Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Spinning i pstrągi. San poniżej OS.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
199 odpowiedzi w tym temacie

#21 ONLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14823 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 30 sierpień 2013 - 08:38

Daniel raczej nie ;) Takie agencje złożone z dziadków ;) pilnują w większości przystani wodnych i efekty tego mamy widoczne :angry: :angry: :angry:
Jesli już to profesionalna firma ;)


Na lotnisku widuje się ochroniarzy niedziadkow ;)

Użytkownik Guzu edytował ten post 30 sierpień 2013 - 09:06


#22 OFFLINE   siatkaz

siatkaz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 766 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Matyjasek

Napisano 30 sierpień 2013 - 09:22

Dagon, zapomniałeś, że niewymiarowe to w termos się wsadza :P

U nas, mimo podwyższonego wymiaru, wymiarowe też się do termosu mieszczą tylko trzeba je wcześniej pokroić.  


  • Przeman lubi to

#23 OFFLINE   Karol Krause

Karol Krause

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4148 postów
  • LokalizacjaBIAŁOŁĘKA-GŁOGÓW
  • Imię:Karol
  • Nazwisko:Krause

Napisano 30 sierpień 2013 - 09:46

Na lotnisku widuje się ochroniarzy niedziadkow ;)

No tak Daniel tylko czy chłopaki chcieli by się choć odrobine pobrudzić w terenie ;)  :D 



#24 OFFLINE   tpe

tpe

    www.basshunting.blogspot.ie

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 3527 postów
  • LokalizacjaIre
  • Imię:Tomek

Napisano 30 sierpień 2013 - 10:23

Ale skoro ten niewielki w skali kraju sukces w postaci OS , ta oblegana twierdza flyfishingowego raju i szczęścia oraz  Mekka i ostoja muchowego grandpriksiarstwa , co to jest wylęgarnią związkowej arystokracji z patentami potwierdzonymi pisakami na brystolu , jednak funkcjonuje , to może nie rozmywać ani zmieniać zasad ?

Obyczajowe skundlenie obu stron barykady jest przecież identyczne , co widać łatwo i powszechnie . Z wyjatkami tak nielicznymi , oczywiście .. :rolleyes: Skoro więc model działa nieźle w rzeczywistości , bo ryby przecież są w wodzie , to moze niech z braku innych perspektyw oraz zgodnie z intencjami twórców tej enklawy , będzie inspiracją dla reszty . Nie musi być urawniłowki ..

 

Ależ Sławku, OS w formie jakiej jak trwa od chyba już ponad 10 lat jest potrzebny i nikt (przy zdrowych zmysłach) nie chce go rozmywać. Choćby tylko po to, żeby był argumentem na korzyść spinningistów w dyskusji z muszkarzami  ;)

Chciałbym tylko i chyba nie tylko ja, mieć wodę, na której złowienie medalowego, wypasionego potokowca przez spinningistę (i muszkarza) nie będzie tylko przypadkiem.


  • Dagon lubi to

#25 OFFLINE   lupazoom

lupazoom

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 90 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:R

Napisano 30 sierpień 2013 - 12:01

Szukałem kiedyś na innym forum sensownych argumentów za ograniczeniami na wodach górskich ale przepychanki słowne przejęły temat i skończyło się jak zwykle potwierdzeniem stereotypów i uprzedzeń...
Jaki jest powód zamykania tak licznej grupy wód górskich dla spinningistów? Najpiękniejsze odcinki podkarpackich, małopolskich czy "śląskich" rzek są niedostępne dla spinningistów i mocno to ogranicza w wyborze łowisk. Do tej pory z racji krótkiego stażu przyjmowałem to z pokorą bo liczyłem, że nie robi się tego bez powodu. Tylko jakiego? Na starcie odrzucam argument przynęty, na mój chłopski rozum wobka też mogę uzbroić w hak z jednym ostrzem i to bez zadzioru, nie wspominając o mikrojig'ach i wahadełkach z jednym hakiem... Patrząc okiem laika nie widzę różnicy między łowieniem na streamer'a a woblerem jeśli ograniczyć groty... obserwując hol większej ryby na muchówce mam wrażenie, że jest co najmniej tak samo męczący dla ryby jak jakiś ultralekki zestaw z jigami. Przychodzi mi do głowy argument ograniczania presji ale tu już brzydko pachnie dyskryminacją. Dochodzą do mnie argumenty o pracy u podstaw czy wieloletniej opiece nad łowiskami, tylko że bez zmiany metody nigdy nie będzie możliwości współpracy na tym polu. Z przyjemnością oddałbym ręce i jakieś środki do dyspozycji poszczególnych towarzystw czy stowarzyszeń. Są takie i walczą lokalnie jak SPBP bez zgrzytów odnośnie metody łowienia... Nie ma na to szans tam gdzie osiadły się grupy muszkarzy. Pewnie skończy się tak, że kupię muchówkę ale czy to jest w porządku? 

Przykład z innych rejonów Polski i z zagranicy potwierdza możliwości koegzystencji tych dwóch metod na łowiskach z korzyścią dla wód, okręgu i całej reszty podmiotów powiązanych... 

Największa irytacja przychodzi w momencie, kiedy wybieramy się ze znajomymi czy rodziną gdzieś w południowe zakątki kraju pochodzić po górach i aż mnie chce skręcić na widok mijanych miejscówek a ja jedyne co mogę zrobić to wysłuchać szyderstw towarzystwa, którym przybliżałem już powyższy problem...



#26 ONLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4433 postów

Napisano 30 sierpień 2013 - 12:08

Panowie, 

 

W UK pewnie z 90% wod pstragowo-lipieniowych jest zamkniete dla spina i jakos ludzie zyja. Trzeba kupic muchowke :) 

 

Niestety wobler nawet z jednym haczykiem zrobi w teori wieksze spustoszenie w pysku pstraga ze wzgledu na rozmiarowke ( sanowe nimfy sa strasznie male a haczyka 10-22 nie da sie zalozyc do woblera) Ja bym tylko zakazal barbarzynskich hakow jakimi sa Knapki, te z dlugim grotem idealnie wychodzacym przez oko malemu lipkowi czy pstragowi.

 

Bujo


  • teethar lubi to

#27 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 30 sierpień 2013 - 12:47

Zostaje lowienie nieuzbrojonymi woblerami :) badz kotwiczki z pianki i bedzie gitara ;P



#28 ONLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14823 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 30 sierpień 2013 - 12:53

Dyskusja i dociekanie powodow o takiej czy innej regulacji na danym odcinku wody przypominaja troche pytanie : a dlaczego tu jest takie ograniczenie predkosci (na drodze)...

 

Przyklady lowisk "zagranicznych" pokazuja ze wody gorskie to mucha...chyba ze potrzeba kasy ;)

 

Ale to zagadnienie na oddzielna opowiesc...


  • Rheinangler lubi to

#29 Guest_Erin_*

Guest_Erin_*
  • Guests

Napisano 30 sierpień 2013 - 13:23

Panowie, 

 

W UK pewnie z 90% wod pstragowo-lipieniowych jest zamkniete dla spina i jakos ludzie zyja. Trzeba kupic muchowke :)

 

Niestety wobler nawet z jednym haczykiem zrobi w teori wieksze spustoszenie w pysku pstraga ze wzgledu na rozmiarowke ( sanowe nimfy sa strasznie male a haczyka 10-22 nie da sie zalozyc do woblera) Ja bym tylko zakazal barbarzynskich hakow jakimi sa Knapki, te z dlugim grotem idealnie wychodzacym przez oko malemu lipkowi czy pstragowi.

 

Bujo

Według tej teorii haczykowej można wysnuć jedyny wniosek, że w typowo górskiej rzece pstrągi są demolowane przez woblerowe kotwiczki, a już na Pomorzu, Roztoczu czy innym Dolnymśląsku te same kotwiczki na tym samym woblerze już nie ! :D

 

Na całym świecie podział odcinający w jakiś sposób łowy muchowe od spinningowych powstał w czasach gdy spinning to był kawał blachy na co brało wszystko. Szkoda tylko, że wraz z czasami i rozwojem technologicznym wedkarstwa nie ulegają ewolucji idiotyczne przepisy. Oczywiście w zdobytym przez lata zaścianku muchowym ewolucje następują, tak jak choćby wspaniała i elitarna metoda żyłkowa. Przez tak wiele lat przypisuje się jakąś tam elitarność muszkarstwu, że ludzie rzeczywiście w to wierzą. :P w sumie często powtarzane kłamstwo staje się prawdą. ;) Nie takie rzeczy robia w życiu ludzie by podnieść swoje ego. 

 

P.S. Ach jakie to szczęście, że lipień jest rybą w naszych warunkach iście muchową. Gdyby nie, to całą wine za wybicie lipieni w Polsce spadła by z pewnoścą na spinningistów. Kto wie do czego by to doprowadziło. A tak pozostają jeszcze wydry, kormorany, kłusole z robalem... Żeby nie było, na muche łowię również.


Użytkownik Erin edytował ten post 30 sierpień 2013 - 13:24


#30 OFFLINE   lupazoom

lupazoom

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 90 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:R

Napisano 30 sierpień 2013 - 14:44

Dyskusja i dociekanie powodow o takiej czy innej regulacji na danym odcinku wody przypominaja troche pytanie : a dlaczego tu jest takie ograniczenie predkosci (na drodze)...

 

Przyklady lowisk "zagranicznych" pokazuja ze wody gorskie to mucha...chyba ze potrzeba kasy ;)

 

Ale to zagadnienie na oddzielna opowiesc...

Nie zgadzam się z takim porównaniem. Ograniczenia prędkości z decydowanej większości są uzasadnione i wynikają z konkretnych przyczyn. Mają też policzalne skutki. ( Ich nagminne łamanie bądź ustalanie ograniczeń na zapas, z głupoty czy w innym "niecnym" celu to inna historia). Uzasadnienia w ograniczeniach metod połowu nie bardzo dają się tak zdefiniować. 

Argument z wielkością haków do mnie trafia tylko, że jestem w stanie dobrać przynęty w podobny sposób. Powtarzam: mikrojig i małe wobki, smużaki, gumki, wobki xs... Niczym to się nie będzie różniło od przynęt muchowych.

W dyskusji, o której wspominałem wcześniej padły argumenty o tym, że na odcinkach górskich skuteczność metody muchowej jest wiele większa niż spin. Wyciągnięcie z dołków ryb przez wędkarzy na podobnym poziomie umiejętności jest zdecydowanie na korzyść muchy. Nie wiem ile w tym prawdy ale to byłby kolejny argument obalający tezę, że spin sieje spustoszenie... 



#31 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14823 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 30 sierpień 2013 - 14:48

No to sie nie zgadzaj :)

 

Chcialem tylko pokazac - na jedno i na drugie nie masz wplywu.

 

Milego weekendu z wedka !

 

Guzu



#32 ONLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 30 sierpień 2013 - 15:26

Erin, gdybyś tak uczciwie przeliczył długość rzek pstrągowych w Polsce zapewne odkryłbyś, że odcinki wyłącznie muchowe stanowią zdecydowaną mniejszość. Do tego warto zwrócić uwagę na inny nieco aspekt jakim jest popularność danej metody. Na muchę łowi może 10 proc wędkarzy za to na spinning pewnie połowa, a gdyby doliczyć łowiących okazjonalnie zapewne jeszcze więcej. Zarówno wśród muszkarzy jak i wśród spinningistów znajdują się osobniki o iście spaczonych charakterach, którzy w wodzie niczemu nie przepuszczą. Zgodzisz się, że udostępnienie odcinka muchowego do spinningu zwiększy znacznie presję. W tym presję ludzi, którzy nie powinni mieć pozwolenia na połów ryb. Z popularności metody wynika, że wśród spinningistów takich osobników musi być więcej. 


  • Karol Krause lubi to

#33 OFFLINE   lupazoom

lupazoom

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 90 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:R

Napisano 30 sierpień 2013 - 15:48

No to sie nie zgadzaj :)

 

Chcialem tylko pokazac - na jedno i na drugie nie masz wplywu.

 

Milego weekendu z wedka !

 

Guzu

i z tym się zgadzam... najlepszego i poweekendowego. 



#34 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 sierpień 2013 - 15:59

...Zgodzisz się, że udostępnienie odcinka muchowego do spinningu zwiększy znacznie presję. W tym presję ludzi, którzy nie powinni mieć pozwolenia na połów ryb. Z popularności metody wynika, że wśród spinningistów takich osobników musi być więcej. 

Nie jeśli zachować, już praktykowane, ograniczenia w ilości wydawanych pozwoleń na dany odcinek rzeki.



#35 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 30 sierpień 2013 - 16:06

Nie jeśli zachować, już praktykowane, ograniczenia w ilości wydawanych pozwoleń na dany odcinek rzeki.

Ale tu jest mowa o odcinku ogólnodostępnym



#36 OFFLINE   tpe

tpe

    www.basshunting.blogspot.ie

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 3527 postów
  • LokalizacjaIre
  • Imię:Tomek

Napisano 30 sierpień 2013 - 16:12

Już samo wprowadzenie no kill zmniejszy presję ;)  Poza tym wykupując roczne zezwolenie na wody pstrąga i lipienia na wodach ZO Krosno mamy do dyspozycji 40 dniówek.



#37 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 sierpień 2013 - 16:14

Temat tak zakłada, ale już od dłuższego czasu dyskusja toczy się wokół odcinków wydzielonych wyłącznie dla muszkarzy. W tle mamy przykładowy OeS Zwierzyń-Hoczewka, założyłem, że Ty pisząc o udostępnianiu odcinka muchowego dla spinningistów również do tego nawiązujesz a tam mamy zarówno roczne jak i dzienne limity pozwoleń. Podzielić to po połowie, między obie grupy i pełnia szczęścia. Oczywiście o ile w trakcie radosnej koegzystencji nie pozabijają się nawzajem. :)



#38 Guest_Erin_*

Guest_Erin_*
  • Guests

Napisano 30 sierpień 2013 - 16:18

Erin, gdybyś tak uczciwie przeliczył długość rzek pstrągowych w Polsce zapewne odkryłbyś, że odcinki wyłącznie muchowe stanowią zdecydowaną mniejszość. Do tego warto zwrócić uwagę na inny nieco aspekt jakim jest popularność danej metody. Na muchę łowi może 10 proc wędkarzy za to na spinning pewnie połowa, a gdyby doliczyć łowiących okazjonalnie zapewne jeszcze więcej. Zarówno wśród muszkarzy jak i wśród spinningistów znajdują się osobniki o iście spaczonych charakterach, którzy w wodzie niczemu nie przepuszczą. Zgodzisz się, że udostępnienie odcinka muchowego do spinningu zwiększy znacznie presję. W tym presję ludzi, którzy nie powinni mieć pozwolenia na połów ryb. Z popularności metody wynika, że wśród spinningistów takich osobników musi być więcej. 

-Tego nie da się uczciwie przeliczyć, gdyż ktoś kto np. mieszka w typowych górach nie będzie jeżdził raz w tygodniu na pstrągi na Pomorze by połowić pstrągi na spinning?? :huh:

- To , że na muche łowi 10% wędkujących nie przemawia do mnie, dlatego choćby że mamy teoretyczną demokrację i głos mniejszości nie powinien się liczyć ! B)

- To, że wędkarski plebs istnieje w każdej postaci to fakt bezsporny !

- Po za tym w sytuacji gdy muszkarzowi jest żle i czuje się zaszczuty efektami łowiących obok spinningistów to zawsze może sobie - KUPIĆ SPINNING ! :) To takie odwrócenie sloganu " chcesz łowić, kup Pan muchówkę !" ;)

 

P.S. Ponadto w naszym wspaniałym kraju zarówno temat elitarnej metody muchowej, jak i muszkarza jest sporym nadużyciem. Zdecydowana większość łowiących to wyznawcy metody "nimfa", inaczej zwanej matołem. Ciężki temat to często sucha muszka, nie mówiąc o poprawnym poprowadzeniu mokrej z prądem. Żenada i tyle.Gdziekolwiek się nie pojedzie nimfa, nimfa, nimfa...bo dołek musi byc czysty !

Zapewne muszkarze "pełną gębą" nie obrażą się na mój elaborat. To są po prostu fakty dotyczące tylko i aż większości tego elitarnego grona. Oczywiście spiningiści to również temat rzeka, choc co jedynie dobre nie kreują się na elitę. Jak już biora to biorą . :P Bez szlacheckiego zadęcia. I dlatego zakładanie Towarzystw wędkarskich odpowiedzialnych za daną rzekę czy jej odcinek to jedyny rozsądny kierunek na przyszłość! 


Użytkownik Erin edytował ten post 30 sierpień 2013 - 16:25

  • Dagon lubi to

#39 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4433 postów

Napisano 30 sierpień 2013 - 16:32

Witam,

 

Skoro 10 % muszkarzy potrafi porobic odcinki specjalne itd to widocznie maja wieksza sile przebicia.

 

Zreszta OS-y zarybiane selektem to tak na prawde tylko namiastka prawdziwego lowienia w wypadku pstragow, nie oszukujmy sie. 

 

Bujo


  • Guzu lubi to

#40 Guest_Erin_*

Guest_Erin_*
  • Guests

Napisano 30 sierpień 2013 - 16:51

Witam,

 

Skoro 10 % muszkarzy potrafi porobic odcinki specjalne itd to widocznie maja wieksza sile przebicia.

 

Zreszta OS-y zarybiane selektem to tak na prawde tylko namiastka prawdziwego lowienia w wypadku pstragow, nie oszukujmy sie. 

 

Bujo

Nie jest ciężko się przebić gdy nie ma się w szeregach większościowego pakietu karpiowo-gruntowego. :) 10% wystarczy, choc to stwierdzenie mylne bo nie odnośi sie do poszczególnych Okręgów tylko całości łowiących.

 

Co do zarybień selektem , to fakt. Praktycznie żadna frajda takie łowienie. ;) Pewnie dlatego te nasze "swojskie nowe zelandie" maja takie obłożenie.  :lol:

Choć to prawda powinno być całkowicie inaczej, bardziej naturalnie oczywiście.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych