powiem krótko... nastawianie się na łowienie sandacza z brzegu to w tym okresie strata czasu, a jeśli już coś miałbym doradzić to zaczepienie na końcu zestawu płytko chodzącego woblera 9-10cm i próby złowienia sandacza o zmierzchu... jestem z Pułtuska
Na sandaczyka i suma (nie sumka) polecam Przystań (niedaleko PZW) a warto też pobuszować po kanałku, w tamtym roku było dużo okonia, bolki i szczupłe, a przy śluzach możesz trafić sandaczyka. Pytaj o śluzę "przy ruskim cmentarzu" Ja, kiedy mam okazję, łowię głównie na kanałku (pewnie pojadę w weekend). Pzdr.
Dzięki Wam za odpowiedzi. Mam rodzine w B orsukach i przynajmniej tydzień każdego roku tam bywam . Z tym że mało spiningowałem . Do tej pory była to raczej biała ryba