Witam,
Od dłuższego czasu jestem "sluchaczem" forum jerkbait.
Jak najbardziej, forum mi odpowiada, wiele się dowiedziałem i nauczyłem.
Choć wędkarstwem spiningowym pałam się stosunkowo niedługo, wydaje mi się że jakieś wyniki już osiągnąłem i trochę na ten temat wiem (częściowo za sprawą ów strony).
Do tej pory jednak, jak już napisałem, jestem osobą która jest bardziej czytelnikiem forum a nie użytkownikiem aktywnym.
Wiąże się to nie tyle z tym, że nie mam nic do powiedzenia, ale szczerze mówiąc w niektórych kwestiach po prostu boję się zabrać głos.
Dla przykładu, kto obserwuje ten wątek to chyba zrozumie o co mi chodzi:
http://jerkbait.pl/t...killery-sumowe/
Do czego służy forum?:
Do dzielenia się relacjami z wypraw?
Do pokazywania swoich dokonań w kwestii budowy sprzętu, przynęt?
Do dzielenia się dobrą radą?
Do pomocy początkującym (i nie tylko) w rozwijaniu ich pasji?
Do dzielenia się entuzjazmem i energią jakie daje nam wędkarstwo?
No własnie... i tutaj mam pewne wątpliwości, a mianowicie, każdy możliwy wątek sprowadza się w co najmniej 50% do jednej kwestii- C&R. Obrzydło mi już to określenie, gdyż jest tutaj podkreślane na każdym kroku! Co prawda, jak najbardziej sam jestem zwolennikiem tej ideii (no przepraszam... w tym roku zabrałem kilka płoci do octu i 1 sumika na zbiorniku w którym zniesiono wszelkie zakazy i limity dla tego gatunku, z racji tego że nie uświadczysz tam innego drapieżnika) ale proszę was bardzo, nie popadajmy w paranoję! Oczywiście, szerzenie tego wyjdzie nam wszystkim na dobre... no każdy wie jaki jest stan naszych wód. Potrafię jednak być obiektywny i tolerancyjny. Nie nazwę mięsiarzem kogoś kto raz do roku zabierze jakąś rybę, oczywiście w granicach rozsądku, nie mówię tu o półwiecznych rybach, bo to dla mnie też jest nie do pomyślenia, jednak i tak nie będę z tego powodu atakował (no i w tym momencie już czuję, że mogę zostać napadnięty przez "prawowitych" użytkowników jerkbait.pl, którzy nie widzą świata poza ideologią C&R). Na tym forum jest dUUUże grono użytkowników, którzy tylko szukają dziury w całym, chcąc na każdym kroku pokazać jak to oni nie stosują się do C&R (pochwalić się? Często odnoszę takie wrażenie). Szczerze mówiąc, czasem wydaje mi się, jakbym czytał założenia partyjne- moje i tylko moje zdanie jest ważne, reszta społeczeństwa żyje w błędzie. Oczywiście wszystko ma drugie dno.... nie raz, wnikliwie obserwując forum doszukałem się hipokryzji, gdyż w jednym wątku Pan X atakuje usera Y na temat zabranego szczupaka 55cm, a pół roku później na forum, JP lub innym, sam wynajduję podobnego szczupaka zabranego przez Pana X!
Wracając do idei forum, bo trochę odbiegłem od tematu.
Czy każda prośba o pomoc ze strony kogoś nowego (bo oczywiście grono "góru" się nie czepia siebie na wzajem- przepraszam za określenie) musi się kończyć debatą na temat C&R? To już się staje nudne, a nawet męczące. Proszę rzetelnie przejrzeć kilka tematów z któregokolwiek działu, które są założone przez stosunkowo nowych użytkowników i sami stwierdzicie, jak mały jest procent tych wątków, w których nie ma mowy i ataków ze strony fanatyków ów idei.
Jeśli forum ma służyć do dzielenia się wiedzą, pomocą nowym adeptom, a także i kształtowania słusznych poglądów C&R, to może by tak najpierw pozwolić się poczuć na tym forum w pełni bezpiecznie, a przede wszystkim dać możliwość wolności słowa?
Niejednokrotnie czytałem jakiś temat od początku, który posiada 10 stron, wdrożyłem się mentalnie w dyskusję i na prawdę aż chciało się zabrać głos, gdzie czytając go od strony 6 jest mowa tylko o tym jak ważne jest aby wypuszczać każdą złowioną rybę. Patrząc na wątek który podałem wyżej jako przykład można to chociażby zauważyć.
Założę wątek "Jak związać żyłkę z krętlikiem?". Na co liczę? A no liczę, że znajdzie się ktoś na tyle pomocny, że w końcu poradzę sobie z tym cholernym krętlikiem. A co często widać? Oczywiście, ktoś zapewne pomoże, ale w międzyczasie padnie tysiąc oskarżeń i wątpliwości czy czasem nie wykorzystam tej wiedzy do tego, aby odrybić Odrę z połowy żyjącej w niej ryb.
A więc po co wogóle istnieje to całe forum?:
Dzielenie się relacjami z wypraw- owszem, ale napiszę tylko co złowiłem, broń boże na co, na jakiej głębokości, jak prowadzone, a już o tym na jakiej wodzie nie ma mowy.
Dzielenie się dokonaniami sprzętowymi- a nuż ktoś to wykorzysta i złowi 1 sandacza którego zje na kolację z rodziną.
Dobra rada- owszem, ale to zależy kto pierwszy weźmie udział w dyskusji- jeśli zagorzały fanatyk, to temat stracony, gdyż stłamsi chętnych do pomocy.
Rozwijanie pasji- jak najbardziej, tu się mogę zgodzić gdyż wiele jest napisane pięknych słów o naszej wspólnej pasji....
Energia i entuzjazm- jak najbardziej, jednak po przeczytaniu kilku tematów z atakami, ktoś nowy, najczęściej młodziak, który zabrał 4 lata temu suma 105cm z łowiska czuje się napiętnowany, nie wie co ma ze sobą zrobić i zastanawia się czy pasuje do tej społeczności. ( )
Proszę jednak w 100% nie brać wszystkiego co napisałem dosłownie, w kilku przypadkach przerysowałem obraz sytuacji, w wiadomym celu....
Czy tylko ja mam takie spostrzeżenia i tak to widzę, czy ogólny pogląd na sprawę z punktu widzenia użytkownika zdrowo stosującego zasadę C&R jest podobny?
Nie wiem czy taki temat już istniał, domyślam się że tak, jednak chciałem pokazać jak to wygląda z mojej perspektywy.
Mimo wszystko postaram się w końcu być userem aktywnym, odbierającym wszelakie ataki z dystansem;)
Pozdrawiam
Użytkownik zander_zander edytował ten post 24 październik 2013 - 19:30