Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Pan Młody i jego świat - prezenty wędkarskie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
51 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1037 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 14 lipiec 2013 - 10:24

Żeby w ogóle zdobyć kobietę, z którą chciałbym się związać na zawsze, musiałem mieć dwuletni rozbrat z rybami. Niestety gdy dzisiaj używam argumentu "widziały gały co brały" zostaje on szybko storpedowany! Autorowi tego tematu trudno cokolwiek doradzić. Oczywiście, że pytanie o prezent weselny traktuję jako raczej żartobliwy. Wart większej uwagi jest wątek: czy warto w ogóle brać ślub? Jako ciekawostkę, wklejam poniżej autorski pomysł mojej żony. W tamtym roku naliczono mi w lipcu 18 wyjść co było wypominane przy każdej nadarzającej się okazji. Ale bystra o grudniu i styczniu milczy! Na razie jest dobrze, ale od jutra zaczynam długi urlop - a Ona dopiero za 2 tygodnie. P.S. - buźki dorysowuję sam :(

 

 

 

Załączony plik  IMG_2775.JPG   59,14 KB   195 Ilość pobrań


Użytkownik SPIDERLING84 edytował ten post 14 lipiec 2013 - 10:25

  • Wojtek B. i karmel lubią to

#42 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 14 lipiec 2013 - 11:50

Zważywszy, że swoją małżonkę poznałem będąc na rybach... miała świadomość mojej przypadłości. Pamiętam, że w naszym Klubie czyli starym Bzdykfusie był zwyczaj, że jak ktoś brał ślub kumple pojawiali się przed urzędem lub kościołem i organizowali przemarsz pod wędkami. Też taki przemarsz miałem, mimo, że kumple musieli kilkaset kilometrów przejechać. Z Jerkbaitowców choćby Fatso trzymał wędeczkę pod którą  przemaszerowaliśmy. Może warto coś takiego reaktywować i wysyłać delegację Jerkbaita na śluby? Wtedy każda panna młoda i rodziny wiedzą za kogo wychodzi i przynajmniej nie może powiedzieć, że nie wiedziała...

Co prawda ślub odbył się już prawie ćwierć wieku temu i nigdy nie miałem problemu z wyjściem na ryby to małżeństwo długo nie przetrwało. Bo w sumie niezłe jest to, że jeśli cokolwiek nie wychodzi zawsze lepiej się rozwieść niż męczyć się niepotrzebnie. Jest taki stary toast: Obrazek pierwszy: park, ławka, facet i blondynka - całują się. Obrazek drugi: ten sam park, ta sama ławka, ten sam facet i nowa blondynka - całują się. Obrazek trzeci: znów ten sam park, ta sama ławka i ten sam facet i znów nowa blondynka - całują się. Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet...


  • blackabyss lubi to

#43 OFFLINE   Kajtelek2

Kajtelek2

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1334 postów
  • LokalizacjaAluminiowe Miasto

Napisano 14 lipiec 2013 - 12:42

Piękny taki przemarsz musiał być :)



#44 OFFLINE   Riqelme

Riqelme

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 338 postów
  • LokalizacjaTarnobrzeg

Napisano 14 lipiec 2013 - 16:44

Po co reaktywować coś co jest normą w Tarnobrzegu. 3 moich kumpli wędkarzy się żeniło i wszyscy mieli przemarsz po szpalerem z wędek.  :P



#45 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 14 lipiec 2013 - 17:03

Po co reaktywować coś co jest normą w Tarnobrzegu. 3 moich kumpli wędkarzy się żeniło i wszyscy mieli przemarsz po szpalerem z wędek.  :P

Jak sam stwierdziłeś jest to normą w...Tarnobrzegu. Skoro norma, to rozumiem, że obejmuje wszystkich wędkarzy. Jakoś nie wierzę, że tylko trzech wędkarzy się żeniło. A poważniej zaproponowałem przeniesienie tego na Jerkbait i nie ograniczanie tego geograficznie. Można skoczyć do jakiegoś młodego żonkosia dzień czy dwa wcześniej. Połączyć to z wędkowaniem, a może nawet wieczorem kawalerskim nad wodą. Zamiast w knajpie, jak wynajęta panienka dla młodego żonkosia zrobi streaptease nad jeziorem czy rzeczką, a zamiast rury posłuży jej brzózka... to może i pan młody przemyśli jeszcze raz swoją decyzję. Tarnobrzeg to nie cała Polska... Nie obraź się ale taki dowcip mi się przypomniał: Trzech facetów opowiada jakie mają żony. Pierwszy mówi: moja jest jak Paryż, pachnąca, rozświetlona, tętniąca życiem. Drugi mówi: moja jest jak Londyn, elegancka, osnuta mgłą, wiecznie wilgotna. Trzeci mówi: moja jest jak Tarnobrzeg. Dziura, po prostu dziura. (oczywiście zamiast Tarnobrzeg, można wpisać dowolne miasto)

 

Ad Kajtelek2. Bardzo fajnie wygląda taki przemarsz i zostaje pamiątka. 



#46 OFFLINE   Riqelme

Riqelme

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 338 postów
  • LokalizacjaTarnobrzeg

Napisano 14 lipiec 2013 - 19:39

Pewnie jakbyśmy znali innego wędkarza to też zrobilibyśmy szpaler z wędek. Wieczór kawalerski nad Wisłą też był. Pewnie że Tarnobrzeg to nie cała Polska ale takie coś nie umarło. I fakt może i dziura ale za to fajna, z dużą ilością fajnych miejsc do łowienia. :)  



#47 OFFLINE   kocmyrz

kocmyrz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 539 postów
  • Lokalizacjastrumyki, szklaki i susz
  • Imię:Jaś
  • Nazwisko:Zaborowski

Napisano 15 lipiec 2013 - 11:59

Trochę wam zazdroszczę takich problemów. Ślubu nie mam, ale najpierw dorobiłem się rodziny i wymagającej pracy a dopiero potem zakochałem się w wędkarstwie... to jest dopiero ciężka sytuacja. :blink:  



#48 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9493 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 15 lipiec 2013 - 16:53

Trochę wam zazdroszczę takich problemów. Ślubu nie mam, ale najpierw dorobiłem się rodziny i wymagającej pracy a dopiero potem zakochałem się w wędkarstwie... to jest dopiero ciężka sytuacja. :blink:  

Jeślibyś nie pokochał wędkarstwa,  to byś był w ciężkiej sytuacji :lol:


  • Hipolos lubi to

#49 OFFLINE   Bury knives

Bury knives

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 842 postów
  • Lokalizacjahttps://www.facebook.com/buryknives

Napisano 20 lipiec 2013 - 17:42

Po co reaktywować coś co jest normą w Tarnobrzegu. 3 moich kumpli wędkarzy się żeniło i wszyscy mieli przemarsz po szpalerem z wędek.  :P

Dokładnie,jest to ZAJEBISTA sprawa,,a miny i wielkie zdziwienie reszty zaproszonych gosci którzy takie cos widzieli pierwszy raz bezcenne....a wiem bo jednym z tych 3 kumpli co szli pod wedkami o których pisze @Riqelme byłem ja...a najlepsze w tym wszystkim jest to ze sam nie wiedziałem ze takie cos kombinują,więc i mi cenka opadła... :D

http://tinypic.com/r/nfp8yc/5


  • Wojtek B. lubi to

#50 OFFLINE   misiek116p

misiek116p

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 553 postów
  • LokalizacjaBiłgoraj/Włodawa/Chełm
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Magdziak

Napisano 24 lipiec 2013 - 12:43

Jak sam stwierdziłeś jest to normą w...Tarnobrzegu. Skoro norma, to rozumiem, że obejmuje wszystkich wędkarzy. Jakoś nie wierzę, że tylko trzech wędkarzy się żeniło. A poważniej zaproponowałem przeniesienie tego na Jerkbait i nie ograniczanie tego geograficznie. Można skoczyć do jakiegoś młodego żonkosia dzień czy dwa wcześniej. Połączyć to z wędkowaniem, a może nawet wieczorem kawalerskim nad wodą. Zamiast w knajpie, jak wynajęta panienka dla młodego żonkosia zrobi streaptease nad jeziorem czy rzeczką, a zamiast rury posłuży jej brzózka... to może i pan młody przemyśli jeszcze raz swoją decyzję. Tarnobrzeg to nie cała Polska... Nie obraź się ale taki dowcip mi się przypomniał: Trzech facetów opowiada jakie mają żony. Pierwszy mówi: moja jest jak Paryż, pachnąca, rozświetlona, tętniąca życiem. Drugi mówi: moja jest jak Londyn, elegancka, osnuta mgłą, wiecznie wilgotna. Trzeci mówi: moja jest jak Tarnobrzeg. Dziura, po prostu dziura. (oczywiście zamiast Tarnobrzeg, można wpisać dowolne miasto)

 

Ad Kajtelek2. Bardzo fajnie wygląda taki przemarsz i zostaje pamiątka. 

Tak, i poza pieniążkami za występ pani wyniesie trzy kleszcze, i kilka bąbli po komarach lub innych kąsających owadach :lol: .



#51 OFFLINE   suli102

suli102

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 468 postów
  • LokalizacjaDerby/Glogow

Napisano 06 sierpień 2013 - 21:44

Ja zawsze powtarzam tesciom i żonie ze "nie chciała kur..arza to ma wedkarza" i zazwyczaj na tym sie kończy hahaha!Pozdrawiam

#52 OFFLINE   MateuszWwa

MateuszWwa

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 29 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:.
  • Nazwisko:...

Napisano 12 sierpień 2013 - 13:53

mysle ze największy problem to mieszkanie z teściami.... wiem z autopsji... Trudno rozkminić ze chodzi się na ryby nie po to żeby się najeść, przeważnie jest to postrzegane jako ucieczka...masakra... wogole hobby bywa przez niektórych odbierane jako ucieczka od czegoś innego. czy to silownia czy motoryzjac czy znaczki czy bog wie co innego.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych