Jose gdyby było bliżej to sprzedałbym Ci mojego traxxis 55 z maximizer nowy stoi sobie i czeka.
Ale niestety ta odleglosc ...
Załączone pliki
Użytkownik redrik edytował ten post 04 maj 2013 - 21:07
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 04 maj 2013 - 21:03
Jose gdyby było bliżej to sprzedałbym Ci mojego traxxis 55 z maximizer nowy stoi sobie i czeka.
Ale niestety ta odleglosc ...
Użytkownik redrik edytował ten post 04 maj 2013 - 21:07
Napisano 04 maj 2013 - 21:20
...musisz się liczyć z tym że sprzęt będzie się starzał a miałby wytrzymać jak najdłużej
@Jose bierz ten maximizer i nie zastanawiaj się, @busz231 dobrze Ci radzi.
Fiu fiu @makamba, 86 or 62lbs, lecisz po bandzie, z takim silnikiem to z tej łódki wodolot zrobisz .
Napisano 04 maj 2013 - 21:49
Fiu fiu @makamba, 86 or 62lbs, lecisz po bandzie, z takim silnikiem to z tej łódki wodolot zrobisz .
Dylemat rośnie bo namierzyłem Haswing Comax 55lbs za 280euro nówka.
Napisano 04 maj 2013 - 23:03
@Jose bierz ten maximizer i nie zastanawiaj się, @busz231 dobrze Ci radzi.
Fiu fiu @makamba, 86 or 62lbs, lecisz po bandzie, z takim silnikiem to z tej łódki wodolot zrobisz .
Żaden z niego wodolot nie będzie, uciąg silnika to nie prędkość obrotowa tylko zdolność pracy pod większym obciążeniem, więcej niż 6-7.5km/h i tak nie poleci jakiekolwiek wysokie te LBS'y nie były.
To są silniki do cięższych jednostek, jachtów lub większych motorówek, głównie do manewrowania w portach lub w kanałach. Dopóki silnik z większą mocą będzie miał tą samą śrubę co 55'tki i o takim samym skoku nic szybciej nie poleci.
Napisano 05 maj 2013 - 09:08
@marviz z tym wodolotem to taki żart, dlatego na końcu oczko puściłem.
Użytkownik Zwierzu edytował ten post 05 maj 2013 - 10:01
Napisano 05 maj 2013 - 10:47
To jakich plusów mogę oczekiwać lub jakich różnic od silnika 62lbs w porównaniu do 55lbs?
I czy opłaca się pakować w silnik 86lbs 24volt?
Przyznam ,że kompletnie zielony jestem w tym temacie.
Użytkownik makamba edytował ten post 05 maj 2013 - 10:51
Napisano 05 maj 2013 - 11:59
@marviz z tym wodolotem to taki żart, dlatego na końcu oczko puściłem.
Ale jednak temat warty poruszenia ;]
To jakich plusów mogę oczekiwać lub jakich różnic od silnika 62lbs w porównaniu do 55lbs?
I czy opłaca się pakować w silnik 86lbs 24volt?
Przyznam ,że kompletnie zielony jestem w tym temacie.
Spodziewać się tego że pod wiatr będzie przeć łatwiej. Chociaż nie do końca...
Co do 24V to zależy do jakiej jednostki, łodzie powyżej 1t już jak najbardziej, ale jeśli mówimy o skorupach maxymalnie typu Romana o wadze 250kg to różnicy aż takiej nie będzie, na pewno nie w prędkości.
Silnik elektryczny ma poprzez swoje uzwojenie ustalone obroty maksymalne i szybciej się kręcić nie będzie. W standardowo wyposażonych silnikach śruby mają niemal tą samą średnicę i skok, są nieco większe dla silników o większym uciągu ale też nie na tyle aby tworzyć taki tunel wodny który oprze się siłom natury działającym na jednostkę pływającą. Niestety rynek nie rozumie zapotrzebowań niektórych regionów bo producenci nie bez powodu nazywają swoje produkty "silnik trollingowy", nie służy on do szybkiego przemieszczania się.
Trzeba było by zobaczyć jakie obroty silnik ma bez obciążenia i jakie na łodzi płynącej np. po flaucie, wtedy można było by zaprojektować śrubę szybkościową o mniejszej średnicy ale większym skoku (wolniej byśmy się rozpędzali ale finalnie prędkość była by większa) do pływania w dobrych warunkach. Do tego śrubę uciągową do pływania przy silnym wietrze, system szybkiej wymiany śruby i idealny silnik gotowy Tylko producentom się nie chce lub nie widzą rynku dla biednej europy wschodniej gdzie na jeziorach pływa się silnikami do trollingu lub manewrowania w portach ;]
Napisano 05 maj 2013 - 12:42
Dzięki za odpowiedź.
Chcę podpiąć jakiegoś elektryka pod łódeczkę 3 metry i jakieś 80-100 kilo.
Zdecyduję się chyba jednak na 55lbs.
Napisano 06 maj 2013 - 05:01
3 sezony plywalem endurą bez maximizera i teraz chce go zamontowac. Jezeli planujesz sie przemieszczac na pelnym gazie to maximizer nic ci nie da, a jak chcesz plywac dluzej na jednym aku to maximizer przy mniejszej predkosci pozwoli zaoszczedzic Ci energie. Ja plywalem ciagle na 5 aby szybko zmieniac miejsca i bylem zadowolony z endury.
No właśnie, nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale w odniesieniu do maximizera wszyscy mówią o dłuższym pływaniu. Dłuższym, w tym przypadku znaczy sporo wolniejszym, skoro maximizer nie spełnia swojej roli na najwyższym biegu, tak? Więc w sytuacji kiedy mam powiedzmy 1km dopłynąć na łowisko, później w ciągu dnia jak najszybciej przemieścić się między czteroma-pięcioma zatokami oddalonymi od siebie o jakieś 400-500 metrów, po czym wrócić do przystani i pływał będę z największą możliwą prędkością to maximizer i tak mi nic nie da? Kiedy w pierwszym poście pisałem o energooszczędności, miałem na myśli raczej odległość jaką można pokonać możliwie szybko, a nie czas pływania. Jednak tutaj - jak zrozumiałem - różnice w zużyciu energii między poszczególnymi modelami są raczej nieznaczne (przy pływaniu z największą możliwą prędkością). W związku z tym nasuwa się wniosek, że w moim przypadku lepiej kupić tańszy silnik, a więcej pieniędzy zainwestować w lepszy (pojemniejszy) akumulator, czy tak?
Użytkownik Jose edytował ten post 06 maj 2013 - 05:05
Napisano 06 maj 2013 - 20:45
Ale jednak temat warty poruszenia ;]
Spodziewać się tego że pod wiatr będzie przeć łatwiej. Chociaż nie do końca...
Co do 24V to zależy do jakiej jednostki, łodzie powyżej 1t już jak najbardziej, ale jeśli mówimy o skorupach maxymalnie typu Romana o wadze 250kg to różnicy aż takiej nie będzie, na pewno nie w prędkości.
czyżby ? to chyba twoje czysto teoretyczne rozważania a praktyka jest wskazuje na co innego, przyrost prędkości jest spory
gdyby tak nie było to zawodnicy startujacy w GP Polski nie inwestowali by w silniki 24V i akumualtory do nich, żaden silinki 55LBS nie ma szans z takim 24V.
Podczas cyklu zawodów GPX paru zawodników z kadry ma takie silniki (różne marki) i widać jakie są różnice w prędkości
z silnkiem 12V to możesz pomażyć o tym aby ich dogonić a z pomiarów wynika, że osiągaja na identycznych łodziach około 8,5km/h
gdzie najszybsze 55 lbs max 6h to przecież 30% większa prędkość
Napisano 06 maj 2013 - 20:47
chyba jednak nie do końca.z tego co kumam to maxymalna moc silnika z maximizerem to bodajże 97 procent,poza tym sporą moc traci się na przełączniku.nie wiem do końca jak to jest ale ja pływam różnie-często też z maksymalną mocą jak wspomniałeś z zatoki do zatoki a i tak spora jest różnica.wiem bo pływałem mk 32 pro a teraz od ponad roku z zamontowanym maximiizerem.aku 40ah ogarnia cały dzionek wędkowania.nawet jeśli kupisz aku 150ah i będziesz go używał głównie na 5tym biegu to długo nie pociągnie,ja zajechałem nawet T 1275.co do silnika to jeśli jesteś pewien danego tańszego modelu to kupuj,bo jak czytam o jakichś wibracjach,odkręcających się śrubach i tp.cudach to dziękuję.mój silnik kręci ósmy rok i nie miał lekko.wkręcał ziele,żyłki,siatki i tym podobne świństwa.przebieg ma jak auto przedstawiciela handlowego a mimo to nic w nim nie wymieniałem.
Napisano 06 maj 2013 - 20:57
No właśnie, nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale w odniesieniu do maximizera wszyscy mówią o dłuższym pływaniu. Dłuższym, w tym przypadku znaczy sporo wolniejszym, skoro maximizer nie spełnia swojej roli na najwyższym biegu, tak?
ięc w sytuacji kiedy mam powiedzmy 1km dopłynąć na łowisko, później w ciągu dnia jak najszybciej przemieścić się między czteroma-pięcioma zatokami oddalonymi od siebie o jakieś 400-500 metrów, po czym wrócić do przystani i pływał będę z największą możliwą prędkością to maximizer i tak mi nic nie da?
dokładnie nic ci nie da...
maksimizer przydaj się jeżeli zachce ci się troliingować
Kiedy w pierwszym poście pisałem o energooszczędności, miałem na myśli raczej odległość jaką można pokonać możliwie szybko, a nie czas pływania. Jednak tutaj - jak zrozumiałem - różnice w zużyciu energii między poszczególnymi modelami są raczej nieznaczne (przy pływaniu z największą możliwą prędkością). W związku z tym nasuwa się wniosek, że w moim przypadku lepiej kupić tańszy silnik, a więcej pieniędzy zainwestować w lepszy (pojemniejszy) akumulator, czy tak?
jeżeli masz dwa takie same silinki jeden bez maximizera a drugi z maximizerem to przy pływaniu z max prędkością nie będzie róźnic w poborze prądu.
Również uważam że lepiej kupić większy akumulator tyle że zachowaj rozsądek im wiekszy tym cięższy....
mi starcza taki 120
Użytkownik flower edytował ten post 06 maj 2013 - 20:57
Napisano 06 maj 2013 - 21:42
czyżby ? to chyba twoje czysto teoretyczne rozważania a praktyka jest wskazuje na co innego, przyrost prędkości jest spory
gdyby tak nie było to zawodnicy startujacy w GP Polski nie inwestowali by w silniki 24V i akumualtory do nich, żaden silinki 55LBS nie ma szans z takim 24V.
Podczas cyklu zawodów GPX paru zawodników z kadry ma takie silniki (różne marki) i widać jakie są różnice w prędkości
z silnkiem 12V to możesz pomażyć o tym aby ich dogonić a z pomiarów wynika, że osiągaja na identycznych łodziach około 8,5km/h
gdzie najszybsze 55 lbs max 6h to przecież 30% większa prędkość
Po co się zatrzymywać na 24V, lećmy z koksem i zaproponujmy tu Torqeedo albo elektrycznego Parsuna można tak w nieskończoność...
Masz rację, teoretyzuje ale nie popadajmy w skrajność bo albo mówimy o sprzęcie dla wędkarza albo dla zawodowca, w każdym razie tu priorytety są inne i kasa się skończyć w kieszeni może szybko.
Poza tym chciał bym zobaczyć tą różnicę, czy te łodzie były identyczne? jedna z 80lbs a druga z 55lbs? jeśli płynęły w wietrzną pogodę to nic dziwnego że była różnica i mogła się rozpędzić do tej 8'ki tyle że ja kilka lat temu na silniku Flower 45lbs (zbieżność przypadkowa) z 4 chłopa na pokładzie łódki 4m typu wiosłowa też wyciągnąłem 7km/h (tak, na flaucie).
Nie chcę tu rozpędzać burzy, ale Twoje argumenty też są dla mnie na razie teorią, bo albo byłeś na tej łodzi z garminem i mierzyłeś te 8,5km/h albo o tym słyszałeś.
Ale gwoli ciekawości jeśli masz jakiś sposób aby to udowodnić to z ukłonu cię przeproszę i przyznam się do niedowiarstwa
Napisano 06 maj 2013 - 22:04
No właśnie, nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale w odniesieniu do maximizera wszyscy mówią o dłuższym pływaniu. Dłuższym, w tym przypadku znaczy sporo wolniejszym, skoro maximizer nie spełnia swojej roli na najwyższym biegu, tak?
Użytkownik nrt80 edytował ten post 06 maj 2013 - 22:06
Napisano 06 maj 2013 - 22:09
Po co się zatrzymywać na 24V, lećmy z koksem i zaproponujmy tu Torqeedo albo elektrycznego Parsuna można tak w nieskończoność...
Masz rację, teoretyzuje ale nie popadajmy w skrajność bo albo mówimy o sprzęcie dla wędkarza albo dla zawodowca, w każdym razie tu priorytety są inne i kasa się skończyć w kieszeni może szybko.
Poza tym chciał bym zobaczyć tą różnicę, czy te łodzie były identyczne? jedna z 80lbs a druga z 55lbs? jeśli płynęły w wietrzną pogodę to nic dziwnego że była różnica i mogła się rozpędzić do tej 8'ki tyle że ja kilka lat temu na silniku Flower 45lbs (zbieżność przypadkowa) z 4 chłopa na pokładzie łódki 4m typu wiosłowa też wyciągnąłem 7km/h (tak, na flaucie).
Nie chcę tu rozpędzać burzy, ale Twoje argumenty też są dla mnie na razie teorią, bo albo byłeś na tej łodzi z garminem i mierzyłeś te 8,5km/h albo o tym słyszałeś.
Ale gwoli ciekawości jeśli masz jakiś sposób aby to udowodnić to z ukłonu cię przeproszę i przyznam się do niedowiarstwa
od kilku lat startuje w tych zawodach
nie raz jest tak że 20 łodzi płynie w jednym kierunku
i żaden silnki 12V nie daje rady, jak masz dobra i znaną miejscówkę odległą powiedzmy 2km to goście na 24V są na miejscu 10min przed tobą.
nie ma lepszego sposobu pórównania...
a prędkość mierzyłem za pomocą echa z GPS'em
Użytkownik flower edytował ten post 06 maj 2013 - 22:11
Napisano 07 maj 2013 - 12:30
Użytkownik bigbee edytował ten post 07 maj 2013 - 12:30
Napisano 07 maj 2013 - 20:29
Napisano 07 maj 2013 - 21:27
Napisano 07 maj 2013 - 21:49
cena też niczego sobie 45,350.00 €
Napisano 07 maj 2013 - 23:22
Ten jest duzo tanszy
0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych