Pierwsze wieści słabe.
Nasz kochany mazowiecki beton wprowadził wielu delegatów do komisji zjazdowych. Maluczcy w tej chwili nie mają większości, ale jest światełko w tunelu. Obrady cały czas trwają, przewidywany czas zakończenia dzisiaj 23-24-ta.
Po zakończeniu dzisiejszego dnia kolejne spotkanie grupy walczącej, rano powinienem mieć dalsze wieści.
Dotychczasowe informacje nie napawają optymizmem. Koledzy z "wiodących" okręgów mają swoją żelazną kandydaturę na prezesa i nie jest to generał. Generał podjął decyzję o kandydowaniu pod wpływem emocji, na ostatnim przed zjazdem posiedzeniu ZG. Usłyszał, co planują koledzy z grupy "wiodącej" i tak się w....., że wyszedł trzaskając drzwiami. Jeśli zamiary tej grupy powiodą się, to władze w PZW będzie sprawował okręg mazowiecki, a kontrolował go będzie okręg poznański (komisja rewizyjna), tak sobie podzielili role. Główny pomysł na nową kadencję to zmiana statutu w zakresie podziału na okręgi (w granicach województw), czyli likwidacja większości niepokornych i odejście od funkcji społecznych w związku, czyli wszyscy ważni działacze będą etatowymi pracownikami. Fajne, nie? Utrącą niepokornych i łykną kasę, już oficjalnie i w świetle prawa.
Najsmutniejsze jest to, że przeciągnęli na swoją stronę kilka okręgów średnich, które mogłyby sprawować realną władzę w koalicji z małymi, a będą marionetkami przy wielkich. Niestety szanowni delegaci, mamieni wizją 1-2 miejsc we władzach, ogłuchli i oślepli na wszelkie racjonalne argumenty.
No nic, na razie jeszcze nie tracę nadziei.