Silnik spalinowy do 5 KM
#1 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 07:20
Która marka wam się najbardziej sprawdziła i który byście polecili.
Pozdrawiam
danek
#2 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 09:17
#3 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 09:51
#4 ONLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 11:23
#5 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 13:30
- delux64 lubi to
#6 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 17:32
Od 2002r mam dwie sztuki BF5 i BF10. Rewelacja !!! Żadnych, nawet najmniejszych problemów. Silniki ostro eksploatowane 2-3 razy w tygodniu na rybach, grubo ponad 1000h pracy rocznie, głównie trolling. Trzeba tylko dbać o regularną wymianę oleju w misce i spodzinie oraz kierować się rozsądkiem w użytkowaniu. Jedyna marka na świecie, która od samego początku istnienia produkuje, tylko i wyłącznie 4-suwy, i daje na nie 5-letnią gwarancję.
#7 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 17:46
Jeśli chcesz kupić silnik do trollingu to polecam Yamahę 4 KM jest bardzo cicha i oszczędna , a osiągi ma niemal takie jak 5 KM Mercurego.
Ja mam Yamahę 2,5 KM i nie chcę nic innego , najcichszy silnik zaburtowy , na pontonie nie muszę nawet podnosić głosu a pali tyle co nic.
#8 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 17:57
Ja mam Yamahę 2,5 KM i nie chcę nic innego , najcichszy silnik zaburtowy , na pontonie nie muszę nawet podnosić głosu a pali tyle co nic.
Tak, tak !! Jakbym Cię wziął na szwedzkie jezioro i troszkę by powiało, to byś kolego do domu nie wrócił. Już paru gości musiałem na hol brać na Asunden Bo właśnie takie 2.5KM miniaturki mięli. Moc 5KM daje Ci zapas mocy. Nawet ciężką pychówke ostro ciągnie. Wiem bo taką łajbę mam.
Podstawowe pytanie :
-jaki akwen?
-jak łódż ?
#9 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 20:34
Ja bym polecił Hondę.
Od 2002r mam dwie sztuki BF5 i BF10. Rewelacja !!!
Taa, zwłaszcza BF5, jakbyś na kosiarce głowę położył. Gratuluję samopoczucia. Każda pliszka...
Ja swoją sprzedałem rok temu, póki była na gwarancji i mogłem za nią wziąć jakieś sensowne pieniądze
Pływałem nie tak dawno na kilkuletnim 2-suwie Yamaha 6, 2 cylindry - to jest ta praca: cicho, dobre przełożenie, trochę tylko z ekologią na bakier
- szczupak1 lubi to
#10 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 20:50
Prosze pana jestem zainteresowany kupnem tego Mercurego bo moj zaczyna cos strzelac ,prychac i chyba zionie ostatnim tchem.
SPRZEDAWCA-A co to za silnik ?
-Stara wslozona YAMAHA
S.........- A ktory to rocznik ?
-Niejestem pewien ,mysle ze ma jakies 20-scia lat.
-S........- To ja powiem panu tak -zrob pan serwis przeczysc gaznik ,wymien olej w stopie a nastepne dwadziescia lat bedzie chodzil jak zegarek.(PRZY CZYM SERWIS TRZEBA RAZ DO ROKU)
-Ale ten Mercury ???
S........-
Powiem krotko -Nastepny tez bedzie tej samej marki.
#11 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 21:00
Taa, zwłaszcza BF5, jakbyś na kosiarce głowę położył. Gratuluję samopoczucia. Każda pliszka...
Eee no bez przesady, należy pamiętać, że BF5 ma tylko jeden cylinder, wszystko większe to już konstrukcje co najmniej 2-cylindrowe. Drgania, hałas, wybalansowanie. Ot i to.
Ja jestem zaskoczony przede wszystkim całkowitą bezawaryjnością tych dwóch silniczków Hondy. A pływałem wiele lat na różnych modelach. Suzuki, model 15KM tez się sympatycznie prezentuje, używałem go w Finlandii i było cacy.
#12 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 21:55
Ja mam Yamahę 2,5 KM i nie chcę nic innego , najcichszy silnik zaburtowy , na pontonie nie muszę nawet podnosić głosu a pali tyle co nic.
[/quote]
Tak, tak !! Jakbym Cię wziął na szwedzkie jezioro i troszkę by powiało, to byś kolego do domu nie wrócił. Już paru gości musiałem na hol brać na Asunden Bo właśnie takie 2.5KM miniaturki mięli. Moc 5KM daje Ci zapas mocy. Nawet ciężką pychówke ostro ciągnie. Wiem bo taką łajbę mam.
Podstawowe pytanie :
-jaki akwen?
-jak łódż ?
[/quote]
Ostatnio pływałem na Mietkowie , wiało okrutnie , fala była spora , łódź duża i ciężka bo miała wodę w podwójnym dnie , na łodzi byliśmy w 3 osoby i dało się pływać , przyznam że łodź prędkości nabierała raczej powoli bomiała dużą masę ale jak się rozpędziła to szła pod wiatr i falę nieźle , na nasze wody wystarczy , a do Szwecji się nie wybieram .Nie namawiam na silnik 2,5 KM , chciałem tylko tak cichutko powiedzieć że da się tym pływać , nawet w ciężkich warunkach.
Zresztą silnik Tohatsu 5 KM jest tylko jakieś 130 euro droższy od mojej Yamahy, a ponoć to całkiem niezła maszyna. Ja Yamahę kupiłem dlatego że ma mi służyć do trola, a silnik 5 KM już ciut za szybko płynie na wolnych obrotach , no chyba że się ma dużą łajbę.
#13 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 22:09
Oczywiście, że na 2.5KM da się pływać, na wiosłach też. Ale uwierz mi, że jak trafisz na dużym akwenie na silny wiatr w nos, to do chałupy nie wrócisz. Szans nie masz żadnych przy tej mocy silnika. Zawsze treba mieć zapas mocy.
#14 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 23:00
Jak lodka lzejsza to i moc silnika nie pomoze - fale beda wyrzucac lajbe a silnik bedzie wyl w powietrzu.
Jednym slowem - do wszystkiego musi byc odpowiednie narzedzie.
A praktyka uczy, ze na nszych wodach i wielu innych optimum to silnik 4-6KM.
mysle, ze marke kazdy wybierze na pdst. lektury wypowiedzi z forum...
Gumo
- delux64 lubi to
#15 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2007 - 23:03
#16 OFFLINE
Napisano 30 listopad 2007 - 00:04
PS.A tak na dzień dzisiejszy nie ma złych silników tylko sa niewłaściwie dobrane do naszych potrzeb.
- delux64 lubi to
#17 OFFLINE
Napisano 30 listopad 2007 - 10:34
Jesli brac to jako ogolny przyklad, to sie zgadzam. W konkretnym wypadku Mercury 5 KM to akurat Tohatsu...Biorąc pod uwage że te cztery główne firmy są ze sobą tak powiązane że kupując Mercurego nie wiemy że jest robiony przez Jamache i na odwrót.
Faktem jest, jesli komus nie zalezy na jakims szczegole danej firmy, to wszystkie markowe silniki tej klasy (jednocylindrowe) sa bardzo porownalne (a czasami i z jednej stajni). Tutaj uwazam decyduje cena i serwis - z punktu widzenia potrzeb wedkarza a nie sportowca wodnego.
Dla mnie z doswiadczenia 5 KM to najlepszy kompromis na wody srodladowe dla 1-2 wedkarzy: Sparowany z odpowiednia lodka mozna to obslozyc samemu (wodowanie-plywanie-wyciaganie)i chyba tylko skrajne warunki uniemozliwia bezpieczne plywanie.
Moja aluminiowa Lorsby 350A (60 kg) + ok. 140 kg zaladunku w zestawie z Tohatsu 5 KM (+ 25 kg)wchodzi w slizg i osiaga ok. 22 km/h, jestem w stanie sam zwodowac ja z trailera w dowolnym miejscu, do ktorego da sie dojechac, tak ze nawet wyskoki na kilka godzin lowienia nie sa problemem, potrzebuje tylko 2´wody pod kilem a i przybrzezna strefe Baltyku zaliczylem tym bez strachu.
Dwa cylindry owszem, maja swoje zalety - ale kosztem wiekszej masy, kasy, drozszego servisu, mniejszej porecznosc... @Tornado: Dalej idac tym tropem, niema to jak 4 cylindry, zaden dwocylinder nie pobije 4, 6, 8, ... Tu juz decyduja indywidualne preferencje... I jak wszedzie... nie ma tej jednej swietej prawdy.
Pozdrawiam -Yacaré--
#18 OFFLINE
Napisano 30 listopad 2007 - 17:44
- bassy lubi to
#19 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2007 - 21:25
Pozdrawiam
#20 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2007 - 22:01