Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

ABC kupowania na ebayu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
42 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 02 listopad 2007 - 22:53

....i w sklepach zagranicznych też.

Jeśt kilka rzeczy na które musimy zwrócić uwagę:
-Czy sprzedawca wysyła do Polski??
-Czy oferuje ubezpieczenie??
-Na ile wystawi nam fakturę/papiery
-Kupujmy TYLKO mając opcję płacenia przez paypal (od sprzedawców na ebay) - daje nam to możliwość odzyskania pieniędzy gdybyśmy trafili na minę
-Bardzo dokładnie przeczytajmy opis przedmiotu, czy jest nowy czy używany?? jeśli jest opcje zwrotu return to ile mamy czasu, czy od wysyłki czy od doręczenia paczki?? W razie jakichkolwiek niejasności zadajmy sprzedawcy pytanie PRZEZ EBAY nie wysyłając prywatnego maila - w razie różnic między opisem deklarowanym a stanem faktycznym mamy mozliwość reklamowania przez ebay.
-Jaki feedback?? Ile ma pozytywów?? rozsądni są powerselerami czy ebay store'm
-Czy mając niski feedback lub świeżego negatywa możemy brać udział w aukcji??
-Jakie dokładnie będą koszty wysyłki, ile wyniesie ubezpieczenie, czy cena zawiera wszelkie podatki (szczególnie często na brytyjskim ebayu ceny są beż vat 17,5%).
-Jeśli jest to sklep, sprawdźmy czy po za opcją buy it now na którejś z kolejnych stron nie ma tego samego produktu w aukcji - możemy zaoszczędzić mnóstwo kasy.
-W PRZYPADKU MULTIKÓW UPEWNIJMY SIĘ ŻE JEST NA LEWĄ RĘKĘ, W DOMYŚLE SĄ NA PRAWĄ!!!!

Powodzenia i udanych łowów (darz sieć :mellow: !!!)

#2 OFFLINE   kryst

kryst

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2028 postów

Napisano 03 listopad 2007 - 06:29

Super Dzięki Standerus! :mellow: :mellow: :mellow: :mellow: :mellow:

Pzdr.

Kryst

#3 OFFLINE   BartekP

BartekP

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 435 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 03 listopad 2007 - 10:49

Coś fantastycznego dzięx

#4 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 04 listopad 2007 - 09:52

Sorry ale ... to ja jestem poniekąd odpowiedzialny za to co napisano tutaj - czerwony kolorek przed sądem nic nie znaczy :D

Uwaga!
Zgodnie z polskim prawem za towary sprowadzane z za granicy naliczene jest cło (na art. wędkarskie coś około 4%) oraz podatek VAT 22%. Do tego dochodzą koszty manipulacyjne (niewielkie). Wartości do opłaty naliczane są na podstawie załączonej faktury lub deklaracji celnej. Podstawą naliczenia opłat na odprawie celnej jest wartość przedmiotu (zadeklarowana wartość) powiększona o koszty przesyłki.

Pozdrawiam
Remek

#5 OFFLINE   kryst

kryst

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2028 postów

Napisano 04 listopad 2007 - 11:59

@remek,

Dzięki za przypomnienie o tych kosztach (słone !!!!). Tak jak jeden z kolegów napisał, w innym wątku, mieszkamy w Polsce i musimy ponosić tego konsekwencje <_< (tylko dlaczego tak upiornie wysokie).

Pzdr.

Kryst

#6 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 04 listopad 2007 - 18:29

I tu mam pytanie - czy takie rzeczywiście są PRZEPISY??
Bo odnoszę mocna wrażenie że w całej UE mamy te same przepisy celne, a one dość wyraźnie mówią: cło/vat jest naliczane od wartości faktury (z wysyłką), chyba że sprzedawca/wysyłający rozgraniczy te koszta. Jak dla mnie Pan Urzędnik ma głęboko........ poświęcenie 2minut na przeczytanie papierów (oczywiście zakładając że angielski nie jest mu obcy) i obliczenie prawidłowej stawki. Jakby nie naliczył pokorny Polak zawsze spuści głowę i bez szemrania znajdzie swoje miejsce w szeregu... A urząd zajuma co mu się podoba.

#7 OFFLINE   Sith

Sith

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 127 postów
  • LokalizacjaPyrzyce

Napisano 04 listopad 2007 - 19:00

Jak dla mnie Pan Urzędnik ma głęboko........ poświęcenie 2minut na przeczytanie papierów (oczywiście zakładając że angielski nie jest mu obcy) i obliczenie prawidłowej stawki. Jakby nie naliczył pokorny Polak zawsze spuści głowę i bez szemrania znajdzie swoje miejsce w szeregu... A urząd zajuma co mu się podoba.


Uwierz mi @standerus (w Polsce) panowie urzędnicy doskonale znają angielski i poświęcają dostatecznie wiele czasu na przeanalizowanie dokumentów towarzyszących przesyłce. I nie ma tu mowy o samowoli bo mają nad sobą komórki kontrolne, które jak coś będzie nie tak dobiorą się im do du.... :mellow:


Pozdrawiam Sith.

#8 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 04 listopad 2007 - 19:08

I nie ma tu mowy o samowoli bo mają nad sobą komórki kontrolne, które jak coś będzie nie tak dobiorą się im do du.... :mellow:


Pozdrawiam Sith.



Też chciałbym w to wierzyć, że w wypadku skargi czy zażalenia komórka kontrolna stanie po stronie nie wiem jak to nazwac?? klienta?? a nie kolegi z pracy. Byłby to chyba pierwszy taki przypadek w Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Miałem kontakt (choć akurat nie celny)z Panami Urzędnikami Celnikami z Krakowa..... Zgroza.

#9 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 05 listopad 2007 - 09:08

Standerus, to ja Ci opowiem w innym stylu o urzędnikach. Jechałem jakiś czas temu do Aten przez Frankfurt. Cały problem lezał w tym, że leciałem na stary dowód osobisty. Zanim wsiadłem do samolotu zatelefonowałem do ambasady Greckiej i zapytałem czy mnie wpuszczą. Gościu powiedział, że będę miał niemałe problemy ale ... wszystko powinno być OK. No to z drżącym sercem wsiadłem do samolotu. We Frankfurcie pierwszy problem - zatrzymałem 1/4 lotniska :lol: bo mnie nie chcieli wpuścić. Wołali jakiegoś Hansa, porównywali z jakimiś albumami, wzorami dokumentów i wogóle spędziłem u nich dobre 10 minut zanim mnie wpuścili (tłumaczenia było co niemiara). No to sobie pomyślałem ... w Atenach to mnie zamkną. Wylądowałem w Atenach idę przez jedną bramkę, przez drugą, trzecia (widziałem, że jakiś graniczniak siedzi na krzesełku ale ... chyba miał siestę bo na nim prawie leżał), przechodzę przez drzwi, które samoczynnie się rozpostarły i .... w tym momencie podchodzi do mnie facet i pyta się gdzie mnie podwieźć - byłem już poza lotniskiem. Co kraj to inna interpretacja przepisów :D

Pozdrawiam
Remek

#10 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 05 listopad 2007 - 17:20

Remek - byles juz w strefie Schengen, stad to rozluznienie. Opowiedz lepiej jak WRÓCILES Z ATEN...
A co do meritum - niestety UE ma VAT, a USA nie, stad gros kwesti kosztowych. Stad import walizkowy ma wszedzie wziecie.

#11 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 05 listopad 2007 - 17:22

Chyba że jeszcze tam jesteś :mellow:

#12 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 05 listopad 2007 - 17:25

Chyba że jeszcze tam jesteś :mellow:

:lol:
:lol:

#13 OFFLINE   psulek

psulek

    Zaawansowany

  • Giełda komercyjna
  • PipPipPip
  • 4824 postów
  • LokalizacjaWilcza Dziura :) /Piaseczno/Wa-wa

Napisano 05 listopad 2007 - 22:30

A co do meritum - niestety UE ma VAT, a USA nie, stad gros kwesti kosztowych. Stad import walizkowy ma wszedzie wziecie.


Bzdura - VAT w USA występuje pod postacią Sales Tax. Inna sprawa, że jest śmiesznie mały (wydaje mi się że nie widziałem aby przekraczał 10%, standard to 5-8%, np. dla Florydy to 6.5 %). Tyle że sprzedaż poza stan jest traktowana jako eksport i dlatego w zakupach internetowych praktycznie nie występuje.

Pozdrawiam

Paweł

#14 OFFLINE   nemo

nemo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 125 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 listopad 2007 - 22:52

Witam wszystkich,
A czy macie jakieś doświadczenia odnośnie przesyłania sprzętu wędkarskiego, elektroniki w większych paczkach, np. takich z ubraniami ?

Pytam, gdyż zrobiłem już pierwszy krok na e-bayu, kupiłem mianowicie echo. Echo zostało wysłane przez sprzedającego do kuzynki w Stanach, no i teraz nie bardzo wiem co robić dalej, gdyż mogę czekać parę miesięcy aż osobiście przyjedzie do Polski, lub poprosić, aby dorzuciła sprzęt do jakiejś paczki z ubraniami, zabawkami dla dzieci itp.

Jak sądzicie, czy w takiej sytuacji też mogą doliczyć do echosondy cło i VAT ?

Pozdrawiam
Piotrek

#15 OFFLINE   kryst

kryst

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2028 postów

Napisano 06 listopad 2007 - 08:33

Szanowny Piotrze,

Myślę, że nikt rozsądny nie będzie Ci mówił co masz zrobić (patrz komentarz Remka). :(
Prywatnie mogę Ci powiedzieć, że nie wszystkie paczki są skrupulatnie sprawdzane, nawet jeśli zawierają sprzęt - bez dodatkowych opłat w Polsce otrzymałem śruby do silnika elektrycznego, mimo że zawartość paczki była szczegółowo opisana. :D

Pzdr.

Kryst

#16 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 06 listopad 2007 - 09:15

Opowiedz lepiej jak WRÓCILES Z ATEN...

No to też ciekawa sprawa ale jak chcesz wiedzieć to opowiem. Mianowicie w Atenach ogłoszono, że samolot lufthansa ma opóźnienie około godziny. Mnie to zbytnio nie stresowało bo na przesiadkę do W-wy we Frankfurcie miałem jakieś dwie godziny, a że porządek w Niemczech jest to wiedziałem, że zdążę. Niestety zaczęło robić się gorąco kiedy wsiadłem do samolotu. Tam kolejne 30 minut opóźnienia. No ale nadal nie było źle bo pilot zapowiedział, że będzie nadrabiał w powietrzu i że spóźnienie będzie niewielkie. Tak sobie lecieliśmy i rzeczywiście ... chyba wyciągnął z tego Airbusa wszystko bo przylecieliśmy godzinę wcześniej do Frankfurtu. Jednak .... to nie koniec przygód. Kiedy już zaparkowaliśmy maszynę pilot oznajmił, że obsługa naziemna ma problem z podstawieniem schodów (!!!). Przez okna widziałem zaparkowane w równym rządku autobusy ale ... schodów nie było. Po 40 minutach przyjechały. No i ... kiedy przyjechałem do check-in dowiedziałem się, że nie wpuszczają do samolotu do W-wy. Koniec i kropka. No to gorączkowe przeszukiwanie rozkładów lotów i ... ciemność nastała. Była to godzina coś około 22.00 (nie pamiętam dokładnie) i ... Pani powiedziała - JUTRO. Ale żeby nie było łatwo i przyjemnie to pojawiły się następne komplikacje. Zauważyłem samolot do Monachium i Moskwy :D kazałem jej szukać czy nie ma później do W-wy. Pani mi powiedziała, że Lufthansa nie sponsoruje podróży do Moskwy a do Monachium to bez sensu bo nie ma później połączenia do W-wy. Tak więc sorry trza lecieć następnego dnia. No to ja do niej - hotel please :D A ona na to ... w dniu dzisiejszym przyleciał do Frankfurtu G.Bush i nie ma wolnych hoteli. Poza tym wydano rozporządzenie by w tym akurat dniu nie meldować nowych kleintów do hoteli. No to pianka Gilette zrobiła mi się na ustach i zaczynam się z nią kłócić. Ale ona ... zupełnie NIC - pokazywała mi papier i na tym się kończyło. No to zapytałem gdzie jest szef tego lotniska, a ona mi na to, że nie powie. Po 10 minutach blokowania okienka zaprowadzono mnie do szefa zmiany lotniska we Frankfurcie :D Pani w obecności dwóch ochroniaży pokazała mi to samo pismo no to ja, że będę spał u niej w biurze. Usiadłem sobie na krzesło obok niej i powiedziałem, że jak mi nie wypisze dokumentu, że Lufthansa odmawia mi hotelu, przelotu i voutchera to nie odejdę. Byłem bliski ... skandalu ale niech sobie nie myślą, że z Polakami jest łatwo (jestem ciekawy jak to by było gdyby Niemcy przyjechali do PL i zostali tak potraktowani). Po 5 minutach szwargotania po Niemiecku zdenerwowana Pani wypisała mi takie pismo :D ale ... ja nadal musiałem gdzieś się podziać. No to poszedłem do JEDYNEGO baru na lotnisku. Zamówiłem golonkę :D, wino jabłkowe i siedziałem z Niemcami, którzy też zostali odesłani z kwitkiem. Poznałem przy okazji gościa z Portugalii, który właśnie nie zdążył dojechać na poród swojego dziecka, marynaża polskiego, który poznał mnie po polskim akcencie i kilku Niemców, którzy co pięc minut skandowali F.CK Y.U MR. G.BUSH :D Następnego dnia ... o 6.00 miałem lot do W-wy. Przed wejściem do check-in podeszła do mnie Pani ankieterka, która chciała przeprowadzić ankietę na temat świadczenia usług sieci Lufthansa oraz lotniska we Frankfurcie. Z wielką przyjemnością udzieliłem jej wyczerpujących odpowiedzi na ten temat :D

pozdrawiam
Remek

#17 OFFLINE   witek

witek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 960 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 06 listopad 2007 - 10:08

Remek,
widzę, że mamy podobne charaktery :lol:

#18 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 06 listopad 2007 - 12:06

Niezle jaselka...ale czy w Atenach wypuscili Cie bez problemu z tym zielonym dowodem?
Mysle ze tak. Kiedys lecialem z zona, która miala niewazny paszport. To znaczy wazny, ale na kraje tzw. demokracji ludowej. Nikt w Atenach nie zwrócil na to uwagi, w zadna strone. Podejrzewam, ze jak napisane literami lacinskimi, to dla sporej ich czesci tabula raza :wacko:

#19 OFFLINE   psulek

psulek

    Zaawansowany

  • Giełda komercyjna
  • PipPipPip
  • 4824 postów
  • LokalizacjaWilcza Dziura :) /Piaseczno/Wa-wa

Napisano 06 listopad 2007 - 12:15

No cóż - dziwne to jest to że was z kraju puścili. W końcu odprawa paszportowa jest na wejście i wyjście. No chyba że waliłeś samochodem/pociągiem - to wtedy z Polski do Chech a dalej to już pewnie nie kumali.

Pozdrawiam

Paweł

#20 OFFLINE   SzymusS

SzymusS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1063 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Łukasz

Napisano 06 listopad 2007 - 12:25

Odnośnie Grecji - Grecy ogólnie są wielkimi leniami

Jak w zeszłym roku lądowałem z żoną na Krecie, to Pan celnik przepuścił przez bramkę całe stado z samolotu nie przyglądając się żadnemu dowodowi/paszportowi. Ot - jakoś nie miał na to ochoty :D

ps - temat odszedł już sporo od głównego zagadnienia