Pięknie, z Daiwą BG będzie fajnie się komponował
Jak na woła roboczego , to bardzo urodziwy..., oby dobrze się odwdzięczył za włożone w niego serce i pracę
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 20 wrzesień 2017 - 07:02
Pięknie, z Daiwą BG będzie fajnie się komponował
Jak na woła roboczego , to bardzo urodziwy..., oby dobrze się odwdzięczył za włożone w niego serce i pracę
Napisano 20 wrzesień 2017 - 07:41
Del Toro, narzekałeś na swoje opisy, a piszesz jak Pan "wyszedłszy wprost z salonu, we fraku i białych rękawiczkach..." (prof. J.R.) Pięknie.
Napisano 20 wrzesień 2017 - 08:57
Wszystko na spigotach? Sam je robiłeś? Czy original?
Ta szczytowa przelotka nie jest za wysoka w stosunku do ją poprzedzających?
Na spigotach, spigoty byly oryginalne. Tunel jak i szczytowa rozmiar 6.
Napisano 20 wrzesień 2017 - 08:58
Del Toro, narzekałeś na swoje opisy, a piszesz jak Pan "wyszedłszy wprost z salonu, we fraku i białych rękawiczkach..." (prof. J.R.) Pięknie.
Jeszcze nie tak, jakbym chcial
Napisano 04 październik 2017 - 13:20
Zajeb...y kijaszek, genialne wyczucie estetyki przy zastosowaniu złotka.
Napisano 09 październik 2017 - 09:17
Zajeb...y kijaszek, genialne wyczucie estetyki przy zastosowaniu złotka.
A juz i pare rybek wyciagnal Zreszta slabszy travelowy brat rowniez
Napisano 17 październik 2017 - 20:32
Sikhote Alin - Rosja
Daleki wschód i jeden z najsłabiej zaludnionych terenów w Rosji. Po raz pierwszy dokładnie zbadany i opisany przez Władimira Arsenjewa na początku XX wieku (książki: „W Ussuryjskim Kraju”, „Dersu Uzała”). Ostatnia ostoja tygrysa syberyjskiego. Od 2001 na liście UNESCO World Heritage Site. Specyficzne miejsce, gdzie zwierzęta typowe dla północnej tajgi (renifery, brunatny niedźwiedź ussuri) żyją wspólnie z tymi tropikalnymi (tygrys, lampart plamisty, czarny niedźwiedź azjatycki)
I wszystko to na wyciagnięcie ręki Jedynie ośmiogodzinny lot z Moskwy do Chabarowska, 9 godzin jazdy przez góry Sikhote-Alin w stronę Morza Japońskiego. Przy czym jazda syberyjskimi drogami z rosyjskimi kierowcami, to przygoda sama w sobie. Jeszcze tylko dwie godzinki w samochodzie polną drogą do naszej rzeki, godzinka z plusem spływu i jesteśmy w naszej bazie wypadowej. Prościzna
Swoja przygodę zaczynam od samca łososia keta (chum salmon). Branie w połowie długości dość głębokiej rynny na 10cm woblera Józka Sendala. Dla mnie branie kety bardziej przypomina wjazd w masło albo w reklamówkę, po czym następuje całkiem fajna walka. Łosoś, więc można się tego spodziewać Gdzieś po 10 minutach wyciągam taką oto rybkę. Gatunek numer 1 zaliczony
Góry Sikhote-Alin
W ciągu następnych dni łowimy kety, kundże i tajmienie morskie. Najfajniejsze kundże padają na jasnoniebieskie woblery. U mnie jak zwykle, trzy pudla przynęt w kolorach tęczy, ale wobka w odpowiednim kolorze brak A szczególnie 9cm jasnoniebieski Salmo Executor był nad wyraz skuteczny…
Nasza rzeka. W dolnym odcinku dziesiątki wysp, odnóg, wszędzie powalone drzewa. Pływanie dość ekstremalne
Uzbrojony w ‘magicznego’ jasnoniebieskiego executora 7cm, melduje się na miejscówce. Głęboka bania z ostrym nurtem, dzień wcześniej wyciągnęliśmy tutaj ładna kundże. Pierwszy rzut i jest! …zaczep Jakoś tam udało się odczepić, drugi rzut, branie i mocny odjazd. Już sobie myślę, będzie rekordowa kundża. Po paru minutach pojawia się on, samiec kety. No cóż, też fajna ryba, szczególnie ze nie przebywała w rzece zbyt długo.
Druga część niebawem.
Napisano 21 październik 2017 - 12:40
Łososie łososiami, ale czeka ona… czewica. Tajmień morski (hucho perryi, sea run taimen, sakhalin taimen), jedyny z tajmieni który spędza cześć swojego życia w morzu. Określany jako pra-matka wszystkich ryb łososiowatych. Największą czewicę złowiono w Japonii na wyspie Hokkaido w 1937 roku, miała ponad 2 metry długości.
My niestety nie mieliśmy tyle szczęścia. Wprawdzie złowiliśmy sporo tajmieni, ale wszystkie w rozmiarach wyścigowych. Prawdopodobnie bardzo niska woda w rzece storpedowała trochę nasze plany. Mój gatunek numer 2
Przy okazji ganiania za czewicą, udało się złowić tez kilka niespodziewanych przylowów. Krótkie uderzenie, na początku myślałem ze pewnie przejechałem po jakiejś podwodnej gałęzi. A tu proszę, ‘krasnapiora’, czy coś w tym stylu. Jak ktoś zna łacińską nazwę to może się podzielić Podobno bardzo fajna muchowa rybka i mój gatunek numer 3
Ale to nie ostani dziwny przyłów. Proszę bardzo, meduza. W ręce tej paskudy nie bralem
Dość często trafialiśmy na ślady miszki, sądząc po śladach, całkiem sporawych. Niedźwiedzie Ussuri należą do trzech największych wśród brunatnych i są jednymi z najbardziej agresywnych. Tylko Kodiak z Alaski i brunatny z Kamczatki mogą osiągnąć większe rozmiary. Oprócz Rosji ussuri występuje też w Japonii na Hokkaido. Gdzie w pierwszej połowie XX wieku był odpowiedzialny za ponad 140 ofiar śmiertelnych. A miedzy 1962 a 2008 rokiem w 86 atakach zginęły 33 osoby. Także bardzo nerwowa miszka
A kundży na rozkładzie ciągle brak. Wreszcie przełamanie i najmniejsza rybka z rzeki zawisa na haku. Oczywiście na jasnoniebieskiego Salmo Executora. Te ryby są po prostu przepięknie ubarwione. Sama kundża to świetna sportowa ryba, może nie walczy zbyt długo, ale potrafi piekielnie mocno uderzyć. Na drugim zdjęciu Rapala, po bliskim spotkaniu trzeciego stopnia
Przez cały wyjazd mieliśmy świetną bezdeszczową pogodę, czasami przymrozek z rana, ale słońce nas raczej nie opuszczało. Raz tylko wieczorem pokropił deszczyk, przez jakieś pół godziny. I właśnie w te pół godziny woda się otworzyła. Przez ten krotki czas mieliśmy branie za braniem tajmieni. Nie trafiliśmy nic dużego, ale sytuacja interesująca.
Pływamy wysoko w górze rzeki, obławiamy co większe dołki. Pierwsza na wędce melduje się u mnie czewica, standard naszej wyprawy, taka 50cm+. W następnej bani, mocne buuum… i jest i ona, kundża Nie będę pisal na jaki wobler, bo łatwo się domyślić. I jest gatunek numer 4.
Będzie jeszcze trzecia część, trochę może mniej wędkarska
Napisano 21 październik 2017 - 14:29
Napisano 21 październik 2017 - 14:37
Del Toro, pokazałeś klasę, szczere gratulacje!
Szkoda, że nasze wody nie są tak szczodre.
Napisano 21 październik 2017 - 15:29
Cześć
Jakie zabrałeś ze sobą wędki? Sprawdziły się?
Pozdrawiam
Bartek
Zabralem dwa travele, obie u mnie w watku mozesz sobie zobaczyc, jak sie cofniesz o strone, dwie, 'Salmo Seeker' & 'Taimen Seeker'.
Obie dosc miekkie, taka akcja medium. Dla mnie sie sprawdzily, bez spadow i dobra amortyzacja w czasie holu.
Bardzo dobrze radzil sobie travel Savage Gear 2.6m do 80g.
Chlopaki mieli tez Pheniksy 2.6m do 70g, ale jak dla mnie troche to zasztywne pod lososiowate, troche spadow mieli. Zreszta jeden sie zlamal.
Użytkownik Del Toro edytował ten post 21 październik 2017 - 15:33
Napisano 21 październik 2017 - 15:35
Del Toro, pokazałeś klasę, szczere gratulacje!
Szkoda, że nasze wody nie są tak szczodre.
Latwo nie bylo, niska woda, duzo dlubaniny. Przy ilosci godzin na wodzie oraz mozliwosci tej rzeki, to raczej srednio polowilismy.
Napisano 21 październik 2017 - 17:24
Zabralem dwa travele, obie u mnie w watku mozesz sobie zobaczyc, jak sie cofniesz o strone, dwie, 'Salmo Seeker' & 'Taimen Seeker'.
Obie dosc miekkie, taka akcja medium. Dla mnie sie sprawdzily, bez spadow i dobra amortyzacja w czasie holu.
Bardzo dobrze radzil sobie travel Savage Gear 2.6m do 80g.
Chlopaki mieli tez Pheniksy 2.6m do 70g, ale jak dla mnie troche to zasztywne pod lososiowate, troche spadow mieli. Zreszta jeden sie zlamal.
Napisano 21 październik 2017 - 20:52
Napisano 21 październik 2017 - 20:55
Coś pochrzaniłem... łowiłeś żyłką?
Nie, plecionka caly czas. Ale zabralem zylke tak na wszelki wypadek.
Napisano 22 październik 2017 - 05:59
Nie, plecionka caly czas. Ale zabralem zylke tak na wszelki wypadek.
Zdradzisz jakich linek (plecionka, żyłka) używałeś?
Napisano 22 październik 2017 - 09:33
Zdradzisz jakich linek (plecionka, żyłka) używałeś?
Sunline CastAway 30lb i 50lb na mocniejszym zestawie. W zapasie zylki Daiwa Justron 20lb i Daiwa HyperSensor 30lb, oraz plecianka Daiwa Morethan 22lb.
Napisano 22 październik 2017 - 14:11
Sunline CastAway 30lb i 50lb na mocniejszym zestawie. W zapasie zylki Daiwa Justron 20lb i Daiwa HyperSensor 30lb, oraz plecianka Daiwa Morethan 22lb.
Jak będziesz miał chwile czasu to napisz coś o tych żyłkach
Napisano 22 październik 2017 - 19:45
Wspomniany "Dersu Uzawa" Kurosawy to był film który wywarł na mnie jako na młodym chłopaku wstrząsające wrażenie. Jest dostępny na YT gdyby ktoś chciał sięgnąć po klasykę.... piękna relacja !
Napisano 22 październik 2017 - 21:15
......też oglądałem "ładnych" parę latek temu
AUTORSKI
Hand made →
Rodbuilding (budowa wędek) →
WZ RodsNapisany przez Wojtek Zwolski , 13 gru 2022 |
|
|
||
AUTORSKI
Hand made →
Rodbuilding (budowa wędek) →
Konsultacje pierwszego projektuNapisany przez mestre16 , 26 lis 2021 |
|
|
||
AUTORSKI
Hand made →
Rodbuilding (budowa wędek) →
Powoli ale dokładnie - BartekNapisany przez vBartek , 25 lis 2020 |
|
|
||
AUTORSKI
Hand made →
Rodbuilding (budowa wędek) →
Moment zwrotny w mojej pasjiNapisany przez ksywa , 17 lis 2020 |
|
|
||
AUTORSKI
Hand made →
Rodbuilding (budowa wędek) →
Projekty danieloNapisany przez danielo571 , 13 wrz 2020 |
|
|
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych