Floryda okejos jesli brac pod uwage same ryby, na Twoim miejscu tez bym tam regularnie zagladal. W Nikaragui oprawa lowienia jest zupelnie inna i dosyc niesamowita pod katem tego gatunku. Chyba glownie dlatego siedzi mi to we lbie jak wrzod...
Zainwestuj dobra kase w 12, bo ja zrobilem eksperyment z Orvisem w tej klasie za 200 euro i po 3 dniach lowienia rekojesc rozpadla sie na kawalki...Mysle ze w tego typu wedkach kompromisy nie istnieja. Albo mercedes, albo lepiej siedziec w domu. Pozdro
Pod katem sprzetowym to mysle tak samo, przy tej rybie nie ma drogi na skroty poczawszy od kija a konczac na wezlach.
Co do Florydy to...wrocilem ze slonecznego stanu w niedziele, z wakacji rodzinnych a nie z tarponow ( dobrze ze zona nie slyszy ) chociaz te byly w planach na ten rok ale uzbieralo sie wiele innych rzeczy ktore musielismy uporzadkowac tak jak min. Disney World- w koncu dzieciakom tez sie cos nalezy a ja mam juz swiety spokoj i moge juz planowac cos na przyszlosc.
Poza tym kilka dni spedzilismy nad zatoka Meksykanska gdzie na wachadlowke i male jerki dziesiatkowalem male jacki( ta rybka tez ma power) oraz kilka tarponow dla ubogich -ladyfish. Duzo wpatrywalem sie w wode zeby zobaczyc moze jakies silver kingi lecz nic nie widzialem , na wysokosci Tampa Bay woda niestety niedawno przekroczyla magiczny numer jak to mowia lokalni 74 F. Przedluzajaca sie zima dala sie w znaki nawet w tej czesci Florydy i tu najlepszego mozna spodziewac sie pod koniec maja.
Teraz pozostaje cwiczyc na esoxach, w zimie zaczac wdrazac plan w zycie a na majowke za rok na key's.
Użytkownik Darecki72 edytował ten post 17 maj 2013 - 05:45