![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-45728.jpg?_r=1350326282)
Norwegia 2008
#21
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 16:26
#22
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 16:29
Co do łowisk np w Szwecji czy Norwegii...chciałbym nieśmiało zwrócić uwagę, że to własnie biura turystyki wędkarskiej przecierały zazwyczaj nad nimi szlaki i pracownicy tych biur jako pierwsi bywali tam na rybach. Oczywiscie nie zawsze ale bardzo często. I gdyby nie biura to prawie nikt nie słyszał by o Syrsan, Roslagen czy nawet Asnen. Nie mówiąc o innych, mniej znanych łowiskach. Wybaczcie Panowie, ale moim zdaniem 90% nazw łowisk zagranicznych, które pojawia się na różnych portalach, to wody odkryte wczesniej przez biura i ich testerów. Czy chcecie wiec powiedzieć, że nic nie zawdzięczacie ich pracy...
Nie bardzo rozumiem, co to ma wspólnego z organizacją obecnych wyjazdów. Czy przez wdzięczność pionierom za ich bezinteresowny wysiłek mamy jeździć za granicę tylko za pośrednictwem biur podróży?
#23
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 16:42
W moim przypadku dokladnie nic.
Jednak rzeczywiscie musze przyznac, ze z tego ze jestes tutaj zalogowany plynie dla mnie pewna nauka...
Otoz spotykaja sie tu ludzie, ktorzy chca sobie pogadac o swoim hobby i jest to na zasadzie kumplowskiej wymiany informacji. Teraz widac, ze kreci im sie zawsze za plecami ktos 3ci, kto postanowil na tym tluc kase.
Dziekuje za ta nauke, nie omieszkam spojrzec na to przez inna optyke...
Gumo
#24
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 17:13
Dziekuje za ta nauke, nie omieszkam spojrzec na to przez inna optyke...
Nie no, rece opadają...Co ma Pan mi do zarzucenia? Czy neguję charakter portalu (który sobie bardzo cenię) jako nie kumplowskiego? Zająłem po prostu stanowisko w sprawie, która bezpośrednio mnie dotyczy. Tak, zarabiam na wyjazdach polskich wedkarzy za granice. I czuje się szcześliwy, ze mam taką pracę, która pozwala mi zarabiać, a do tego kilknascie razy w roku wyjeźdżać i łowić piękne ryby na całym świecie. I co w tym jest nie tak?
#25
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 17:30
Nie chodzi o wdzięczność, ale o dobre relacje, jak z kolegami. O pewnego rodzaju etycznąlojalność (trudno mi znaleźć inne słowo, choć to może nie jest najlepsze). Tworzymy z naszymi stałymi klientami swego rodzaju rodzinę, często spotykamy się w pubie czy restauracji planując kolejne wyprawy. Nasza rola to wyszukiwanie nowych dobrych łowisk i pełen serwis przygotowujący klientów do łowienia. Jeśli ktoś planując wyjazd na kolejny sezon niejako za naszymi plecami (mówie o łowiskach przez nas odkrytych) dogaduje się z gospodarzem, aby mieć np. 100 PLN(choć często te ceny są podobne, my żyjemy z prowizji od cen Szwedów, a nie z doliczanej marży), to ma do tego prawo, ale musi liczyć się z tym, że te relacje z biurem zostają w ten sposób jednak nieco nadpsute. Odczuwamy to jako pewną nielojalność, gdyż np. etyka biznesu nakazuje szanować tu rolę pośrednika, dzięki któremu posiedliśmy istotną wiedzę. Gdyby nasz ulubiony sprzedawca pieczywa z osiedlowego bazarku zauważył któregoś dnia, że kupujemy chleb razem z nim wczesnym rankiem u hurtownika, a u niego przestaliśmy kupować (pomimo faktu, że sympatycznie było rano chwilę pogaworzyć, a sprzedawca niejedno nam doradził i wyedukował w sprawach pieczywa), to chyba byłby trochę urażony i nie łatwo byłoby znów powrócić do tamtych miłych pogawędek i serdeczności. Pomimo, że wszystko dzieje się absotnie zgodnie z prawem, jest pewien zgrzyt we wzajemnych relacjach. Każdy klient, który raz skorzystał z usług biura powinien brać pod uwagę fakt, że za 2-3 lata, gdy znudzi mu się dane łowisko, będzie znowu chciał przyjść do biura i usłyszeć nowe porady i dostać nowe ciekawe oferty. Słowem jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni, więc szanujmy się nawzajem
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
#26
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 20:40
A gdyby tak ktos postanowil bezinteresownie podzielic sie wykonanymi przez siebie woblerami, tak w dobrej wierze, zeby fajnie bylo..
A tu za rogiem widzi, jak te woblery sprzedaja po 30zl, z rabatem, wyskrobujac kozikiem inskrypcje wykonawcy..?
A przy okazji, jest jakies takie miejsce we Wszechswiecie, gdzie jeszzce nie jestescie pionierami, nie przetarliscie szlakow, nie niesiecie pomocy potrzebujacym...jest takie??
Bo mam wrazenie, ze bardzo duzy teren chcielibyscie zaznaczyc.
Ciekawe, ze zesmy sie w Mequinenzie nie spotkali przez ostatnie 3 lata...
Gumo
#27
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 20:52
Z jednym się zgodzę - w sensie ogólnym jesteśmy sobie potrzebni. W poszczególnych przypadkach - niekoniecznie. De gustibus... Jako ciekawostkę (z mojego życia zawodowego) mogę podać przypadek klineta, który nie życzył sobie rabatu na luksusowy samochód, bo uważał, że to uwłacza jego godności
![B)](/public/style_emoticons/default/cool.png)
#28
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 20:57
Z tymi woblerami wchodzisz na niepewny teren
![:mellow:](/public/style_emoticons/default/mellow.png)
![B)](/public/style_emoticons/default/cool.png)
sorry za OT
#29
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 21:10
Powiem szczerze - laski nie robisz a raczej chronisz swój biznes (stwierdzenie faktu a nie epitetEventur robi to od paru lat wprowadzając liczne zobostrzenia dla swoich Klientów (np. Syrsan, Valdemarsvik, Gamleby, Roslagen + pare innych).
![:unsure:](/public/style_emoticons/default/unsure.png)
A w kwestii Hiszpanii - to my (konkretnie Janusz z Pogawedek, my tylko za nim) wam przetarlismy szlaki, nie wy nam...
![;)](/public/style_emoticons/default/wink.png)
![:mellow:](/public/style_emoticons/default/mellow.png)
Próbujecie przejac niektóre tereny na wylacznosc (wg nas bez wartosci dodanej-upieram sie), za to braw wam bic nie bedziemy. Róbcie sobie biznes - skoro macie klientów to znalezliscie nisze - ale dajcie zyc innym.
#30
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 22:18
O klienta trzeba walczyć jakością usługi i ceną a nie wypominkami o przewodniej roli Biur Turystyki Wędkarskiej
P.S.
Sam w przyszłym roku skorzystam z usług biura(po raz pierwszy) bo takie wystąpiły okoliczności i jest mi to na rękę.
#31
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 22:25
Nie, nikt ci tego bynajmniej nie zarzuca. Mam tylko nadzieje, ze nie traktujesz go jako jednego ze swoich drogowskazów do ekspansji biznesowej...Nie no, rece opadają...Co ma Pan mi do zarzucenia? Czy neguję charakter portalu (który sobie bardzo cenię) jako nie kumplowskiego?
![:wacko:](/public/style_emoticons/default/wacko.png)
#32
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 22:32
Bylo bardzo niewiele przypadkow, ze sprawdzilo sie polaczenie kolezenstwa z biznesem.
Gumo
#33
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 23:01
witaj na naszym forum. Mam nadzieję, że będziesz się częściej udzielał i wymieniał swoje doświadczenia wędkarskie z innymi użytkownikami portalu.
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
#34
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 23:18
Osobiście nie mam nic przeciwko biurom podróży, ani nic przeciwko ludziom, czy grupom które sobie same organizują wyprawy, podróże, itp.
Biura podróży są na całym świecie i nie dotyczy to tylko turystyki wędkarskiej, ale głównie turystyki wypoczynkowej. Są biura podróży, które organizują wyprawy na nieznane tereny, wyprawy do znanych kurortów, czy ośrodków. Są także takie biura, które organizują czynny wypoczynek dla większych grup zorganizowanych, np. wyprawy na narty, na zwiedzanie, czy wyprawy wędkarskie.
Ludzie korzystają z takich biur i zawsze będą korzystali.
Jest wiele powodów, dla których ludzie będą wyjeżdżali przez biura podróży, np. wygoda, brak czasu, brak znajmości obcego języka i wiele wiele innych.
Wiadomo, że jak biuro organizuje coś dla swoich klientów to że musi na tym zarobić.
To chyba normalne. To praca, dzięki której się utrzymują.
Poza tym trzeba wiedzieć o tym, że większość biur podróży czerpie zyski nie z marży ale z prowizji.
Osobiście, wyjeżdżając za granicę bardzo często korzystam z usług biur podróży, obojętnie czy jadę na wyprawę wędkarską, czy na urlop do gorących krajów.
NIE widzę w tym nic złego i będę korzystał z pomocy pośredników.
Dla mnie to czysta wygoda.
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
#35
OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2007 - 23:28
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
![B)](/public/style_emoticons/default/cool.png)
#36
OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2007 - 00:36
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Następnym razem też pojadę na rybki z Eventurem bo tak mi wygodnie,ale jak ktoś chce jeżdzić na własną rękę to czemu nie,tylko po co te wszystkie zarzuty kierowane w stronę Eventuru i osoby Maćka.Zaznaczam,że jest to moje prywatne zdanie.Pozdrawiam
#37
OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2007 - 08:19
Ponieważ sam wymyślam sobie woblery, to ja widzę to w następujący sposób:
Jeżeli ktoś podrobi mojego woblera do własnych celów. Włoży w to zawsze jakąś pracę. Pomierzy, posprawdza itp, to niech sobie go zrobi. Jeżeli jednak już zacznie robić to na jakąś zauważalną skalę albo na sprzedaż - czyli zacznie na moim pomyśle zarabiać - to już będzie sprzeczne z etyką biznesu.
Dlaczego uważam, że podrobienie na własny użytek nie jest sprzeczne z etyką? Ano dlatego, że w takim przypadku nie prowadzimy biznesu, tylko nadal jesteśmy konsumentami. Tym natomiast przysługuje wolność wyboru sprzedawcy.
Jeżeli będę się wybierał za granicę na jakieś ryby, to albo zabiorę się z grupą która ma już rozpracowane szlaki i wody, albo skorzystam z usług biura. Bardzo dobrze, że takowe istnieją i zarabiają pieniądze (każdy na czymś zarabia).
#38
OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2007 - 08:48
Na jakiej podstawie te twierdzenia? i co ty wiesz o prawach rynku.... A co do wyłączności na łowiskach,to jakby nie miał jej Eventur to miała by pewnie inna firma zagraniczna,takie są prawa rynku.
#39
OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2007 - 09:07
. A co do wyłączności na łowiskach,to jakby nie miał jej Eventur to miała by pewnie inna firma zagraniczna,takie są prawa rynku.
[/quote]
Na jakiej podstawie te twierdzenia? i co ty wiesz o prawach rynku...
[/quote]
Wyłączność na łowiska to tak średnio.. Firma musiała by być właścicielem takiego łowiska.. O ile przy jeziorach mozna sobie taką sytuację wyobrazić, to o tyle przy szkierach czy fiordach już troche trudniej..
#40
OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2007 - 09:10
Osobiście korzystam zawsze z oferty biur podróży. Mnie akurat nie kręci wogóle rozpoznawanie i planowanie logistyki. Cenię swój czas i dlatego nie chcę się koncentrować na wyszukiwaniu, telefonowaniu, niepewności związanej z tym co zastanę. Myślę, że gdyby zrobić dokładny bilans poświęconego czasu na planowanie własnoręcznie zmajstrowanej wycieczki i tej z katalogu w moim przypadku mogłoby się okazać, że wyszedł bym na minus. Dlatego wolę wybrać coś z dobrego biura i później koncentrować się TYLKO na łowieniu. Tak było u Andrzeja Zduna i Eventurfishing.
Pozdrawiam
Remek
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych