Nadszedł w końcu czas aby sobie coś powyjaśniać.
Jestem Ślązakiem z dziada pradziada , mam księgę rodzinną gdzie pierwsze wpisy są w 1700którymś tam .
generalnie narzeka się na Ślązaków że jak najadą wodę to wpierdzieleją wszystko.
Prawda !!!!!!!!!!!!!
Tyle że nie cała . Od bodajże kilku lat pytam na swoich zbiornikach "tubylców" z kampingami skąd są. Większość to napływowa dzicz , nie obrażając nikogo. To ludzie którzy nie utożsamili się z tymi ziemiami, widać to właśnie teraz - jak zamykają kopalnie i huty to masowo spieprzają do siebie , generalnie gdzieś tam na wieś . Przyjechali z 20-30-40 lat temu na kopalnie, podostawali emerytury i albo wracają do siebie albo takie 45 letnie"emeryty" całymi miesiącami siedzą nad wodaą.
Absolutnie nie twierdzę ze wśród "pasożytów" , mięsiarzy nie ma Ślązaków - są a jakże , znam także takich. Ale uwierzcie mi -zdecydowana większość autochtonów ma wyrobione poczucie uczciwości i przynależności do tych ziem.
Spotkacie takiego "Ślązaka" mięsiarza to zapytajcie może skąd pochodzą jego rodzice i kiedy przybyli na Śląsk !!!!!!!
To jest takze domena "warszawki" - może tych cwaniaków warszawskich nie lubimy ale to raczej nie rdzenni warszawiacy .
Problemem jest powojenna migracja ludności - dziesiątki milionów ludzi ze wsi przyszło do miast ale mentalność wsi pozostała.
Żeby nie było- moja żona jest ze wsi, a teraz od 6 lat mieszkam na wsi......I widzę podejście do wszystkiego tego co poza "moim obejściem"!!!!!!!!
Ludzie z miast też nie lepsi . Lecz widzę różnicę w podejściu do swoich ziem i tego co na nich tych co sie tu rodzili a tych co "napłynęli" . Ci drudzy wszystko traktują tymczasowo . To widać choćby po ilościach śmieci zostawianych przez turystów - wszak Oni tam nie mieszkają ...............
Chyba wrzucam dynamit do dyskusji ale uwierzcie - boli jak wszystko idzie na "hanysów" .
Przepraszam ze napisałem tutaj - może MOD przerzuci temat w inne miejsce by 'OGÓLNE' nie zaśmiecać takim tematem
Edited by staszek, 27 July 2013 - 15:20.