Ot krótki filmik z tegorocznego wyjazdu
http://www.youtube.c...h?v=XaFPShI3XJc
oraz relacja
Użytkownik hlehle edytował ten post 24 październik 2013 - 21:21
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 24 październik 2013 - 20:41
Ot krótki filmik z tegorocznego wyjazdu
http://www.youtube.c...h?v=XaFPShI3XJc
oraz relacja
Użytkownik hlehle edytował ten post 24 październik 2013 - 21:21
Napisano 24 październik 2013 - 22:20
Świetna relacja, piękne zdjęcia, jeszcze piekniejsze ryby i szalony klimat!
Gratuluję
Napisano 25 październik 2013 - 09:08
Pozazdroscic takiej wyprawy
Napisano 25 październik 2013 - 09:41
Ależ rybska, nie zasypiasz gruszek w popiele
Napisano 25 październik 2013 - 10:13
Piękna sprawa naprawdę piękna. Rozmarzyłem się ........
Tak z ciekawości Daniel chodzi mi o to dolne łączenie owinięte czerwoną taśmą klejącą.
Nie trzymało jak należy czy jakaś poważniejsza awaria blanku ??
Użytkownik Pszemo edytował ten post 25 październik 2013 - 10:41
Napisano 25 październik 2013 - 10:51
Napisano 25 październik 2013 - 10:57
Piękna sprawa naprawdę piękna. Rozmarzyłem się ........
Tak z ciekawości Daniel chodzi mi o to dolne łączenie owinięte czerwoną taśmą klejącą.
Nie trzymało jak należy czy jakaś poważniejsza awaria blanku ??
Łowiąc ciężkimi muchówkami (a szczególnie dwuręcznymi) trzeba liczyć się z tym, że złącza się rozsuwają.
Można co jakiś czas sprawdzać i ewentualnie poprawiać, ale jest ryzyko, że o tym zapomnimy i konkretna ryba nam kij połamie.
Dlatego wolę się zabezpieczyć taśmą klejącą.
Napisano 25 październik 2013 - 10:58
Ale nudy, zwłaszcza te hole Chociaż i mnie zdarzają się takie denne łososie. Ale jeden jumper na kiju potrafi wynagrodzić wszytko
Super wyprawa, niestety ja już jestem chyba za stary na taki surwiwal i użeranie się z Ruskimi.
Plan na przyszły rok - złowić w końcu łososia na muchę.
Napisano 25 październik 2013 - 11:03
Ale nudy, zwłaszcza te hole Chociaż i mnie zdarzają się takie denne łososie. Ale jeden jumper na kiju potrafi wynagrodzić wszytko
Super wyprawa, niestety ja już jestem chyba za stary na taki surwiwal i użeranie się z Ruskimi.
Plan na przyszły rok - złowić w końcu łososia na muchę.
Niestety nagrałem niewiele na tym wyjeździe i akurat tak się złożyło, że trafiło na jedne z mniejszych oraz bardziej leniwych ryb.
Większość łososi skakało aż miło. Co w połączeniu z muchówką dawało ten niesamowity efekt, że po kilkudziesięciometrowym odjeździe linka wchodziła do wody nam przed twarzą , a ryba wyskakiwała gdzieś daleko w zupełnie niespodziewanym miejscu.
Bywało że jak holowaliśmy równocześnie to nie mieliśmy pojęcia czyja to ryba skacze
Napisano 25 październik 2013 - 11:41
Gratulacje Danielu udanego wyjazdu. Bez zgranej ekipy byłoby to niemożliwe, więc pozdrowienia również dla kolegów. A z Ruskimi to bez względu na czas i miejsce zawsze problemy - po większej ilości % oczywiście Kolejnych takich i jeszcze większych ryb życzę. Do zobaczenia nad wodą - mam nadzieję
Napisano 25 październik 2013 - 11:44
Gratulacje Danielu udanego wyjazdu. Bez zgranej ekipy byłoby to niemożliwe, więc pozdrowienia również dla kolegów. A z Ruskimi to bez względu na czas i miejsce zawsze problemy - po większej ilości % oczywiście Kolejnych takich i jeszcze większych ryb życzę. Do zobaczenia nad wodą - mam nadzieję
Z tymi Rosjanami to nie do końca tak.
Podczas tego wyjazdu poznaliśmy ich bardzo wielu i wszyscy, za wyjątkiem jednego, okazali się super gościami.
Napisano 25 październik 2013 - 11:51
OK Ważne by pielęgnować dobre wspomnienia i tego się trzymaj. Fajne klimaty i czekam na kolejne Twoje relacje
Napisano 25 październik 2013 - 12:07
Super wyprawa, niestety ja już jestem chyba za stary na taki surwiwal i użeranie się z Ruskimi.
Mam to samo . Pozostaje nam czytać relacje na Bayan Goł. Kilka lat temu nawet mi zakiełkowała taka myśl co by się z nimi wybrać ale lenistwo i wygodnictwo zwyciężyło. Takie warunki jak mieli w Kanadzie to tak ale namiot przez kilka dni? brak łazienki? prysznica? meszki? komary?
Ja się taki wygodny zrobiłem że nawet jak jedziemy do Norwegii (z promu w Szwecji niecałe 1500km) to nie jedziemy jednym cięgiem czy śpimy kilka h w aucie tylko pensjonat B&B i jak biały człowiek po relaksie można jechać dalej.
Napisano 25 październik 2013 - 18:20
Mam to samo . Pozostaje nam czytać relacje na Bayan Goł. Kilka lat temu nawet mi zakiełkowała taka myśl co by się z nimi wybrać ale lenistwo i wygodnictwo zwyciężyło. Takie warunki jak mieli w Kanadzie to tak ale namiot przez kilka dni? brak łazienki? prysznica? meszki? komary?
Ja się taki wygodny zrobiłem że nawet jak jedziemy do Norwegii (z promu w Szwecji niecałe 1500km) to nie jedziemy jednym cięgiem czy śpimy kilka h w aucie tylko pensjonat B&B i jak biały człowiek po relaksie można jechać dalej.
A ja mam zupełnie odmienne wymagania .Dla mnie prawdziwa wyprawa to namiot ,jedzenie takie jakie da się przygotować ,meszki komary ,mokro ,zimno do domu daleko.Ciepłą wodę mam cały rok wygodne spanie też więc nie jest mi to potrzebne na wyprawie bo co wtedy bym wspominał .Na ostatniej wyprawie było kilka razy hardkorowo ale bez tego był by to wyjazd na ryby a nie prawdziwa przygoda .
Przyszły rok zapowiada się bardzo ciekawie zaczynamy od NZ.
Napisano 26 październik 2013 - 10:12
Daniel zazdraszczam. Super przygoda.
Napisano 27 październik 2013 - 09:49
Kiedy tylko pojawi się nagłówek "Bayangol" ciśnienie mi się podnosi .
Zawsze wspaniałe wyprawy i kawał wędkarskiej opowieści .
W kolejności: Gratuluje, pozdrawiam, zazdroszczę .
Napisano 30 październik 2013 - 06:08
Konkret wyprawa. Namioty spływ, komary... miodzio. To co lubię. A ryby prześliczne. Gratulacje
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych