[Siasiu]

W związku z tym, iż ostatnio nic tu się nie dzieje a czasem za bardzo gumkami pachnie postanowiłem zapytać o mojego nowego wobka do kolekcji. Już nie taki nowy bo nabyłem go na wiosnę w ramach bardzo ciężkiej negocjacji i łowiłem już nim moje pstrągi z prądem podszarpując bądź jak kto woli na "twitching" (chyba tak to się pisze), ale z mizernym wynikiem. Dlatego chciałem dopytać twórcę tego dzieła co miał na myśli tworząc tego bezsterowca. Na jaką wodę ten wobler i na jakie ryby się sprawdzi? No i kiedy powstał bo nikt tego nie wie, a niektórzy z Kolegów to pewnie jeszcze takiego nie widzieli i czy było więcej takich bezsterowców, bo przyznaje że troszkę lat już mam a pierwszy raz mam w rękach Twojego woblera bez steru. Jak znajdziesz chwilkę napisz coś o nim.

 

Załączone pliki

•  bezstr1mały.jpg   36,66 KB   35 Ilość pobrań

[bencur]

No Wideł jak byk tylko chyba Janusz zapomniał ster wstawić hehe A tak serio też nigdy nie widziałem widełków bez steru ☺

Użytkownik bencur edytował ten post 18 październik 2018 - 18:43

[Janusz Wideł]

Ja też nie widziałem "widła ' bez steru  Ciekawe co toto jest ?

[S.N.]

Ja też nie widziałem "widła ' bez steru Ciekawe co toto jest ?

Podróbka od majfriendów 😀

[woblery z Bielska]

Ja też nie widziałem "widła ' bez steru  Ciekawe co toto jest ?

Gdybym musiał zgadywać, to obstawiłbym wizytę kolegów przeglądających zawartość wykończonych, jak i jeszcze nie wykończonych produktów i w ferworze emocji coś, co miało trafić na powrót do właściwego pojemnika, przez przypadek trafiło w kieszeń. A później zaistniało "na rynku" jako całkowicie niepowtarzalny rarytas.

Całe szczęście, nie muszę zgadywać

[Siasiu]

Ja też nie widziałem "widła ' bez steru  Ciekawe co toto jest ?

 

Podróbka od majfriendów

No to trochę nie ładnie tak Koledzy osądzać jak nasz twórca ma sklerozę.

[Rheinangler]

Tylko że z tego co wiem, Jasiek montuje jeszcze przed lakierem...

Użytkownik Rheinangler edytował ten post 18 październik 2018 - 19:09

[Janusz Wideł]

Może Janusz masz rację.Nigdy nie robiłem bezsterowców poza poperami. Całkiem możliwe że to jakaś podróba.Jak bym miał go w ręce to bym powiedział co to .Na fotce to wszystko wygląda podobnie 

[Siasiu]

Wiec wyjaśniam. Wobler mam od Kolegi Sylwestra K. (twórca wie o kogo chodzi). Zrobił go dla niego na specjalne zamówienie i osobiście byłem przy tym jak przekazywał mu go w czasie naszego wypadu na rozpoczęciu sezonu pstrągowego w Piwnicznej. Dlatego wiedziałem do kogo uderzyć po tego woblera.

W razie jednak jakichkolwiek niedomówień jestem w stanie dostarczyć wobler do Twórcy i umówić go z Kolegą Sylwestrem w celu wyjaśnienia sprawy.

[Siasiu]

Gdybym musiał zgadywać, to obstawiłbym wizytę kolegów przeglądających zawartość wykończonych, jak i jeszcze nie wykończonych produktów i w ferworze emocji coś, co miało trafić na powrót do właściwego pojemnika, przez przypadek trafiło w kieszeń. A później zaistniało "na rynku" jako całkowicie niepowtarzalny rarytas.

Całe szczęście, nie muszę zgadywać

Wobler jest całkowicie skończony, aktualne zdjęcie w załączeniu. Jest równiutki lakier w każdym miejscu jak na każdym woblerze Janusza. A poza tym tak jak Kolega Arek pisze Janusz montuje stery przed lakierowaniem i nadmiar lakieru obcina na metalowym sterze co można łatwo zobaczyć.

Załączone pliki

•  wideł bezsterowiec.jpg   35,45 KB   35 Ilość pobrań

[woblery z Bielska]

Przyjmuję do wiadomości. Na mój tok myślenia miał wpływ fakt, że polakierowanie gotowego woblera nie przekracza umiejętności 95% Polskich wędkarzy, więc argument, iż jest on polakierowany, jest ważki, lecz nieprzesądzający Co innego wystruganie, wyważenie i odpowiednie przyozdobienie

[Janusz Wideł]

Może coś takiego zrobiłem dla Sylwka 25 lat temu i to po pijaku ,dlatego nie pamiętam.  Wygląda jak mój ,co do tego nie mam wątpliwośći .No to masz jedyny bezsterowy egzemplarz z pod mojej ręki 

[Janusz Wideł]

Oczywiście Siasiu zapraszam Ciebie i Sylwka z tym woblerkiem do wyjaśnienia sprawy  Pochlejemy do  puki stara nas nie pogoni 

[Siasiu]

Przyjmuję do wiadomości. Na mój tok myślenia miał wpływ fakt, że polakierowanie gotowego woblera nie przekracza umiejętności 95% Polskich wędkarzy, więc argument, iż jest on polakierowany, jest ważki, lecz nieprzesądzający Co innego wystruganie, wyważenie i odpowiednie przyozdobienie

Ma Kolega rację, lakierowanie jeszcze o niczym nie świadczy, dlatego napisałem, że jestem w stanie go dostarczyć twórcy do identyfikacji.

Ale insynuacje, że któryś z moich Kolegów zamiast zwrócić zabrał do kieszeni to trochę boli, robi z wędkarzy po prostu pospolitych złodziei.

[Janusz Wideł]

Sasiu .Nawet nie wiesz ilu niby kolegów zawineło mi  muchy z pudełka czy woblera z pracowni.I to nie biedaków .

[Siasiu]

Oczywiście Siasiu zapraszam Ciebie i Sylwka z tym woblerkiem do wyjaśnienia sprawy  Pochlejemy do  puki stara nas nie pogoni 

Przyjść przyjdziemy, ale kwiatków na przeprosiny nie przyjmę. Mogę zadowolić się jedynie woblerem łamanym na głowatkę bo słyszałem, że zacząłeś z powrotem robić

[Siasiu]

Sasiu .Nawet nie wiesz ilu niby kolegów zawineło mi  muchy z pudełka czy woblera z pracowni.I to nie biedaków .

Przykre, nawet bym nie pomyślał, że tak można. Mi jeszcze nigdy nic na rybach nie "zginęło"

[Siasiu]

Poczekajcie jeszcze zaraz zrobię zdjęcie kolejnego mojego nabytku z przed wieków Janusza produkcji. Jak się znowu wyprze to będę przynajmniej szedł z dwoma do konfrontacji i kara umowna wyniesie 2 woblery.

Tego też nie poznajesz, czy się przyznasz i napiszesz coś o nim, bardzo proszę

Załączone pliki

•  wideł głowacz.jpg   34,71 KB   41 Ilość pobrań

Użytkownik Siasiu edytował ten post 18 październik 2018 - 20:21

[Janusz Wideł]

To zależy ile ma długości.Takie 8-9 cm. robiłem pod głowatkę .

[Siasiu]

Ten głowacz ma około 5 cm i choć na tym zdjęciu tego nie widać to ma strasznie szeroki ster w porównaniu do teraz robionych głowaczy i przez to jego bardzo agresywna praca