod bolenia, czy sandacza. Może z czasem pójdzie jeszcze dłuższy zobaczymy. Zrobiłem nawet testowo mocarną kolubrynę +30g o słusznych gabarytach, jednak opór jaki stawia w wodzie jest zbyt duży jak dla mnie i na mocnym rzecznym uciągu zamęczył by wędkarza, a nie o to chodzi w łowieniu ryb.
Co do Krysto, to zrobiłem dwie wersje cięższe, jedna z nich nawet bardzo ciężka i bez żalu odłożyłem je na bok. Nie będzie Krysto w innej masie. Jeżeli zrobię czego nie wykluczam, ciężką dalekosiężną boleniówkę, to będzie to przynęta z inną nazwą.
Najmocniejszą stroną Krysto według mnie jest szybki start przy niewielkich prędkościach. W porównaniu z Trillem, Kristo jest jak Ferrari, a Trill jak Mercedes. Drugim plusem jest to, że można wzmocnić błyski boków, więc mając dwa Krysto można jednego z nich zmodyfikować do własnych preferencji. Trzecim plusem jest możliwość poszarpywania, co w przypadku wielu "pocisków" jest niemożliwe by poszarpując uzyskać atrakcyjne zaburzenia pracy po torze prostym. Wracając do najmocniejszej strony. W płytkich łowiskach, na przykład na szerokich śród-rzecznych piaszczystych blatach, jakich na Wiśle nie brakuje, można często siadać nim na dnie i imitować startującą z dna rybę. Nie jestem łowcą boleni, do tego mi daleko, jednak parę lat temu na Wiśle powyżej Wyszogrodu udało mi się łowić z sukcesem bolenie na piaszczystej przykosie właśnie w ten sposób. Po prostu rzucałem przynętę powyżej kantu na piaszczysty blat i czekałem na pojawienie się bolenia, który cyklicznie zaganiał z dołka ukleje pod krawędź. Brania następowały po stracie przynęty z dna i były bardzo widowiskowe z uwagi na płytką wodę. Nie były to kolosy, jednak zabawa była przednia.
Natomiast jeśli chodzi o oszczędną pracę, to muszę wam powiedzieć, że kiedy robiłem wywiad na temat przynęt boleniowych, a było to dwa lata temu, powiedziało mi kilka osób, że bardzo często łowi się bolenie na woblery, których praca jest niezauważalna. Wtedy własnie pomyślałem, że do takiej pracy nie potrzeba robić sterowca, a bez-stera i wystrugałem Komę.
Komy.jpg 541,61 KB 7 Ilość pobrań
Nie poszło ich zbyt wiele do wędkarzy w zeszłym roku, ale ilość pozytywnych informacji zwrotnych jakie otrzymałem plus złowione ryby, utwierdziło mnie w przekonaniu, że była to dobra decyzja.
Amok, Koma, Krysto, Nurt. Chyba starczy pod bolenia póki co. Jest jeszcze tyle projektów na inne ryby. Do wyprawy na Szwecję dokończę jednego z nich, a potem przerwa z nowościami. Od połowy maja zapraszam z zamówieniami, będę wtedy miał wolne ręce
Napisano 23 marzec 2016 - 07:19
Napisano 23 marzec 2016 - 19:56
Mam ale słabo widać. Przy okazji nakręcę jeszcze raz . Tu mniejszy 7,5cm
Użytkownik joker edytował ten post 23 marzec 2016 - 20:01
Napisano 23 marzec 2016 - 20:49
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych