Graty do łodzi spakowane, dwóch wędkarzy na swoich łodziach.
Jeden z nich stary wyjadacz, drugi nieco młodszy ale włosy przyprószone siwizną, dobrze przygotowany, duża łódź ślizgowa, ogromny silnik, naręcze wędek, gruntówki, spining.
Pakujemy się, każdy z osobna zajęty swoimi sprawami, zdawkowa wymiana zdań, czy bierze, jak wyniki itp.
Chwalę się trzykilowym sandaczem zapiętym ostatniego wypłynięcia, koledzy gratulują.
Z ust starszego pada sakramentalne:
- No gratuluję, tylko proszę zostawić coś dla mnie.
- Spokojnie ja wypuszczam wszystkie ryby. Odpowiadam
Na to ten młodszy:
- No co Ty z Jerkbaita jesteś!!!?
Na moment mnie zamurowało ...
- No nie tylko z Jerkbaita, po prostu nie jem ryb i myślę, że już czas zastanowić się co po nas zostanie dla dzieciaków i wnuków, żeby mieli co łowić - mówię zaskoczony
Cisza...
- A ja łowię tylko tyle ile mi potrzeba i spływam do domu - odpowiada ten który mnie zaskoczył - nie rozdaję sąsiadom
- Takie Twoje prawo - odpowiadam i odpływam
Zawsze kiedy spotykamy się na wodzie pozdrawiamy się serdecznie.
Jeśli kolega z przystani czyta ten post to tym serdeczniej go pozdrawiam.
I namawiam: do jedzenia najlepsze ryby ze sklepu.
No i mam dużą satysfakcję, bo skoro już teraz pytają: No Co Ty z Jerkbaita jesteś, to może niedługo się zacznie: No co Ty ja przecież z Jerkbaita jestem.
I mam nadzieję że to tytułowe no co Ty, odniesie się nie tylko do naszego portalu, ale do wielu innych portali propagujących C&R.
Mówię Wam, będą nas miliony
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Z nowym pozdrowieniem
No Co Ty z Jerkbaita jesteś !!!???