Plecionka + FC, a może żyłka? W tym węzły i wiązanie
#1 OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2008 - 19:29
Co jakiś czas sprawdzałem stan plecionki na odcinku 2 m i ewentualnie odcinałem postrzępiony kawałek - na niewiele to się zdało - przeszkody podwodne robiły swoje...
Wiem że można zastosować przypon z fluocarbonu bo jest bardzo odporny na ścieranie, i tu zwracam się do doświadczonych kolegów o pomoc:
Łowię przeważnie na plecionki 10 lb, lub nawet 20 lb
Jaka średnica fluocarbonu nada się do połączenia z plecionką 10 lub 20 lb?
Jak długi musi być przypon? Jak dotąd, plecionkę miałem postrzępioną na odcinkach od 50 cm do 2 m Łowię z brzegu, wędzisko 3,05 m a w najbliższym czasie 3,20 m Myślę o minimum 1,5 m przyponie...
W jaki sposób (jest może jakiś skuteczny węzeł?) połączyć plecionkę z fluocarbonem? Za pomocą kółeczek łącznikowych? A może zakończenie fluocarbonu (pętelkę) zaciskami i do tego plecionkę? Łącze musi być na tyle mocne, aby wytrzymało hol dużej ryby... Nie mam pomysłu jak to zrobić, bo jak dotąd próby spełzały na niczym - po prostu łączenie nie wytrzymywało podczas próby rwania rękami (w rękawiczkach) a wiązałem plecionkę z fluocarbonem bezpośrednio i na kółkach łącznikowych...z tym że małe kółka się rozciągały
Za wszystkie pomysły, podpowiedzi będę wdzięczny
#2 OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2008 - 19:49
bardzo ciekawy temat, bo od nastepnego sezonu tez tak bede lowil.
Czytajac artykul na stronie jerkbait.pl jakis czas temu spotkalem ten o to wezel ktory proponuje Remek do laczenia plecionki z fluorocarbonem.
Ja jak narazie sie niestety glubie przy wiazaniu tego wezelka, ale bede musial pocwiczyc
#3 OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2008 - 20:04
#4 OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2008 - 20:51
Jestem przeciwny komplikowaniu zestawów. Jeśli Twój zestaw: plecionka + przynęta nie wytrzymuje walki w zaczepach, to w pierwszej kolejności spojrzałbym na plecionkę, może trzeba uciąć kilka metrów, później na węzeł, jeśli to nie pomoże to wtedy tylko @Gumo.
#5 OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2008 - 21:01
@Pirania,
Jestem przeciwny komplikowaniu zestawów. Jeśli Twój zestaw: plecionka + przynęta nie wytrzymuje walki w zaczepach, to w pierwszej kolejności spojrzałbym na plecionkę, może trzeba uciąć kilka metrów, później na węzeł, jeśli to nie pomoże to wtedy tylko @Gumo.
Koledzy, dzięki @kryst, niestety kombinować muszę...Miałem nawet taką sytuację, że po ucięciu postrzępionego kawałka i uwiązaniu od nowa agrafki z przynętą, kilka rzutów, branie, zacięcie, krótki odjazd (kilka sekund) i plecionkę ścięło jak nożem byś ciął :/
#6 OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2008 - 21:09
Leżę na łopatkach . Wędkuję tylko na proste zestawy, fluocarbon tylko do 12 lb. Przykro mi. Nie mogę pomóc.
#7 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2008 - 10:37
Pozdrawiam
#8 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2008 - 12:37
Mam te same spostrzezenia co kolega Sandacz.
Ja jestem zmuszony w zaleznosci od stosowanych przynet srednio co godzine zrywac od 30cm do 4m plecionki. Przewaznie jest tak, ze w nocy zrywam ,a w dzien (jak mi sie chce) dowiazuje zwykla monofilowa zylke. Mono wiaze wezlem stoswanym przy wiazaniu przyponow strzalowych w wedkarstwie morskim z plazy. Zaleta tego wezla jest to, ze jest on stosunkowo niski i dobrze przechodzi przez przelotki. Przy zaczepach najczesciej peka mono przy kretliku lub kilka, kilanascie centymetrow nad nim. Nalezy jednak zachowac troche rozawgi przy dobieraniu grubosci zylki do plecionki. I jeszcze jedno. Stosowane przeze mnie przypony sa dosc dlugie, tzn. czesto trzy i cztery dlugosci wedki.
#9 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2008 - 14:23
. Co do lączenia żyłki z plecionką to najlepszym rozwiązaniem będzie moim zdaniem użycie małego krętliczka (ja włąsnie tak łacze żył. z pleć.)
Pozdrawiam
Tylko jak teraz rzucać jak 1,5 m od przynety jest krętlik
Albo walić krętlikiem po przelotkach (raczej odpada)albo machać z 1,5m zwisem (raczej mocno upierdliwe)
Tak że zostaje chyba jednak poszukać dobrego węzła
#10 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2008 - 15:14
do każdego mojego zestawu z plecionka dowiązuję przepon z fluorocarbonu o długości około 2m i wytrzymałości tej samej jak plecionka. Stosuje do tego węzeł przedstawiony przez Tomka. Jego wielka zaleta moim zdaniem jest to, ze obydwa końce linek pokazują w kierunek kołowrotka, co minimalizuje wszelkie tarcia o przelotki w trakcie rzutu. A ten oto uchwyt, którego wykonanie nie powinno stworzyć nikomu problemu, ułatwi jego wiązanie niezmiernie.
#11 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2008 - 15:31
. Co do lączenia żyłki z plecionką to najlepszym rozwiązaniem będzie moim zdaniem użycie małego krętliczka (ja włąsnie tak łacze żył. z pleć.)
Pozdrawiam
[/quote]
Tylko jak teraz rzucać jak 1,5 m od przynety jest krętlik
Albo walić krętlikiem po przelotkach (raczej odpada)albo machać z 1,5m zwisem (raczej mocno upierdliwe)
Tak że zostaje chyba jednak poszukać dobrego węzła
[/quote]
przy przyponie 1,5 metra to krętlik zdecydowanie odpada ja dowiązuje 0,5 max. 0,7 metra żyłki.
#12 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2008 - 17:58
Węzeł Remka jest godny polecenia. Należy tylko pilnować ilości zwojów. Jeśli będzie ich za mało będzie miał tendencje do rozplątywania. Wytrzymałość odpowiednia pod w/w warunkiem. Skomplikowanie wygląda tylko na rysunku. Jego wykonanie nie nastręcza większych trudności. Nie hamuje rzutu ze względu na wąsy zwrócone w stronę kołowrotka (jak już kolega powyżej wspomniał). Krętlik to moim zdaniem nieporozumienie - szkoda przelotki szczytowej. Węzeł Remka spowodował, że w ogóle zacząłem stosować przypony żyłkowe do plecionki. Żaden inny nie gwarantował takiego komfortu zwłaszcza przy rzucaniu. Ogólnie 3 X TAK Polecam!
Pozdrawiam
#13 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2008 - 18:49
http://www.animatedknots.com/albright/index.php?LogoImage=Lo goGrog.jpg&Website=www.animatedknots.com
http://www.animatedknots.com/bloodknot/index.php?LogoImage=L ogoGrog.jpg&Website=www.animatedknots.com
#14 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2008 - 19:32
Pozdrawiam
#15 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2008 - 22:10
#16 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2008 - 23:48
ja proponuje hard mono, jest twardsze i sporo odporniejsze na przetarcia niz FC a do polaczenia polecam takie proste wezly
http://www.animatedknots.com/albright/index.php?LogoImage=Lo goGrog.jpg&Website=www.animatedknots.com
http://www.animatedknots.com/bloodknot/index.php?LogoImage=L ogoGrog.jpg&Website=www.animatedknots.com
Koledzy dzięki za pomoc Pobawię się i zobaczymy @pitt, napisz proszę więcej nt. tego węzła - jak się rzuca? Czy węzeł luźnie przechodzi przez przelotki? Nie czuć tzw. szarpnięć? Z góry dzieki
#17 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2008 - 06:36
#18 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2008 - 10:58
Cześć,
Węzeł Remka jest godny polecenia. Należy tylko pilnować ilości zwojów. Jeśli będzie ich za mało będzie miał tendencje do rozplątywania. Wytrzymałość odpowiednia pod w/w warunkiem. Skomplikowanie wygląda tylko na rysunku. Jego wykonanie nie nastręcza większych trudności. Nie hamuje rzutu ze względu na wąsy zwrócone w stronę kołowrotka (jak już kolega powyżej wspomniał). Krętlik to moim zdaniem nieporozumienie - szkoda przelotki szczytowej. Węzeł Remka spowodował, że w ogóle zacząłem stosować przypony żyłkowe do plecionki. Żaden inny nie gwarantował takiego komfortu zwłaszcza przy rzucaniu. Ogólnie 3 X TAK Polecam!
Pozdrawiam
Mi niestety ten węzeł 2 razy sie roz....ł na konkretnej brzamie i od tamtej pory stwierdziłem, że nigdy więcej przy rybach które w pewnym momencie trzeba ciągnąć na klate nie będe łączył pleciony z żyłka węzłami. zacząłem stosować kretlik i było po problemie. Co do uszkodzeń przelotki..hmm, jeśli ktoś jest nieuważny to pewnie, że ją może zniszczyć. Mi się jeszcze nie udało wkręcić krętlika w przelotki, ale wszystko przedemną
#19 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2008 - 12:18
Przynajmniej przypomnieliscie mi nazwe wezla stosowanego przeze mnie, Blood Knot. I jest to jeden z podstawowych wezlow, wymaganych przy egzaminach na karte wedkarska. Czyli jest on dosc znany. A koncowka wezla od plecionki jest miekka i nie stwarza w praktyce problemow.
#20 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2008 - 13:02
Pewnie było za mało zwojów . A dla świętego spokoju węzeł zawsze można potraktować superglue lub czymś podobnym.Mi niestety ten węzeł 2 razy sie roz....ł na konkretnej brzamie i od tamtej pory stwierdziłem, że nigdy więcej przy rybach które w pewnym momencie trzeba ciągnąć na klate nie będe łączył pleciony z żyłka węzłami.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych