Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Roslagen 2005 - wspomnienia - część I - nowy artykuł


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
14 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 02 grudzień 2005 - 16:54

Witam,
Zapraszam na pierwszą część (trzy częściowej) relacji z naszego pobytu w Roslagen http://jerkbait.pl/?p=49. Dalsze pojawią niebawem.

Pozdrawiam serdecznie
Remek


#2 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 02 grudzień 2005 - 17:00

NARESZCIE :o :mellow:

Guzu

#3 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 02 grudzień 2005 - 17:00

Reszta już baaardzo niebawem :D ... następny tydzień :mellow:

Pozdrawiam
Remek


#4 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 02 grudzień 2005 - 17:21

Errata,

Nie to ze mialbym cos przeciwko kapieli. Ale to Xavi wpadl :mellow: :unsure:

Guzu

#5 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 02 grudzień 2005 - 20:08

Embarassed oczywiście Embarassed a dlaczego ja Ciebie skąpałem to nie wiem .... :mellow:
Poprawiłem :D

Przy okazji chciałbym wytłumaczyć się ze zdjęć. Niektóre duuuże ryby trzymane są moim zdaniem nieprawidłowo przez naszego przewodnika. Niestety długo próbowaliśmy mu to wyjaśnić ale nie dał się był odporny na wiedzę i na naszą argumentację. Następne zdjęcia będą już lepsze :mellow:

Pozdrawiam
Remek

#6 OFFLINE   KOMANCZ

KOMANCZ

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 281 postów
  • LokalizacjaŚwinoujście

Napisano 03 grudzień 2005 - 16:16

Koledzy z Warszawy pieknie połapali, jest co wspominać. Ja byłem z ekipą rzemieślników z Golubia ale nam nie było dane spotkać się z metrówką. Wszystko było piękne ... ale te silniki napędzajace skorupy :lol:
Rura, przez którą Remigiusz przeprowadza łódkę nazwana została rurą od odkurzacza.


#7 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 03 grudzień 2005 - 18:22

O łodzi będzie w III części (ostatniej by nie zanudzić odbiorców). :D Ale rzeczywiście ... to chyba jedyny - wyprawy.

Pozdrawiam
Remek


#8 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 04 grudzień 2005 - 07:04

Remku , dobrze ze tak co tydzien cos nowego wprowadzasz , jest to dobre rozwiazanie . Wyprawe z Roslagen przeczytalem z ciekawoscia . Potwierdzam ze silnik spalinowy jest jedyna rzecza ktora mnie smuci-zlosci , po pierwsze halas , po drugie smrod spalin , a jeszcze jak cos wycieka do jeziora to juz tragedia . Mozna to zminimalizowac uzywajac elektrycznych i do tego dbac o spalinowy . O uzywaniu silnikow w lodgy w Kanadzie ja tez wspomnialem w moim opisie . Wszystko zalezy od wlasciciela oraz ludzi ktorzy uzywaja silnikow spalinowych .

#9 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 grudzień 2005 - 21:22

Piekne te skandynawskie kamienie...do tego stopnia, ze nie zal po ktoryms zjechac do wody pelnej ryb.
Ryby rzadza sie tam niestety prawami natury i moze sie okazac, ze gdzie 2 tygodnie temu wyciagalo sie metrowy, tam dzisiaj nie ma nawet 50taka... :(
No, ale na to sie nic nie poradzi....natomiast zmora moze byc lodz albo silnik albo obie te rzeczy, bez ktorych nie wyobrazam sobie udanego wedkowania w Szwecji (i nie tylko).
Naiwnoscia jest pewnosc, z ktora jadzie sie do Szwecji 1 raz: ze to inny swiat. Jak na razie bylem na 3ech akwenach tamze a kilka badalem na okolicznosc wystepowania godziwych plywadel...o ile lodki na wiekszych akwenach wystepuja (choc nie zawsze jest to full wypas) o tyle na porzadne silniki do wypozyczenia nie natkanlem sie nigdzie. Jezeli oferowano to przedpotopowe osiolki w stanie technicznym raczej oplakanym... :wacko:
Jak porzadnie plywac to trzeba zabrac swoj...
Gumo


#10 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 grudzień 2005 - 12:27

@Remas,

tylko mam nadzieję, że w żadnym odcinku relacji z Roslagen nie opisałeś naszej przygody na torze wodnym, kiedy była ta wspaniała, bardzo wietrzna pogoda, z ogromnymi falami!?
Bo jeżeli opisałeś to dałeś dowód na to, że nie jesteśmy spełna rozumu! :D :mellow:
Proponuję jednak nie brać z nas przykładu... hehe :lol:


@Gumo,

no tak z tymi silnikami to prawda. Szwedzi mają piękne silniki, wszelkich maści, jednak sami nie chcą za bardzo pożyczać ich innym. :wacko:

#11 OFFLINE   Xavi

Xavi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 394 postów
  • LokalizacjaPruszków
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Lis

Napisano 05 grudzień 2005 - 12:39

@Gumo, właśnie tak miało być, zobaczyłem przy brzegu szczupaka na rekord świata i wskoczyłem za nim do wody, chciałem mu włożyc w pysk woblera...
A tak naprawdę to po szyję wpadłem z komórką i w całym ubraniu, jak polar wziął wodę to nie szło się ruszyć w nim, a koledzy zamiast mnie ratować to się tarzali na brzegu ze śmiechu- wcale im się nie dziwię :mellow: :mellow: :mellow:

Pozdrawiam

#12 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 grudzień 2005 - 13:31

No, ale bardzo zlosliwi nie byli...nie zamiescili zadnej fotki z tego zdarzenia... :mellow:
O tyle problem mogl powstac ze lachy mokre i przez czas schniecia trzeba bylo sie posilkowac zamiennikami. A na ryby plynac trzeba..chocby owinietym w firanke..! :o
Gumo


#13 OFFLINE   Xavi

Xavi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 394 postów
  • LokalizacjaPruszków
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Lis

Napisano 05 grudzień 2005 - 13:37

To był dzień pierwszy, łachy wyjściowe - nie mylić z kościelnymi. Na ryby płynęliśmy dopiero na drugi dzień, dobrze że słońce świeciło więc buty wyschły szybko. Ale jaja były niemiłosierne jak wracałem, kryłem się żeby mnie żaden miejscowy Szwed nie dojrzał, bo by zmienił zdanie o Polakach, że zamiast na ryby to zaczęli na kąpiel przyjeżdzać. Ale po tym zdarzeniu metrówe złowiłem, więc następnym razem jak pojadę to specjalnie wskoczę do wody B) B) B)

Pozdrawiam

#14 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 grudzień 2005 - 13:49

Niezly pomysl... :unsure:
Gumo

#15 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2417 postów

Napisano 05 grudzień 2005 - 16:31

A ja akurat byle w jednej stanicy, gdzie byly nowiutkie Merkuraski 6KM 4 suw. Niestety wlascicielowi zaraz po sezonie sie zmarlo, a wdowa rozsprzedala dobytek w pi...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych