KIJ NA SŁONĄ WODĘ
#1 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 10:06
Mam pytanie do doświadczonych w łowieniu ryb w słonej wodzie. Czy moge stosować kij opisany przez prducenta jako freshwater? Dlaczego tak? Ano w ofercie słodkowodnej jest większy wybór wędek i są one statystycznie tańsze. Kije przedstawione jako saltwater są albo drogie albo bardzo mocne. Ja szukam kijaszka o długości 7 do 7,6, mocy 25 max 30 lbs akcji mod/fast i c/w w okolicach 2 oz. Niechciałbym jednak, aby pod wpływem bardzo słonej wody kijek się rozsypał w krótkim czasie. Chcę łowić ryby głównie z brzegu, pirsu, przystanii rybackiej itd. Ryby? Średniej wielkosci tak 10-17 kg, nie większe..
Bedę wdzięczny za pomoc..
pozd JW
#2 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 10:11
jurek 3mam kciuki
#3 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 10:41
Taaaaaaa(...) Średniej wielkosci tak 10-17 kg, nie większe.. (...)
pozd JW
Połamania kija
#4 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 10:48
#5 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 11:07
Kij ci się nie rozsypie , nawet ten oznaczony jako freshwater'owy, bez obaw Wędki przeznaczone do morskiego łowienia mają inną charakterystykę pracy, są mocniejsze na ogół, z większym zapasem mocy itp, ani materiału ani powłok czy żywic na omotkach nie mają innych w zasadzie niż zwykłe. Dbać o nie i myć pod słodką wodą po łowieniu musisz tak samo jak każdy, inaczej sól zrobi swoje, u nas w Bałtyku wpływ soli jest nieodczuwalny prawie ale w regionach gdzie się wybierasz, mycie będzie koniecznością.
I nie polecam inwestowania w topowe modele z najwyższej modulacji włókien, sprzęt do takiego łowienia musi być przede wszystkim odporny na piach, przeciążenia, uderzenia czyli niezawodny przede wszystkim... Myslisz o 1-cześciówce czy będziesz musiał mieć coś któtkiego do transportu?
Pozdrawiam
#6 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 11:41
No właśnie wydawało mi się, że kije salt game są jakoś dodatkowo zabezpieczone przed penetracją soli.
Chcę kupić gotowy kij 2-cześciowy. Powód jest prosty. Chće tego patyka przywieść później do Polski a być może przyda się na kolejne dalsze wyprawy.
Kijek w dlugosci np. 7,4 po rozłożeniu wcale nie jest przesadnie długi. Dlatego konstrukcje typu Travel odpadają. Są równie drogie jak kije morskie czy jakieś hajmodulusy.
Woda w Oceanie Indyjskim jest tak słona, że po chwili trzymania w niej ręki cała dłoń jest biała od soli!!
Aż strach pomyśleć jak ta sól musi działać na kij albo kołowrotek.
Chodzi mi po głowie taki oto kijek
http://www.plat.co.jp/shop/catalog/product_info.php?cPath=22 _80_214_220&products_id=661
Nie chcę niczego szmirowatego, bo taki sprzet mogę kupić bez problemu. Zależy mi na pewnym i relatywnie trwałym sprzęcie.
Ryby takie 7-15 kg żyją tu na głebokości do 10m co oznacza, że zwykłym gnomem 3 można będzie dorzucić do ich stanowisk bez problemu, z prawie każdego miejsca.
Zyć nie umierać!!
pozd JW
#7 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 11:50
jesli sie jeszcze dodac do tego cene paliwa to... pojawia sie pytanie... po co wracac
#8 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 12:00
dziś wlalem do baka 52 litry benzyny shell 99 i zapłaciłem ...całe 49 zł
Skandal !! Żeby tyle benzyna kosztowała! Kto to widział!!
Na każdym kroku z ludzi ździerają !! Co za swiat!
Można taniej ale trzeba jechać dośc daleko na obrzeża miasta do tańszych stacji, komu by się chciało..
pozd JW
#9 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 12:25
No z tym zabezpieczeniem to różnie bywa, podobno na wodę morską jeszcze nikt nic nie wymyślił dobrego Większość bolączek w kijach używanych w naprawdę słonej wodzie jakie do mnie trafiały do renowacji to była korozja pod omotkami, taki brązowy nalot na stopce, sama stopka nie rdzewieje ( przynajmniej Fuji), ale wyglądało to mało estetycznie...
Ten model z linka (do 2 oz) powinien być ok, mnie osobiście ich design powalił, szczególnie czerwień blanku Ale to tylko kwestia gustu a nie właściwości użytkowych kijaszka...
Cóż, miejsca do łowienia to Ci tylko zazdroszczę normalnie, co tam sól...
pozdrawiam
#10 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 12:25
#11 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 12:51
Jest dokładnie tak jak pisze Daniel . Płucz dokładnie wędkę i kołowrotek w słodkiej wodzie po każdym łowieniu . Nic się wtedy kijką nie stanie -moim przynajmniej nic nie było. Dobre wędki fabryczne do takiego łowienia jak potrzebujesz to firmowe Cabelas seria inshore . Moi znajomi na Florydzie bardzo dużo na nie łowią i są zadowoleni.
pozdrawiam Łukasz
#12 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 12:54
http://www.cabelas.com/cabelas/en/templates/product/standard -item.jsp?_DARGS=/cabelas/en/common/catalog/item-link.jsp_A& amp;_DAV=MainCatcat20166-cat601984&id=0011495110556a& ;navCount=13&podId=0011495&parentId=cat601984&ma sterpathid=&navAction=push&catalogCode=IH&rid=&a mp;parentType=index&indexId=cat601984&hasJS=true
Pewnie napiszesz że sprzęt jest toporny, ale nadae się na te krówki które pływają w oceanie. Poza tym jest tani i dwuczęściowy.
No chyba że chcesz kupić jakiegoś japońskiego cukierka za 6 razy więcej
Wyślij jakieś fotki tamtejszych ryb...
Pozdrawiam,
P.
#13 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 13:01
Myślę ,ze to wystarczy
http://www.cabelas.com/cabelas/en/templates/product/standard -item.jsp?_DARGS=/cabelas/en/common/catalog/item-link.jsp_A& amp;_DAV=MainCatcat20166-cat601984&id=0017638316452a& ;navCount=1&podId=0017638&parentId=cat601984&mas terpathid=&navAction=push&catalogCode=IH&rid=&am p;parentType=index&indexId=cat601984&hasJS=true
pozdrawiam Łukasz
#14 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 13:15
Design kija ma dla mnie miejsze znaczenie. Chcę jednak kupić coś z JP z czystej ciekawości.
Tu mogę kupić albo jakiś chiński syf, ewentualnie Daiwę z niższej (tak myslę) półki. Wszystkie kije są pod korbę, jedynego casta jakiego wodziałem to był Megabass z serii XOR o mocy chyba 30 lbs, był jednak z drugiej ręki i bardzo drogi ( coś około 1500 zł).
W miejscowym sklepie wedkarskim odradzano mi kije z korkowymi rękojeściami. Szlag trafia je dość szybko i niema znaczenia czy to jakaś chińska taniocha czy np. G-Loomis.
Jeśli chodzi o ryby to mozna tu łowic na potęgę jakieś mniejsze ryby z brzegu, albo wypuścić sie wieczorem między skały i napłytszej wodzie próbować trafić np. KingFisha o długosci ponad 1 m. Dlatego chcę kijek o mocy aż 30 lbs.
Co jest ciekawe nikt tu nie rozumiał specjalnie pojęcia lepsza/gorsza przyneta. Wszystkie przynęty sa dobre kolor i wielkosć są bez znaczenia. Jedynie masa i głebokosć pracy wabika ma wpływ co i jak łowimy.
Chodzi mi główce jeszcze ten kijek, ale cena jest ...
http://www.plat.co.jp/shop/catalog/product_info.php?cPath=21 _38_54_540&products_id=2839
pozd JW
#15 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 13:34
ciesze sie ze juz masz dostep do netu stały. Chyba czeka Cię nominacja na ambasadora jerkbaita w Omanie
Myśle że Koledzy dobrze Ci radza zebys sie nie wysilal na nic specjalnego na razie. Kup cos tani ale w miare solidny zestaw, co nie połamie sie/rozsypie na kilku pierwszych wyprawach. Cabelas, basspro - oman nie nalezy chyba do osi zła wiec mozesz cos kupic przez net?
Zaczniesz łowić, lepiej zrozumiesz czego Ci potrzeba, i wtedy kupisz sobie cos docelowego.
pozdrawiam serdecznie
#16 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 14:45
Tak Oman nie jest w osi zła, ale nie daleko Islamska Republika Iranu ..
Coś w tym jest co piszesz, chyba kupię sobie na początek jakis tani teleskop z szkła do tego C3 6501 i żyłkę 0,60mm ( cieńszych nie idzie tu normalnie kupić !! Tylko na zamówienie. )
Faktycznie pierwsze wyprawy pozwolą określić co potrzeba tak naprawdę..
pozd JW
#17 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 15:32
Jak więcej będzisz łowił z brzegu to 20-30 lb starczy , aż nadto , ale musisz i tak mieć spory zapas linki . Kingfisha przy brzegu nieuświadczysz. Z fotek , które mi prędzej przesyłałeś to gatunki rybek całkiem podobne jak na Florydzie. Najlepiej jak by kij był mod-fast albo moderate. Będzie bardziej uniwersalny i odjazdy rybek trochę mniejsze . Niektóre chińczyki to dość dobre konstrukcje dla topornego łowienia.
Pozdrawiam Łukasz
#18 ONLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 16:10
widzę ,że rybOmania się zaczyna na dobre oby tak dalej,z niecierpliwością czekam na jakies foty,Ryby,łowisko,przynęty tamtejsze-sprzęt(jak już kupisz).żyłki 0,60mm hmmmmm to wiele wyjaśnia :)ludziska raczej czegos ala płotki to chyba nie łowią
#19 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 16:32
KingFishe podobno wychodzą na płytsze wody na żer. Pod wieczór sa łapane na żywca. Turysci z US podobno łowią je na muchę ale tylko z łodzi. Genaralnie wśród przybrzeżnych raf sporo jest dziwnych kolorowych rybek, także drapieznych. Miejscowi uważaja, że najbardziej uniwersalna przyneta to....kukurydza
Ale mnie interesują inne rybki, mniej spokojnego żeru..
Postaram się wyskoczyć z cyfrakiem i zrobić kilka zdjeć, ale to za kilka dni.
Hasior tutaj wszystko się łowi na grube linki, na pytanie czemu niema cienkich linek na lokalnym rynku, sprzedawca nie wiedział co odpowiedzieć. W końcu wymamrotał po angielsku, że jak chcę to on sprowadzi, ale tylko kiedy zapłacę z góry bo inaczej nikt mu nie kupi później cienkiej linki np 0,45mm. Plecionek prawie się nie używa bo sztywnieją od soli.
To wogóle dziwny kraj. 60% samochodów to terenówki z silnikami minimum V6. Reszta to lexusy, jakieś wielkie jaguary czy toyoty itd. niema fiatów, opli, fordów tez jak na lekarstwo, a np. koreańskimi samochodami jeżdzą tylko biedni hindusi zatrudnieni tu na nagorszych robotach. Niema także samochodów starszych niz 6 lat, bo.. jest zakaz jeżdzenia wrakami
gdzieniegdzie na prowincji, lokalnie biedniejsi ludzie uzywają np. 8 letniej Corolli czy nisana Primery.. Co ciekawe widać też efekt globalizacji.. bo tutejsi debile tez mają na szyi złote łańcuchy i jeżdzą stuningowanymi BMW..
Życie jest tańsze a płace około 4-5 raza wyższe niż w PL. Do tego prawie zerowe podatki..Przeciętna cena za litr benzyny 95 oktanów to od 80 groszy do 1,2 zł.. Przeciętne mieszkanie/dom ma około 250 m2 a cześciej sa sporo większe..
poco wracać??
JW
#20 ONLINE
Napisano 25 wrzesień 2007 - 16:44