Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sezon Podlodowy w USA


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
78 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 10 luty 2008 - 03:40

Wywlekam podlodowe na czolowke bo nadal sie dzieje . Tydzien temu w niedziele odbyly sie eliminacje u nas w Illinois na Chanel Lake . Eliminacje te powoduja ze pierwsza 15 automatycznie awansuje do Wielkiego Finalu ktory bedzie mial miejsce w styczniu 2009 . Takich eliminacji jest kilka i powstaje grupa najlepszych wedkarzy ktorzy walcza o Mistrzostwo USA i Zlote Pierscienie . Nad naszym Chanel Lake spotkala sie smietana podlodowcow aby polowic i zakwalifikowac sie do 15 a takze zgarnac troche nagrod :mellow: . Bardzo liczylismy na nasze zalogi , nasze czyli polskie . Do udzialu stanelo okolo 50 par w tym 5 par polskich . Byly tez pary mieszane amerykancko-polskie . Niestety zadna z naszych zalog nie zmiescila sie w tej 15-tce , co bylo mala niespodzianka . Teraz kto marzy o Wielkim Finale musi nadal startowac w nastepnych zawodach ; najpierw w stanie Nowy York a potem w Wisconsin i Minnesocie . Milym akcentem bylo ze nagrode , kamere podwodna , za najwieksza rybe wygrala nasza zaloga . A ta rybka byl Bluegill . Zawody byly rozgrywane tylko na tej rybie aby szanse byly wyrownane . Nalezalo wylowic 15 najwiekszych sztuk . Kazda wiec zaloga robila selekcje i mniejsze wypuszczala . Potem wazenie i suma wagi dawala miejsce w grupie . Pogoda w tym dniu byla niezla jak na warunki jakie nam tu zima ostatnio funduje . Okolo 0 C , niebo zachmurzone , prawie bez wiatru . Zawody rozpoczeto o 8 rano a zakonczono o 13.00 . warzenie , ogloszenie wynikow potem bigosik od Smakowskiego ...bylo milo . Ja chodzilem z Tadkiem po zamarznietym jeziorze , opowiadalem mu gdzie mi siadl muskie w lecie i inne catfishe , robilismy zdiecia , rozmawialismy z naszymi . Spotkalismy tez Grzeska Wilczynskiego ktory byl tez sedzia i organizatorem zawodow . Czesc wedkarzy lowilo na jego wedki , byli tez tacy co mieli swoje patenty . Zaloga ktora wygrala lowila jego Legendami . Na lodzie pelno bylo namiotow , trackow , san , vexilarow , wiaderek i dzior jak w szwajcarskim serze . Zdiecia z tych eliminacji podesle Remkowi . Jutro jade z Jackiem i Zbyszkiem powedkowac na lodzie . I z tej imprezy tez zdiecia dolacze . Ma byc -20C a dzis bylo na plusie ...przyszedl do nas znowu jezor mrozu z polnocy , z mojej Kanady ...trzeba sie bedzie dobrze ubrac :mellow: B)

#62 OFFLINE   ziuta

ziuta

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 267 postów
  • LokalizacjaSzczecin

Napisano 10 luty 2008 - 19:42

Wielka szkoda, że naszym sie nie powiodło tym razem :( ale jeszcze mają szanse, to dobrze.
Ciekaw jestem tych zdjęć z lodu, bo u nas wiosna za oknem (a to przecież środek kalendarzowej zimy).
Pozdrawiam

#63 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 11 luty 2008 - 04:21

Jak Remek wroci z Targow to wstawi :mellow:

#64 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 11 luty 2008 - 16:25

Link do zdjęć :D http://jerkbait.pl/u...od/2/index.html

#65 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 11 luty 2008 - 17:17

świetne fotki!! musiało być super, jak nie lepiej <_<

#66 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 12 luty 2008 - 00:56

I tak bylo :mellow: . Doceniam to dopiero po wczorajszej wyprawie na lod . Wyprawie ktora odbylismy przy silnym wietrze z minusowa temperatura co dalo wspolczynnik do - 30C . Jacek , Zbyszek , Bartek i ja spotkalismy sie okolo 10.00 i po zabraniu sprzetu o 11.00 bylismy na lodzie jeziora Banks . Sprzet to cztery namioty , dwa swidry i zadziorny motorek na 4 kolach ..plus troche wedek podlodowych i rybonamierniki . Z gory nastawialem sie ze po prostu spotkam sie z nimi , pogadam , porobie troche zdiec i poobserwuje jak lowia . Ale postanowili ze musze sprobowac co by sie zakochac w tej jedynej metodzie . Wybrali jednak najgorsza pogode z mozliwych . Po zrobieniu dwoch zdiec juz musialem chronic rece zeby nie odpadly . Zbysiu rozstawil mi namiot nad otworem ktory wywiercil i w ktorym namierzyl kamera ze sa ryby . Potem zalozyl dwa biale na malego jiga [ mormyszka ? ] i pokazal jak dziala ten kompas co namierza ryby przy obserwacji gdy ruszamy przyneta . Nawet od razu zacial mi okonka 10 cm ktorego wycholowalem . Kazdy z nich usadzil sie w namiocie nad te swoja dziora i tresowal mormyszki . Nie bylo wiec mowy o zadnych rozmowach integracyjnych . Wiatr tak szarpal namiotem ze nawet gdybym mial branie nie bylem w stanie tego zaobserwowac . Dwa razy zaobserwowalem zblizenie sie ryby do przynety i lekko chcialem zaciac ale zylka juz przymarzla do przelotek . Raz udalo mi sie prawidlowo przeprowadzic taka akcje i wycholowalem 12 cm bluegilla . Przypomniala mi sie ta biedna rybka ktora tez na lodzie zadebiutowal Friko :lol: . Bylem bardzo dumny ...dokonalem tego samego . Gdy po niecalych dwoch godzinach zaczalem marznac w nogi mimo ocieplanych butow , oraz w palce lewej reki ktorymi czyscilem nitke zylki ...pomyslalem ze moje zycie jest zagrozone i spasowalem . Poprosilem Zbyszka zeby mnie podrzucil na parking , bylismy na srodku tafli . W samochodzie pomalu dochodzilem do siebie . Zastanawialem sie czemu Tadeusz sie nie dal namowic ale juz zaskoczylem . On byl z nimi dwa tygodnie temu w podobnych warunkach i zrozumial ze ...Panie tak sie nie da lowic :lol: . Podziwiam Zbynia , Jacura i Bartka za to ze sobie swietnie radza w takich warunkach ...z tym ze startuja w Zawodach i musza byc na wszystko przygotowani ...wszystko o te Zlote Pierscienie ...co one z nimi zrobily :lol: ..oni sami mowia ze sa porabani i to jest prawda <_< na koniec krzykne ..niech zyje wiosna i precz ze zima ...chyba ze przy kominku B)
Zrobilem tylko 10 zdiec i podesle je do Remka [ zapracowanego ]

#67 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 12 luty 2008 - 16:23

no, groźna ta zima, ja już zamroziłem sobie ucho ( ale nie odpadło :mellow: )

#68 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 15 luty 2008 - 10:01

Wstawię, wstawię :D

#69 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 15 luty 2008 - 17:25

Ciese sie , ciese sie :lol:

#70 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 15 luty 2008 - 23:18

Hej.
Jurku fajne fotki, a Tadziu wie co robi, co sie będzie katował
w chłodni czy zamrażarce :lol: :lol: :lol:
Pozdro Jachu.
PS. Muszę to napisać, choć to żart oczywiście, nazwa tych ryb co
to były jedynie słuszne to kojarzy mi się z błękitnym gilem, no
może z niebieskim. <_<

#71 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 15 luty 2008 - 23:24

Masz racje Janusz :mellow: Te pstrokata i kolorowa rybke nazwana jak ptaka gila...niebieskiego :mellow:

#72 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 15 luty 2008 - 23:30

Jurku.
Sam widzisz, że powiedzenie i ślepej kurze się trafi ma rację
bytu, niby żart, a trafiłem. Idę zagrać w tottka jutro.
Pozdro Jachu
PS. A, że się zapytam, która godzina u Ciebie, bo u mnie 23:31
ale nie znam się na tych przelicznikach, myślę jednak, że u Ciebie to wczesne popołudnie.

#73 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 15 luty 2008 - 23:35

U mnie powoli nadejdzie wieczor ...jest 16.30...znowu mrozny jezor bedzie nas lizal przez dwa dni ...akurat znowu na weekend to wypadlo ...na lod sie juz nie dam namowic hi,hi,hi

#74 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 15 luty 2008 - 23:45

Jurku.
Z tym lodeem to się nie dziwię :lol: :lol: :lol:
U nas wiosna tej zimy, przyleciały już gęsi i żurawie, jutro walę na Parsętę, choć ostatnio tam lipa. Ale mimo to lubię tą
wodę.
Pozdro Janusz.
PS. Spadam spać, czs najwyższy.

#75 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 15 luty 2008 - 23:52

Dobranoc pchly na noc :lol:

#76 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 26 luty 2008 - 00:24

Przez te dwa tygodnie mialy miejsce dwa znaczace fakty . Zbyszek i Jacek po plamie jaka dali nad Chanel Lake [ czyli na swoich smieciach ] :lol: gdzie nie zakwalifikowali sie do pietnastki dajacej miejsce w Finale zostali zmuszeni do wziecia udzialu w nastepnych Zawodach - Eliminacjach . Wczesniej nie planowali tych zawodow w Wisconsin wiec pojechali na ostatnia chwile i wystartowali z rozpedu bez przygotowan . Okazalo sie ze zajeli 15 miejsce . To miejsce juz im dawalo wystep w Finale . Na pewno odetchneli z ulga bo teraz juz mogli spokojnie przygotowywac sie do nastepnych zawodow . Te zawody wlasnie mialy miejsce w ten weekend ktory minal w stanie Nowy York . Przed chwila z nimi rozmawialem . Sa w Ohio i wlasnie wracaja do domu . Na tych zawodach Jacek i Zbynio zajeli 1 miejsce lowiac bluegile i okonie ...startowali na luzie i pokazali wielka klase . Pozostaly juz ostatnie eliminacje ktore beda w stanie Wisconsin . Moga tam jechac ...ale nie musza . Do Finalu ktory odbedzie sie w styczniu 2009 weszli z podniesiona glowa . Trzeba tu wspomniec ze zima daje nam w tym roku ostro popalic . Podroze po Ameryce jak i same zawody odbywaja sie w surowych warunkach ...to jest prawdziwa szkola przetrwania .
Jacor i Zbyniu wielkie gratulacje :mellow: B)

#77 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 26 luty 2008 - 08:54

Cześć Jurku,
To widzę, że telefonowaliśmy mniej więcej w tym samym czasie :D Gratulacje! Słychać było, że Jacka rozpiera energia!

Pozdrawiam
Remek

#78 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 26 luty 2008 - 15:12

:huh: no to świetnie!! i oby tak dalej <_< B)

#79 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 03 marzec 2008 - 05:46

Kilka szczegolow dotyczacych zawodow . Zawody odbyly sie na Silver Lake w stanie Nowy York . Startowalo 65 zalog . Lowione ryby to bluegille i perch [okon] . Okonie byly lowione na mini Chubby Dartery Salmo w ktore zaopatrzyl ich Pepe w grudniu . Mini to znaczy 3,5 cm i 4,5 cm . Bluegile braly na mormyszki . Wedkowali najkrotsza wersja Legend St Croixa . Byl podczas wazenia ciekawy przypadek . Otoz para amerykanska [ktora miala nawet szanse na zwyciestwo] przez nieuwage przyniosla jedego okonia ponad limit ...i ten okon ich zdyswalifikowal . Przepis wyraznie okresla ze ma byc tyle bluegili i tyle okoni . I te okreslone liczby sa limitem . Ta nieuwaga kosztowala ich wiec podium . Czy to byla nieuwaga czy premedytacja pozostanie ich tajemnica . Na treningach lowione tez byly bassy i tez na mini Chubby Darter . Inna polska zaloga tez z Chicago zajela dalekie miejsce kolo 50-tki kilkoma okoniami . Jacek z Zbyszkiem juz w zeszlym roku zaslyneli z dziwnej metody nawiercania lodu . Wszyscy nazwali to szwajcarski ser . Dziora jest przy dziorze , w namiocie jest od 6 do 8 na jednym metrze kwadratowym ...nie ma praktycznie gdzie stac . Mozna tak wiercic bo lod jest grubosci stopy . Jakby nie patrzec Oni juz z tego slyna . Zbynio ma klopot z Jackiem bo podczas treningow kiedy wszyscy szukaja miejsc z rybami to te miejsca sa tajemnica poszczegolnych teamow . Niestety mina Jacka zawsze ich zdradza . No i chyba mu kaze zakladac kominiarke :lol: . Dolacze do tego tematu jeszcze kilka zdiec i powoli bedziemy ten watek zamykac bo wiosna juz topi ostanie lody ...choc teraz w marcu na polnocy Wisconsin jeszcze jedne eliminacje sie odbeda .

mifek edit:


Załączone pliki






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych