Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jaką Daiwę wybrać? Proszę o opinie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Adamus

Adamus

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 170 postów
  • LokalizacjaCieszyn

Napisano 28 styczeń 2008 - 15:54

Mam dylemat jaki kołowrotek wybrać do łowienia w agresywnym opadzie przynętami wagi max. 30 g przeważnie 15 do 20 g, gumy do 4 cali, koguty do 30 g, przy użyciu plecionki łowienie w wodzie stojącej i na rzece. Zastanawiam się nad wyborem jednego z czterech Daiwa Tournament SS 1600, Daiwa Black Gold BG 15, Daiwa Exceler 3000+, Team Daiwa Sol 3000. Pierwszy sprawdzona konstrukcja dobre opinie użytkowników ale zastanawia mnie czy obecna produkcja utrzymuje dawny poziom niezawodności i czy niełożyskowana rolka kabłąka i brak natychmiastowej blokady to duży mankament przy podanym sposobie łowienia. Drugi konstrukcja nie do zajechania ale czy nadaje się do plecionki sposób układania linki na szpuli i rolka kabłąka. Trzeci nowa konstrukcja za podobne pieniądze jak powyższe dwa dobrze nawija linkę, rolka kabłąka łożyskowana, dobry hamulec ale jak długo wytrzyma taką orkę. Czwarty nowoczesna konstrukcja po prostu lepsze wydanie modelu Exceler bardzo pochlebne opinie użytkowników które przeczytałem na stronie Cabelas-a, ale prawie 3 razy droższy i czy będzie od powyższych modeli przynajmniej dwa razy lepszy? Może lepiej kupić dwa tańsze i pogodzić się z szybszym zużyciem (rozwiązanie trzecie) lub wybrać mniejszy komfort a postawić na trwałość (rozwiązanie pierwsze lub drugie)?

#2 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2423 postów

Napisano 28 styczeń 2008 - 16:22

Wg mnie BG (mam te 30) nie bardzo nadaje sie do tych zastosowan, o których piszesz, nie ma szpuli long cast. Od biedy bedziesz machal, ale rezultat bedzie daleki od oczekiwan.
Co do pozostalych...masz troche uproszczona sytuacje ;)

#3 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4456 postów

Napisano 28 styczeń 2008 - 22:08

Witam,

Jesli zdecydujesz sie na SS1600 to uwazaj bo wiekszosc dzisiejszych jest robiona w Tajlandi. Na taka wlasnie natrafilem ale jak na razie za wiele nia nie lapalem bo sluzy mi jako kolowrotek zapasowy.

Do opadu to chyba jej jednak bym nie polecal. Wytrzyma na pewno duzo ale komfort lowienia bedzie zdecydowanie mniejszy niz nowszych modeli.

Pozdrawiam,

Bujo

#4 OFFLINE   adis

adis

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 274 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa

Napisano 28 styczeń 2008 - 22:47

Jeśli chodzi o typowy opad, to osobiście zachęca do kupienia nowszej ale tańszej konstrukcji i nawet gdy zajedziesz ten młynek po dwóch sezonach nie będzie Ci żal go wywalić.
Poleca Spro Red Arca. Po całym sezonie naprawdę ostrego katowania w opadzie nie zauważyłem w nim żadnych luzów.

#5 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2423 postów

Napisano 28 styczeń 2008 - 23:34

...to osobiście zachęca do kupienia nowszej ale tańszej konstrukcji. Poleca Spro Red Arca.

Kto zacheca? :wacko:
A co do meritum...policzmy. Red Arc kosztuje +/- 300zl, to wychodzi $120. Jakbys sie pokrecil i popytal tu, i tam - trafisz za te pieniadze nawet Daiwe (BG - której nie polecam akurat do tego - to by jeszcze moglo zostac na linke :mellow: ).



#6 OFFLINE   Adamus

Adamus

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 170 postów
  • LokalizacjaCieszyn

Napisano 29 styczeń 2008 - 08:31

Spro odpada miałem w rękach i irytująco ciężko zbija się kabłąk tego kołowrotka. Myślę jednak że Daiwa, tylko która. Jeśli chodzi o zakup to wchodzą w grę tylko ceny rynku amerykańskiego.

#7 OFFLINE   adis

adis

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 274 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa

Napisano 29 styczeń 2008 - 09:33

[quote]
...to osobiście zachęca do kupienia nowszej ale tańszej konstrukcji. Poleca Spro Red Arca.
[/quote]
Kto zacheca? :wacko:
A co do meritum...policzmy. Red Arc kosztuje +/- 300zl, to wychodzi $120. Jakbys sie pokrecil i popytal tu, i tam - trafisz za te pieniadze nawet Daiwe (BG - której nie polecam akurat do tego - to by jeszcze moglo zostac na linke :mellow: ).


[/quote]

Oczywiście miało być zachęcam :D

Co do ciężko zbijającego się kabłąka kołowrotka to szczerze tego nie zauważyłem gdyż zawsze zamykam go ręką, a uważam że w pewnych okolicznościach będzie to zaletą. Masz pewność że nie zamknie się podczas rzutu, co niestety przy luźniej chodzących kabłąkach lubi się zdarzyć.


#8 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 29 styczeń 2008 - 13:18

Na te wszystkie pytania to nie wiem, czy ktos zdolalby odpowiedziec... :D
Wszystko zalezy od tej agresji w tym opadzie...ja bym kupil Daiwe Tierre kolo 3000 model a jak raczej grubsze linki to Penna Slammera 360 (nie wiem , jak zachowuje sie przy lince w okolicach 15LB)

Gumo

#9 OFFLINE   andrew

andrew

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 669 postów
  • LokalizacjaWies w miescie

Napisano 30 styczeń 2008 - 14:11

Ja uzywam Spro Red Arc do ciezszego spinningu i opadu i ta konstrukcja duzo moze. DWa sezony orania i jedyna zmiana to troche glosniej zwija plecione bo lakier kablaka sie przetarl ale cala reszta bez zarzutu. Polecam

A jak bedziesz zbijal kablak korbka a nie zamykal go reka to kazda konstrukcja wczesniej czy pozniej sie wyrobi....

#10 OFFLINE   rocky

rocky

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 730 postów
  • LokalizacjaStarogard Gdański

Napisano 30 styczeń 2008 - 20:59

Ja uzywam Spro Red Arc do ciezszego spinningu i opadu i ta konstrukcja duzo moze. DWa sezony orania i jedyna zmiana to troche glosniej zwija plecione bo lakier kablaka sie przetarl

....

Lakier? Na kabłąku? Nie rozumiem skąd lakier na kabłąku :huh: :unsure:
Jesli kupujesz zza oceanu to zaufaj tym opiniom z Cabelasa ;)


#11 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 31 styczeń 2008 - 07:30

Tez nie za bardzo rozumiem...kolowrotek zwija przez rolke a nie drutem kablaka, ktory ma za zadanie tylko wprowadzic linke w owa rolke...mniejsza z tym...

Ciekawsza dla mnie rzecz to to skladanie kablaka reka zamiast przez pokrecenie korbka. :D
Jezeli to czemus sluzy, np. zeby wyeliminowac halas to o.k., w pozostalych przypadkach to kiepski pomysl. Kolowrotek nie bedzie sie zuzywal wtedy jak sie go powiesi w gablotce. B)

Gumo

#12 OFFLINE   adis

adis

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 274 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa

Napisano 31 styczeń 2008 - 08:20

Tez nie za bardzo rozumiem...kolowrotek zwija przez rolke a nie drutem kablaka, ktory ma za zadanie tylko wprowadzic linke w owa rolke...mniejsza z tym...

Ciekawsza dla mnie rzecz to to skladanie kablaka reka zamiast przez pokrecenie korbka. :D
Jezeli to czemus sluzy, np. zeby wyeliminowac halas to o.k., w pozostalych przypadkach to kiepski pomysl. Kolowrotek nie bedzie sie zuzywal wtedy jak sie go powiesi w gablotce. B)

Gumo


Dokładnie tak jak piszesz gumo, to skrzywienie :D wyniesione z nad rzek pstrągowych. Teraz nawet na łodzi z przyzwyczajenia zamykam kabłąk ręką.

#13 OFFLINE   andrew

andrew

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 669 postów
  • LokalizacjaWies w miescie

Napisano 31 styczeń 2008 - 12:17

@ rocky
Malo precyzyjnie sie wyrazilem oczywiscie mialem na mysli rolke. Jest pokryta lakierem w ktorym wyrobil sie minirowek.
Mam tez mniejsza wersje tego kolowrotka i ten plecionke nawija prawie bezszelestnie.

@ Gumofilc
Skladanie kablaka reka to taki old school B) sprzedawca ktory mi na to zwrocil uwage jak zamykalem kablak korbka ma prawie tyle lat co Ty i ja, troche sprzetu wyprobowal a jeszcze wiecej sprzedal. Nie widze w takim postepowaniu nic co mozna by okreslic kiepskim pomyslem. Ale moze to wynika z tego ze jak juz cos mi dobrze sluzy to zalezy mi zeby sluzylo jak najdluzej i jakos nie pale sie do zmieniania kolowrotkow co dwa sezony.

Poza tym jak sam zauwazyles tak jest ciszej no i jeszcze moge sprawdzic czy plecionka nie zaczepia o docisk szpuli co w niektorych modelach przy luzno dokreconym hamulcu sie zdarza niestety.

#14 OFFLINE   radeqs

radeqs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 824 postów
  • LokalizacjaRuda Śląska
  • Imię:Konrad

Napisano 31 styczeń 2008 - 19:11

Skladanie kablaka reka to taki old school B) sprzedawca ktory mi na to zwrocil uwage jak zamykalem kablak korbka ma prawie tyle lat co Ty i ja, troche sprzetu wyprobowal a jeszcze wiecej sprzedal. Nie widze w takim postepowaniu nic co mozna by okreslic kiepskim pomyslem. Ale moze to wynika z tego ze jak juz cos mi dobrze sluzy to zalezy mi zeby sluzylo jak najdluzej i jakos nie pale sie do zmieniania kolowrotkow co dwa sezony.

Poza tym jak sam zauwazyles tak jest ciszej no i jeszcze moge sprawdzic czy plecionka nie zaczepia o docisk szpuli co w niektorych modelach przy luzno dokreconym hamulcu sie zdarza niestety.

Gdyby to były odpowiednie konstrukcje, to zbijanie kabłąka korbką raczej by im nie zaszkodziło. Nie zawsze składanie kabłąka ręką jest w ogóle możliwe. Przykład: łowienie boleni w płytkim i bardzo zaczepowym miejscu z dużej odległości. Jeśli musisz użyć ciężkiej przynęty tak aby sięgnąć do żerujących ryb i spróbujesz zbijać kabłąk ręką zanim ruszysz korbką już siedzisz w zaczepach.

Pozdrawiam

PS. Sprzedawca doświadczony z tym, czym handluje się w Polsce.. Nic dodać nic ująć.

#15 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 01 luty 2008 - 14:18

Jak slusznie zauwazyl Regeds jest cala kupa sytuacji, gdzie bawienie sie w zamykanie kablaka reka jest niepotrzebna strata czasu lub wrecz niemozliwe.
Poza tym nie zdziwilbym sie, gdyby okazalo sie, ze owo zamykanie jest dla konstrukcji bardziej niszczace niz zbijanie normalne.

To, ze ktos przerzucil duzo sprzetu i dlugo zyje na Swiecie jeszzce nie wszystko mowi....

Nie mam problemu z tym, zeby kreciolki sluzyly mi dlugo, pomimo zbijania kablaka z korbki...moze dlatego, ze wszystkie zostaly wyprodukowane nie na nasz rynek(nie sa to maszyny po pareset$).
Wczesniej, jak jeszzcze sluchalem roznych dlugo zyjacych, ktorzy wciskali mi rozne sprzety bywalo z ta bezawaryjnoscia znacznie gorzej.

Oczywiscie kazdemu wolno miec swoje zdanie i podejscie...ja pozostaje przy swoim..

Gumo


#16 OFFLINE   Adam Łuczak

Adam Łuczak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 117 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 01 luty 2008 - 16:51

co Wy z tym kabłakiem zamykanym ręką na pstrągach??? Pierwsze słysze o takich pomysłach! Nie znam ani nawet nigdy nie spotkałem przez prawie 20 lat kogoś kto tak łowi. Charakter pstrągowej rzeki weryfikuje całkowicie i natychmiast takie dziwolągi. Znam kolege który rzuca żyłkę trzymając w drugiej ręce ale kogoś kto patrzy jak przynęta leci w krzaki albo tonie w badylach bo trzeba znaleść kabłąk to już :huh:. Oczywiście pomijam sytuacje awaryjne - jak to onegdaj miało miejsce gdy sprężyny zapasowe sie pokończyły :D

#17 OFFLINE   adis

adis

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 274 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa

Napisano 01 luty 2008 - 17:17

co Wy z tym kabłakiem zamykanym ręką na pstrągach??? Pierwsze słysze o takich pomysłach! Nie znam ani nawet nigdy nie spotkałem przez prawie 20 lat kogoś kto tak łowi. Charakter pstrągowej rzeki weryfikuje całkowicie i natychmiast takie dziwolągi. Znam kolege który rzuca żyłkę trzymając w drugiej ręce ale kogoś kto patrzy jak przynęta leci w krzaki albo tonie w badylach bo trzeba znaleść kabłąk to już :huh:. Oczywiście pomijam sytuacje awaryjne - jak to onegdaj miało miejsce gdy sprężyny zapasowe sie pokończyły :D


To że pierwsze słyszysz to nie znaczy oczywiście ze jest to błędne :wacko: Przyjedź na nasze niektóre jurajskie siurki, gdzie ciche podejście i podanie przynęty to 95 % sukcesu i zamykaj kabłąk korbką to mnie zrozumiesz :D

To nie ma nic wspólnego z chęcią oszczędzania sprzętu. Tak jak powiedział @Gumofilc, może być to bardziej niszczące dla konstrukcji.

Ps. Przestańmy panowie ciągnąć wątek w górę, no chyba że ktoś ma jeszcze jakieś merytoryczne informacje które mogą rozwiać wątpliwości @adama14


#18 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 01 luty 2008 - 19:57

Jak jeszcze sie gdzies znajdzie godne polecenia sa rowniez Daiwy SS II. Byly jeszcze japan. Koszt ok. 150$.
Cena atrakcyjna, zwlaszzca biorac pod uwage, ze sa wyposazone w zapasowa szpulke..

Gumo




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych