Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Pstrągi a kabłąk zamykany ręką


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
31 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 02 luty 2008 - 18:05

chcialbym zwrocic uwage na fakt, ze w niektorych nowoczesnych kostrukcjach wbudowano blokade uniemozliwiajaca samoczynne zamkniecie sie kablaka podczas wyrzutu, w tych kolowrotkach producent zaleca zamykanie reka, poniewaz zamykajac korba mozna skuteczne popsuc ten mechanizm ...

#22 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 999 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 02 luty 2008 - 19:32

Ale nie wyobrażam sobie zamykania ręką po rzucie obrotówką pod prąd np. na pstrągach. W takim przypadku zawsze korbką i zaczynam zwijanie przed uderzeniem błystki o wodę. Ma to tę zaletę, że żyłka jest wyprostowana i błystka wpadając pracuje już od powierzchni wody.

Ps. w starych Delfinach nie dawało sie rady ręką zamykać, ale kto to pamięta....


Hmmm, prawie zawsze łowię w górę rzeki i mi to moje ręczne zamykanie nigdy nie przeszkadzało, a łowię od siurków wielkości Łojewka do wód naprawdę szerokich. U mnie to automatyzm, nie myślę o tym.
Delfiny(Czaple, Prexery, Stabile i Rexy też ;)) pamiętam, jak rzucili je do sklepu sportowego- to biegłem po kasę 5 km. Całe szczęście później ojciec kupił mi w sklepie górniczym Cardinala 753 i nie musiałem się tym badziewiem katować. Do tej pory na trociach czasami używam C44 i C66- też nie zamkniesz ręką.


#23 OFFLINE   tornado

tornado

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1703 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk

Napisano 02 luty 2008 - 20:52

Dzisiaj miałem inny problem na pstruchach na siurku który dzisiaj z Januszem obławiałem zmuszony byłem zmienić multik na korbę po roku czasu. I kompletna kicha to blaszka na drugim brzegu to na drzewie to kij za długi to za krótki to trawy za wysokie. I wyszło jedno zapomniałem jak tą zabawką się posługiwać a co dopiero jakbym po miesiącu zapomniał jak się kierownicą kręci :unsure: , co ten multik z nas robi B)

#24 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 02 luty 2008 - 20:55

Dzisiaj miałem inny problem na pstruchach na siurku który dzisiaj z Januszem obławiałem zmuszony byłem zmienić multik na korbę po roku czasu. I kompletna kicha to blaszka na drugim brzegu to na drzewie to kij za długi to za krótki to trawy za wysokie. I wyszło jedno zapomniałem jak tą zabawką się posługiwać a co dopiero jakbym po miesiącu zapomniał jak się kierownicą kręci :unsure: , co ten multik z nas robi B)


wiaterek Ty lepiej uważaj żebyś nie zapominał jak się multiplikuje :mellow:

#25 OFFLINE   tornado

tornado

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1703 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk

Napisano 02 luty 2008 - 21:54

Jak zapomnę to Ciebie pierwszego na wokandę pozywam za te bałamucenie biednych ludzi jakimś tam multikowaniem.

#26 OFFLINE   tornado

tornado

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1703 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk

Napisano 02 luty 2008 - 21:57

Ale dzisiaj i dobre strony medalu.miałem okazje potrenować antkiem DC7 i jestem biuti B)

#27 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9516 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 03 luty 2008 - 07:28

Dzisiaj miałem inny problem na pstruchach na siurku który dzisiaj z Januszem obławiałem zmuszony byłem zmienić multik na korbę po roku czasu. I kompletna kicha to blaszka na drugim brzegu to na drzewie to kij za długi to za krótki to trawy za wysokie. I wyszło jedno zapomniałem jak tą zabawką się posługiwać a co dopiero jakbym po miesiącu zapomniał jak się kierownicą kręci :unsure: , co ten multik z nas robi B)


Wichura, bo do wody nie wlazłeś :o :huh: :lol: :o
A przy okazji, czyżbyś chciał samochód na spychacz zamienić.



#28 OFFLINE   tornado

tornado

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1703 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk

Napisano 03 luty 2008 - 14:40

Waldi bo dętkę w domu zostawiłęm :lol: A na zlocię załatwiłęm leoparda u chłopaków aby się szybciej przemieszczać B) :lol: :mellow:

#29 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9516 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 05 luty 2008 - 06:04

Ostatnio zwróciłem na temat szczególną uwagę.
Znakomitą większość razy, zamykałem kabłąk korbą.
To woda dyktuje warunki i czasem ........ Zakład Energetyczny :o .
Kwisa, to rzeczka, w której raz płynie krystaliczny zdrój, innym razem kawa z mlekiem a jeszcze innym wodą płynie całkiem duża ilość liści, traw, gałązek i ......śmieci wymytych skądś tam.
W ostatnią niedzielę, tych stałych zanieczyszczeń, było całkiem sporo.
Aby chociaż na 2-5 m poprowadzić przynętę, w miarę skutecznie, należało natychmiast sprowadzić ją w okolicę dna.
Inaczej kicha
Zamykanie kabłąka ręką, powodowało jedynie częstsze hole, różnistego badziewa, obwieszającego przynętę.


#30 OFFLINE   psulek

psulek

    Zaawansowany

  • Giełda komercyjna
  • PipPipPip
  • 4845 postów
  • LokalizacjaWilcza Dziura :) /Piaseczno/Wa-wa

Napisano 05 luty 2008 - 22:54

Ale nie wyobrażam sobie zamykania ręką po rzucie obrotówką pod prąd np. na pstrągach. W takim przypadku zawsze korbką i zaczynam zwijanie przed uderzeniem błystki o wodę. Ma to tę zaletę, że żyłka jest wyprostowana i błystka wpadając pracuje już od powierzchni wody.


Podpowiem trochę twojej wyobraźni - ten sam efekt można osiągnąć kiedy przesuniesz kij z godziny 14:00 na 10:00 (lub z 10:00 na 14:00 w zależności na którym brzegu stoisz). W czasie równoległym zamykasz kabłąk ręką. :mellow:

Zamykam ręką, ale jest to przyzwyczajenie po kołowrotku marki Tica, który miał badziewną obudowę rolki, o którą haczyła się żyłka i nawijał wtedy na pokrętło. Zyję z tym i mi dobrze - ale może kiedyś zmienię :unsure:

Później już normalnie.

Pozdrawiam

Paweł

#31 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 06 luty 2008 - 16:35

Obojętnie gdzie łowię, co łowię i na jakiej wielkości kołowrotek to zawsze zamykam kabłąk ręką.
U mnie to taki automatyczny odruch. Nigdy nie zamykam kabłąka ruchem korbki.

Uważam, że zamykanie kabłąka ruchem korbki szybciej zużywa mechanizm kołowrotka, a poza tym nie lubię tego głośnego uderzenia zamykanego kabłąka.
Nie zauważyłem też, aby zamykanie kabłąka ręką wpływało ujemnie na odpowiednie zarzucenie czy prowadzenie przynęty podczas łowienia pstrągów, idąc w górę rzeki. Wszystko to kwestia wprawy. :D



#32 OFFLINE   ziuta

ziuta

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 267 postów
  • LokalizacjaSzczecin

Napisano 07 luty 2008 - 23:30

[quote]

Ale nie wyobrażam sobie zamykania ręką po rzucie obrotówką pod prąd np. na pstrągach. W takim przypadku zawsze korbką i zaczynam zwijanie przed uderzeniem błystki o wodę. Ma to tę zaletę, że żyłka jest wyprostowana i błystka wpadając pracuje już od powierzchni wody.

[/quote]

Podpowiem trochę twojej wyobraźni - ten sam efekt można osiągnąć kiedy przesuniesz kij z godziny 14:00 na 10:00 (lub z 10:00 na 14:00 w zależności na którym brzegu stoisz). W czasie równoległym zamykasz kabłąk ręką. :mellow:

(...)

Paweł
[/quote]

można i tak, ale po co ? od tego mam zbijak kabłąka by nie kombinować. Praktyka mi mówi, że lepiej zamknąć korbką a kijem operować w dalszej fazie prowadzenia. B)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych