caen, on 30 Apr 2013 - 18:25, said:
Łowię na Dunajcu na odciku nizinnym na tzw. wypuszczankę używając kołowrotka o szpuli ruchomej (centerpin) i wędki Avid AVS150MLM3.Przynętą jest pinka. Zestaw spławikowy ze spławikiem typu Avon pozwalającym na naturalną prezentację przynęty.Żyłka odwija się bez oporu z kołowrotka typu centerpin (zestaw jest ciągnięty przez prąd wody) ,dając złudzenie naturalnego spływu przynęty.Ponieważ kołowrotek nie ma w zasadzie hamulca ,hol ryby odbywa się przy wykorzystaniu sprężystości wędki i hamowaniu palcem szpuli kołowrotka.I to jest według mnie największy urok tej metody.To jak długo szpula kołowrotka obraca się swobodnie po wprowadzeniu jej w ruch jest chwytem marketingowym a nie wyznacznikiem faktycznej przydatności kołowrotka do tej metody.
Cześć @caen
Całkowicie zgadzam się z tym co napisałeś. Natomiast podejście wielu z nas jest takie, że chce mieć kołowrotki, wędki: ładne, estetyczne, precyzyjne w wykonaniu, wręcz kultowe. Moje plany pierwotne co do centerpin-a były całkiem inne, miał być Hardy Conquest. Na szczęście poznałem w sieci polskiego wędkarza łowiącego w Kanadzie metodą float steelhead-y, king salmon. On to ukierunkował mnie na firmę Kingpin pozostawiając wybór modelu. Wybrałem Zeppelin. Na forum jest jeszcze jeden egzemplarz, kupił go kolega Marcin. Centerpin który posiadam - nr firmowy "64", Marcina "76". Co do precyzji wykonania i czasu kręcenia - podobno liczy się szybki start czyli minimalna siła na uruchomienie bezwładu szpuli. Poprzez czas kręcenia sprawdza się jakość wykonania, precyzję, wyważenie szpuli, łożyska. Zeppelin jest wycięty z jednego bloku alu w technice 3D CAD / CAM, szpula idealnie wyważona we wszystkich płaszczyznach, precyzja wykonania elementów z powtarzalną dokładnością do 0,004 mm. Wielu z nas dąży do perfekcji kompletując zabawki, łowiąc nimi. Podobne zjawisko zadziałało i w tym przypadku. Kij w budowie, zestaw gotowy do użycia po dwudziestym maja. Przynęty to muchy, nimfy i pink worms-y. Na pewno spróbuję z wiśniami, czereśniami, serkiem i kukurydzą. Co będę łowił - mam nadzieję łososiowate, jednak nie ma się co łudzić, białoryb z królową brzaną może być podstawą tej metody uwzględniając polskie łowiska. Czas pokaże. Spore doświadczenie wyniosłem z przepływanki, kiedyś tak łowiłem na Dunajcu, Skawie, Sole, Popradzie i to na przynęty roślinne jak i nimfy. Jedyne urozmaicenie do tamtych czasów to centerpin i specjalistyczny kij. Koleżanki "pinki" znam doskonale...
, szczerze mówiąc nie przepadam za nimi... 
Pozdrawiam
Andrzej