Kolor ma najmniejsze znaczenie w kontekście samej barwy. Raczej jasne/ciemne/kontrasty. Liczy się praca gumy i ew.błyski/migotanie. Moim zdaniem największe shad teez'y mają genialną chybotliwą akcję.
Jak mawiają górale są trzy rodzaje prawdy: świento prowda, tys prowda i gówno prowda. Powyższą teorię sklasyfikowałbym gdzieś pomiędzy - jako półprawdę. Nie wiem, co na to opracowania naukowe, ale moje osobiste doświadczenia wskazują, że w płytkiej lub prześwietlonej i przejrzystej wodzie głębszej wodzie kolor ma znaczenie. W jeziorach dalekiej północy ewidentnie widać było różnicę w skuteczności przynęt między nocą, a dniem. Na głębokiej wodzie w trollu w ciągu dnia fantastycznie skuteczne były przynęty typu chrome lub holo z czarnym grzbietem, a więc kontrastowe i błyszczące. Przy bardzo dużym zachmurzeniu i w nocy, a więc w warunkach mniejszego prześwietlenia toni ich skuteczność spadała i oddawały pole kombinacjom kolorystycznym typu GT, chartreuse z pomarańczowym, chartreuse z białym lub po prostu białym (ghost), które w takich warunkach wręcz świeciły w mroku. Podobnie wyglądała sytuacja z wielkimi obrotówkami: w dzień robił przede wszystkim listek srebrny, w nocy raczej chartreuse. Nie mówię tu o pojedynczych przypadkach, tylko o poligonie doświadczalnym, na którym łowiliśmy rocznie po kilka- kilkanaście setek ryb.
Na europejskich kontynentalnych łowiskach, gdzie okresowo mam do czynienia z "trąconą" wodą także wolę stosować GT/chartreuse, a kiedy się klaruje - w miarę naturalnych kolorów. Niby to jasne i to jasne (i kontrastowe), ale jednak jest różnica. Lokalni wędkarze mają podobne zdanie i na mętnej wodzie raczej sięgną po GT, które w takich warunkach jest dobrze widoczne. Paradoksalnie na pewne przynęty w kolorze HP łowię w każdych warunkach, a nie jest to malowanie ani szczególnie jasne, ani kontrastowe, a naprawdę bardzo skuteczne.
W skrócie: chcę powiedzieć, że rzeczywistość nie jest czarno-biała. Na teorię nakłada się praktyka, a co za tym idzie osobiste przekonania i wiara - a tej nie można nie doceniać
EDYTA: absolutnie nie neguję znaczenia pracy przynęty. Według mnie skuteczność jest pochodną zespołu cech przynęty i sposobu jej użycia (i tu ponownie kłania się wiara )
Użytkownik krzysiek edytował ten post 25 październik 2017 - 07:35