Sorki. Kuba i Stoner ubiegli mnie z odpowiedzią przez co mój post wypada trochę z kontekstu.
--------------------------------------
Coś spowodowało że wróble wyginęły.
Były sobie pewnie od miliona lat i nagle wyginęły.
Daję głowę że to nie za sprawą nagłego wzwodu skuteczności drapieżników ; tym bardziej że gołębie mają się ( jak widać ) całkiem dobrze.
Na zmniejszenie terenów zielonych też bym nie stawiał . Śląsk - gdzie mieszkam - jest wbrew pozorom bardzo zielonym rejonem a w Bytomiu - gdzie mieszkam - jest największy ( chyba ) park miejski w Polsce. Domów się u nas jakoś specjalnie nie remontuje ( nad czym boleję ).
Problem musi mieć inny powód , ale napewno jest to powód związany z działalnością ludzką.
Przychodzi mi do głowy że przyczyną mogą być np. wszechobecne fale radiowe z nadajników GSM. albo inne tego typu oddziaływania.
Może też został w którymś momencie przerwany łańcuch pokarmowy wróbla , tyle że to nie jest wyjaśnienie tylko rozszerzenie problemu na inne gatunki.
W każdym razie ludzkość ( w szerszym ujęciu ) bardzo nieumiejętnie koegzystuje z resztą biosfery ; nie jest to zresztą jakaś szczególnie odkrywcza konstatacja.
Jeśli chodzi o ryby to łososi , jesiotrów i pewnie wielu innych gatunków też nie ma już w Polskich rzekach.... Tyle że te stada wróbli to jeszcze pamiętam. Nie tak dawno temu......
Użytkownik samwieszkto edytował ten post 21 sierpień 2013 - 14:56