Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Uwaga - wysyp kleszczy!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1796 odpowiedzi w tym temacie

#1321 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4893 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 16 październik 2018 - 18:00

Cztery kleszcze, jak dotąd. I dwa strzyżaki na gorącym uczynku.. :rolleyes:



#1322 OFFLINE   Alek_Art.

Alek_Art.

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 318 postów
  • LokalizacjaZach-pom
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:S.

Napisano 17 październik 2018 - 07:13

tylko browarem rozległych boreliozwoych objawów raczej się nie pozbędziesz ...

Ale można zagłuszyć, się znieczulić - kwestia dawki jednorazowej browara ;)


  • Robert Crocker lubi to

#1323 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 17 październik 2018 - 13:33

Cztery kleszcze, jak dotąd. I dwa strzyżaki na gorącym uczynku.. :rolleyes:

Jeśli weźmiesz od razu serię antybiotyków, to nie jest wielki problem. Albo jeśli masz szczęście, to nie trafisz na nosiciela. Można i bartonellozę złapać, a potem leczyć się prawie rok bez widocznej poprawy. Sam kleszcz to robaczek nie wart omawiania, ale te przenoszone choroby... .


  • konopaa lubi to

#1324 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15591 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 październik 2018 - 15:03

Przed chwilą wyjąłem właśnie sztukę. Czułem jak gryzie. Teraz na badania z nim czy nie? Dycha jeszcze.

Antybiotyk zapobiegawczo miesiąc czy nie szaleć ?

 

 

Przyszedł wynik badania kleszcza - negatywny.  Ufffff - czyli nie muszę szprycować się antybiotykami.


  • BOB lubi to

#1325 ONLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10151 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 17 październik 2018 - 20:01

I znowu jest powód aby wypić :P  :D


  • godski i WojtekCIN lubią to

#1326 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 17 październik 2018 - 20:23

Jak tak wczytuję sie w ten wątek... to nie wiem co gorsze... Borelioza czy hipochondria.

Bez obrazy koledzy ;)



#1327 OFFLINE   Tom@son

Tom@son

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 411 postów
  • Lokalizacja麻疹の近くの町

Napisano 19 październik 2018 - 22:30

Krzyczą już, że ponoć jest już nowy test na wykrywanie boreliozy.

 

https://www.rp.pl/Zd...zy-i-pewny.html



#1328 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 23 październik 2018 - 11:52

Jak tak wczytuję sie w ten wątek... to nie wiem co gorsze... Borelioza czy hipochondria.

Bez obrazy koledzy ;)

Świeże obrazki z dnia wczorajszego. Wychodzi młoda kobieta od lekarki na nogach, nie uginających się w kolanach (reszta dolegliwości wyleczona). Z trudnością wchodzi do gabinetu młody chłopak, całym ciałem pomagając sobie w przemieszczaniu się. Poza kolejnością zgłasza się młody mężczyzna, początek leczenia i niemożliwość wykonywania swojej pracy-skierowanie do szpitala.

Jeden z dalszych znajomych stracił nagle wzrok, szybka diagnoza i leczenie, wzrok powoli wraca, już widzi nieźle.

Może to hipochondria, może nie, ale prócz boreliozy nie stwierdzono innych chorób u tych ludzi. Leczą się właśnie u tej specjalistki. Wielu już się wyleczyło całkowicie, wielu pozostały jakieś dolegliwości, trudno powiedzieć czy to nie jakieś inne nie odkryte choroby.

W każdym razie skutkuje ta metoda leczenia i wiele osób wróciło do całkowitej sprawności, żyją sobie bez ograniczeń i dolegliwości. Nie ma się co obrażać, trzeba jakoś żyć, a jak coś dolega i prócz boreliozy nic innego nie widać, to co proponujesz?


  • godski lubi to

#1329 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 23 październik 2018 - 19:27

Nic nie proponuję.

Po prostu moje wędkarstwo spinningowe bez "udziału" kleszcze, strzyżaków i innego tałatajstwa nie wchodzi w grę. Ze zbyt wielu rzeczy musiałbym zrezygnować. Więc nawet takiego wariantu nie rozpatruję. Jako dzieciak ganiałem po krzakach z wędką i nie wiedziałem co to kleszcz. Rumień boreliozowy miałem z piętnaście lat temu. Dzisiaj dalej ganiam po krzakach. Czasem wracam z pięcioma, sześcioma "pasażerami" na gapę. I mam to gdzieś. Bo koszty byłyby zbyt duże... Na coś trzeba umrzeć. Niechaj będzie to borelioza...


  • Jopek1971 lubi to

#1330 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 23 październik 2018 - 19:49

Nic nie proponuję.

Po prostu moje wędkarstwo spinningowe bez "udziału" kleszcze, strzyżaków i innego tałatajstwa nie wchodzi w grę. Ze zbyt wielu rzeczy musiałbym zrezygnować. Więc nawet takiego wariantu nie rozpatruję. Jako dzieciak ganiałem po krzakach z wędką i nie wiedziałem co to kleszcz. Rumień boreliozowy miałem z piętnaście lat temu. Dzisiaj dalej ganiam po krzakach. Czasem wracam z pięcioma, sześcioma "pasażerami" na gapę. I mam to gdzieś. Bo koszty byłyby zbyt duże... Na coś trzeba umrzeć. Niechaj będzie to borelioza...

Jeśli organizm jest silny, zdrowy, to najczęściej nic się nie dzieje, całymi latami nieraz. Jednak jakiś większy kryzys organizmu i przychodzi to tałatajstwo.

Absolutnie nie rezygnuj z wędkarstwa, bo czym byłoby takie życie, trzeba jednak mieć świadomość groźby zarażenia. Sam także nie wyobrażam sobie rezygnacji z wędkarstwa, ale jestem już ostrożny, ochrona na brzegu, a jeśli tylko się da, to jazda z łódki.

Jeśli teraz złapie mnie jakiś niechciany kolega, to od razu porządna seria antybiotyków i... jazda dalej. Tzn. w przyszłości, bo na chwilę obecną, żadna borelioza mi nie straszna. A na coś umrzeć muszę,także oczywiste, tylko po co się męczyć. Zapobiegać i ewentualnie leczyć zawczasu, a zbytecznie poza tym za dużo nie myśleć , po co sobie życie zatruwać :)?


  • Robert Crocker lubi to

#1331 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 24 październik 2018 - 15:56


Jeśli teraz złapie mnie jakiś niechciany kolega, to od razu porządna seria antybiotyków i... jazda dalej

 

Nie zarobiłbym na te antybiotyki :P

Każdy jeden wypad na pstrągi czy klenie na rzekach płynących przez dębowe lasy Dolnej Saksonii to 5 do 10 kleszczy. Żaden ubiór "ochronny" nie pomaga. Znaczy "pomaga"  - Jak jestem zakutany po szyję to mam pięć. Jak mam to gdzieś to dziesięć. W zdecydowanej większości to nimfy kleszcza, te, tak zwane "małe kleszcze" Co mam niby zrobić?

Nic.

Więc.... przyzwyczaiłem się :P :P :P

I mam to gdzieś....



#1332 OFFLINE   namek

namek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 61 postów
  • LokalizacjaZabrze
  • Imię:Damian

Napisano 24 październik 2018 - 17:12

Gvvvvvggv

#1333 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 25 październik 2018 - 18:58

Nie zarobiłbym na te antybiotyki :P

Każdy jeden wypad na pstrągi czy klenie na rzekach płynących przez dębowe lasy Dolnej Saksonii to 5 do 10 kleszczy. Żaden ubiór "ochronny" nie pomaga. Znaczy "pomaga"  - Jak jestem zakutany po szyję to mam pięć. Jak mam to gdzieś to dziesięć. W zdecydowanej większości to nimfy kleszcza, te, tak zwane "małe kleszcze" Co mam niby zrobić?

Nic.

Więc.... przyzwyczaiłem się :P :P :P

I mam to gdzieś....

Można i tak. Dobrze że masz świadomość zagrożenia, przy jakichś dziwnych objawach, możesz poddać się testowi i szybciej rozpocząć leczenie. Mając doświadczenie w temacie , jednak zabezpieczałbym się x2, a w razie "W" na pewno seria antybiotyków, profilaktycznie. Ale co kto woli. Na pewno nie warto rezygnować z łowienia, przynajmniej mnie kleszcze nie powstrzymują.



#1334 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 01 listopad 2018 - 07:04

Hm.... właśnie jednego znalazłem na ścianie w sypialni (na wysokości ok.1,5m), wcześniej zdarzały się na schodach przed drzwiami wejściowymi. To tak dla zobrazowania, że nie trzeba wcale łazić po jakiś dzikich chaszczach.



#1335 OFFLINE   analityk

analityk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1890 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 27 grudzień 2018 - 23:06

Ja wyszedłem bez szwanku w tym roku ale wiem że co niektrrzy koledzy zaliczyli to dziadostwo.

 

Jak tam Panowie u Was doświadczenia z kleszczami w 2018?  Wysyp kleszczy to tylko medialny szum czy realia?



#1336 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4914 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 27 grudzień 2018 - 23:18

W tym sezonie, po raz pierwszy od kiedy sięgam pamięcią, byłem na zero. Może przez lata zabiłem już wszystkie jakie żyły w obrębie moich miejscówek ;) a może pomógła chemia, której nie żałowałem sobie w tym roku?
  • analityk, cristovo i bartosz311287 lubią to

#1337 OFFLINE   robal12

robal12

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 139 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 28 grudzień 2018 - 18:16

Na wiosnę jeden mi się trafił, wbił się  ,ale na szczęście bez konsekwencji ,natomiast parę razy zdarzyło mi się ,że chodziły po mnie i udało się je w porę unieszkodliwić. :)


  • analityk lubi to

#1338 OFFLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3206 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 28 grudzień 2018 - 19:48

Podłączyłem temat "Wysyp kleszczy" (posty z lat 2008-2009) oraz edytowałem temat


  • Krzysiek Rogalski lubi to

#1339 Guest_Drac_*

Guest_Drac_*
  • Guests

Napisano 28 grudzień 2018 - 19:54

W tym sezonie, po raz pierwszy od kiedy sięgam pamięcią, byłem na zero. Może przez lata zabiłem już wszystkie jakie żyły w obrębie moich miejscówek ;) a może pomógła chemia, której nie żałowałem sobie w tym roku?


Powiedz proszę jaką chemię stosowales?
  • cristovo lubi to

#1340 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4914 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 28 grudzień 2018 - 22:22

Oblewałem się amitrazą od stóp do głów.
  • analityk i *Hektor* lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych